Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Do ukrytego w Tatrach, zasypanego śniegiem Pensjonatu pod Świerkiem przybywają na święta kolejni goście. Każdy z nich przywozi swoją historię. Na miejscu wita ich para właścicieli, którzy – niczym anioły – przyjmują pod własne skrzydła życiowych rozbitków. Czy ich dobroć i życzliwość wystarczy, by wydobyć z człowieka to, co w nim najlepsze i jednocześnie uchronić od tego, co złe?"Pensjonat pod Świerkiem" to zestaw nastrojowych opowiadań stworzonych specjalnie na magiczny czas świąt Bożego Narodzenia przez lubianych twórców – Ninę Reichter, Jolantę Kosowską, Agnieszkę Lingas-Łoniewską, Magdalenę Knedler, Annę Kasiuk, Daniela Koziarskiego i Annę Szafrańską. Do czytania nie tylko przy kominku, z kubkiem aromatycznej herbaty w dłoni, w towarzystwie najbliższych osób i… pierniczków.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Pensjonat pod Świerkiem |
Autor: | Opracowanie zbiorowe |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Zalecam !!!
„Życzmy sobie, abyśmy znaleźli miłość, abyśmy potrafili przebaczać i żeby nasze prośby, do kogokolwiek je zanosimy - do siebie nawzajem, do Boga czy do losu - zostały wysłuchane. Jesteśmy wdzięczni za życie, za wiarę w nas, w nasze ludzkie siły. Wierzymy, że Bóg - lub po prostu los - ma względem nas jakiś plan i pomoże nam odnaleźć drogę do siebie nawzajem. Że będziemy zdolni odróżnić dobro od zła, światło od ciemności. I nauczymy się wybaczać.” - element opowiadania „Zagubione”, Anna Szafrańska. Tytułowy „Pensjonat pod świerkiem” to ostoja spokoju i miejsce rozliczenia się z trudną przeszłością, uchwycenia życiowego balansu a także ustalenia, co tak naprawdę jest w życiu najważniejsze. To ukryte wśród zaśnieżonych drzew, górskie miejsce, które w idealny sposób spaja wszystkie opowiadania zaprezentowane przez flagowych twórców wydawnictwa NR. Jego właściciele - Gabriel i Ewa - w sposób niemalże magiczny rozpoznają emocje odwiedzających ich pensjonat gości, serwując im nie tylko wigilijne potrawy i niepowtarzalną atmosferę Świąt, lecz i dobre słowo czy pociechę. Każde z opowiadań oddaje indywidualny styl jego twórcy; nie zawodzą oczywiście Magdalena Knedler - autorka, Agnieszka Lingas-Łoniewska Pisarka i Anna Szafrańska. Dzięki tej książce pdf miałam okazję poznać Ninę Reichter a także Annę Kasiuk, których to pióra jeszcze nie miałam okazji zweryfikować i... bardzo spodobało mi się to, co otrzymałam - refleksyjne historie o zwykłych ludziach, którzy w tym wyjątkowym świątecznym okresie poszukują odkupienia i kontaktu z najbliższymi. Zalecam Wam te opowiadania, bardzo, chociaż ja nie do końca rozumiem zawarcie w tym tomie tekstów Adriana Bednarka, które wśród wszystkich anielskich opowieści stanowią dwa niemalże piekielne przerywniki. Lecz może o to chodziło, aby nie było aż tak ciepło i cynamonowo ;)? Sprawdźcie sami. www.facebook.com/domiczyta
Bardzo fajna lektura na zimowe wieczory, polecam. Życiowe.
Pensjonat pod świerkiem to idealna propozycja, która idealnie sprawdzi się w tym nadchodzącym świątecznym czasie. Poszczególne historie nie tylko są bardzo życiowe, lecz też dostarczają wielu emocji a także humoru. Fajnie, że autorem każdej historii jest zupełnie ktoś inny. Do tego ja utożsamiałam się z każdym z bohaterów, bo miałam poczucie, że historie przez nich opowiadane mogły spotkać też mnie. Do tego opowiadania wprawiły mnie w idealny nastrój świąteczny. Na pewno jeszcze do nich wrócę niejeden raz.
Zaczarowany dzień wigilii i personel pensjonatu, który zyczliwością i empatią otwiera ludziom oczy i duszę na najistotniejsze na miłość.
Znakomite opowiadania zmuszające do zastanowienia się ponad sobą i przewrotnością losu.
Książka ebook w prowadza w nastrój przedświątecznym. Przyjemna lektura.
„Pensjonat pod świerkiem” to zestaw czternastu opowiadań świątecznych napisanych tak, że każdy z twórców zachował własny styl pisania, zachowując przy tym wspólny mianownik jakim jest ukryty w lesie Pensjonat pod świerkiem a także osoby, które go prowadzą – Ewa i Gabriel a także pan Józef. Każde z opowiadań to odrębna, niezależna historia, można więc je czytać po kolei a równie nieźle można zacząć od własnego ulubionego autora :) Z twórczością niektórych twórców np. Magdalena Knedler i Agnieszka Lingas – Łoniewska spotkałam się wcześniej, natomiast pozostali współautorzy antologii byli dla mnie tajemnicą, nie wiedziałam zatem tak do końca czego się mogę spodziewać po ich stylu, preferencjach i czy w ogóle trafi do mnie ich pióro. „Pensjonat pod świerkiem” przeczytałam tak szybko, że sama byłam zdziwiona, a później zrobiło mi się nawet przykro, że to już koniec. Tyle emocji, tyle odczuć, które towarzyszą czytaniu mogę porównać tylko do zmieniającej się za oknem pogody. Było słońce, ciepło, radość, nadzieja, łzy, wzruszenie. Nie zabrakło również odrobiny strachu, złości, współczucia czy zaskoczenia. Muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem, głównie dlatego, że autorom o tak różnorodnym stylu pisania i tematyce, udało się stworzyć wspólnie naprawdę niezwykły tomik opowiadań. Każda opowiadanie to inna koncepcja, inny sposób postrzegania świąt, inna wizja. Jedne są pełne ciepła i miłości, tęsknoty, skłaniają do refleksji ponad tym, co w życiu najważniejsze, co utracone, a co jeszcze można naprawić i odzyskać. Inne opowiadania pokazują, że nawet w święta życie potrafi być pokręcone, a los śmieje się w twarz i nie daje wytchnienia od problemów. A wszystko to, łączy jedno miejsce – magiczny Pensjonat pod świerkiem, wypełniony po same drzwi domową świąteczną atmosferą, gdzie goście są jak rodzina, gdzie Ewa i Gabriel – są jak dobre anioły i duchy, ofiarujące zrozumienie, niosące pocieszenie i dobre rady. Czas w tym niesamowitym miejscu, zatrzymuje się, dla jednych dosłownie, dla innych po to, by dać im chwilę na poprawienie własnego życia. To miejsce, do którego bohaterowie opowiadań przybywają, gdyż sami tego chcą, a innych przyciąga tam ślepy los. Czy dla wszystkich ukryty przed światem, głęboko pośród tatrzańskich lasów Pensjonat pod świerkiem okaże się tym właściwym miejscem, we właściwym czasie? Cóż – no akurat tego Wam nie zdradzę :) „Pensjonat pod świerkiem” to zaczarowane miejsce, które przyciąga jak magnes. Podczas czytania nasunęło mi się skojarzenie, że wszystkie drogi prowadzą do Pensjonatu pod świerkiem! Czy istnieje naprawdę? Czy może jest tylko taką bramą do świata tego, co człowiek nie jest w stanie ogarnąć umysłem? Pensjonat pod świerkiem budzi w niektórych uśpione uczucia, przypomina im o tym, co wartościowe jest w życiu, co trzeba zrobić, by podążyć właściwą ścieżką. Koi ich ból po stracie bliskich, wycisza, pomaga zrozumieć, że czasem trzeba pogodzić się z życiem i z bliskimi. W innych zaś wywołuje to, czego się nie spodziewacie. Coś, co może Was zaskoczyć podczas czytania. Lecz przecież okres świąteczny funkcjonuje dokładnie tak samo! Ludzie wariują! Święta wywołują nadmiar emocji, wyciągają z ludzi to, czego mają w sobie najwięcej i nie zawsze są to te najcieplejsze z ciepłych uczuć. A trzeba nam przecież i o tym pamiętać, kiedy siadamy do wigilijnego stołu – że gdzieś obok nas mogą być Ci, którzy Nas potrzebują, którym trzeba pomóc, a nie tylko skupiać się na swóim talerzu. Ponieważ może pod ich dachem górę biorą te gorsze emocje. „Pensjonat pod świerkiem” to zbiór, który przyniesie Wam mnóstwo śniegu, szczypiącego mrozu, wiatru i nocnych śnieżnych zawiei. Aromat żywej choinki i ciepło płynące z płonących polan w kominku. A z kuchni rozniesie się zapach rozgrzewającej herbaty, kawy i gorącej czekolady, smakowitych pierożków, szarlotki i pierników. „Pensjonat pod świerkiem” przeniesie Was do tajemniczego miejsca, w którym tak naprawdę wszystko jest możliwe. Dlatego jeśli jeszcze do tej pory zastanawialiście się, czy warto otworzyć drzwi i wyruszyć w drogę do pensjonatu, to nie zwlekajcie. Przyjmie Was z otwartymi ramionami, tak jak każdego zbłąkanego podróżnika. Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Novae Res. Recenzja na: http://przeczytajka.blogspot.com/2017/11/pensjonat-pod-swierkiem-zbior-opowiadan.html
„Pensjonat pod świerkiem” to zestaw czternastu opowiadań świątecznych napisanych tak, że każdy z twórców zachował własny styl pisania, zachowując przy tym wspólny mianownik jakim jest ukryty w lesie Pensjonat pod świerkiem a także osoby, które go prowadzą – Ewa i Gabriel a także pan Józef. Każde z opowiadań to odrębna, niezależna historia, można więc je czytać po kolei a równie nieźle można zacząć od własnego ulubionego autora :) Z twórczością niektórych twórców np. Magdalena Knedler i Agnieszka Lingas – Łoniewska spotkałam się wcześniej, natomiast pozostali współautorzy antologii byli dla mnie tajemnicą, nie wiedziałam zatem tak do końca czego się mogę spodziewać po ich stylu, preferencjach i czy w ogóle trafi do mnie ich pióro. „Pensjonat pod świerkiem” przeczytałam tak szybko, że sama byłam zdziwiona, a później zrobiło mi się nawet przykro, że to już koniec. Tyle emocji, tyle odczuć, które towarzyszą czytaniu mogę porównać tylko do zmieniającej się za oknem pogody. Było słońce, ciepło, radość, nadzieja, łzy, wzruszenie. Nie zabrakło również odrobiny strachu, złości, współczucia czy zaskoczenia. Muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem, głównie dlatego, że autorom o tak różnorodnym stylu pisania i tematyce, udało się stworzyć wspólnie naprawdę niezwykły tomik opowiadań. Każda opowiadanie to inna koncepcja, inny sposób postrzegania świąt, inna wizja. Jedne są pełne ciepła i miłości, tęsknoty, skłaniają do refleksji ponad tym, co w życiu najważniejsze, co utracone, a co jeszcze można naprawić i odzyskać. Inne opowiadania pokazują, że nawet w święta życie potrafi być pokręcone, a los śmieje się w twarz i nie daje wytchnienia od problemów. A wszystko to, łączy jedno miejsce – magiczny Pensjonat pod świerkiem, wypełniony po same drzwi domową świąteczną atmosferą, gdzie goście są jak rodzina, gdzie Ewa i Gabriel – są jak dobre anioły i duchy, ofiarujące zrozumienie, niosące pocieszenie i dobre rady. Czas w tym niesamowitym miejscu, zatrzymuje się, dla jednych dosłownie, dla innych po to, by dać im chwilę na poprawienie własnego życia. To miejsce, do którego bohaterowie opowiadań przybywają, gdyż sami tego chcą, a innych przyciąga tam ślepy los. Czy dla wszystkich ukryty przed światem, głęboko pośród tatrzańskich lasów Pensjonat pod świerkiem okaże się tym właściwym miejscem, we właściwym czasie? Cóż – no akurat tego Wam nie zdradzę :) „Pensjonat pod świerkiem” to zaczarowane miejsce, które przyciąga jak magnes. Podczas czytania nasunęło mi się skojarzenie, że wszystkie drogi prowadzą do Pensjonatu pod świerkiem! Czy istnieje naprawdę? Czy może jest tylko taką bramą do świata tego, co człowiek nie jest w stanie ogarnąć umysłem? Pensjonat pod świerkiem budzi w niektórych uśpione uczucia, przypomina im o tym, co wartościowe jest w życiu, co trzeba zrobić, by podążyć właściwą ścieżką. Koi ich ból po stracie bliskich, wycisza, pomaga zrozumieć, że czasem trzeba pogodzić się z życiem i z bliskimi. W innych zaś wywołuje to, czego się nie spodziewacie. Coś, co może Was zaskoczyć podczas czytania. Lecz przecież okres świąteczny funkcjonuje dokładnie tak samo! Ludzie wariują! Święta wywołują nadmiar emocji, wyciągają z ludzi to, czego mają w sobie najwięcej i nie zawsze są to te najcieplejsze z ciepłych uczuć. A trzeba nam przecież i o tym pamiętać, kiedy siadamy do wigilijnego stołu – że gdzieś obok nas mogą być Ci, którzy Nas potrzebują, którym trzeba pomóc, a nie tylko skupiać się na swóim talerzu. Ponieważ może pod ich dachem górę biorą te gorsze emocje. „Pensjonat pod świerkiem” to zbiór, który przyniesie Wam mnóstwo śniegu, szczypiącego mrozu, wiatru i nocnych śnieżnych zawiei. Aromat żywej choinki i ciepło płynące z płonących polan w kominku. A z kuchni rozniesie się zapach rozgrzewającej herbaty, kawy i gorącej czekolady, smakowitych pierożków, szarlotki i pierników. „Pensjonat pod świerkiem” przeniesie Was do tajemniczego miejsca, w którym tak naprawdę wszystko jest możliwe. Dlatego jeśli jeszcze do tej pory zastanawialiście się, czy warto otworzyć drzwi i wyruszyć w drogę do pensjonatu, to nie zwlekajcie. Przyjmie Was z otwartymi ramionami, tak jak każdego zbłąkanego podróżnika. Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Novae Res. recenzja na: http://przeczytajka.blogspot.com/2017/11/pensjonat-pod-swierkiem-zbior-opowiadan.html
W malowniczo położonym Pensjonacie pod Świerkiem mają miejsce wyjątkowe wydarzenia. Cudownie ośnieżone lasy, ciepło płynące od gospodarzy i wreszcie magiczna atmosfera świąt sprawiają, że przybyli goście zaczynają inaczej patrzeć na swoją codzienność. To niesamowite, jak dużo wartościowych treści udało się autorom przemycić do pozornie krótkich opowiadań. Każda historia jest inna, lecz jednocześnie każda tworzy żywą zachętę do refleksji ponad samym sobą. Zalecam wszystkim, nawet fanom mocniejszych wrażeń – tu każdy znajdzie coś dla siebie! Cała recenzja na stronie: http://www.mozaikaliteracka.pl/2017/11/pensjonat-pod-swierkiem-antologia.html
Wyobraźcie sobie zasypany śniegiem tatrzański krajobraz tuż przed świętami Bożego Narodzenia - właśnie taki widok mają przed oczami goście przytulnego Pensjonatu pod Świerkiem, do którego wysłali własnych bohaterów autorzy tego zbioru opowiadań. Na jego kartach zapisano czternaście różnorakich historii, które łączy pensjonat i prowadzące go rodzeństwo, Ewa i Gabriel, lecz ich wspólnym mianownikiem jest też coś znacznie ważniejszego. Każde z nich na własny sposób oddaje wyjątkowy klimat ostatnich dni grudnia. (...) coprzeczytalam.pl