Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Tom 4 serii "Odważmy się kochać" wysoko ocenianej przez czytelniczki Goodreads „To opowiadanie szarpiąca serce, realna, z rzeczywistymi bohaterami. Przekonajcie się sami. Warto”. empik.com Josh Walker chciał być pilotem i został nim. Marzył o December Howard i jest z nią. Dużo razem przeszli, kochają się, ona kończy studia, mieszkają razem. Lecz Josh jest żołnierzem i armia wysyła go do Afganistanu. Już tam był i omal nie zginął. Ember jest przerażona, ponieważ w Afganistanie utraciła ojca. Ta śmierć nauczyła ją, że bywają przeszkody, z którymi nawet miłość nie może wygrać. Lecz może trwać. Wbrew tragediom, dramatom i pożegnaniom…
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Odważmy się kochać. Tom 4. Wbrew pożegnaniom |
Autor: | Yarros Rebecca |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Amber |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
„Wbrew pożegnaniom” to czwarty tom serii „Odważmy się kochać”. Nie jest to książka ebook opowiadająca dzieje świeżych bohaterów, ale tych nieźle nam już znanych. Josh Walker i December Howard po raz następny odsłaniają przed czytelnikiem kawałek własnego życia, który jest pełen emocjonalnych wzlotów i upadków. Obawiałam się tej książki. Nie przepadam za takimi „powrotami” do już zakończonych historii, tym bardziej, że pierwsza element skończyła się w pełni satysfakcjonujący sposób, a epilog był pięknym dopełnieniem. Nie wiedziałam, czego się spodziewać i skrycie prosiłam, żeby autorka nie zniszczyła mojego wyobrażenia związku łączącego Josha i December. Pomimo targających mną obaw, zdecydowałam się na lekturę. Dlaczego? Po pierwsze, seria „Odważmy się kochać” ta naprawdę kawał dobrej literatury New Adult. Po drugie, pierwszą część, czyli „Wszystkim zmysłami” mocno przeżyłam i liczyłam no kolejną dawkę piorunujących doznań. Po trzecie, lubię styl autorki i nawet ostatnia, trochę słabsza jej książka, tego nie zmieniła. Josh i December w końcu są razem, spełniają marzenia, on został pilotem, a kobieta kończy studia. Ich sielankę kończy misja w Afganistanie, na którą Josh zostaje wysłany. Oboje wiedzieli, że to może nastąpić, jednak nigdy nie przypuszczali, że tak bardzo skomplikuje to ich życie.Misja w Afganistanie przysporzyła bohaterom wile problemów. December nieźle wie, jak może skończyć się ten wyjazd. Jej ojca zginął i stale odczuwa ból po jego stracie, nie ułatwia też sprawy fakt, że jej ukochany ledwo uszedł z życiem podczas ostatniej wyprawy. Nie wie czy udźwignie ten ciężar strachu, ale zaskakuję siłą, której brakowało jej w pierwszej części. Josh natomiast zaczyna myśleć ponad ich związkiem i ogarnia go lęk. Czy żeby na pewno jest odpowiedni dla December? Z jednej strony mogę zrozumieć jego obawy, lecz w znacznej mierze irytowało mnie jego postępowanie. W tej książce pdf nie chodzi tylko o wątpliwości głównych bohaterów, lecz sytuacje komplikuję stres, który mocno wpłynął na Josha. Rebecca Yarros ma lekki, nieskomplikowany styl, lecz błyszczy umiejętnością wzbudzania emocji w czytelniku. Książę czytałam z uśmiechem na ustach i łzami w oczach. Josh i December to moi ulubieni bohaterowie tej serii i autorka nie zniszczyła mojej sympatii do tej pary, a wręcz przeciwnie. Kibicowałam im całą książkę i odczuwałam radości i smutki, które przeżywali. Przyjemna lektura i co najważniejsze, zapadająca w pamięci.„Wbrew pożegnaniom” to cudowna historia o lękach, zaufaniu i miłości, która nie jest łatwa, lecz prawdziwa i trwała.Polecam 5-/6
W moje ręce trafił już czwarty tom jakże cenionej przeze mnie serii "Odważmy się kochać". Nie było mowy o tym bym sięgając po nią miała jakiekolwiek wątpliwości czy czytać. Po prostu musiałam to zrobić po tym co przeżyłam z wcześniejszymi częściami. Wreszcie coś co zagrało na emocjach, ruszyło sercem, spowodowało, że oczy zalśniły, niejedna łza została starta z policzka, uśmiech zagościł na twarzy. To Rebecca dała mi to czego szukam w książkach, a tak ciężki mi to dostać - emocje. I to nie te na papierze tylko we mnie, nie te płaskie nic nieznaczące, lecz te odciskające na mnie piętno. Te które powodują, że długo będę żyłą życiem bohaterów, ponieważ zapomnieć się ich nie będzie dało, a na pewno nie nazbyt szybko...Josh od dawna chciał być pilotem i właśnie spełnił marzenie - został nim. Od dawna również marzył o December. Od pewnego czasu są razem. Na prawdę wiele mają za sobą, dużo losy się w ich życiu aktualnie, a jeszcze więcej przed nimi, lecz dla nich aktualnie najistotniejsze jest to, że na reszcie zamieszkali razem. Wierzą, że wszystko się ułoży. Niestety Ember jest przerażona, ponieważ Josh jest żołnierzem, dostał wezwanie do Afganistanu, a właśnie tam zginął jej tata. On również już tam był i omal nie zginął. Nie jest pewna czy da radę to znieść, wytrzymać, przeżyć, ponieważ życie bez Walkera nie ma dla niej sensu. Lecz czy życie z tym jedynym i niezwykłym facetem na odległość i z myślą, że może już nie wrócić, a w jej rękach znów pojawi się złożona flaga ma sens? Śmierć ojca nauczyła December, że miłość nie jest w stanie pokonać wszystkich przeszkód i barier. Lecz pokazała, że wbrew wszystkiemu można nauczyć się trwać - wbrew problemom, tragediom, dramatom. Wbrew pożegnaniom. Wbrew wszystkiemu. Ona wierzy i trwa, niestety on robi wszystko by zniszczyć to co ona tak wytrwale usiłuje zbudować... Czy do Josha dotrze, że Ember nie jest aż tak delikatna jak się wydaje i jest w stanie znieść na prawdę dużo by być właśnie z nim? Że świadomie wybrała życie z osobą, która serce i życie dzieli nie tylko z nią, lecz i z wojskiem? Do czego będzie musiało dojść by uświadomił sobie, że kariera to nie wszystko? Ile i jakich tragedii się wydarzy by docenił to co chce mu dać kobieta bez której nie wyobraża sobie życia? Czy zrozumie, że dla niej jest najlepszy i doskonały nawet ze własnymi wadami?Wiele pytań, olbrzymi natłok myśli i jeszcze więcej emocji towarzyszy nam podczas czytania nie tylko tego tomu, lecz i całej serii Yarros. Kiedy skończyłam tę pozycję wahałam się. Z jednej strony chcę by to był koniec cyklu, ponieważ nie wiem czy wytrzymam więcej, a z drugiej pragnę towarzyszyć bohaterom w jeszcze niejednym dramacie, tragedii, cudzie czy szczęściu. Pewna jestem tego, że cokolwiek napisze jeszcze Rebecca to na pewno to przeczytam i zachęcam do tego Ciebie. Przeczytaj jedną część, a do reszty namawiać Cię już nie będzie trzeba - taką mam na dzieję.