Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Spektakularna podróż zaczynająca się na ulicach szarego Londynu, ciągnąca się poprzez egzotyczną Rosję, smagane wiatrem wybrzeża Irlandii i parną puszczę Amazońską, wszystko po to, żeby odkryć tajemnicę starej fotografii... Daj się porwać fenomenalnej opowieści, która losy się jednocześnie w obecnych czasach i nad 50 lat temu. Fundamentem mostu łączącego obie rzeczywistości jest niezachwiana potęga miłości.Rok 1961. Reporterka Rosamund Bailey czuje się spełniona zawodowo. Brakuje jej już tylko miłości. Gdy poznaje Dominica Blake’a, od samego początku wie, że to ten jeden, jedyny, najukochańszy. Jednak kiedy tylko skosztują odrobiny szczęścia, los wykręci im przykry numer. Czy wizja pięknej przyszłości rozwieje się jak dym?Rok 2014. Głęboko w podziemiach muzeum, archiwistka Abby Gordon całkowicie przypadkowo natyka się na znalezisko, które zapiera dech w piersiach. Wypłowiała i stara zdjęcie przedstawia żegnającą się w miłosnym uścisku parę. Choć fotografia nie wygląda, jakby stanowiło wysoką wartość materialną, Abby czuje dziwną potrzebę zgłębienia jego historii. Szukając leku na złamane serce, Abby obsesyjnie usiłuje dowiedzieć się, jaka romantyczna opowiadanie kryje się za wizerunkiem zakochanych.Czy dziewczyna odnajdzie zagadkowy związek pomiędzy subtelnym szeptem przeszłości, a obecnym krzykiem jej złamanego serca?"To frapująca opowiadanie z polityczną intrygą i ognistym romansem w tle.""Sunday Express"
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Pocałunek na pożegnanie |
Autor: | Perry Tasmina |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Kobiece |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Rok 1961. Rosamund Bailey to młoda, pełna życia i waleczna kobieta. Angażuje się w dziennikarstwo a także walczy o prawdę i sprawiedliwość na świecie i w polityce. Ma silnie zarysowany charakter, jednak gdy w grę wchodzi miłość, to serce przejmuje stery. Dominic Blake to dziennikarz, który na własnej drodze kariery spotyka ową Ros, która wielokrotnie miesza mu w głowie i krzyżuje plany. Pomiędzy bohaterami pojawia się iskierka uczucia, jednak los ma dla pary zupełnie inne plany. Rok 2014. Abby zostaje zaangażowana do stworzenia wystawy o dużych odkrywcach i pomimo, że praca nie satysfakcjonuje jej w pełni, z olbrzymią chęcią zatapia się w poszukiwaniu najciekawszych dzieł. Jedno z nich szczególnie zapada jej w pamięci, a miłość przedstawiona na przelotnym ujęciu zmienia wszystko. Od tej pory bohaterka za wszelką cenę chce poznać historię fotografie i osoby na nim przedstawione. Dążąc do ukrytej prawdy Abby zmienia życie przede wszystkim swoje, jednakże przy okazji zmienia dzieje innych bohaterów. A to wszystko dzięki jednemu, odległemu w okresie zdjęciu. "Jeśli minione parę tygodni czegoś Abby nauczyło, to tego, że do miłości potrzeba odwagi. Miłość to potężna siła, która wiedzie na niebotyczne wyżyny i w straszliwe głębie, lecz magiczne chwile wynagradzają wszystko." W powieści "Pocałunek na pożegnanie" zostały zawarte dwie historie - z roku 1961 a także 2014. Epizody przeplatają się, przez co mamy możliwość poznania dwóch opowieści w jednym czasie, nierzadko odnajdując w losach bohaterów podobieństwa i zazębienia. Jak się okazuje, wydarzenia z przeszłości miały wielkie znaczenie w teraźniejszości, a dzieje bohaterów po wielu latach w końcu odnajdują zakończenie a także spokój ducha. Cała historia tworzy spójną, zazębioną ze sobą całość. Każdy z bohaterów przedstawiony został dokładnie, ze wszelkimi szczegółami i detalami, przez co żaden z nich nie jest postacią "płaską". Historia została ciekawie wykreowana i omówiona językiem, który bardzo przypadł mi do gustu. Opowiadanie pomimo własnej znacznej objętości była wyjątkowo wciągająca, zrozumiała i przyjemna, bohaterowie dali się polubić a przestawiona codzienność idealnie oddała realia wspomnianych czasów. Czytając książkę przed oczami pojawiał mi się barwny film, który momentami spędzał mi sen z powiek i porywał w zupełnie inną rzeczywistość. Opowieść przedstawiła mi dwie różnorakie rzeczywistości, kłopoty polityczne, wystawne imprezy, kłopoty rodzinne, zmiany pobytu zamieszkania, rozwój zawodowy bohaterów, miłości i zdrady, różnego rodzaju tajemnice, niepewności, relacje i stosunki, a także siłę, którą emanowały przedstawione postaci i która zaprowadziła ich tak daleko. Historia ta jest mieszanką wszystkiego, co najlepsze, dzięki czemu każdy czytelnik jest w stanie odnaleźć się w owej powieści - to nie jest jedynie miłosna historyjka, to cudowna i głęboka opowieść.
Pierwszy pocałunek to dość symboliczny moment dla każdego, kto znalazł już własną drugą połówkę. Jest to wyjątkowo cudowne wspomnienie, będące fundamentem każdego związku. Ten niepowtarzalny moment wykorzystywany jest w niemal każdym romansie. Tym razem jednak, w moje ręce trafił romans, w którym nie pierwszy, ale ostatni pocałunek odegrał najważniejszą rolę… Rok 1961. Reporterka Rosamund Bailey czuje się spełniona zawodowo. Brakuje jej już tylko miłości. Gdy poznaje Dominica Blake’a, od samego początku wie, że to ten jeden, jedyny, najukochańszy. Jednak kiedy tylko skosztują odrobiny szczęścia, los wykręci im przykry numer. Czy wizja pięknej przyszłości rozwieje się jak dym? Rok 2014. Głęboko w podziemiach muzeum, archiwistka Abby Gordon całkowicie przypadkowo natyka się na znalezisko, które zapiera dech w piersiach. Wypłowiała i stara zdjęcie przedstawia żegnającą się w miłosnym uścisku parę. Choć fotografia nie wygląda, jakby stanowiło wysoką wartość materialną, Abby czuje dziwną potrzebę zgłębienia jego historii. Szukając leku na złamane serce, Abby obsesyjnie usiłuje dowiedzieć się, jaka romantyczna opowiadanie kryje się za wizerunkiem zakochanych. Jak sam opis wskazuje mamy tu do czynienia z książką, w której występują „przeskoki czasowe”: z nieźle nam słynnej współczesności cofamy się do przeszłości, pełnej zagadek i sekretów. Ten zabieg, w którym przeskakujemy z teraźniejszości do przeszłości, w tym przypadku wyszedł bardzo dobrze. Autorka w odpowiednim miejscu budowała napięcie i pozostawiała mnie w słodkiej nieświadomości, każąc znów przenieść się w czasie. Tasmina Perry wykreowała dwie inteligentne i doświadczone przez życie kobiety, których dojrzałość sprawiła, że ta historia nie była jakąś tandetną opowiastką dla młodzieży ale pięknym dowodem na to, że prawdziwa miłość nie zna granic. Mimo tego, że była to fikcja, to jednak bardzo przeżyłam tą historię. A zakończenie w pełni mnie usatysfakcjonowało i skradło moje serce. Prócz wątku miłosnego, autorka wplata w fabułę wątek polityczny. Szpiedzy, sekrety państwowe, podsłuchy, zagrożenie – to wszystko tutaj znajdziecie. Mimo tego, że jakoś nigdy za polityką nie przepadałam i nie znoszę gdy ktoś w miesza opowieść z polityką, to jednak w tym przypadku wyszło to znakomicie. Książka ebook ta niesamowicie mnie wciągnęła i z pewnością zostanie w mej pamięci na dłużej. Autorka posiada lekki i przyjemny do czytania styl pisania. Pod wobec całościowym książka ebook ta pokazuje się bardzo dobrze. Jest idealną odskocznią od tych wszystkich współczesnych romansideł, gdzie namiętność przekłada się nad prawdziwe uczucie. Jest to dojrzała historia o uczuciu, którego nie pokonał nawet czas. Polecam! Moja ocena: 8/10 www.kochajacaksiazki.blogspot.com
Stara fotografia, na którą przypadkiem trafia Abby, nie pozwala jej o sobie zapomnieć. Cudowna para ze fotografie uwodzi by zgłębić jej historię, a dziewczyna będąca na życiowym zakręcie, bez pamięci oddaje się tej sprawie. Kim są zakochani ze zdjęcia? Co ich spotkało? Jaką tajemnicę skrywają? Dużo mówiący tytuł, śliczna okładka i opis książki skupiający się na sile miłości. Wydaje się, że to opowieść z gatunku tych, których starannie unikam. Lubię wzruszająco, lecz nie ckliwie. Dramatycznie, nie romantycznie. I z miłością na boku, a nie głównym planie. A jednak coś szalenie przyciągało mnie do tej historii. Wyczuwałam obietnicę, że sięgnięcie po nią nie okaże się czasem straconym. I właśnie tak było. Perry zabiera nas w świat widziany oczami ludzi różnorakich epok. Z jednej strony poznajemy czasy współczesne na tle pięknego Londynu. Z drugiej cofamy się o 50 lat, a miejsce wyśnionej stolicy zajmują wspominki o ważnych historycznych wydarzeniach, jak zimna wojna czy powstanie muru berlińskiego. Uwielbiam takie połączenie teraźniejszości i przeszłości, gdzie narracja zostaje podzielona na teraz i kiedyś, zwłaszcza, kiedy pozornie łatwa opowiadanie zostaje podparta historią i realiami, które w pewien sposób wpłynęły na każdego z nas. W ten sposób Perry lawiruje w czasie, zanurza się w różnorakich perspektywach, przeskakuje pomiędzy bohaterami. Intryguje, zachęca, skłania do refleksji i szukania rozwiązań. Ponieważ w tej romantycznej opowieści chodzi też o skrywane tajemnice, niewyjaśnione sprawy, tajemnice podszyte smutkiem i melancholią. I właśnie tej strony powieści byłam najbardziej ciekawa. Sekrety wyjaśniane na kolejnych stronach książki zawsze stanowią dla mnie łakomy kąsek, zwłaszcza gdy osnute są odrobiną mroku, kurzu, historii. Choć sekret Perry stanowiła ważny fragment wokół którego zbudowano fabułę powieści, miałam wrażenie, że zostało nieco zmarginalizowana, lub raczej nie przywiązano do niej tak wielkiej uwagi, jak mogłoby się wydawać. Przyznam szczerze, że nie przeszkadzało mi to jednak, przede wszystkim dlatego, że skupiłam się na innych fragmentach powieści. Subtelne wątki historyczne, zmiany zachodzące w społeczeństwie, dramaty związane ze źle podjętymi decyzjami, zagadki przeszłości. Wszystkie te fragmenty złożyły się na powstanie historii dość niezwykłej. Miło lekkiej, delikatnej i subtelnej, stanowiącej idealny czytelniczy wybór na długie ciepłe wieczory. A równocześnie dość wzruszającej, skłaniającej do refleksji i pewnymi scenami zapadającej w pamięć. Wydaje mi się, że nie jest prostym zadaniem napisanie książki właśnie w ten sposób. By czytelnik mógł w niej odnaleźć przyjemność z czytania, chwilę dla siebie, odrobinę relaksu, a także wyciągnąć wnioski, odnieść książkową historię do swojego życia, powrócić wspomnieniami do wczoraj, zastanowić się ponad dzisiaj. Podobają mi się bohaterki wykreowane przez Perry. Ta opowieść to zestaw wyjątkowych portretów niecodziennych kobiet. Silnych, odważnych, zdeterminowanych, gotowych walczyć o siebie i własne marzenia. Zarówno Rosamund jak i Abby bardzo przypadły mi do gustu. Tak różne, żyjące w innych czasach i odmiennych rzeczywistościach, a jednak pod pewnymi względami niczym siostry bądź najlepsze przyjaciółki. Bardzo miło czytało mi się o ich życiu, podejmowanych przez nie wyborach i miłości, która przemieniła ich świat. „Pocałunek na pożegnanie” czyta się wyjątkowo dynamicznie i lekko. Opowieść, wydająca się na pierwszy rzut oka dość banalna, potrafi zaskoczyć, poruszyć i zatrzymać. Autorka stworzyła bardzo dobrą opowieść obyczajową, gdzie romansu na szczęście jest jak na lekarstwo, za to miłości- pięknej, dojrzałej, godnej pozazdroszczenia mnóstwo. Nie żałuję czasu, który poświęciłam tej powieści, zwłaszcza znając jej zakończenie.
Daj się porwać fenomenalnej opowieści, która losy się jednocześnie w obecnych czasach i nad 50 lat temu. Fundamentem mostu łączącego obie rzeczywistości jest niezachwiana potęga miłości. Rok 1961. Reporterka Rosamund Bailey czuje się spełniona zawodowo. Brakuje jej już tylko miłości. Gdy poznaje Dominica Blake’a, od samego początku wie, że to ten jeden, jedyny, najukochańszy. Jednak kiedy tylko skosztują odrobiny szczęścia, los wykręci im przykry numer. Czy wizja pięknej przyszłości rozwieje się jak dym? Rok 2014. Głęboko w podziemiach muzeum, archiwistka Abby Gordon całkowicie przypadkowo natyka się na znalezisko, które zapiera dech w piersiach. Wypłowiała i stara zdjęcie przedstawia żegnającą się w miłosnym uścisku parę. Choć fotografia nie wygląda, jakby stanowiło wysoką wartość materialną, Abby czuje dziwną potrzebę zgłębienia jego historii. Szukając leku na złamane serce, Abby obsesyjnie usiłuje dowiedzieć się, jaka romantyczna opowiadanie kryje się za wizerunkiem zakochanych. "Pocałunek na pożegnanie" to opowieść obyczajowa z nutką romansu w tle. Takie książki zawsze sprawiają, że czytelnik może oddać się lekturze w całości i pogrążyć całkowicie w świecie bohaterów. Główna bohaterka, Abby pracuje w archiwum. Podczas szukania zdjęć na wystawę natrafia na wyjątkowe zdjęcie, przedstawiające dwoje ludzi, którzy całują się na pożegnanie. I od tego czasu, kobieta za wszelką cenę będzie chciała poznać, jakie dzieje dzielili bohaterowie ze zdjęcia. Będzie szukać odpowiedzi na dużo pytań z nim związanych, przez co wyjdzie na światło dziennie dużo faktów z przeszłości. Autorka w przyjemny sposób wykreowała bohaterów. Choć nie są to postacie, które zostaną z nami na dłużej, to ja ich bardzo polubiłam. Styl pisania autorki jest świetny. Łatwy i lekki w odbiorze, co sprawia, że czyta się historię z zapartym tchem, a także odczuwa olbrzymią gammę emocji poprzez radość, łzy, a nawet można się wzruszyć. "Pocałunek na pożegnanie" to historia, która niesie ze sobą wiele ciepła, pozytywnych emocji, a także chęć poznania tajemnicy znalezionego zdjęcia. Ta książka ebook prezentuje nam, że fotografie mają olbrzymią moc i można pokazać na nich dużo chwil wartych zapamiętania. Sam pomysł na fabułę według mnie wydaje się bardzo ciekawy. Główna bohaterka była bardzo zaradną, pracowitą kobietą, która jak większość dziewczyn marzyła o wielkiej i prawdziwej miłości. Dlatego z olbrzymim oddaniem wzięła się za odgadnięcie historii tej pary ze zdjęcia. "Wystarczy jedna minuta, by zdradzić ukochaną osobę, by zerwać więź zaufania pomiędzy dwojgiem ludzi. Jedna minuta, by wszystko zniszczyć. " Serdecznie Wam ją polecam! Podczas lektury można się zrelaksować i zagłębić w dzieje bohaterów.
W książce pdf Tasminy Perry spotykamy dwie historie czasowe, rok 1961 i czasy współczesne, czyli rok 2014. Książka ebook rozpoczyna się rokiem 1961, lecz jednak dominują tutaj czasy współczesne, Abby Gordon pracująca w muzeum trafia na bardzo odkrywcze zdjęcie. Wyblakła zdjęcie pary, czule żegnającej się w miłosnym uścisku. Postanawia odszukać osoby ze fotografie i poznać ich historię. Czy Abby się to uda? Para ze fotografie to przecież już staruszkowie siedemdziesięcioletni, czy jeszcze żyją? Abby utożsamia się z tą parą kochających się młodych ludzi, gdyż sama nie jest szczęśliwa w swoim związku. Mąż, którego tak Abby bardzo miłowała zdradził ją, zawiódł, a ona nie potrafi mu tego wybaczyć. Ucieka więc w pracę, żeby zamordować czas i nie myśleć o tym. I oto poznaje przystojnego dziennikarza, który proponuje jej pracę. Jak dalej potoczy się historia Abby? Fotografia z przeszłości, które odkryła Abby było inne niż wszystkie zdjęcia. Kryły się w nim napięcie i smutek. Dziewczyna wyglądała na zrozpaczoną. Lecz dlaczego? Kim był ten mężczyzna? I kim była jego ukochana? Dominic Blake to w książce pdf wyjątkowy człowiek. Wspina się na niezdobyte góry, wyznacza mapy nieodkrytych rzek, jest dzielny i przedsiębiorczy, a na dodatek bardzo nieźle pisze. Czy jednak Dominic był sowieckim agentem? Pojawia nam się tutaj prócz romansu, także wątek historyczny, zarys zimnej wojny w Rosji i sowieckich szpiegów działających w Anglii. Ostatnie pożegnanie to cudowne zdjęcie, a Dominic Blake to romantyczna i charyzmatyczna postać. Drogi czytelniku poznaj historię sprzed pięćdziesięciu lat, piękną historię wielkiej miłości, która przetrwała w czasach historycznie niełatwych . Postać Dominica Blakea autorka utożsamia z postacią Indiany Jonesa, który przebywał w egzotycznych ostępach amazońskiej dżungli i opowiadał o rozmaitych fascynujących szczegółach- od rytuałów tamtejszych plemion po informacje, jak obładować muła na wyprawę do Peru. Gorąco zachęcam Was do przeczytania tej fascynującej lektury, która przeniesie Was w odległe i niebezpieczne lata. Życzę miłej lektury. Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl
monikaolgaczyta.blogspot.com Rosamund to dzielna reporterka i działaczka na rzecz równości społecznej. Chce wykrzyczeć całemu światu własne przekonania. Nawet wtedy, gdy nie do końca sprawdzi, czy faktycznie ma rację. A że komuś przy okazji niesłusznie się oberwie … Abby to skromna archiwistka i początkująca dziennikarka. Zdeterminowana, by poznać prawdę, lecz co z tą prawdą potem zrobić? Szczególnie wtedy, gdy okazuje się, że można przy tym kogoś skrzywdzić? Trzeba wszystko rzetelnie sprawdzić, żeby niepotrzebnie nie narażać innych na stres i cierpienie. Dwie skrajnie różnorakie postawy. Przepaść czasowa pomiędzy zdarzeniami to około pięćdziesiąt lat. Rosamund własną karierę dziennikarską rozkręcała w okresie zimnej wojny. Widmo zagłady nuklearnej ciążyło ponad światem. Wyścig zbrojeń pomiędzy kapitalistycznym Zachodem a ZSRR podsycał atmosferę. Szpiedzy uwijali się jak nigdy, żeby tylko osiągnąć przewagę informacyjną ponad przeciwnikiem. Może wyprzedzą go o krok, lub dwa? Abby dziennikarką została trochę przez przypadek. A wszystko zaczęło się od jednego zdjęcia, które przyciągało ją do siebie jakąś magiczną mocą. Doskonały temat na dziennikarski debiut. Tym bardziej, że po wystawie poświęconej dużym brytyjskim odkrywcom, a zorganizowanej przez Królewski Instytut Kartografii fotografia cieszyło się niebywałą popularnością. Co takiego w sobie miało? Jaka historia kryje się za nim? Czy ta dziewczyna jeszcze żyje? Kim ona jest? Abby została wręcz opętana myślą, że musi znaleźć odpowiedzi na te pytania. A co łączy Rosamund i Abby? Tą kobietą, którą musi odnaleźć Abby jest właśnie Rosamund. Abby, odkopując to fotografia z przepastnych zasobów archiwum, nie zdawała sobie sprawy, jak bardzo wpłynie to na życie i Rosamund, i jej samej. Lawina zdarzeń ruszyła pełną parą. Tropy prowadziły pomiędzy innymi do domów elity brytyjskiej czy do fascynującego Petersburga. Czy prawda zostanie odkryta? Jest jeszcze jeden motyw, który łączy obie bohaterki. Każda z nich pragnie miłować i być kochaną. Rozwiązanie zagadki kryjącej się za zdjęciem to jeden wątek. Drugi wątek to relacje międzyludzkie. W książce pdf nie mogło ich oczywiście zabraknąć. Autorka odkryła przed nami całe spektrum uczuć i emocji. Jakże to wszystko nam bliskie i znane. Jakże to wszystko prawdziwe. Znacznym zaskoczeniem było dla mnie to, jak została przedstawiona sytuacja Abby i jej męża, Nick’a. Nie spodziewałam się tak dogłębnej, psychologicznej analizy problemu. Abby poznajemy w momencie, gdy pozostaje z mężem w separacji, a widmo rozwodu roztacza ponad nimi coraz szersze koła. Powód? Zdrada Nick’a. Czy Abby i Nick wszystko sobie wyjaśnią? Czy zaczną ze sobą rozmawiać? Czy podejmą walkę o własne małżeństwo? Czy ocalą własną miłość?
"Każdy pamięta własny pierwszy pocałunek, lecz jak jest z ostatnim?" Historia rozpoczyna się w roku 1961 w Buckinghamshire. Wtedy mamy okazję poznać pierwszego, ważnego bohatera - Dominica Blake'a, podróżnika i nieustannego bywalca salonów. Odbywał on podczas pewnego przyjęcia rozmowę z Eugene, Rosjaninem. Nie wiedział jednak, jak bardzo ta konwersacja zmieni całego jego życie... Następuje przeskok do czasów współczesnych. W Londynie, w Królewskim Instytucie Kartograficznym na stanowisku archiwistki pracuje Abby Goldman. Zatrudniono ją, żeby skatalogowała stare zdjęcia. Dziewczyna dodatkowo zajmowała się organizowaniem wystaw, miała za zadanie zainteresowanie publiczności zaniedbanymi i niosącymi historię zdjęciami. Początkowo praca wydawała się nie mieć końca. Wszystko jednak się zmieniło, gdy szukając dopełnienia do jednej z wystaw, natrafiła na pewną fotografię, która doprowadziła ją do łez... "Mężczyzna i kobieta, tuż obok siebie. On przytulił dłoń do jej policzka, ona do jego, przez co wyglądali, jakby właśnie żegnali się czule." Emocje pomiędzy zagadkowymi postaciami wprost wylewały się ze zdjęcia. Zaintrygowana Abby postanowiła dociec prawdziwego sensu tej fotografii. Tasmina Perry zgotowała czytelnikom prawdziwy hit! "Pocałunek na pożegnanie" to cudowna opowieść o miłości, choć nie tylko. Historia ta przepełniona jest licznymi zwrotami akcji a także tajemnicami. Autorka zabiera czytelnika w podróż nie tylko po świecie, lecz i w czasie. Ukazuje, że uczucie pomiędzy dwojgiem ludzi nie zawsze kończy się happy endem. Przykładem tej smutnej prawdy okazał się związek Rosamund i Dominica. Rose, będąca dziennikarką, na własnej drodze trafia na Dominica. Mimo odmiennych poglądów i wielu kłótni, jak to bywa w romantycznych historiach, oboje w końcu się do siebie zbliżają. Rodzi się wspaniałe uczucie, facet oświadcza się własnej wybrance serca. Niestety, jego wyprawa do Amazonii zmienia wszystko... To właśnie fotografią Rose i Dominica zajęła się Abby. Romantyczna historia miłości sprzed lat pozwoliła dziewczynie oderwać się od swoich kłopotów małżeńskich. Zdrada ukochanego i wizja rozwodu nie należały przecież do przyjemnych spraw. Jak ostatecznie ułożyły się dzieje bohaterów? Historia wciąga od samego początku. Bardzo podobało mi się powiązanie akcji ze zdjęciem. Zdjęcie stanowi wyjątkowo ważną element mojego życia i ten temat zawsze będzie najbliższy memu sercu. Uwiecznione na zdjęciach momenty mają w sobie niezwykłą magię, niosą pewne wspomnienia, emocje. Autorka doskonale wykorzystała to w własnej powieści. "... z zdjęciami było inaczej. Miały w sobie coś magicznego. Były osobistym zapisem szczególnego okresu, zanim naprawdę poznano świat, a wykonywali je nieliczni ludzie, którzy odważyli się zapuścić poza cywilizację." Na plus zasługuje także poprowadzenie akcji w dwóch ramach czasowych. Z jednej strony poznajemy teraźniejszość, z drugiej przenosimy się do zdarzeń sprzed wielu lat. Autorka przedstawiła historię dwóch związków. Skupiła się na wiekowej miłości Rosamund i Dominica a także na rozpadającym się uczuciu Abby i Nicka. "Nigdy nie wiesz, ile zdołasz przebaczyć, dopóki się to nie stanie." Opowieść wywołuje masę emocji, wzrusza, sprawia, że z łatwością przenosimy się do świata bohaterów i razem z nimi przeżywamy każdą chwilę. Czytając książkę, chce się więcej i więcej! Gdyby nie masa obowiązków spoczywających na moich barkach, na pewno czytałabym nieprzerwanie do samego końca. Ta pozycja jest tego warta. Niestety, musiałam sobie dawkować przyjemność. Nie byłabym sobą, gdybym gorąco nie poleciła tej książki zwłaszcza paniom! Zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że ta historia doskonale nadaje się na film, jednak te z reguły nie oddają tego wszystkiego, co treść pisana. Bywają powierzchowne, pomijają nierzadko wyjątkowo ważne elementy książki. Obraz jest w porządku, lecz ja wybieram słowo :)! Szczególnie, kiedy jest tak piękne, jak "Pocałunek na pożegnanie".
Książka ebook ta jest trochę inna, niż te które do tej pory przeczytałam (a jest ich całkiem sporo) Pocałunek na pożegnanie, to historia, która rozgrywa się na dwóch płaszczyznach czasowych. Poznajemy dwie główne bohaterki – z jednej strony Rosamund, która w 1961 roku odnajduje miłość własnego życia, a z drugiej zaś strony Abby - archiwistkę, która w 2014 roku trafia na zapierające dech w piersiach znalezisko w głębokich podziemiach muzeum. Czy los połączy oddalone od siebie w okresie postaci? A jeżeli tak to w jaki sposób? *** Kiedy pewnego dnia Abby, która pracuje w Królewskim Instytucie Kartograficznym znajduje w głębi archiwum, rozczulające fotografia pary subtelnie żegnającej się, zostaje poruszona do granic możliwości. Decyduje się zademonstrować je na wystawie „Wielcy brytyjscy odkrywcy”. Jak prosto można się domyśleć, zdjęcie wydobyta z pudełka zatytułowanego „Peru, Amazonia 1961” wzbudza ogromne zainteresowanie zarówno mediów, jak i gości. Abby decyduje się na dzielny krok, pragnie dowiedzieć się jak najwięcej o ludziach z odnalezionej fotografii, a także o ich miłości, której w jej życiu niestety brakuje. Lecz czy jej się uda osiągnąć postawiony sobie cel? Czy Abby uda się odkryć tożsamość dziewczyny ze fotografie i zaznajomić z romantyczną historią sprzed nad pięćdziesięciu lat? *** Dziewczynie udaje jej się poznać Rosamund, która jest dziennikarką i kiedyś miała nadzieję na to, iż zmieni świat. Z pozytywnym podejściem w 1961 roku pojawia się pod siedzibą jednej z londyńskich gazet. To właśnie tam poznaje Dominica – podróżnika a także nieustannego bywalca salonów. Młodzi oczywiście zakochują się w sobie i... Przeżywają cudowne chwile pełne szczęścia i radości. Jednak jak to w życiu bywa, nie zawsze jest łatwo i łatwo. Marzenie o pięknej, a także wspólnej przyszłości pęka jak bańka mydlana. Wernisaż i zdjęcie odnaleziona przez Abby wywołują, iż Rosamund powraca do wydarzeń sprzed nad pięćdziesięciu lat… Archiwistka decyduje się pomóc Rosamund odkryć i poznać odpowiedzi na nurtujące ją od wielkiego czasu pytania, pomiędzy innymi co stało się z jej ukochanym Dominiciem po ich ostatnim pocałunku? *** Pocałunek na pożegnanie to nie jest zwykły romans, raczej niezwykły, tajemniczy, baśniowy. Historia o miłości w rezultacie okazała się być pełną niesamowitych niespodzianek, a także zwrotów akcji powieścią. Do ostatniej strony z nieustającym zaciekawieniem śledziłam dzieje wszystkich bohaterów. Tasmina Perry w własnej powieści wykreowała niebanalne, wyraziste, a także doświadczone przez życie bohaterki. Nie sposób ich nie lubić. Zarówno archiwistka, jak i reporterka zyskały moją sympatię. Niesamowite jest to, że dzieje obydwu dziewczyn zostały przedstawione w rozdziałach, których akcja rozgrywa się w 1961 roku, a także współcześnie. Zostało zrobione w bardzo naturalny i przejrzysty sposób, iż całość czyta się bardzo przyjemnie. Muszę przyznać, iż bardzo lubię taką formę narracji, dzięki takiemu rozwiązaniu fantazja czytelnika ma możliwość funkcjonować intensywniej i głębiej. Cieszę się również, iż praktycznie na każdej stronie akacja jest napięta, a także, iż losy się naprawdę dużo. Niemniej jednak to właśnie ostatnie strony wyzwalają, budzą i stymulują największe emocje do działania, a w rezultacie demonstrują czytelnikowi jasną i klarowną prawdę. *** Reasumując Pocałunek na pożegnanie to historia dwóch pozornie różnorakich kobiet, które dzieliło pięćdziesiąt lat. Ta książka ebook to emocje, zimna wojna, podróże, angielskie salony elit, niebezpieczna Amazonka, a co najistotniejsze - ognista miłość. Pocałunek na pożegnanie wciągnął mnie od pierwszej strony. Czytelniku jeżeli jesteś interesujący tej historii, koniecznie po nią sięgnij, już teraz! Serdecznie polecam. http://nie-oceniam-po-okladkach.blogspot.com/2017/05/50-pocaunek-na-pozegnanie-tasmina-perry.html#more
Pierwsze co lubię i od razu to dostaję, to czas akcji rozgrywający się na dwóch płaszczyznach. Rok 2014 gdzie bohaterą jest Abby pracująca w archiwum, właśnie rozwodzi się z mężem, bo ten ją zdradził. I rok 1961 Rosamund, która właśnie znalazła miłość własnego życia. Czy przyszłość połączy dzieje tych dwóch kobiet? Oczywiście, że tak , połączy je zdjęcia, na którym widać całującą się parę. Abby pracująca w Królewskim Instytucie Kartograficznym, odnajduje to zdjęcia, podczas przygotowywania wystawę „Wielcy brytyjscy odkrywcy”. Zdjęcie znajduje się w pudełku z napisem „Peru, Amazonia 1961” . Wywiera ona wpływ nie tylko na wystawę, lecz przede wszystkim na Abby i osobę uwiecznioną na niej. Abby, która usiłuje się właśnie pozbierać po zdradzie męża, układając sobie życie w pojedynkę, postanawia odnaleźć kobietę ze zdjęcia. Okazuje się, że to słynna reporterka Rosamunda- reporterka kontrowersyjne i bardzo pewna siebie. Okazuje się, że jako młoda kobieta usiłowała przemieniać świat, według niej oczywiście na lepsze. Los zaprowadził ją pod budynek jednej z londyńskich gazet. Tam poznaje Dominica- podróżnika. Młodzi zakochują się w sobie bez pamięci. Jednak czy miłość zakończy happy end? Podczas wystawy, Rosamound powraca do własnej przeszłości. . Abby po usłyszeniu opowieści o miłości tych dwoje, postanawia wyjaśnić zagadkę z nią związaną. Autorka przedstawia nam dwie bardzo wyraziste i charakterystyczne kobiety. Abby ,która bardzo zraniona przez męża stale go kocha, lecz stara się odsunąć to od siebie jak najdalej. Nowe zlecenie, któremu poświeci się bez reszty, stanie się dla niej podwójnym wyzwaniem. Rosamund dzielna i bardzo stanowcza reporterka kiedyś – teraz starsza kobieta, zapomniana przez ludzi. Uwielbiam takie podróże w czasie, dlatego dwupłaszczyznowość uwielbiam. I ta nutka tajemniczości, fotografia, od której wszystko się zaczyna. Podróż w czasie, podróż w głąb tajemnicy. Przeszłość i teraźniejszość, szczęście i ból, a wszystko połączone fotografią z wyjątkowym pocałunkiem. Książka ebook czyta się w zasadzie sama, wciąga i nie daje się od siebie oderwać. Książka ebook o tym, że życie lubi zaskakiwać. Z finałem, który mnie usatysfakcjonował. Nie zostaje mi nic innego jak tylko serdecznie Wam ją polecić.
Fotografie mają olbrzymią moc. Dzięki nim możemy zatrzymać pewną chwilę na dłużej, i po kilkunastu latach wracać do nich i wspominać to co było, ponieważ nawet i pamięć może zawieść, lecz nie zdjęcie. Nie oszuka, widzimy tylko to, co zostało ukazane, żadnych niejasności i dopisanych scenariuszy. Główna bohaterka powieści Abby, dziewczyna pracująca w archiwum na rozstaju jej osobistego życia, podczas szukania zdjęć na wystawę, znajduje jedno, które z czasem przesłoni całe jej życie. Będzie szukać odpowiedzi na dużo pytań z nim związanych, przez co na światło dzienne wyjdzie dużo zagadek z przeszłości. Czy jednak zmienią one teraźniejszość? Od czasu do czasu uwielbiam sięgnąć po opowieść obyczajową z nutką romansu, czy nawet historii w tle. Podczas zagłębiania się w takie historie, nie muszę galopować i mogę całkowicie oddać się powieści, czytając ją powoli i rozkoszując się każdym słowem, tak właśnie było w przypadku tej książki. Podzielenie akcji na dwa okresy czasowe bardzo mi się spodobało, szczególnie, że mogłam poznać dwa zupełnie inne spojrzenia na świat, sytuacje polityczne, wartości, jakimi kierowali się ludzie danych lat. Opowieść jest przepełniona ciepłem, emocjami i wynikami zaskoczenia. Dużo znajdzie się w niej niespodzianek, a także wzruszeń, choć nie na tyle, by uronić łzę. Jednakże ta pozycja jest doskonała na słoneczne popołudnie z nastrojową muzyką w tle. Wprowadza pewną melancholię, choć pragnę zaznaczyć, iż nie jest to typowo smutna książka, po prostu połączenie pewnych wątków tak funkcjonuje na czytelnika, oczywiście w tym pozytywnym sensie. Autorka ciekawie skonstruowała bohaterów, ale nie są to postacie, które zapamięta się na dłużej, choć chyba można znaleźć wyjątki. Styl pisania jest bardzo subtelny, do tak klimatycznej pozycji pasuje idealnie, z czego jestem zadowolona. Opisy, które występują w tej książce pdf nie są nudne i rozległe, nadają jedynie klimatu chociażby miejscom, gdzie losy się akcja. Całokształt pokazuje się bardzo dobrze, pisarka poradziła sobie ze stworzeniem interesującej i wywołującej emocje historii. Nie wiem, czy jest to historia, którą się zapamięta na dłużej, lecz z pewnością podczas tych paru dni czytania, nie da o sobie zapomnieć. Mam nadzieję, że będę miała okazję trafiać na więcej takich cudownych i romantycznych pozycji. Recenzja pochodzi z osobliwe-delirium.blogspot.com
Większość z nas zna te wspaniałe wieczory, gdy przeglądamy zdjęcia. W różnorakich formatach. Papierowe, cyfrowe. Świat widział ich miliardy. Codziennie powstają kolejne, będące pamiątką dla przyszłych pokoleń. Jakie przeżycia stoją za uchwyconymi chwilami? Czy po wielu latach warto rozdrapywać rany i za wszelką cenę dokopać się do prawdy? Rok 1961. Rosamund Bailey jest spełnioną dziennikarką. Wydaje się, że ma wszystko, czego pragnie. Brakuje jej jednak prawdziwej miłości. W końcu spotyka niejakiego Dominica Blake’a, charyzmatycznego mężczyznę, który momentalnie podbija jej serce. Niestety, przed parą zaczynają piętrzyć się kłopoty. Rok 2014. Abby Gordon to archiwistka. W podziemiach muzeum przypadkiem odnajduje specyficzny przedmiot. Starą zdjęcie przedstawiającą splecioną w uścisku parę. Fotografia raczej nie należy do cennych materialnie, za to na pewno emocjonalnie. Abby szuka ukojenia dla swego złamanego serca — postanawia poznać kryjącą się za znaleziskiem historię… Finalnie natrafia na Rosamund i obie dziewczyny pragną rozwikłać zagadkę sprzed lat. Co przytrafiło się Dominicowi? Od dłuższego czasu ponownie miałam ochotę na lekturę wymagającą odrobinę mniej skupienia. Ot, jakiś niezły romans, który oderwie moje myśli od rzeczywistości. Takim metodą postanowiłam dać szansę „Pocałunkowi na pożegnanie”. Podeszłam z leciutkim sceptycyzmem, gdyż zazwyczaj niewiele spodziewam się po tak zwanych „obyczajówkach”. Pomysły nierzadko są dublowane, bohaterowie wręcz przezroczyści. W tym wypadku, przyznaję, zauroczyła mnie okładka. Utrzymana w pięknej kolorystyce, a tło stanowi Paryż! Też zaintrygowana opisem, zabrałam się za czytanie. Tasmina Perry sprawiła, iż troszkę popłakałam. Muszę ten fakt wspomnieć już na samym początku, niechaj będzie to konkretna rekomendacja. Rzadko trafiam na tak wzruszające pozycje. Delektowałam się każdą stroną, analizowałam słowa, chcąc ciągle rozwlekać wynik towarzyszący mi przez ostatnie dwa tygodnie. Fabuła zaowocowała zignorowaniem drobnych potknięć. Chętnie sięgnęłabym po coś jeszcze wychodzącego spod pióra Perry. Dwutorowość akcji sprawia, że ciężko się znudzić. Nie potrafię wybrać najbardziej ciekawych fragmentów, ponieważ po prostu każdy ma w sobie magię. Autorka zabiera nas w bajkową i dziką podróż. Petersburg, Londyn, okładkowy Paryż! To tylko pewne miejsca, które możemy odwiedzić. Każde cudownie opisano. Jakbyśmy tam przebywali, obserwując cudze poczynania, chłonąc urok miast i natury. Taka plastyczność języka zawsze zasługuje na uznanie, a w wykonaniu Perry szalenie przypadła mi do gustu. To ciężka sztuka, umiejętność łączenia stylistyki z ciekawym pomysłem. Tutaj się obroniono. Chciałabym również nadmienić, iż „Pocałunek na pożegnanie” jest swoistym kuferkiem z maksymami. Piękne! Zaskoczyły mnie motywy sensacyjne. W pozytywnym sensie, oczywiście. Nadały powieści pikanterii, obdarły ze zbędnego lukru — podejrzewam, że wielu tego nie cierpi. I ja zaliczam się do tej grupy. Sceny łóżkowe są ciepłe, delikatne. Nie wpędzają nikogo w zażenowanie, co też jest nagminnie popełnianym błędem. Dialogi skonstruowano konkretnie, utrzymując odpowiedni poziom pomiędzy nimi a opisami. Zachowano balans. Z wypiekami na twarzy śledziłam przygody bohaterów, natrafiając na liczne zagadki. Książka ebook do samego końca trzyma w napięciu. Trzymała się mnie cała paleta uczuć. Postacie są przede wszystkim ludzkie. Mają własne zalety, mają wady. Najmocniej zżyłam się z Rosamund. Zaimponowała mi swoim oddaniem a także odwagą. To charakter pełen pasji, a przez pryzmat czasu widzimy jej wciąż rosnącą dojrzałość. Jako starsza dziewczyna czaruje elegancją, realnym szykiem. I ciągle cechuje ją bijące od niej ciepło. Szczerze współczułam mnóstwa sytuacji, iście niesprzyjających. Natomiast Abby charakteryzuje się determinacją. Poczułam z nią więź od razu, gdy zauważyłam nasze wspólne hobby — stare zdjęcia. Kolekcjonuję je, zastanawiając: kim byli tamci ludzie? Mieli marzenia. Plany. Teraz pozostały po nich wyblakłe fotografie, a ja próbuję uratować je od zapomnienia. Prawdopodobnie dlatego tak bardzo wniknęłam w tę publikację. „Pocałunek na pożegnanie” jest powieścią naprawdę niebanalną. Lekką, wzruszającą, a przy tym napisaną w niezły sposób. Zdecydowanie spodoba się osobom, które przepadają za historiami opartymi na romantycznych relacjach. Równocześnie zaręczam, iż nie ma ani krzty kiczu. Idealnie rozbudowane wątki zadowolą najwybredniejszych czytelników. Doskonała oferta na majowy wieczór — oby jak najcieplejszy!
Czytając opis tylnej części okładki nasuwała się tylko jedna myśl: "Motyw historyczny połączony z romansem, czy to może się udać?" Ależ tak i udało się naprawdę bardzo dobrze. Historia z przed lat, która stale intryguję, porywa i kryje w sobie tajemnice. Rok 1961 to wówczas wszystko się zaczęło.. Młoda reporterka Rosamund Bailey poznaje Dominica Blake'a, podróżnika i nieustannego bywalca salonów. Na tym etapie życia Rosamund stara się chłonąć każda chwilę myśląc, że cały świat stoi dla niej otworem. Po tym spotkaniu nic nie zostało takie samo, strzała miłości odmienia wszystko.. Rok 2014 historia zatacza krąg.. Abby Gordon podczas znalezisk w głębokich podziemiach trafia na fotografię. Stare, poniszczone fotografia przedstawia parę młodych ludzi trwających w czułym uścisku nie wiedząc, że był to "Pocałunek na pożegnanie". Abby sama lecząc się z bolesnej dawnej miłości postanawia poznać historię kochanków. Czy poszukiwania przyniosą za sobą rezultaty? "Miłość to potężna siła, która wiedzie na niebotyczne wyżyny i w straszliwe głębie, lecz magiczne chwile wynagradzają wszystko." Abby poznajemy jako kobietę pełną wzruszeń, słabości i rozgoryczenia. W jej głowie kłębi się tysiące myśli, a życie właśnie ulega rozpadowi. Dziewczyna mimo to za wszelką cenę pragnie dowieść prawdy, stara się zrozumieć dlaczego Dominic Blacke umarł w tak niesprzyjających warunkach. Przez większość wstępu czytelnikiem kieruje dużo sprzeczności, z jednej strony pragnie się ruszyć dalej, poznać przyczynę zamierzchłych wydarzeń, z drugiej strony dzięki opisowi rozumiemy wszystko, co losy się w kolejnych częściach. Idealnie wplecione zostały ze sobą lata współczesne z sześćdziesiątymi. Na każdej kartce losy się naprawdę wiele, jednak dopiero ostatnie wywołują największe emocje, ujawniają całą prawdę. Bohaterzy książki są prości ale treściwi, jak każdy posiadają dobre i złe strony. Największa sympatie zasługuję jednak Abby, ponieważ to ona ze wszystkich mimo wielu przeciwności zachowuję twarz. Książka ebook przepełniona jest wieloma pytaniami, które czasem ukryte zostały pod zwykłymi słowami. Na dużo z nich otrzymujemy odpowiedź podaną wprost na inne zaś musimy odpowiedzieć sobie sami, co pozwala czytelnikom na dopowiedzenie sobie dalszych losów. Przez całą akcje towarzyszyły mi duże emocje i niezapomniane wrażenia, które chętnie powtórzę. Na początku byłam dość sceptycznie nastawiona, bo okładka sama w sobie przesuwała mi na myśl nudą historyjkę przepełnioną miłością i rozstaniem. Zalecam każdemu, kto poszukuję dobrej lektury z typu obyczajowych i romansu. Czyta się przyjemnie, lekko, poza tym odnaleźć można dużo wartościowych myśli, które warto zachować w swoim sercu. Wydawnictwo Kobiece po raz następny nie zawiodło moich kubków czytelniczych! "Wystarczy jedna minuta, by zdradzić ukochaną osobę, by zerwać więź zaufania pomiędzy dwojgiem ludzi. Jedna minuta, by wszystko zniszczyć." Autor:Tasmina Perry Tytuł: "Pocałunek na pożegnanie" Data wydania: 7 kwietnia 2017 rok Wydawnictwo: Kobiece Kategoria: Romans, obyczajówka Moja ocena: 9,5/10 www.molinkaksiazkowa.blogspot.com
www.wielopokoleniowo.pl 1961 rok. Przystojny, młody reporter Dominic jest nie tylko zdolny w własnej profesji i niezwykle utalentowany, lecz także czarujący i wielbiony praktycznie przez wszystkie kobiety. Rozsiewa własny piękno na niewiasty z londyńskiej śmietanki towarzyskiej, nie zatrzymując się jednak na żadnej z nich na dłużej. Zmienia się to w momencie, kiedy poznaje Rosamund, zdecydowaną i konkretną dziewczynę, też dziennikarkę. Wydaje się, że jest ona zupełnie inna od kobiet, z którymi zadawał się Dominic, lecz może właśnie dlatego tak bardzo ciągnie go do niej? Kiedy wszystko wskazuje na to, że Rosamund na dobre odnajdzie własne szczęście u boku Dominica, decyduje się on na daleką wyprawę ponad Amazonkę. Kobieta decyduje się towarzyszyć mu w tej dziwacznej wyprawie, nawet nie zdając sobie sprawy z tego, że będą to ich ostatnie chwile spędzone razem... Rok 2014. Pracująca w archiwum Abby wynajduje cudowne i wyjątkowo wzruszające fotografia przedstawiające żegnającą się ze sobą parę. Fotografia tak bardzo ją dotyka, że postanawia odkryć jego historię i dowiedzieć się, co dokładnie stało się z jego bohaterami. Jak się okazuje, cała historia jest niezwykle skomplikowana i wcale nie tak prosto jest poskładać ze sobą wszystkie jej elementy. Jednak Abby, przeżywająca obecnie kryzys w małżeństwie, robi wszystko, żeby przynajmniej opowiadanie romantycznej pary ze fotografie miała własny szczęśliwy finał. Interesująca i wciągająca powieść, która przedstawia naprzemiennie zdarzenia z 1961 i 2014 roku. Mimo akcji toczącej się w różnorakim czasie, nie gubimy wątku i bez problemu śledzimy wszystkie wydarzenia. Moim zdaniem taka naprzemienna narracja wzbogaca całą historię i czyni ją wiele ciekawszą. Do końca nie wiemy, jak się wszystko zakończy i z zainteresowaniem przewracamy kartkę za kartką. Bardzo przyjemna książka, gwarantująca dużo fragmentów, przy których możemy się wzruszyć, doskonała na spokojne wieczorne zaczytanie ;-)
„Pocałunek na pożegnanie” to historia dwóch dziewczyn – Abby a także Rosamund. Historia tej drugiej rozgrywa się w 1961 roku, gdy zimna wojna odciskała największe piętno na świcie, czasy były niepewne i niespokojne. Opowiadanie o Abby losy się w 2014 roku, gdy dziewczyna dowiaduje się o zdradzie męża. Gdy znajduje w starym archiwum fotografia Rosamund i Dominica Blake’a, dziennikarza i podróżnika, zrobi wszystko żeby rozwiązać zagadkę jego tajemniczego zaginięcia w 1961 roku. Akcja powieści toczy się dwutorowo, lecz za sprawą Rosamund, która w 2014 roku życie i staje się też aktywnym uczestnikiem współczesnych wydarzeń, przeszłość i teraźniejszość będą się przenikać i splatać ze sobą. Autorka bardzo sprawnie nakreśliła własnych bohaterów, nieźle oddała ich charaktery, wewnętrzne rozterki i niepewność. Skoncentrowała się na Abby i Rosamunde, lecz nie zapomniała o męskich bohaterach powieści. Wiele więcej czasu w powieści poświęca zdarzeniom z 1961 roku niż tym z 2014, lecz samej książce pdf wychodzi to tylko na dobre. Historia uczucia Rosamunde i Dominica jest ciekawa, a jego zaginięcie wprowadza do fabuły bardzo intrygujący wątek szpiegowski, którym autorce udało się mnie nawet zaskoczyć. Oczywiście pewne rozwiązania są dość prosto przewidywalne, lecz niektóre nie i to sprawia, że opowieść czyta się z wielkim zainteresowaniem. Jeśli chodzi o wydarzenia z 2014 roku, te dotyczące Abby, to Tasmina Perry bardzo trafnie ukazała jak wygląda życie we współczesnym świecie, gdzie ciągły pośpiech, dążenie do materialnego komfortu sprawia, że ludzie zatracają po drodze to co najcenniejsze – uczucia, więzi, proste, lecz jakże kluczowe w każdym związku gesty i zwyczaje, np. wspólne wypicie kawy rano, wyjście do kina, czy zwykła rozmowa. Ukazuje jak bardzo można się od siebie oddalić, mimo łączącego ludzi uczucia, jak utracić ze sobą kontakt, mimo, że mieszka się razem, żyje razem. Co ważne, pokazała również, że rezygnacja z marzeń na rzecz finansowego dobrobytu może pozbawić ludzi celu w życiu. Autorka w własnej powieści sprawnie żongluje informacjami, usiłuje zmylić czytelnika, wprowadzić zamieszanie. Nie unika niełatwych tematów, a brak schematów w wątku Abby jest wielkim plusem. Nie ma tu bowiem klasycznego rozwiązania „mąż ją zdradził, załamała się, poznała nowego i wspaniałego mężczyzny i wszyscy żyli długo i szczęśliwie”. Wątki miłosne są prowadzone z wyczuciem i subtelnością. Czytając o problemach Abby w małżeństwie czy rodzącym się uczuciu między Rosamund a Dominiciem, odnosiłam wrażenie, że gdyby ci bohaterowie żyli naprawdę, to tak właśnie mogłaby wyglądać ich historia. Autorka ma lekki styl, opowieść czyta się miło i szybko. Potrafi wciągnąć czytelnika w świat własnych bohaterów, zainteresować ich dziejami i sprawić, że nie bacząc na późną porę i konieczność pobudki o świcie, czyta się następny epizod kosztem snu. Na koniec dodam tylko, że urzekła mnie też okładka. Delikatna i subtelna, w stylu starej fotografii, od której zresztą rozpoczęła się historia opisana w powieści. Mój blog: Moje Czytanie, czyli czytelniczo - filmowy miszmasz
"Świetnym pomysłem okazało się wplecenie wątku tajemnicy do całej opowieści. Abby usiłuje znaleźć osoby ze fotografie o wyjątkowo romantycznym tytule "Ostatnie pożegnanie", natomiast Ros, która pogodziła się już ze swoim losem, nie chce rozgrzebywać zagadek z przeszłości. Cieszę się, że Abby się nie poddała i dążyła do odkrycia prawdy, która okazała się naprawdę zaskakująca. Do samego końca nie wiedziałam czy cokolwiek odkryją. Przekonana byłam, że jednak nic się nie stanie i cała książka ebook okaże się nudna i przewidywalna. Tasmina Perry zaskoczyła mnie i z pewnością zyskała we mnie własną czytelniczkę. " Więcej na: https://inthefuturelondon.blogspot.com/2017/05/pocaunek-na-pozegnanie-tasmina-perry.html
Życie się wydaje proste. Kończysz szkołę, zaczynasz swoją działalność (jakkolwiek ją założyłeś), pokazujesz społeczeństwu własne idee i bronisz ich zaciekle. Ale pewnego dnia dwie różnorakie osoby się spotykają ,a pomiędzy nimi wybucha sprzeczna prowadząca do czegoś głębszego. Co z tego, skoro zaledwie po tak krótkim okresie znajomości on umiera, a ona płacze ponad rozlanym mlekiem? Życie toczy się dalej, aż docieramy do współczesności, gdzie wybitne ujęcie momentu na zdjęciu powoduje lawę kolejnych komentarzy. Komentarzy, które zmienią życie Abby, lecz również i osób znajdujących się na zdjęć sprzed niemal pięćdziesięciu lat… Tak zaczyna się wielka przygoda. Abby doświadcza wielu wzruszeń, lecz i rozgoryczeń. Płacze, jest smutna, ma ochotę wbić komuś nóż w żebra. Czasem kocha i oddaje się w wir namiętności. Ale najistotniejsze dla niej to dowieść prawdy: Co stało się z Dominic Blake? Dlaczego umarł w takich okolicznościach? Czy tak musiało się zakończyć życie miłosnej Ros? Na te wszystkie zapytania Abby stara się odpowiedzieć, ale jak to zrobi, skoro jej swoje życie właśnie się rujnuje? Te i dużo innych pytań zaczniecie sobie zadawać czytając tę książkę. Osobiście początek był dla mnie intrygujący, dawał dużo to myślenia, zastanowienia i określenia: o czym to będzie? Ponieważ niestety lecz pierwsze strony były takie.. hmm ok mogę czytać, nie jest nudno, lecz kiedy będę wiedzieć, co z czym i dlaczego? Tak mniej więcej po stu stronach wiedziałam jedno: wstęp dawno za mną, zaczyna się prawdziwa jazda literacka. Kto był w tym momencie szczęśliwym czytelnikiem? Dokładnie. Kiedy już zrozumiałam na czym polega cała finezja autorki, wiedziałam, że tak prosto nie oderwę się od lektury. Lata 60 i współczesność łączy się ze sobą w ten sposób, iż wiem dlaczego ktoś postąpił tak, a nie inaczej. Dużo odpowiedzi, a zarazem kolejnych pytań otrzymujemy z dalszym czytaniem. Uwielbiam gdy wszystko rozwiązuje się dopiero na samym końcu. Ostatnie dwadzieścia-dziesięć kartek są ostatecznością. Są końcem. Są tym na co czekałam całe czterysta! Sama stworzyłam sobie teorie, sama wymyśliłam co będzie się działo dalej, lecz dopiero tam, ostatecznie dowiedziałam się prawdy. Nie każdy potrafi tego dokonać. Ogromny, wielgachny plus! Kreacja bohaterów jest niby prosta, lecz jedna skomplikowana. Ci z lat 60 w Anglii to dwie skrajne postacie. Naprawdę. Niby irytujący, ale prawdziwi. Ponieważ nikt nie jest idealny. Mają własne plusy i wady. Przez co potrafiłam ich w końcu polubić. Abby natomiast to osoba odzwierciedlające prawdę o współczesnych kobietach. Jej małżeństwo to również cała prawda o społeczeństwie. Jesteśmy głupi, wymądrzali i sądzimy, że zawsze wiemy co robimy, dlaczego a także nikt nas nie przyłapie. Jesteśmy jak tajni agenci. Niestety, prawda jest całkowicie inna. Jaka? Starczy się rozejrzeć albo po prostu przeczytać tę książkę. Podsumowując: Na zakończenie kilka prostych informacji a zarazem odczuć. Po pierwsze: Anglia. Po drugie: klimat tak nieźle oddany zamierzchłych lat, że czytając wiedziałam wszystko, a zarazem zatapiałam się w magię lat 60 ubiegłego stulecia. Po trzecia: wrażeń miałam co niemiara, co oznacza, iż lektura była zacna. Odkładałam, by dynamicznie powrócić. Wychodziłam, a wracając pierwsze co to rzucałam się po powieść. Emocje sięgały zenitu zaledwie w połowie, a gdy wybuchnął wulkan, otrzymałam kolejne zapytania bez odpowiedzi. Karuzela warta powtórki! wiecej na: https://recenzjedevi.blogspot.com/ zapraszam!
Rok 1961. Rosamund Bailey walczy o równość dla kobiet, o sprawiedliwość na świecie, o prawa poszkodowanych. Chce przemienić świat, chce uczynić go lepszym. Pewnego dnia postanawia walczyć z reporterem Dominicem Blakem. Dynamicznie okazuje się, że niesłusznie. Facet jednak docenia potencjał Rose i oferuje jej pracę dziennikarki. Ich współpraca przeradza się błyskawicznie w coś więcej. Zostają parą. Ona reporterka z nizin społecznych z ciętym mową i wybuchową osobowością. On podróżnik i bywalec salonów, kochanek najbogatszych dam. Czy tych dwoje ma szansę na szczęśliwy związek? Rosamund zasmakuje dużo szczęścia u boku ukochanego, jednak nie na długo. Zaraz po zaręczynach Blacke wyrusza w Amazońską dżunglę, z której już nie powraca... Rok 2014. Głęboko w podziemiach muzeum archiwistka Abby Gordon, pracująca ponad ważną wystawą o odkrywcach, trafia na piękne znalezisko. Wyblakła zdjęcie przedstawia żegnającą się parę w uścisku miłosnym. Rozczulając się ponad postaciami ze zdjęcia, pragnie poznać ich historię. Udaje jej się odnaleźć kobietę ze zdjęcia, obecnie już nad siedemdziesięcioletnią staruszkę, i zaprasza ją na wystawę. Od niej dowiaduje się o wyjątkowo poruszającej i smutnej historii, którą wieńczy fotografia umieszczone na wystawie. Wystawa zbiera bardzo pochlebne recenzje, a historia Rosemary i Dominica wzbudza rosnące zainteresowanie. Abby Gordon zajmuje się starą fotografią starając się poznać romantyczną historię kryjącą się za nią, by oderwać się od własnego smutnego życia i po raz następny uwierzyć w miłość. Jej życie uczucie znajduje się w opłakanym stanie. Mąż, którego tak bardzo kochała, zdradził ją, a ona nie potrafi mu tego wybaczyć. Wszystkie smutki pragnie zamordować ciężką praca, jednak to nie takie proste, ponieważ właśnie jej godziny pracy zostały skrócone do minimum, tak, że w efekcie została niemal bez niej. Wszystko nabiera sensu, kiedy męski reporter proponuje jej pracę, a może i coś więcej. Do tego ma okazję dowiedzieć się czegoś więcej o historii, którą skrywa fotografia... Dwie piękne kobiety, zagadkowi mężczyźni, złamane serca i nierozwiązane tajemnice. Bohaterki zetknie ze sobą przypadkowo odnaleziona fotografia. Splotą się ze sobą przeszłość i teraźniejszość. Stare fotografia wznowi dalszy ciąg cudownej opowieści, która wyglądała na zakończoną. Pocałunek na pożegnanie to piękna opowiadanie o potędze prawdziwej miłości na tle zimnej wojny, siatki szpiegowskiej, śledztwie i zdradach, niebezpieczeństwach dzikiej puszczy i dalekich podróżach. Obie historie, zarówno ta z przeszłości jak i ta z obecnych czasów, są urzekające. Poruszają niełatwych problemy, takie jak: zdrada, rozstanie, utrata kogoś bliskiego. Historia Rose i Abbs nie tylko splatają się ze sobą, lecz są także po części swoim odbiciem lustrzanym.
"Nie oceniaj książki po okładce". Spójrzcie jednak jaką cudowną oprawę powieści Tasminy Perry, przygotowało Wydawnictwo Kobiece. Każda fanka Wieży Eiffla, chciałaby poznać historię zawartą na kartkach, w której występują paryskie klimaty - tak, tak, język tutaj o mnie. Uwielbiam wszystko co związane z Wieżą Eiffla. W książce pdf poznajemy historie miłosne dwóch kobiet. Autorka raz zabiera nas do lat sześćdziesiątych, a raz przedstawia wydarzenia, które dotyczą lat obecnych. Rosamund Bailey i Dominic Blake. To właśnie tej dwójki zakochanych dotyczy pierwszy wątek. Panna Bailey, to dziennikarka, która stawia sobie cele i dąży do ich realizacji. Dziewczyna walczy o równouprawnienie a także pragnie ograniczyć zjawisko dyskryminacji. Znajoma w pracy, przedstawia jej pewien artykuł, który bardzo ją irytuje. Rose postanawia spotkać się z autorem tekstu... I tak oto trafia na Dominica. Pan Blake też pracuje jako dziennikarz, a w własnych publikacjach pragnie przekazać prawdę obywatelom. Poglądy polityczne tej dwójki są bardzo rozbieżne. Wywołuje to dużo kłótni, niedomówień, mimo to, pomiędzy tą dwójką rozkwita piękne uczucie. Z upływem czasu tworzą idealną parę, a Dominic postanawia oświadczyć się Rose. Bohater postanawia wyruszyć w podróż do amazońskiej dżungli, co wiąże się z obiekcjami Ukochanej. Kobieta boi się o życie własnego Wybranka, martwi się, że może go więcej nie zobaczyć, dlatego postanawia towarzyszyć mu, aż do momentu, kiedy wejdzie do dżungli. Podczas ich ostatniej rozmowy, znajomy uwiecznia zakochanych na zdjęciu. Zdjęcie na pierwszy rzut oka, wydaje się być normalną pamiątką dwójki osób. Jednak nie. W oczach Rose widać strach o Ukochanego, a w oczach Doma można zobaczyć smutek i przygnębienie. To właśnie fotografia utrwala moment, kiedy Ukochani widzą się po raz ostatni. Dominic wchodzi do dżungli i ślad po nim ginie. Z roku 1961 przenosimy się do 2014 roku i poznajemy dzieje pewnego małżeństwa - Abigail i Nicka. Abby pracuje jako archiwistka, a jej mąż jest informatykiem. Dziewczyna przygotowuje wystawę o brytyjskich odkrywcach. Podczas pracy w podziemiach muzeum, trafia na pewne zdjęcie, które przedstawia zakochaną parę. Zdjęcie wywołuje w kobiecie takie emocje, że postanawia zamieścić je na wystawie a także dowiedzieć się, kim jest dwójka ludzi a także dlaczego od tego obrazu bije tyle emocji. Ciężka praca przynosi efekty, Abbs udaje się znaleźć odpowiedź na nurtujące ją pytania, dodatkowo rozwiązuje pewną zagadkową zagadkę. Mogłoby wydawać się, że wszystko w życiu bohaterki układa się bardzo dobrze. A co z jej małżeństwem? Okazuje się, że Nick zdradził własną Ukochaną. Czy rozwód to najlepsze rozwiązanie, w takiej sytuacji? Podczas czytania "Pocałunku na pożegnanie", poznajemy dwie piękne historie miłosne, przepełnione emocjami. Rose i Dom rozstają się krótko po zaręczynach. Kobieta nie może pogodzić się z wyborem Lubego, nie może zrozumieć, dlaczego straciła największą miłość własnego życia. W świeżym życiu, dwa razy otrzymuje pierścionek zaręczynowy, jednak nigdy nie dochodzi do ślubu. W sercu cały czas ma Dominica, nie może przestać o nim myśleć, ani nie może pogodzić się z myślą, że jej Narzeczony zmarł podczas wyprawy. Abby, która odkryła romans męża, zdaje sobie sprawę jak bardzo została zraniona, lecz też nie może przestać miłować własnego Wybranka. Obie bohaterki zostały skazane na trudną miłość. Co jeszcze łączy te dwie historie? Złe charaktery, które pojawiają się w ich otoczeniu. U starszej Pani jest to znajoma - Victoria, która wie lepiej, co przyniesie szczęście Dominicowi, natomiast u młodszej, jest to szwagierka, która paroma słowami, przyczynia się do wizji rozwodu. Zdecydowanie moją ulubioną bohaterką została Rose. Jako młoda kobieta, potrafiła walczyć o własne poglądy, liczyło się dla niej dobro innych osób. Postać ta, mimo przeciwności losu nie załamała się, poszukiwała Ukochanego, nigdy nie przestała go kochać. Też jako starsza Pani prezentuję klasę a także wykazuje się umiejętnościami zdobytymi za młodu. To kobieta, która dużo przeszła w swoim życiu. Opowieść wzrusza do łez, pozwala przenieść się do świata bohaterów, poczuć na swojej skórze towarzyszące im emocje. Bardzo lubię historie, dzięki którym czytelnik jednocześnie poznaje teraźniejszość, lecz w akcji przenosi się też do minionych czasów. Podczas lektury towarzyszyło mi uczucie radości i szczęścia, lecz też pojawił się strach a także smutek. Uważam, że nie jest to klasyczny romans o parze, która nie mogła być razem. Jest to opowiadanie o odwadze, potyczce o dobro innych a także o pogodzeniu się ze stratą. Autorka ukazuje nam ciemne strony miłości, lecz też przekazuje mądrość, która mówi o tym, że doceniamy coś dopiero wtedy, jak to stracimy. Recenzja dostępna też na: zaczytana-aniaa.blogspot.com
Czy jedno stare fotografia może odmienić czyjeś życie? Kiedy nadchodzi ten moment, gdy uznajemy, że czas zaakceptować przeszłość, pogodzić się z tym, co nas spotkało? Jak działać dalej, gdy straciliśmy miłość własnego życia? A może o tę prawdziwą warto walczyć zawsze, do samego końca i nie poddawać się nigdy, mimo wszelkich trudności i upływu czasu? Nawet jeśli wydaje nam się, że nie ma już nadziei... W sierpniu 1961 roku podróżnik, reporter i poszukiwacz przygód Dominic Blake wyruszył samotnie w głąb dżungli amazońskiej. Na ostatnim zdjęciu z wyprawy uwieczniono jego pożegnanie z narzeczoną, Rosamund Bailey. Bolesna świadomość, że mogą się już nigdy więcej nie zobaczyć - było to przedsięwzięcie ogromnie niebezpieczne, niemalże równoznaczne z samobójstwem - odcisnęła na fotografii własne piętno, czyniąc ją wyjątkowo wzruszającą, wyjątkową, pełną emocji. Gdy nad pół wieku potem w zbiorach Królewskiego Instytutu Kartograficznego odnajduje ją młoda archiwistka, Abby Gordon, ogarnia ją przemożne pragnienie, by dowiedzieć się o zagadkowych postaciach jak najwięcej. Postanawia włączyć fotografia do przygotowywanej właśnie wystawy zatytułowanej "Wielcy brytyjscy odkrywcy". Ta decyzja zapoczątkuje ciąg niespodziewanych zdarzeń, zabierze ją w ekscytującą podróż..., a ostatecznie odmieni więcej niż jedno życie. Fabuła powieści Tasminy Perry bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Spodziewałam się przyjemnej romantycznej historii, pełnej wspomnień i emocji, w której akcja toczy się spokojnym rytmem. Tymczasem zostałam wciągnięta w wir zdarzeń nie tylko zagadkowych, pełnych nagłych zwrotów akcji, lecz i niebezpiecznych. Narracja obejmująca dwie płaszczyzny czasowe - rok 1961 i współczesność - pozwoliła naprawdę wczuć się w niesamowity, zagadkowy klimat opowieści. Bohaterowie, zwłaszcza ci z lat 60., niesamowicie intrygują, a dzięki płynnym przejściom między przeszłością a teraźniejszością, stają się nam niezwykle bliscy. Tak przynajmniej było w moim przypadku. Choć ogromnie polubiłam Abby, a towarzyszenie jej okazało się fascynującą przygodą, więź z Rosamund odczuwałam jeszcze silniej, oczarowana jej osobowością i przejęta do głębi historią, która nieustanna się jej udziałem. "Pocałunek na pożegnanie" przyciągnął mnie obietnicą ciekawej historii miłosnej i klimatyczną okładką. Opowieść stworzona przez autorkę przerosła jednak moje najśmielsze oczekiwania. Skomplikowani bohaterowie, próba rozwikłania tajemnicy sprzed lat, ekscytujące śledztwo dziennikarskie, a w tle Londyn lat 60. XX wieku, podziemne archiwum ze własnymi skarbami, Petersburg i dżungla amazońska... Do tego dwa złamane serca, zdradzone zaufanie i próby poukładania sobie życia na nowo. Dałam się wciągnąć i zauroczyć. Tę fascynującą przygodę pełną wzruszeń, tajemnic i niespodzianek zalecam i Wam. Warto dać tej książce pdf szansę, ponieważ ma naprawdę dużo do zaoferowania. Za egzemplarz recenzencki bardzo serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu :) ogrodksiazek.blogspot.com
Wzruszające fotografia czule żegnającej się pary, które Abby odnalazła w otchłaniach archiwum Królewskiego Instytutu Kartografii, poruszyło w niej najczulsze struny. Pokazane na wystawie o brytyjskich podróżnikach, wzbudziło wielkie zainteresowanie gości i mediów. Abby zapragnęła dowiedzieć się więcej o ludziach z fotografii, o ich miłości, tym bardziej, że w jej życiu właśnie tego uczucia zaczynało brakować. Czy uda się jej poznać tę romantyczną historię sprzed pięćdziesięciu lat? W powieści Tasminy Perry przeplatają się dwie płaszczyzny czasowe: 1961 rok i czasy współczesne, a choć historia zaczyna się od zdarzeń sprzed lat, to w dzisiejszych czasach ma miejsce wątek wiodący. Abby Goldman wraz z reporterem słynnego pisma stara się poznać historię osób uwiecznionych na tym pięknym zdjęciu. W tym okresie czytelnik już wie, że to Dominic Blake, reporter i podróżnik a także Rosamund Bailey, reporterka i działaczka. Przeniesiona do 1961 roku napawałam się ciepłem historii ich znajomości, ekscytującej przyjaźni, która od początku była zapowiedzią czegoś więcej. Tymczasem życie uczuciowe Abby wydawało się być beznadziejną katastrofą, o czym usiłowała zapomnieć, zatapiając się w historii Rosamund i Dominica. „Pocałunek na pożegnanie” to nie tylko romans. Zapowiadana historia o miłości okazała się pełną niespodzianek i zwrotów akcji powieścią. Miejscami sensacyjną, miejscami wzruszającą. Z wypiekami na twarzy śledziłam dzieje pary z 1961 roku, z podejrzliwą ciekawością wydarzenia z życia Abby, lecz autorka prócz ciepłych opisów uczuć, delikatnych scen łóżkowych i marzeń o miłości, miała dla czytelnika coś więcej. Wraz z Abby odkrywałam prawdę o Dominicu, fakty, o których nawet Rosamund nie miała pojęcia. Czy odkrycie tych sekretów sprawiłoby, że kochałaby go mniej? Autorka zabrała mnie w podróż do Londynu, bajkowego Petersburga, gorącej Francji i wreszcie do egzotycznej Amazonii, w 1961 roku jeszcze pełnej niebezpieczeństw i nieodkrytych miejsc. Pokazała inne oblicza bohaterów, nie tylko to czułe, które mieli dla własnych bliskich, lecz również to zawodowe, z którym walczyli z codziennością i nie zawsze przychylnym losem. Pisała o społeczno-politycznym tle wydarzeń, które rozgrywały się pięćdziesiąt lat temu w Europie. Dwie historie, które dzieliło pięćdziesiąt lat, miejscami okazywały się bardzo podobne, głównie za sprawą bohaterek i sytuacji, w jakich się znajdowały. Abby i Rosamund, pozornie były różne. Abby zdystansowana, zwykle schowana w cieniu, odkładająca własne marzenia i pragnienia na później. Rosamund rozkrzyczana, charyzmatyczna, zawsze przekonana o własnej racji. Lecz gdy przyszło do potyczki o to, co było dla nich ważne, pokazały, że potrafią być twarde i niezłomne w dążeniu do celu. Byłam ciekawa, czy Abby uda się odkryć prawdę o Dominicu po tylu latach, skoro przedtem nie udało się to nawet kochającej i zdesperowanej Rosamund. Życzyłam szczęścia obydwu kobietom, choć zdawałam sobie sprawę, że los miłości Rosamund i Dominica został przypieczętowany pięćdziesiąt lat temu i nic nie zmieni przeszłości… Co nie przeszkadzało mi mieć irracjonalnej nadziei na happy end. Jestem zachwycona tą historią! Nie tylko dlatego, że zaczytana w thrillerach, dawno nie czytałam żadnej powieści o miłości. I powiem więcej – ta książka ebook powinna zostać zekranizowana! Duże emocje, miłość i rozstanie, pilnie strzeżone sekrety i scenerie, które chciałoby się zobaczyć na swoje oczy – to jedna z tych cudownych książek, które zalecam wszystkim bliskim czytającym dziewczynom i po które sama jeszcze nie raz z przyjemnością sięgnę. http://ensorcelee.pl/2017/04/tasmina-perry-pocalunek-pozegnanie/