Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Detektywi Antoinette Conway a także Stephen Moran jako najmłodsi w wydziale zabójstw dostają najnudniejsze sprawy, przy których ciężko się wykazać. Ta, którą właśnie mają się zająć, wygląda na banalną kłótnię kochanków, która wymknęła się spod kontroli. Aislinn Murray zostaje odnaleziona martwa, w salonie, tuż obok stołu nakrytego do romantycznej kolacji. Antoinette nie może się oprzeć wrażeniu, że już gdzieś widziała ofiarę… Przełożeni naciskają na jak najszybsze rozwiązanie sprawy. Jednak im więcej Stephen i Antoinette dowiadują się o blond piękności, tym bardziej oczywiste staje się, że wcale nie była taka idealna...Od wydawcy:Książka roku według amazona, pióra pisarki uznanej przez „washington post" za najważniejszą autorkę kryminałów ostatniej dekady. Zalecana przez „new york times" wszystkim, którzy cenią sobie inteligentnie skonstruowaną intrygę. Praca w dublińskim wydziale zabójstw nie wygląda tak, jak Antoinette Conway sobie wymarzyła. Jedyną osobą stojącą po stronie najbliższej załamania detektyw - skazanej na prowadzenie rutynowych śledztw, złośliwe żarty kumpli i szykany - jest jej partner Stephen Moran. Najwieższa sprawa wygląda jak następna kłótnia kochanków, która wymknęła się spod kontroli. Aislinn Murray, atrakcyjna blondynka, zostaje odnaleziona martwa w salonie własnego perfekcyjnego - jak z katalogu - domu, obok stołu nakrytego do romantycznej kolacji dla dwojga. W Aislinn nie ma nic szczególnego... Poza jednym: detektyw Conway jest przekonana, że gdzieś ją już widziała. I że objaśnienie śmierci kobiety nie jest tak proste, jak twierdzą inni detektywi z wydziału zabójstw, którzy wyraźnie utrudniają śledztwo... A tymczasem wszystko, czego Conway i Moran dowiadują się o ofierze, utwierdza ich w przekonaniu, że wcale nie była taka słodka i niewinna... „Klimatyczna i tryskająca napięciem!"
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Ostatni intruz |
Autor: | French Tana |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Albatros |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Dla mnie była to jedna z nudniejszych książek. Od początku można domyśleć się kto jest sprawca. Nie lubię zostawiać nieodczytanych książek, ledwo dobrnęłam do końca.
interesująca ksiązka na długie zimowe wieczory zalecam wszystkim
Detektyw Antoinette Conway jako jedyna dziewczyna w wydziale zabójstw ma ciężkie życie. Każdego dnia znosi głupie dowcipy i kawały kolegów, dziwacznym zbiegiem okoliczności giną jej dokumenty z biurka, lub ktoś sika do jej szafki.... Jedynym jej sprzymierzeńcem jest jej partner, Steve Moran. Jako najmłodsi w wydziale mają naprawdę przechlapane. Dostają najnudniejsze śledztwa w sprawach praktycznie od początku oczywistych, szef nie pozwala im się wykazać. Kiedy trafia do nich sprawa zabójstwa Aislinn Murray, nic nie zapowiada, że będzie inaczej niż zwykle. Ciało ofiary odnaleziono obok stołu nakrytego do romantycznej kolacji dla dwojga. Wygląda na to, że dziewczyna jest ofiarą burdy domowej. Conway nie może jednak się oprzeć wrażeniu, że już gdzieś Aislinn widziała. Nie ma jeszcze pojęcia, jak szokujące okaże się rozwiązanie tej sprawy. "Ostatni intruz" to opowieść doskonale wpisująca się w kanony kryminału. Niezbyt krwawa, z ciekawie poprowadzoną intrygą i zaskakującym zakończeniem. Momentami robi wrażenie nieco przegadanej, jednak narracja i kunszt pisarski autorki wynagradzają z nawiązką tą drobną niedogodność. Główna bohaterka to osoba mocno skupiona na sobie, trudno czasem zrozumieć motywy jej postępowania. Bywała niezdecydowana i chwiejna jak chorągiewka, przez co trudno ją było polubić. Potrafiła mnie naprawdę mocno zirytować. W trakcie śledztwa wychodzą na jaw coraz to nowe okoliczności. Tana French przez cały czas skutecznie zwodzi czytelnika, by na koniec zaszokować go osobą sprawcy. "Ostatni intruz" to bardzo niezły kryminał. Nie było to moje pierwsze spotkanie z autorką. Mam już za sobą "Ścianę sekretów", która była lepsza od najwieższej książki French, jednak obydwie utrzymują wysoki poziom i z przyjemnością przeczytam wszystkie inne pozycje pióra tej pisarki. Jeżeli szukacie dobrego kryminału, "Ostatni intruz" z pewnością spełni Wasze wymagania. Będzie również trafionym upominkiem gwiazdkowym dla fana gatunku.Polecam!
Następna przygoda z autorka, dzięki której polubiłam taką literaturę. Tana French dość dynamicznie zyskała moja sympatię a kolejne jej powieści czytam z coraz większym zapałem. Kryminały w wykonaniu tej autorki to wyjątkowa przygoda, którą mam okazję przeżyć za każdym razem gdy sięgam po lekturę. Sposób w jaki autorka przedstawia kolejne historie zawsze sprawia, że potrafię zatracić się w powieści. Każda opowieść jej autorstwa którą mam okazję przeczytać jest na dobrym poziomie. Rozpoczynając tym razem lekturę już myślałam, że niestety tym razem się zawiodę bo początkowo historia nie zapowiadała się zbyt ciekawie. Na szczęście w miarę postępu kolejnych epizodów wszystko wróciło n dobre tory i im dalej w las tym było lepiej. Jak to zwykle u tej autorki bywa, sprawy jakie przedstawia w własnych historiach pełne są sprzeczności i nie należą do najprostszych. Atmosfera zagęszcza się w miarę postępu fabuły, nie wiadomo tak do końca kto mówi prawdę a kto bezczelnie kłamie. To właśnie w tych powieściach najbardziej lubię – nieprzewidywalność, która pozwala rozważać miliony możliwych rozwiązań i scenariuszy. cała recenzja: http://isztarbooks.blogspot.com/2017/11/ostatni-intruz-tana-french.html
"(..) O świcie pewnego mroźnego styczniowego dnia, w szczytowej, najgorszej, fazie zimy, kiedy ma się wrażenie, że słońce już nigdy nie wypełznie ponad horyzont" detektywi dublińskiego Wydziału Zabójstw, Antoinette Conway a także Stephen Moran otrzymują od własnego przełożonego kolejną sprawę, wezwanie do "domowej bijatyki, sprawy prostej jak drut". Jednak w proceduralnym kryminale Tany French "Ostatnim intruzie" wszystko co na pierwszy rzut wydaje się być proste, jest znacznie bardziej skomplikowane i złowieszcze. Aislinn Murray zostaje odnaleziona martwa w swoim mieszkaniu. Czy upadła i śmiertelnie uderzyła głową o kominek? Czy być może zginęła w trakcie kłótni, z rąk Roriego Fallona, chłopaka, z którym była umówiona tego dnia na romantyczną kolację? Postawione przez śledczych hipotezy bardzo dynamicznie upadają, sprawa, która miała być tak banalna, okazuje się znacznie bardziej zagmatwana. Tana French stworzyła misternie skonstruowany, wielowarstwowy, pełen sekretów kryminał w którym detektywi nie tylko odkrywają tożsamość mordercy, lecz w toku prowadzonego śledztwa poznają prawdziwą twarz ofiary. Im więcej dowiadują się o Aislinn, tym " jej obraz staje się coraz bardziej nieostry i rozmazany." Nie tylko ofiara ma własne sekrety. Każdy z przedstawionych w powieści bohaterów kryje jakieś tajemnice, prowadzi podwójną grę, za fasadą maski skrywając własne prawdziwe oblicze i motywy własnych działań. "Ostatni intruz" to też opowiadanie o ciemnej stronie pracy w policji, wewnętrznych układach, relacjach pomiędzy pracownikami wydziału zabójstw a także niełatwej sytuacji dziewczyn w zawodzie, w którym dominują mężczyźni. Złośliwości, żarty, znikające dowody, krzywe spojrzenia, złośliwe uśmieszki, to codzienność, z którą musi mierzyć się jedyna dziewczyna pracująca w Wydziale Zabójstw, Antoinette Conway. Przez własnych odbierana jest jako antypatyczna i irytująca paranoiczka, a ona sama by choć trochę ochronić się przed kumplami z zespołu trzyma wszystkich na dystans, ufając jedynie swojemu partnerowi. Opowieść Tany French jest mozaiką splecionych ze sobą historii, tych prawdziwych i tych będących jedynie wytworem fantazji opowiadających. Matka detektyw Conway opowiadała jej historie o tym, co stało się z nieobecnym w jej życiu ojcem. Przesłuchiwani przedstawiają swoje, nie zawsze faktyczną wersję wydarzeń. Nawet będąca ofiarą Aisinn układała własne swoje bajki, scenariusze, które wprowadzała w życie i które mogą stanowić porady do złapania winnego jej śmierci. Z tych wszystkich opowieści, historii, zeznań Antoinette i Stephen żeby poznać prawdę muszą starannie oddzielać fakty od kłamstw, rzeczywistość od fikcji. "Ostatni intruz" Tany French jest złożonym, klimatycznym, proceduralnym kryminałem, z wnikliwie przedstawionymi portretami psychologicznymi bohaterów a także przemyślaną i wzorowo poprowadzoną, wielowątkową intrygą. Historią pełną napięcia, sekretów i ślepych zaułków, w której prawdę odkrywamy powoli, pozbywając się wielu warstw pokrywających ją kłamstw. Mroczna, elektryzująca, trzymająca w napięciu solidna porcja rozrywki.
"Z każdą nową informacją o Aislinn jej obraz staje się coraz bardziej nieostry i rozmazany." Mocno rozbudowany kryminał, drobiazgowe opisy i relacje, dużo losy się w przetasowaniach pomiędzy odkrywaniem osobowości ofiary a typowaniem mordercy. Autorce udało się zapleść skomplikowaną intrygę, uwikłać detektywów w złożone śledztwo, gdzie mnóstwo tropów i wskazówek, a jednak prawda stale wymyka się pochwyceniu. Presja nie tylko wyjaśnienia zagadkowego morderstwa młodej kobiety, lecz także konieczności stanięcia do potyczki z brudnymi wewnętrznymi rozgrywkami w dublińskim wydziale zabójstw. Żarty, szykany, złośliwości, kawały, a nawet ingerowanie w dowody, żeby utrzeć nosa dziewczynie detektywowi. Wydaje się, że jedynym wsparciem dla Antoinette Conway jest jej policyjny partner Stephen Moran. Młodzi śledzczy, do tej pory eksploatowani do rutynowych czynności, niespodziewanie otrzymują do rozwiązania ambitną sprawę, zaś do pomocy przydzielony zostaje starszy kumpel Breslin. Antoinette i Stephen po raz pierwszy mają okazję udowodnić umiejętności zdobywania informacji, przesłuchiwania świadków, kojarzenia faktów i formułowania prawdopodobnych hipotez. Jednak kierunek, w jakim toczy się scenariusz zdarzeń, bardzo zaskakuje. Dlaczego tak ciężko pełnić im funkcję rozgrywających w prowadzonym przez siebie śledztwie? Czy potrafią odrzucić animozje, przebić się przez zmowę milczenia, właściwie wytypować tożsamość zabójcy? Przyznam, że pełnemu wciągnięciu się w opowieść przeszkodziła niecierpliwa, irytująca, dotknięta manią prześladowczą główna bohaterka. Wielokrotnie drażniła pochopnymi wypowiedzeniami i lekkomyślnymi działaniami. Jej nerwowość z czasem w pewien sposób udziela się czytelnikowi. Wiem, że to świadomy zamysł autorki, przekonująco oddany portret, żeby odtworzyć realia pracy dziewczyny w zdominowanym przez facetów środowisku, ale zbyt dużo negatywów temperamentu spowodowało, że choć pojawiło się zrozumienie, to zabrakło współczucia i sympatii. Podobała mi się konstrukcja fabuły, mnogość poruszonych aspektów, spojrzenie z różnorakich perspektyw, a także dość wartka akcja, gwałtowne zwroty i zadziwiające zależności. Nieco wyżej oceniłam przygody czytelnicze z poprzednimi wersjami serii, "Lustrzane odbicie" i "Kolonia", lecz i po tę intrygującą i ekscytującą opowieść warto sięgnąć. Co ciekawe, w tomy można zagłębiać się niezależnie. bookendorfina.pl
„Ostatni intruz” to najwieższy tom serii o przygodach detektywów z dublińskiego wydziału zabójstw. Siódma element cyklu autorstwa Tany French jest złożoną, pełną niewiadomych opowieścią kryminalną, od której ciężko się oderwać. Dla Antoinette Conway praca w wydziale zabójstw miała stanowić spełnienie marzeń i ukoronowanie jej ambicji. Niestety rzeczywistość okazała się dla bohaterki niezwykle brutalna - niechęć kolegów, prześladowanie, ostracyzm, przydzielanie nudnych spraw i utrudnianie śledztw nieustanny się męcząca codziennością jedynej dziewczyny w jednostce. Kiedy Antoinette i jej partnerowi – Stephenowi Moran- zostaje przydzielona sprawa morderstwa Aislinn Murray, poszlaki wskazują, że duet po raz następny będzie miał do czynienia z zabójstwem będącym wynikiem kłótni kochanków. Choć rozwiązanie sprawy Aislinn wydaje się być oczywiste, Steve nie do końca wierzy, że po raz następny on i Conway mają do czynienia z rutynowym śledztwem. Trudno stwierdzić czy Moranem kieruje policyjny instynkt, czy myślenie życzeniowe, które w prostej sprawie każe mu mnożyć hipotezy, niemniej jednak Antoinette uznaje jego spiskowe teorie za prawdopodobne. Dochodzenie rusza z kopyta, a młodzi detektywi muszą zmierzyć się z kolegami, którzy rzucają im kłody pod nogi – czy chodzi o kolejne, seksistowskie zagrywki względem Antoinette, a może komuś zależy, by para nie odkryła prawdy dotyczącej śmierci Aislinn? Fabuła „Ostatniego intruza” przesycona jest duszną atmosferą nieufności i wzajemnych podejrzeń, wynika to z paru powodów. Główna bohaterka znajduje się na skraju załamania nerwowego, którego przyczyną jest jej trudne położenie w wydziale. Antoinette wszędzie dopatruje się wrogów, nie ma zaufania do detektywów, którzy niejednokrotnie utrudniali jej pracę. Paranoiczny nastrój bohaterki udziela się czytelnikowi i wpływa mocno na odbiór fabuły. Też sposób prowadzenia śledztwa ma niebagatelny wpływ na odbiór tej powieści. Młodzi detektywi zdają się krążyć w miejscu, ciężko przewidzieć w jakim stopniu ich hipotezy pokrywają się z rzeczywistością, a w jakim są pobożnymi mrzonkami znużonych śledczych. Pisarka mnoży wątpliwości i czytelnik do końca nie ma pewności jaki będzie finał dochodzenia, kto jest sprzymierzeńcem bohaterów, a kto ich wrogiem. Tana French napisała zaskakującą i trzymającą w napięciu opowieść kryminalną, której dodatkowym atutem jest obecny w fabule wątek społeczny poruszający tematykę niełatwej sytuacji dziewczyn pracujących w zawodach zdominowanych przez mężczyzn. Wątek gnębionej przez współpracowników Antoinette jest niezwykle mocny i poruszający. Kolejne – i na pewno nie ostatnie - spotkanie z prozą Tany French uznaję za niezwykle udane. Jeśli jesteście zainteresowani tym tytułem, lecz macie obawy przed lekturą ze względu na fakt, że opowieść jest to siódmym tomem serii, rozwieję wasze wątpliwości. Każda z części cyklu „Dublin Murder Squad” jest samodzielną historią, którą można czytać niezależnie od pozostałych części.