Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Bohaterami opowiadań Petera Markusa są przede wszystkim dwaj bracia mieszkający w zakurzonym miasteczku ponad błotnistą rzeką. Łowią ryby. I niewiele więcej. Lecz Markus z tego fabularnego minimum buduje opowiadanie w taki sposób, jak nie robił tego nikt przed nim. Twórca wciąż przearanżowuje scenerię, korzystając z tych samych elementów: rzeka, dom, podwórko, ryby. Jednak stale poznajemy jakby inne wersje historii – powtarzające się zdarzenia zyskują świeży wymiar, ponieważ pojawiają się nowe informacje, które wpływają na bieg wydarzeń i nastrój opowieści. Mowa tej prozy sprawia, że nie tylko widzimy błotnistą rzekę i braci łowiących w niej ryby – dzięki ograniczonemu słownictwu, licznym powtórzeniom i uwodzicielsko splątanym zdaniom brodzimy z braćmi w rzece, rzece opowieści. *** Nie wiem, jak to możliwe, lecz następny tom prozy Petera Markusa podoba mi się jeszcze bardziej niż poprzedni, też wydany przez Ha!art, czyli Bob lub facet na łodzi. Kto poznał tamten świat, popłynie i tym razem, przez błoto i rzeczny muł, śledzony oczyma martwych ryb i księżyca. Kto nie poznał, niech da się zaprosić do tej rzeczywistości, w której jest więcej wody niż nieba, chłopięce zabawy trwają przez stulecia, a rzecznemu bogu można odgryźć łeb. To proza rozgrywająca się w obrazach i języku - mantrującym o rybach i rzece, Braciach i rodzicach, nazywającym rzeczy tak, jakby do tej pory nie były nazwane. Eksperymentalną, poetycką w swoim duchu prozę Markusa znowu otrzymujemy w idealnym przekładzie Piotra Siweckiego, który pozwala temu tekstowi błyszczeć także w polszczyźnie. Joanna Wilengowska "Dobrze, bracie" to nie tylko książka. To błotnisty sen, który wciąga i nie pozwala się obudzić. Czy to bajka? Czy to horror? Nie wiem, lecz stale czuję aromat rzeki i słyszę śpiew ryb. Paweł Biegajski, Melancholia Codzienności *** Fascynujące, z jak niewielu słów można ułożyć tak fascynującą opowieść. Jakie bogactwo można uskładać z samych drobniaków. Jak głęboki obraz ludzi i świata można stworzyć bez ani jednego słowa psychologizującej paplaniny. (Powinienem napisać tak: to jest niezła książka, dobrego amerykańskiego pisarza i nieźle ją przeczytać, lecz nie potrafię się aż tak przypilnować, jak Markus). Adam Kaczanowski *** Oto teksty, które pozwalają mi zadać po raz następny zapytanie o sens pisania. To jedno najważniejsze: a ty, jak to powiesz? Lecz to nie wszystko: te opowiadania są jak płyta, do której lubię wracać. Tak po prostu. Ponieważ jest w nich kojący i niepokojący szum. Ponieważ jest w nich rzeka, do której mogę wejść dużo razy. Te teksty potrafią kiwać ze zrozumieniem głową i grozić ostrzegawczo palcem… Ktoś powie, że są bardziej przystępne od tekstów Gertrudy Stein, lecz to nie tak, że te teksty są przystępne. Mamy kilka odsłony tej samej opowieści, a właściwie to jej elementów – to może męczyć, ponieważ nie ma pewności czy opowiadanie ma koniec. Lecz ta niepewność może zamienić się w radość z tego powodu, że nie ma końca opowieści. Piotr Siwecki, tłumacz *** Peter Markus – narodzony w 1966 roku amerykański pisarz i wykładowca w programie InsideOut Literary Arts Project. Twórca powieści Bob, Or Man on Boat (2008), paru tomów opowiadań (Good Brother, The Singing Fish, We Make Mud, The Fish and the Not Fish) a także tomu wierszy When Our Fathers Return to Us as Birds (2021). W 2022 roku Wydawnictwo Ha!art opublikowało jego powieść Bob lub facet na łodzi w tłumaczeniu Piotra Siweckiego. Mieszka w Trenton na przedmieściach Detroit.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Dobrze, bracie |
Autor: | Peter Markus |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Korporacja Ha!art |
Rok wydania: | 2025 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.