Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Zaginięcie dwójki dzieci spada na z pozoru idealne małżeństwo Mielczarków jak grom z jasnego nieba. Ucieczka? Rodzice są pewni, że porwanie. Policja natomiast sugeruje, że Ada, od lat zmagająca się z nerwicą natręctw, mogła zrealizować fantazje i skrzywdzić brata. W świeżym thrillerze psychologicznym autorka "Białych róż dla Matyldy" serwuje czytelnikom potężny ładunek emocjonalny i zaskakujące zwroty akcji. Ciężko oderwać się od tej historii. A później ciężko o niej zapomnieć.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Odezwij się |
Autor: | Zimniak Magdalena |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Prozami |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Zwykła polska, katolicka rodzina. Ojciec jest wykładowcą fizyki na uczelni, matka jest polonistką w szkole i pisarką kryminałów. Dwójka dzieci: nastoletnia Ada i mały Rafałek. Po narodzinach synka matka rozpacza na depresję poporodową, świat ogląda jak zza szyby, nie widzi dla siebie miejsca. Pisząc w parku na ławce następny kryminał poznaje mężczyznę. Nawiązują romans, który dynamicznie się kończy. Lata mijają, dzieci rosną. Gdy Ada ma trzynaście lat zaczyna odczuwać objawy nerwicy natręctw. Obsesyjnie się modli, wykonuje okrążenia pokoju i czyści toaletę, by nikt się od niej nie zaraził potwornymi myślami, które przychodzą jej do głowy. Zajęci codziennymi sprawami rodzice oczywiście niczego nie zauważają. Tylko poznany w szkole psycholog objaśnia kobiecie istotę jej zaburzeń. Staje się jedyną osobą, której Ada może zaufać. Na takim tle rozegra się dramat, który wstrząśnie nie tylko rodziną, lecz i czytelnikiem. Akcja rozwija się powoli, by później budzić coraz większe emocje i nie pozwalać się od siebie oderwać. Pewnego dnia Ada wraz z Rafałkiem wychodzą z domu i już nie wracają. Uczestniczymy w tragedii rodziców, szukamy wraz z nimi, przeżywamy stratę i rozpacz. A później przenosimy się do domu porywacza, by czuć niemoc, tęsknotę i strach. Tak budować napięcie potrafi tylko Magdalena Zimniak, która ze „zwykłego” porwania tworzy historię trzymającą do końca w napięciu i nie pozwalającą jeszcze długo o sobie zapomnieć. A najgorsze w całej opowieści jest to, że nikt nie robi tu niczego złego, każdy funkcjonuje w niezłych intencjach, w imię uczuć. Można przyjąć, że w pewnych sytuacjach każdy niezły człowiek jest w stanie zrobić coś złego. Bohaterowie wciąż odwołują się do Boga, w Nim szukając potwierdzenia słuszności własnych czynów, a także pomocy. To niesamowite, że z każdym można się utożsamić, przyznać rację. No, może najmniej z porywaczem, choć i on nie jest wyłącznie zły. Na największą uwagę zasługuje jednak postać nastoletniej Ady, borykającej się z chorobą dwubiegunową, a więc walczącej z samą sobą, a do tego z porywaczem. Dziewczynka wie, że musi być dzielna, by chronić braciszka, powinna walczyć, lecz jest również świadoma, że każda forma oporu tylko pogorszy ich sytuację. Idealnie przemyślana w każdym szczególe historia, która poraża realizmem dzięki idealnym portretom psychologicznym bohaterów. Autorka bez skrupułów dręczy własne postaci, zrzucając na nich wyrzuty sumienia i cierpienie, którego nie sposób znieść. A wszystko osadzone we współczesnych polskich realiach, co dodatkowo budzi grozę.
Ada i Rafałek zaginęli jednego spośród takich samych dni, który niczym szczególnym się nie wyróżniał. Świadków wydarzenia jest niewielu, a ich wiarygodność pozostawia dużo do życzenia. Policja stale nie radzi sobie z pchnięciem sprawy naprzód, a brak dowodów komplikuje jej zadanie. Pamiętnik Ady rzuca podejrzenia na zaginioną dziewczynkę. Czy Ada była skłonna skrzywdzić brata? Magdalena Zimniak zabiera nas w świat, w którym nic nie jest takie, jakim z pozoru się wydaje. Doskonała rodzina podzielona została przez sekrety, niedomówienia, niejasności. Bliskość zaczęła umierać, jedność blaknąć. Rodzinne szczęście jest o dużo bardziej kruche, niż można by się było tego spodziewać, a doskonały obrazek zostaje pogruchotany przez mieszankę zdarzeń przeszłych i teraźniejszych. Zimniak bardzo nieźle ukazuje kruchość owej książkowej rodziny, błędy, których się dopuściła, zaprzeczenia, jakimi łatwiej było się jej kierować. Z jej opowieści wyłania się obraz oddalonych od siebie małżonków i rodzeństwa, którego relacje też nie do końca powinny wyglądać tak, jak powinny. Za sprawą Ady… Dziewczynka rozpacza na nerwicę natręctw. Każdego dnia zmaga się z trudnościami kreowanymi przez jej swój umysł. Mocne słowa, niechciane obrazy, próba zatracenia się z modlitwie i prośby składane do Boga o pomoc. Autorka książki bardzo nieźle oddała charakter tego schorzenia. Przybliżyła nam cechy dla niego właściwe, ukazała, jak trudno z nim żyć, zwłaszcza wrażliwej i delikatnej dziewczynce. Ukazanie tych dolegliwości za pomocą pamiętnika prowadzonego przez dziewczynkę to strzał w dziesiątkę. Nadaje to całej sprawie głębi, emocjonalności, wymiaru bardziej osobistego. I sprawia, że dziewczynka na żadnym etapie nie budzi w nas negatywnych czy sprzecznych emocji. Muszę przyznać, że to jedna z najciekawszych i z pewnością najsympatyczniejszych bohaterów powieści. Mocne i wyraziste tło obyczajowe stanowią bardzo dobrą podstawę dla uczynienia tej historii jeszcze bardziej przejmującą i nadania jej statusu thrillera psychologicznego. Zimniak wyjątkowo gładko oddaje charakter bohaterów, wnika w ich wnętrze, roztrząsa ich nastroje i emocje. Robi to z olbrzymią przenikliwością, starannością i dbałością o szczegóły. Z olbrzymią łatwością dostrzega w nich dobro i zło, potrafi realistycznie oddać plusy i wady, przeniknąć do umysłu, odnaleźć przyczyny i powody takich, a nie innych zachowań. Nie boi się mroku, z chęcią nurza się w ciemnych sprawach. Subtelnie wprowadza nas w świat przepełniony ciemnością, w którym zło zaczyna przybierać dominującą formę i przytłaczać, coraz mocniej i mocniej. Napięcie zbudowano z olbrzymią pieczołowitością, wraz z zagłębianiem się w opowieść odczuwa się je wyraziście i głęboko. Zimniak wykazała się dobrym pomysłem, co jednak najistotniejsze potrafiła ten pomysł odpowiednio zrealizować. Fabuła książki została przemyślana i dopracowana, każdy szczegół dopełniał całość i niczego nie było w tej powieści za dużo. Podoba mi się sposób, w jaki autorka wprowadza nas w akcję, stopniowo, czasem niemalże boleśnie pomału, co nie znaczy akurat, że mało się dzieje. Tragedia rodziców i dzieci uderza w nas spośród kolejnych rozdziałów, a upływający czas oddziałuje na czytelnika odurzająco. Autorka cudownie operuje słowem i chętnie z niego korzysta, budując akcję powieści i kreując bohaterów. Nie boi się długich opisów, bogatych w słowa, choć nierzadko ubogich w dialogi. Mówi się, że wyjątkowo trudno jest ułożyć mądre i absorbujące dialogi, lecz moim zdaniem o dużo trudniej jest stworzyć powieść, w której tych dialogów jest niewiele, a ona nie męczy i nie nuży. Mnie nie zmęczyła. Wręcz przeciwnie. Pochłonęłam ją tak szybko, jak mogłam, delektując się fabułą, ciesząc słowem. Nie mogę tej powieści niczego zarzucić. Zasłużyła na każde spisane o niej słowo uznania. To wspaniale, że takie książki wychodzą spod piór polskich autorów.
"Odezwij się, jeśli tylko będziesz miała możliwość." Idealnie skonstruowana, przemyślana, mocna i wciągająca oferta czytelnicza. Wnikliwe i ciekawe prowadzenie psychologicznych wątków, wielopoziomowe ukazywanie osobowości bohaterów, niełatwych i skomplikowanych relacji postaci, nie do końca jednoznacznych czy definiowalnych. Podobało mi się głębokie wnikanie w naturę człowieka, interpretowanie jej na konkretnych przykładach, w zmieniających się okolicznościach, a przy tym uwzględnianie współczesnych trendów i kłopotów społecznych. Idealna żonglerka emocjami, umiejętność budowania napięcia, angażowania w intrygującą grę ludzkimi losami. Droga rodziny przez tragiczne wydarzenia, dramat zagrażająca wspólnocie kochających się osób, bolesna udręka niepewności i wyczekiwania, złowróżbne tajemnice, niespełnione obietnice i niepozwalające o sobie zapomnieć wyrzuty sumienia. A przy tym jakże znaczące przeobrażenia tożsamości, nieuniknione zmiany w postawach, silne wewnętrzne walki, wahania i rozterki. Nie pragniemy odrywać się od książki, wywołuje przymus nieprzerywanego czytania od pierwszej do ostatniej strony. I jeśli nawet w połowie historii wydają się potwierdzać nasze przypuszczenia odnośnie przyjęcia kierunku rozwoju przez pewne sprawy, to jednak nie psuje nam to odbioru dalszej części powieści, stale nie znamy finalnej wersji scenariusza zdarzeń, nie wiemy w jakie kolory zostanie ubrana. Przyjemność i satysfakcja czytelnicza, nakłaniająca do rozmyślań. Przekonujący obraz rodziny Mielczarków, poszczególnych jej członków, w pewien sposób samotności i niezrozumienia, choć wokół tyle najbliższych osób. Joanna, matka dwójki dzieci walcząca z depresją poporodową, miałkością codziennej rutyny, poszukująca dawnej siebie i chwil ekscytacji udowadniających, że stale jest atrakcyjna, wartościowa i potrzebna. Andrzej oddany karierze naukowej, niedostrzegający potrzeb żony, lecz i sam w pewien sposób zawirowany przez rodzinne obowiązki. Trzynastoletnia Ada, walcząca z obsesyjno-kompulsywnymi zaburzeniami, uciekająca od przerażających myśli ogarniających ją każdego dnia, poszukująca ratunku dla bolączek duszy w żarliwej modlitwie. I czteroletni Rafał, beztroski chłopiec, domagający się zwykłego ciepła i uwagi. Pewnego dnia, dzieci znikają, niestety poszukiwania nie przynoszą żadnych rezultatów. Czyżby spełniły się czarne wyobrażenia i dominację przejęły trudne do opanowania lęki Ady? A może dzieci zostały porwane? Tylko przez kogo i w jakim celu? Jak do nich dotrzeć i bezpiecznie sprowadzić do domu? bookendorfina.pl
Kara za grzechy? „Rozum i skrucha to zawsze dwie rzeczy, które zjawiają się zawsze zbyt późno” – twierdził żydowski pisarz, Szolem Alejchem. I ciężko odmówić mu racji, choć taj naprawdę człowiek, jako istota ułomna i grzeszna, stale popełnia błędy. Sztuką jest uczyć się na nich, lecz niekiedy samo wyciągnięcie wniosków, czy również głęboki żal nie wystarczą. Są bowiem takie błędy, który pociągają za sobą daleko idące skutki, uruchamiają trudną do zatrzymania reakcję. Są niczym trzepot motyla, który tysiące kilometrów dalej przeradza się w śmiercionośny huragan. Czy jednak taka sytuacja miała miejsce w rodzinie Mielczarków? Jakie grzechy, jakie błędy mogli popełnić, że los postanowił zemścić się na nich w najbardziej okrutny ze sposobów? O tym, jak dużo twarzy ma cierpienie, o mrocznej psychice człowieka, o zanurzaniu się w zawiści i chorych fantazjach, przeczytać możemy w kolejnej, idealnej powieści Magdaleny Zimniak. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Prozami książka ebook „Odezwij się”, to najlepszy dowód na mistrzostwo, jakie autorka osiągnęła w obserwacji ludzkich zachowań a także na wyjątkowe wyczucie kondycji psychicznej drugiego człowieka. Strach, ból, zwątpienie, współczucie, zawiść – to emocje, które towarzyszą lekturze. Emocje zmienne, bowiem autorka oddaje narrację poszczególnym bohaterom, pozwalając nam obserwować rozwój sytuacji z różnorakich punktów widzenia. Wydawać by się mogło, że Mielczarkowie mają wszystko, czego potrzeba do szczęścia. Andrzej jest wykładowcą uniwersyteckim, Joanna uczy języka polskiego w jednej ze szkół, a w wolnym okresie pisze kryminały. Ten sielski obrazek uzupełnia wspaniała, wyjątkowo wrażliwa córka Ada a także świeży członek rodziny – Rafałek. Wraz z nim pojawiła się jednak depresja poporodowa, a Joanna czuła się zepchnięta do roli matki-karmicielki. Pełna pretensji do świata, wątpiąca w własną kobiecość dziewczyna pocieszenia szuka w pisaniu. W dniu, w którym na jej drodze stanął Robert Worondek też pisała na parkowej ławce. Niewinna rozmowa, pierwsza kawa, pierwszy dotyk, przerodziły się w krótkotrwały romans, który wyrwał kobietę z marazmu, a jednocześnie uświadomił jej, jak dużo ma do stracenia. Zdecydowała się zakończyć tę znajomość, a rozstanie nastąpiło w atmosferze dalekiej od wrogości. Joanna nie powiedziała mężowi o zdradzie. Nie zrobiła tego nawet wtedy, kiedy Andrzej przyznał się do fascynacji najmłodszą koleżanką. Przyszedł jednak czas, kiedy zmuszona jest wyjawić prawdę, choć wie, że to może być ostateczny cios dla jej związku. To najmocniejsze uderzenie przyszło jednaj znacznie wcześniej, w chwili, kiedy dzieci nie wróciły do domu. Nigdy nie zapomną tego piątku – dnia, w którym opiekująca się najmłodszym bratem trzynastoletnia już Ada wyszła na spacer z Rafałem, po czym słuch po nich zaginął. Nie pomogły fotografie rozesłane za pośrednictwem portali społecznościowych ani podejrzenia względem bliższych i dalszych znajomych. Działania policji pogłębiają tylko frustrację, bowiem koncentrują się na osobie Ady, która pozostawiła własny pamiętnik, a w nim wpisy dotyczące licznych natręctw i makabrycznych wizji. Też tych, w których robi krzywdę bratu… Jak zakończy się ta wciągająca powieść? Czy Joannie i Andrzejowi uda się odzyskać dzieci? Czy istnieje jakakolwiek szansa, że są one jeszcze wśród żywych? Na te zapytania odpowiedź przynosi lektura psychologicznego thrillera „Odezwij się”. Czytelnicy, którzy znają autorkę z takich książek, jak „Jezioro cieni” czy „Białe róże dla Matyldy” idealnie wiedzą, na co się decydują sięgając po powieść. Magdalena Zimniak wciąga bowiem nas w skomplikowaną intrygę, obnażając przed nami dusze bohaterów, a także odsłaniając ich mroczne sekrety. Poznanie prawdy stanowi tak naprawdę pretekst do snucia kolejnej historii i zagłębienia się w chorą psychikę człowieka i analizę jego przeszłości, a także podejmowanych działań. Mowa emocji, jakim autorka się posługuje, odciska na czytelniku własne piętno, ciężko jest nam pogodzić się z biegiem wydarzeń, ciężko poradzić sobie ze świadomością, że jesteśmy tylko biernymi obserwatorami. Powieści autorki mają bowiem to do siebie, że podczas lektury zaciera się granica między rzeczywistością a fabułą, my zaś przeżywamy historię w taki sposób, jak by była naszą własną. Co zatem czytelniku zrobisz, kiedy twoje dzieci nie wrócą do domu? Justyna Gul Qultura słowa
Lektura "Odezwij się" grozi brakiem czasu na spanie i inne zwyczajowo codzienne czynności. Wciągająca fabuła z wątkami odbijającymi się rykoszetem po głowie. Nie da się jej zapomnieć. Magdalena Zimniak czaruje słowem. Wydaje się, że już przed nami kształtuje się obietnica oczywistego rozwiązania, ale... nic bardziej mylnego! Autorka do końca steruje czytelnikiem i trzyma w napięciu. Uważaj, komu ufasz... Pani Magdalenie nie możesz :) Polecam!