Recenzje

• Sylwia

  2018-07-13

  Historia Magdy i Alka z początku wydaje się mało wiarygodna, i nie, nie chodzi o ich pierwsze spotkanie, raczej o „karę”, która zostaje na nich nałożona. Tu wyobraźnia i oryginalność poniosły Małgorzatę Falkowską, lecz dzięki temu opowieść jest ciekawa. Dwójka osób z dwóch zupełnie różnorakich światów ma przez tydzień żyć życiem jednego z nich. Niemożliwe? A jednak! Magda i Alek nie spodziewają się, jak dużo mogą nawzajem wynieść z tego dziwacznego układu. „Paleta marzeń” wbrew pięknej i romantycznej okładce wcale nie jest cukierkowa, to nie romantyczne love story z fajerwerkami w tle. Owszem znajdziemy tu miłosne uniesienia, euforię, kiełkujące uczucie, lecz pada ono na niekoniecznie podatny grunt. Magda jako młoda mężatka nieustanna się ofiarą przemocy domowej. Mąż, osoba, którą kochała, z którą miała dziecko, której ufała, zburzył jej poczucie swojej wartości. Uczynił nieufną i zamkniętą na nowe uczucie kobietą. Alek pod pozorem pewnego siebie i czasem wręcz aroganckiego „chłopaka z ulicy” skrywa wrażliwe serce i poranioną duszę. Dwa przeciwieństwa, a jednak osoby o podobnym bagażu doświadczeń, czy dadzą sobie szansę? Małgorzata Falkowska pisała na własnej grupie fanowskiej (KLIK — dołączcie, serdecznie zapraszam :), że boi się scen seksu we swoich książkach. Moim zdaniem niepotrzebnie, ponieważ poradziła sobie z tym zadaniem po mistrzowsku. Zbliżenia pomiędzy bohaterami opisywane są zupełnie naturalnie, subtelnie, lecz z pieprzykiem, co powoduje przyspieszone bicie serca. Książka ebook podzielona jest na epizody zatytułowane imionami głównych bohaterów, więc historię poznajemy z ich punku widzenia. Taki zabieg powoduje, że opowieść się uzupełnia, poznajemy każdego z nich i to pozwala zrozumieć, dlaczego pewne sprawy toczą się w tym, a nie innym kierunku. Magda, Alek i Pola to postaci, których nie da się nie lubić, Pola jest małym skrzatem, który rozświetla całą powieść. Ta rezolutna i śmiała dziewczynka skradła moje serce od chwili kiedy wzięłam książkę w ręce. Tak jak zaznaczyłam, „Paleta marzeń” nie jest powieścią cukierkową, więc prócz tych fajnych i pozytywnych bohaterów, mamy ich zupełne przeciwieństwa. I to nie tylko były maż Magdy, który stał się dla niej tyranem, lecz też osoba, w której Magda powinna mieć bezwarunkowe oparcie, ktoś najbliższy, a przynajmniej tak każdemu ta osoba się kojarzy. Jednego nie mogę pominąć, tego, co p. Małgorzata zrobiła pod koniec. To jak poprowadziła wątek Magdy, sprawiło, że miałam ochotę ją udusić, serio i myślę, że będziecie mieli podobne odczucia. W ostateczności nic jej nie zrobię, ponieważ kto napisze kontynuację, lecz powiem Wam, że końcówka wzbudza dużo skrajnych emocji. Lekki mowa i styl, krótkie epizody i bardzo nieźle poprowadzona fabuła sprawiają, że przez książkę się po prostu płynie. Doskonale sprawdzi się na lato.

• Hesia

  2018-07-13

  To najładniejsza powieść, jaką było mi dane czytać w ostatnim czasie. O czym jest? Przede wszystkim o szczęściu i dążeniu do niego, lecz również o niełatwych wyborach i miłości, która nie jest łatwa. Alek to klasyczna artystyczna dusza, która jest wolna pod każdym kątem. Magda twardo stąpa po ziemi, a jej postrzeganie świata jest uzależnione od jej córeczki, dla której niezła nasza bohaterka jest w stanie poświęcić nawet swoje szczęście. Tych dwoje pochodzących z dwóch różnorakich światów poznaje się za sprawką obrazu na sali sądowej. Początkowo nie wiedzą, że będą musieli spędzić ze sobą 7 dni, w ciągu których wszystko może się zdarzyć... http://czytammwpociagu.blogspot.com