Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Rozpoczynająca świeży cykl opowieść ze świata słynnego z serii „Kroniki Shannary” Prowadzący do tej pory spokojne życie Paxon odkrywa, że pisany jest mu całkiem inny, pełen niebezpieczeństw los… Dawne historie opowiadają o królach i wojownikach, którzy niegdyś władali Górami Leah i wyruszali na duże wyprawy ze swą legendarną bronią, którą druid Allanon przed wiekami wypełnił potężną magią. Bohaterowie ci dawno odeszli, a stary miecz wiszący ponad kominkiem Paxona, ostatniego przedstawiciela niegdyś dużego rodu Leah, zdaje się jedynie kawałkiem żelaza. W wyjątkowych okolicznościach chłopakowi udaje się jednak wyzwolić z ostrza potężną magię, przez co zwraca na siebie uwagę druidów zamieszkujących zagadkową warownię Paranor. Z ich pomocą chłopak odkrywa własne przeznaczenie… Szaleńcze przygody, mnóstwo akcji, urzekający bohaterowie... dla nowego czytelnika to idealny sposób, żeby wkroczyć do tego świata. „Library Journal” Shannara była niegdyś jedną z moich ulubionych fikcyjnych krain i nie mogę się doczekać kolejnego powrotu w tamte strony. — Karen Russell, autorka Swamplandii! Jeśli Tolkien jest ojcem chrzestnym dzisiejszej fantasy, to Terry'ego Brooksa można nazwać jej ulubionym wujem. — Peter V. Brett, twórca Tronu z czaszek Terry Brooks ma wyjątkowy talent opowiadania, tworzy bogate narracje pełne tajemnic, magii i zapadających w pamięć postaci. — Christopher Paolini, twórca Eragona
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Obrońcy Shannary. Tom 1. Czarne ostrze |
Autor: | Brooks Terry |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Replika |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Niezła kontynuacja kronik. Nie wiem czy nie lepsza.
Po „Trylogii Miecza Shannary” nadszedł czas na następną część, która tym razem nam ukazuje nieznane do tej pory historie z życia Paxona a w jego żyłach płynie krew niegdyś potężnego rodu magów, od których to teraz są nazwane góry i miasta, jednak wraz z czasem, przeminęła chwała, przygody, jak i związane z tym skarby. Paxon pracuje w firmie przewozowej, która odziedziczył po własnych rodziców. Która w jego rodzinie jest od kilkunastu pokoleń. Jest to jedyna rzecz, jaka mu została po nich i sprawuje ponad nią piecze, jednak nie przynosi zbyt wielkiego zysku ciężko mu się utrzymać z takich pieniędzy. Jego siostra niegdyś na strychu odnalazła stary miecz, który posłużył im jako ozdoba ponad kominkiem. Ponieważ do czego innego się im przyda, gdy wiodą spokojne i nieskomplikowanego życie. Do czasu, gdy jego siostra zostaje porwana, a on chcąc ocalić ją , sięga po jedyny kawałek żelaza, którym może walczyć, po miecz z kominka. Podczas potyczki Paxon uwalnia z niego duże pokłady magii. Wraz z tym przychodzi wielka odpowiedzialność, gdy nieumiejętne posługiwanie się taka siła może skutkować tylko zagrożeniem. Postanawia opuścić własny dom, by w warowni sławnych druidów odnaleźć mądrość, która pomoże mu zapanować ponad nabytą siła. Główną postać nie jest w żaden sposób ciężko polubić, gdyż mimo własnego nastoletniego wieku jest i tak bardzo dojrzały i mimo emocji jakie nim nie raz targają, potrafi, myśleć racjonalnie i rozsądnie. Gdyż jedyne czego pragnie w życiu to, to żeby osoby, na których mu zależy były, bezpieczne a fakt tego, że posiada w rękach potężny artefakt, nie wpływa na niego negatywnie i zostaje do samego końca sobą. Dlatego z wielka ochota czytałam dalsze dzieje chłopaka, który szkoli się na wojownika. Książka ebook „Czarne ostrze” jest początkiem nowej trylogii, co nie oznacza, że trzeba zaznajamiać się z poprzednią częścią, nie jest to w żaden sposób wymagane, gdy dzieje tutaj skupiają się na poszczególnych osobach, wydarzeniach, które napędzają całą książkę wraz z czarnym charakterem w akcji. Zalecam ją z wielka ochota, gdy jest to prześwietna książka ebook fantasty, która warto przeczytać i poznać dzieje młodego Paxona.
Legendarny Paxon Leah jest potomkiem królów i wojowników, którzy niegdyś sprawowali rządy ponad Grórami Leah. Chłopak prowadzi spokojny i skromny żywot, utrzymując się z dochodów, jakie przynosi mu własna firma zajmująca się przewozem. Jednak życie jest nieprzewidywalne, czego dowodzą równie niespodziewane, jak wyjątkowe wydarzenie, które zmieniają wszystko i ukazują, że jego dotychczasowe życie nie jest tym, które mu przeznaczono.. Nagle Paxon zmuszony jest wyruszyć w pościg za porywaczem jego najmłodszej i krnąbrnej siostry. Za broń przeciwko bandycie ma stary zabytkowy miecz, który do tej pory zdobił kominek. Jakim szokiem dla niego jest, gdy podczas pojedynku ze złoczyńcą odkrywa, że jest w stanie wydobyć z miecz potężną magię. Jednak taka moc wymaga umiejętnego posługiwania się nią, więc zmuszony jest dynamicznie opanować tę umiejętność jak najlepiej. Postanawia opuścić dom i udaje się do owianych sławą druidów, by zgłębiać tajniki magii. W szeregach druidów dochodzi do ujawienia zdrady, która z pomocą mrocznej magii z niewinnej osoby uczyniła złowrogie narzędzie zła. Uratowanie krain jest teraz w rękach Paxona, który musi obudzić w sobie legendarną magię i odwagę własnych przodków. Cóż to była za lektura! Książka ebook wciąga niemal od samego początku. Lekki i niepodważalnie przystępny styl autora z łatwością wsysa i przetrzymuje czytelnika. Jedno zdarzenie napędzało kolejne, przez co pochłaniałam stronę za stroną. Brooks przyjemnie zaskoczył mnie zrównoważeniem opisów z dialogami. Owszem, umiejętnie skonstruowane barwne opisy pomagają w łatwiejszym ujrzeniu świata, w którym żyją nasi bohaterowie. Lecz też ostudzają akcje i napięcie, które występuje, gdy pragniemy naprędce dotrzeć do rozstrzygnięcia historii, a które rozpalone jest przez obficie występujące wydarzenia. Główny bohater jest z gatunku tych, którzy z dziecinną łatwością zaskarbiają sobie naszą sympatię. Mimo własnego nastoletniego wieku był dojrzały i zrównoważony, choć niekiedy zdarzało mu się poddawać zawirowani, spowodowanym targającymi nim emocjami. Jeżeli chodzi o pobocznych bohaterów to uważam, że oni też zostali idealnie wykreowani. Żadne z nich nie wzbudziło we mnie chęci ukatrupienia któregokolwiek z nich, czy nawet malutkiego promyczka irytacji. Książka ebook zdecydowanie godna polecenia dla fanów fantastycznych przygodówek. 8/10.
Kiedyś czytałam Kroniki Shannary i bardzo mi się podobały, więc oczywistym było, że sięgnę także po Obrońców Shannary. Jakbym mogła postąpić inaczej? Książkę zabrałam ze sobą na wyjazd i zaledwie po paru godzinach miałam ją skończoną. Przyjemnie było wrócić na chwilę do tego magicznego świata. Paxon pochodzi z niegdyś bardzo potężnego rodu. Jego chwała już dawno przeminęła i nic nie wskazuje na to, że kiedyś powróci. Bogactwo, wyprawy, podboje przeminęły z wiatrem. Chłopak prowadzi dosyć normalne życie, które wywraca się do góry nogami, gdy jego siostra zostaje porwana. Uzbrojony w stary miecz wyrusza ją odnaleźć. O jego broni mówiono w rodzinie od pokoleń, ponieważ ponoć jest on magiczny, Paxon zawsze sądził te historie za zwykłe bujdy, lecz wiecie- w każdej bujdzie jest ziarenko prawdy. Tak również było tym razem. Choć w to nie wierzył, to z ciekawości usiłował obudzić zagadkową moc miecza, niestety na daremno. Gdy w końcu jakimś cudem mu się to udało, to swym czynem zwrócił na siebie uwagę druidów. Pomiędzy tą, a innymi ebookami tego autora jest dosyć mocna- jak dla mnie- różnica. Jego poprzednie historie były opatrzone w długie i liczne opisy, które sprawiały, że czytelnik zaczynał czuć magiczny klimat. W tej także pojawiły się opisy, lecz już o dużo krótsze, które dodatkowo zostały zrównoważone wraz z dialogami. Dzięki temu czytało się ją o dużo przyjemniej, a także oczywiście o dużo szybciej. Czytając, stale byłam w stanie poczuć magię, może nie tak bardzo jak kiedyś, lecz jednak. Historia Paxona jest naprawdę wciągająca. Nie zabrakło w niej emocjonujących wydarzeń, które sprawiały, że chciałam przewracać kartkę za kartką. Jestem pewna, że gdyby z tyłu głowy nie siedziały mi inne książki tego autora, to tę czytałabym z jeszcze większą przyjemnością. Główny bohater to ten typ, którego nie da się nie polubić. Nie przeszkadzało mi w nim nawet to, że jest klasycznym przykładem zmiany zwykłego nastolatka w odważnego i silnego bohatera. Prócz niego polubiłam także inne osoby, tylko trochę mi przykro, że nie miałam szansy poznać ich lepiej. Może zmieni się to w następnych częściach? "Czarne Ostrze" to bardzo niezły pierwszy tom nowej trylogii Brooksa. Lektura obowiązkowa dla wielbicieli Kronik Shannary i nie tylko. Mam wrażenie, że to co na razie przeczytałam, to tylko fundamenty tego, co będzie dalej. Jeśli się nie mylę, to kontynuacja będzie naprawdę interesująca. Polecam!
W zeszłym roku po raz pierwszy zetknąłem się ze magicznym światem fantasy Shannara, stworzonym przez Terry'ego Brooksa, za sprawą trylogii Kroniki Shannary. Po sukcesie, zarówno serialu opartego na powieści Kamienie elfów Shannary, jak i wszystkich trzech powieści, wydawnictwo postanowiło wydać kolejną opowieść z tego świata, czyli Czarne ostrze. Książka ebook ta otwiera nową trylogię - Obrońcy Shannary i rozgrywa się nad sto pięćdziesiąt lat po zdarzeniach omówionych w Kamieniach elfów Shannary. Paxon Leah jest potomkiem królów i wojowników, którzy kiedyś rządzili Górami Leah. Jego życie jest w gruncie rzeczy spokojne, do czasu, kiedy jego młodsza, niepokorna siostra zostaje porwana przez tajemniczego przybysza. Paxon wyrusza jej szukać, a jedyną bronią jaką posiada w domu jest stary miecz wiszący ponad kominkiem, przekazywany z pokolenia na pokolenia, ponoć obdarzony magicznymi mocami. W trakcie pojedynku z porywaczem-czarnoksiężnikiem odkrywa sekrety tego miecza i udaje mu się wyzwolić potężną magię. Wkrótce później zostaje zaproszony warowni sławnych druidów, by nauczyć się tajników magii i zostać ich obrońcą. Czarne ostrze diametralnie różni się od poprzednio wydanych w Polsce trzech ebooków Terry'ego Brooksa. Tę najnowszą określiłbym jako pewien rodzaj wprowadzenia, czy nakreślenia tła do wydarzeń, które dopiero nastąpią. Przede wszystkim dlatego, że nie ma w tej powieści takiego dużego zagrożenia, czy zła czyhającego na całą Shannarę. Mamy za to czarnoksiężnika, który ma własne ciemne interesy, zaś opisywane wydarzenia dotyczą w gruncie rzeczy losów pojedynczych osób, a nie całych ludów i krain. Mając w pamięci poprzednią trylogię, troszkę brakowało mi cenionej w high fantasy podniosłości i ważności wydarzeń, mających wpływ na całą krainę. Niemniej jednak historia Paxona jest interesująca, obfituje w emocjonujące wydarzenia i bardzo miło mi się ją czytało. Świat Shannary uległ pewnej dość istotnej zmianie. Po zniszczeniu i odbudowaniu Arishaig, ludzie zrezygnowali z magii i skierowali własną uwagę w kierunku nauki. Dzięki temu powstały m.in statki powietrzne, a nawet pewien prototyp broni palnej. Został też odbudowany zakon druidów, za sprawą Aphenglow Elessedil, siostry Arling, która nieustanna się następczynią Ellcrys - magicznego drzewa chroniącego świat przed demonami. Pomimo że Aphenglow stara się utrzymywać dobre stosunki ze zwykłymi ludźmi, to druidzi nie budzą powszechnego zaufania, wzywa się w ich ostateczności i zazwyczaj nie są mile widziani, zwłaszcza w małych zaściankowych wioskach. Jest więc to zdecydowanie inna Shannara niż słynna z poprzedniej trylogii, niemniej ciekawa i z olbrzymią przyjemnością czytałem jak się ten świat przemienił i rozwinął. W przypadku bohaterów, to w zasadzie przez całą książkę obserwujemy jak Paxon jest szkolony na obrońcę druidów. Począwszy od fechtunku, po naukę jak wykorzystać magiczne zdolności własnego miecza. Pomimo, że jest to nastolatek, który popełnia błędy, czy chwilami reaguje bardzo emocjonalnie, to jednak zachowuje się całkiem dojrzale, rozmyśla ponad własnymi wyborami i decyzjami. Owszem, jest to bardzo klasyczny przykład od zera do bohatera, lecz nie umniejsza to tej postaci. Paxon nie czuję się niezwykły dlatego, że posiada miecz, chce jedynie by jego najbliżsi byli bezpieczni. Nie sposób zatem go nie polubić i z olbrzymią przyjemnością czytałem o kolejnych jego przygodach. Poznamy też kilkoro innych bohaterów, m.in krnąbrną siostrę Paxona - Chrys, Sebeca, prawą rękę Aphenglow, czy Starksa, który uczy chłopaka na misjach. Nie są oni tak nieźle przedstawieni jak Paxon, lecz mimo to mamy okazję całkiem nieźle ich poznać. Czarne ostrze jest dobrym otwarciem nowej trylogii za świata Shannary od Terry'ego Brooksa. Jest to w zasadzie powieść, które ma dać podwaliny pod przyszłe wydarzenia, przez co ciężko tutaj szukać zdarzeń podobnych do tych z Kronik Shannary. Pomimo tego książka ebook zawiera dużo emocjonujących wydarzeń, a o losach głównego bohatera czytałem z olbrzymią przyjemnością i już się nie mogę doczekać ich kontynuacji. Polecam! Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Replika! hrosskar.blogspot.com
KRONIKI TRWAJĄ Opus magnum Terry’ego Brooksa powraca. Po wydanym niedawno wznowieniu „Trylogii Miecza Shannary” nadszedł czas by na polski rynek trafiły nieznane wcześniej tomy serii. „Obrońcy Shannary”, ponieważ o nich mowa, to najwieższa opowiadanie z tego cyklu (poprzedzającą bezpośrednio rozpoczęty niedawno czteroksiąg wieńczący całą tę historię, „The Fall of Shannara”), a jej pierwszy tom, „Czarne ostrze” to naprawdę dobra opowieść fantasy dla fanów gatunku. Paxon Leah jest ostatnim przedstawicielem niegdyś świetnego rodu, od którego nazwano okoliczne góry i miasto, lecz jego fakt ten zbytnio nie dotyczy. Nie ma w końcu z niego żądnych korzyści, a dawna chwała przeminęła najwyraźniej bezpowrotnie, tym bardziej podboje, wyprawy, potyczki i skarby. Została tylko firma przewozowa należąca do jego rodziny od paru pokoleń, lecz i ona ledwie przędzie, nie przynosząc zbyt dobrego zarobku. I jest jeszcze miecz. Siostra Paxona odnalazła go na strychu i powiesiła ponad kominkiem, a wszystko wskazuje na to, że czarne ostrze to legendarna broń: jej głownię hartowano w wodach Hadeshornu, a opowieści o wyczynach jej samej łączą się z czarną magią, druidami i olbrzymią mocą. Tylko, że akurat w to wszystko Paxonowi uwierzyć jest trudno, ponieważ chociaż historie rozpaliły jego wyobraźnię, mimo usilnych prób nie zdołał obudzić magii miecza. To jednak wkrótce się zmienia, a chłopak staje oko w oko ze swoim przeznaczeniem i zwraca na siebie uwagę druidów. Co teraz na niego czeka? „Shannara” to jedna z najbardziej rozbudowanych serii fantasy, która powstaje nieprzerwanie od czterdziestu lat. W chwili obecnej liczy blisko 30 tomów, opowiadania, przewodniki, gry i komiks, do tego dochodzi jeszcze cykl „Word & Void”, z którym w pewnym momencie się łączy i oparty na podstawie pierwszych części nakręcono serial telewizyjny – drugi sezon wystartuje na jesieni tego roku. Trzeba przyznać, że liczby te imponują, a jak jest z samą serią? To naprawdę dobra fantastyka. Chociaż użyłem wcześniej hasła „fantasy” nie jest ono do końca adekwatne w tym przypadku, ponieważ równie dużo tu z Science Fiction i post apo (ale takiego, w którym świat podźwignął się już po zagładzie), chociaż jednocześnie królują magia i miecz. Całość została ciekawie pomyślana i nieźle wykonana, lekka pod wobec stylu i nie pozwalająca się nudzić w trakcie lektury. W „Czarnym ostrzu” akcja właściwie zaczyna się od razu i nie zamierza zwolnić, losy się dużo, fabuła podąża nieźle znanymi, sprawdzonymi już ścieżkami a nieco humoru, jaki proponuje ten tom, nieźle współgra z całością. Co więcej, „Obrońcy Shannary”, chociaż kontynuują serię, nadają się idealnie do samodzielnego czytania. Jeśli więc macie ochotę na lekki, nieskomplikowane, lecz sympatyczne fantasy, będziecie nieźle się bawić.