Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Poza cywilizacją. Jeden człowiek. Jedna wyspa. Jedna epicka opowiadanie o przetrwaniu. Wyobraź sobie, że porzucono cię na tropikalnej wyspie na 60 dni. Nie masz jedzenia, wody, ubrania, noża. Niczego. Czy masz to, czego trzeba, by przetrwać? "W tym skrajnie ciężkim sprawdzianie ludzkich możliwości Ed dowodzi, że jest prawdziwym mistrzem sztuki przetrwania". Sir Ranulph Fiennes "Absolutnie, dokumentnie, totalnie szalone!". Michael Palin
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Poza cywilizacją |
Autor: | Stafford Ed |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Vesper |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Super upominek dla faceta. Zalecam bardzo!! Książka ebook porywa.
Z jednej strony to fantastyczna historia podróżnicza o tym, w jaki sposób człowiek musi mierzyć się z naturalnymi trudnościami; relacja survivalowa, wciągający opis oswajania się z wyspą, tworzenia kolejnych niezbędnych do przetrwania rzeczy. To mocny opis. Bardzo szczery, pozbawiony koloryzowania. Z drugiej strony to krytyczne podsumowanie wszystkich osiągnięć, błędów i problemów, jakie Ed napotkał na własnej drodze. Może element faktów stale zostawił dla samego siebie - tego nie wiemy i nie dowiemy się pewnie nigdy. Mowa tej książki i jej narracja stanowią jednak przykład na bardzo autentyczny wywód. Pełen emocjonalnych słów, nierzadko przekleństw. Stafford omawia wszystkie stany, jakie towarzyszyły mu w okresie pobytu na wyspie, a jednocześnie komentuje je. Przyznaje się do strachu, do niepewności, wskazuje, w których momentach grał przed kamerą, udawał, że wszystko jest w porządku, by nie pokazać, że jego działania były głupie albo nieprzemyślane. To ciekawa, wciągająca lektura. Następna wariacja na temat człowieka porzuconego na bezludnej wyspie, lecz tym razem bohater sam się na to zdecydował. Niejednokrotnie podkreśla własną świadomość tego, że samodzielnie ustalił takie zasady gry, że pewnych rzeczy sam nie przemyślał. To silny człowiek, który ma wiedzę i warunki do tego, by przetrwać samemu sześćdziesiąt dni na bezludnej wyspie, lecz jednocześnie ze stron książki prezentuje się człowiek, który czasem się waha, niejednokrotnie musi zmusić siebie do zachowania spokoju, który popełnia błędy. Byłam naprawdę przejęta w okresie lektury tej książki i nie mogłam się od niej oderwać. Ciekawiły mnie jego kolejne decyzje, a jednocześnie fakt komentowania ich z perspektywy czasu sprawia, że książka ebook jest jeszcze bardziej wartościowa. Po raz następny okazuje się, że historia z jednym bohaterem może być niesamowicie ekscytującą podróżą.Pełna opinia: http://pannakac-pisze.blogspot.com/2016/04/poza-cywilizacja-ed-stafford.html
„Kompletna cisza. Stałem na plaży – po raz pierwszy naprawdę sam. Złocisty otok okalający pokrytą tropikalnym lasem wyspę był progiem nowego, przerażającego świata. Przez sześćdziesiąt dni nie miałem spotkać żywej duszy. Byłem na bezludnej tropikalnej wyspie i nie miałem ze sobą nic, co mogłoby mi pomóc przetrwać.”. str. 12Ed Stafford 12 sierpnia 2012 roku, opuszcza niewielką metalową łódź i wychodzi na tropikalną plażę bezludnej wyspy Olorua, gdzie przez sześćdziesiąt dni ma zostać jej jedynym mieszkańcem. Zdany wyłącznie na siebie i swoje umiejętności. Nagi, bez jedzenia, sprzętu czy chociażby noża. Jedyne co posiada to kamera, która ma rejestrować każdy dzień jego egzystencji na wyspie.„Kiedy jednak uświadomiłem sobie, że z nikim nie mogę się niczym podzielić, przeszedł mnie lodowaty dreszcz. Nikt nie będzie razem ze mną śmiał się ani płakał. Nikt nie doda mi otuchy, niczego nie doradzi ani nie ostrzeże przed niebezpieczeństwem. Nie miałem się do kogo zwrócić, nikt nie mógł mnie wesprzeć. Odpowiadałem za siebie pod każdym wobec – pewnie pierwszy raz w życiu.”. str. 29Ed Stafford, były kapitan armii brytyjskiej, od nad dekady prowadzi ekspedycje i przeprowadza różnorakie projekty w bardzo odległych zakamarkach świata. Do jego największych sukcesów zalicza się przejście pieszo wzdłuż całej Amazonki od źródła do ujścia, jest to około 6,5 tys. km (niektóre źródła podają, że około 7 tys. km). Jest pierwszym człowiekiem, który dokonał tego czynu. Prowadził kursy surwiwalowe dla ludzi przygotowujących się do wyprawy w głąb dżungli. Na ochotnika zgłosił się do udziału w ekspedycji na Olorua, by nakręcić serial telewizyjny we swojej reżyserii. W domu pozostawia tęskniącą narzeczoną, a sam wyrusza w nieznane. To nie była jego pierwsza wyprawa tego typu, aczkolwiek różniła się tym od wcześniejszych, że na Olorua był zostawiony sam sobie, bez żadnych środków do życia, tutaj musiał wszystko zdobyć sam, to się wcześniej nie zdarzało.„Bałem się marnować czas. Bałem się marnować energię. Bałem się niepowodzenia. Bałem się, że wyjdę na głupka.”. str. 261Na początku książki znajdują się dwie mapy. Jedna przedstawia odległość Australii od Olorua, natomiast druga prezentuje samą bezludną wyspę, na której widnieje pomiędzy innymi położenia szałasu Eda i to, co go otacza w odległości paru kilometrów. Książka ebook dodatkowo wzbogacona jest w bardzo ciekawe fotografie z wyprawy Eda na Olorua.Każdy z nas jest przyzwyczajony do większych albo mniejszych luksusów, których nie doceniamy, bo jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Mówię tutaj o podstawach, np. toaleta, szczoteczka do zębów, łózko, fotel, nóż, widelec, prąd, internet czy chociażby ogień. Normalne rzeczy, które otaczają nas w codziennym życiu, na które nie zwracamy wielkiej uwagi, a które bardzo ułatwiają nam życie. A co jeśli tych błahostek nam zabraknie? Przed takim sprawdzianem został postawiony Ed Stafford, decydując się na podróż na wyspę Olorua.„Ujrzałem znajomy kształt, który do tej pory znałem jedynie z fotografii. Olorua: mój dom na następne 60 dni. Bezludna wyspa, której topografię wyznaczyły trzy szczyty, pomiędzy którymi z tej perspektywy widać było dwa siodła. Samotna na bezkresnym oceanie, pokryta gęstym, bujnym tropikalnym lasem nienaznaczonym bliznami po wyrębie. (…) Robiła wrażenie większej, niż się spodziewałem, a oświetlona od zachodu ciepłym, przedwieczornym światłem wydała mi się spokojna i przyjazna. Jak bardzo mylące może być pierwsze wrażenie.”. str. 18Rozpaczliwa potyczka o przetrwanie, ciągły niepokój i pojawiające się pytania, czy to, co zrobił w danym dniu, pozwoli mu przeżyć kolejny? Czy da radę przetrwać sam bez niczyjej pomocy? Czy jest dość silny psychicznie i fizycznie by przeżyć 60 dni na bezludnej wyspie bez wsparcia innych? Czy sprosta sytuacji, której podjął się dobrowolnie? Czy da radę a także komu i co chce udowodnić? Towarzyszyło mu poczucie bezbronności i porzucenia, dodatkowo sprawę utrudniała tęsknota za bliskimi.----------------------------------------------------------------------Cała recenzja znajduje się na blogu Nowe Horyzonty.
Poszcząc przez jedną dobę czujemy dyskomfort i podenerwowanie, a jednak wiemy, że na wyciągnięcie ręki mamy jedzenie, które może ukoić nasz głód. Jak zatem działa człowiek, który nie znając otoczenia, nie mając urządzeń i narzędzi, by się posilić, musi zapolować? Idąc dalej tym samym tropem, co musi czuć, kiedy wycieńczony i zrezygnowany zdobywa cenne mięso? Czy trzeba walczyć o każdą kroplę wody mając wokół siebie jej morze? Ed Stafford, facet wręcz szalony, mierzy się z wizją, która dla wielu mogłaby okazać się największym koszmarem. Dobrowolnie i świadomie pozbywa się wszystkich dóbr i wraca na łono natury, gdzie każdy moment okaże się dla niego życiową lekcją. To jednak nie brak posiłku, ubrań czy wygód stają się największą przeszkodą, a samotność. Ponieważ nie mając wokół siebie nikogo przekonuje się o tym i udowadnia, jak duże znaczenie ma dla nas drugi człowiek.Dogłębna, szczegółowa i pełna emocji relacja, zapisana na kartach książki, zabiera czytelnika w głąb czystej dziczy, gdzie człowiek przekonuje się o własnej kruchości, lecz i drzemiących we wnętrzu potężnych pokładach woli walki. W książce pdf „Poza cywilizacją” Ed obnaża się przed nami z każdej przeżytej na wyspie chwili. Nie kamufluje, nie koloruje, wspomina o swoich słabościach, ogarniającym go szaleństwie, lecz i o momentach triumfu, kiedy to z pozoru błaha rzecz dawała mu zbawienną nadzieję. Prezentując tok myślenia, unaoczniając błędy i zwycięstwa tworzy czytelnikowi swoje miejsce na bezludnej Olorui, a my uczestniczymy w każdej kolejnej frustracji, wybuchu radości i tym samym powoli brniemy do wielkiej i zacnej mety. Rzeczowy, przystojny język, momentami refleksyjny, nieraz przepełniony humorem, nie stroni od mało estetycznych słów. Od czasu do czasu pojawiają się niecenzuralne wypowiedzi, które, według mnie, budują w książce pdf prawdziwy klimat przetrwania i bez nich przygoda Eda nie byłaby w pełni odzwierciedlona i wiarygodna. Mam wrażenie, że „Poza cywilizacją” wciąga o dużo bardziej aniżeli poprzednia publikacja autora pt. „Wyprawa wzdłuż Amazonki”. Teraz jest o dużo zabawniej, wnikliwiej i ciekawiej, a wyważona proporcja opisu tego, co działo się na zewnętrz i w głowie mężczyzny, daje jeden spójny obraz, który chce się oglądać i o którym chce się czytać.Ed Stafford nie jest mi słynny od dziś. Jego nagrywaną z pobytu na bezludnej wyspie relację oglądałam z zapartym tchem i uśmiechem na twarzy już jakiś czas temu. Byłam więc ogromnie ciekawa, czy tę umiejętność przyciągnięcia uwagi odbiorcy wystąpieniem przed kamerą przeniósł na karty papieru. Teraz już wiem, że idealnie sobie z tym poradził. Prawdziwy, zdolny, ponadprzeciętny, lecz i mający własne słabości, do których potrafi się przyznać – Ed Stafford zaprasza Was w podróż, w której jednak nie będziecie samotnymi wędrowcami. Z chęcią zostanie Waszym przewodnikiem pokazując Wam życie, którego nie znacie. „Poza cywilizacją” to raczej niecodzienna, a jednak pełna pasji i przekazu publikacja. Polecę ją wszystkim wielbicielom survivalu, fanom dużych przygód a także tym, którzy poszukują i potrzebują solidnego, motywacyjnego kopa.
Co byście zrobili, gdybyście znaleźli się na bezludnej tropikalnej wyspie bez wody, jedzenia, ubrania, jakichkolwiek przyborów służących do przetrwania? Poradzilibyście sobie w takim miejscu?Ed Stafford został zrzucony na wyspę Olorua na Oceanie Spokojnym i spędził na niej dwa miesiące próbując przetrwać każdego dnia w dzikiej przyrodzie. Poza kamerą, którą miał dokumentować własne poczynania dla kanału Discovery Channel nie miał ze sobą absolutnie nic, nawet bielizny.Ed nie był niedoświadczonym gringo. Był kapitanem armii brytyjskiej. Od nad dziesięciu lat prowadził ekspedycje w odległych zakątkach świata. Był w Afganistanie jako współpracownik ONZ. W Belize prowadził kursy survivalowe przygotowujące ludzi do prowadzenia ekspedycji w dżungli. Jako pierwszy w ciągu niemalże dwóch i pół roku przeszedł pieszo wzdłuż Amazonki.,,Poza cywilizacją" to książka ebook - pamiętnik z pobytu na bezludnej wyspie. Ed Stafford dzieli się własnymi emocjami i codziennym życiem na Olorua. Zaczynał od zera, jak zwierzęta, walczył o przeżycie i stopniowo oswajał wyspę, by móc osiągnąć poziom względnej stabilizacji i bezpieczeństwa. Mimo, że znajdował się na pięknej tropikalnej wyspie otoczonej laguną, przejrzystą wodą, piaszczystymi plażami i dziewiczym lasem z palmami kokosowymi, to nie miał czasu na kontemplowanie cudowna przyrody, gdyż samo przetrwanie wymagało od niego każdego dnia mnóstwa pracy i cierpliwości. Codzienne zbieranie ślimaków, które zjadał początkowo na surowo, kłopoty z zaopatrzeniem w słodką wodę, której praktycznie nie było na wyspie i pił jej średnio 1 litr dziennie. Nieustanne zmagania z głodem od czwartego dnia pobytu na wyspie, ponieważ ciężko zaspokoić potrzeby organizmu dorosłego faceta żywiąc się dziennie trzydziestoma zapiaszczonymi ślimakami, paroma kęsami galaretowatego miąższu z kokosa i jednym patyczakiem.Przyznam, że niektóre opisy wzbudzały we mnie obrzydzenie np. zjadanie na surowo gekona, który jeszcze ruszał ogonem...brrr. To zrozumiałe, że musiał dostarczać białka w każdej możliwej postaci, by nie opaść z sił, lecz opisy tego są nieprzyjemne.Niedożywienie i brak dostatecznej ilości wody powodowały u Eda stany apatii, drażliwości, bezwładu, trudności w podejmowaniu decyzji. Na początku pobytu na wyspie miał duży mętlik w głowie i zamiast spokojnie rozwiązywać kłopoty mnożył je. Bał się, że sobie nie poradzi, a to pogłębiało jego przygnębienie. Izolacja od ludzi była szczególnie dotkliwa. Będąc sam na wyspie musiał mobilizować siły, by pokonać napady lęku i niekontrolowanych myśli, a także tęsknotę za narzeczoną Amandą. Stopniowo, gdy przechodził kolejne ,,etapy ewolucji": od mieszkania w jaskini do szałasu; od jedzenia na surowo ślimaków do pieczenia koźliny ponad ogniem; od chodzenia nago do noszenia spódniczki z ketmii; od pękniętej muszli służącej do cięcia, do dzidy i łuku, zaczynał doceniać drobne wygody. Radził sobie z przeciwnościami, zaczynał odczuwać co jest w życiu ważne, stawał się pewniejszy.,,Poza cywilizacją" to bardzo szczery, przystojny i szczegółowy dziennik survivalowy, jak poradzić sobie na bezludnej wyspie nie mając nic. Ed Stafford to prawdziwy mistrz przetrwania w niełatwych warunkach i nasz współczesny Robinson Cruzoe, który udowodnił, jak bardzo człowiek jest kreatywny, gdy musi walczyć o każdy dzień życia.Polecam książkę wszystkim osobom interesującym się sztuką przetrwania w niełatwych warunkach a także lubiącym literaturę podróżniczą.http://magiawkazdymdniu.blogspot.com/