Wielka szkoda, że tak cudownych opowieści nie znajdujemy na kartach większej ilości książek. Na uwagę zasługuje już sama forma wydania tego króciutkiego opowiadania, jest to bowiem (raczej nie przesadzę tak twierdząc) małe dzieło sztuki. Stanisław Szukalski w sposób bardzo emocjonalny przybliża czytelnikowi historię, która podobno wydarzyła się w czasach jego dzieciństwa. Wolumin zawiera też historię życia autora, a także próbę jego interpretacji. Gdybym miała ocenić tę książkę pod jakimkolwiek kątem, to pewnie w każdej nieomal kategorii musiałabym przyznać jej najwyższą ocenę.... za wyjątkiem rodzaju oprawy wybranej przez wydawcę, takie dzieła należy bowiem oprawiać w solidne twarde okładki, ponieważ dzięki nim posłużyć mogą pokoleniom.