Nie jesteśmy gotowi okładka

Średnia Ocena:


Nie jesteśmy gotowi

Wielka burza, która nieodwołalnie przemieniła wszystko! Przeprowadzka z Brooklynu do domu w malowniczej górskiej scenerii Vermontu miała być dla Asha i Pii początkiem nowego życia. Małe miasteczko, cudowna przyroda, święty spokój, czyli spełnienie marzeń po latach. Jednak już po trzech miesiącach na horyzoncie, dosłownie i w przenośni, pojawiają się ciemne chmury. Meteorolodzy zapowiadają burze i huragany na niespotykaną skalę. Strach przed kataklizmem ujawnia głębokie podziały w na pozór zgodnej lokalnej społeczności. Poważny kryzys dotyka też małżeństwa Asha i Pii. Poczucie zagrożenia, zamiast łączyć, pogłębia przepaść, z której do tej pory nie zdawali sobie sprawy.

Szczegóły
Tytuł Nie jesteśmy gotowi
Autor: Reilly Little Meg
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Harper Collins
Rok wydania: 2017
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Nie jesteśmy gotowi w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Nie jesteśmy gotowi PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Magia słowa

    Ash i Pia przeprowadzają się. Ma to przemienić ich życie i nadać świeży początek. Opuszczają Brooklyn i mają zamiar zamieszka w Vermont. Wszystko, czego potrzebują jest właśnie tam. Spokój, cisza, cudowne widoki. Jednak nie dane jest im się nacieszyć tym wszystkim, bo nadchodzi katastrofalne załamanie pogody. Zwana przez meteorologów Wielka Burza powoduje popłoch wśród mieszkańców, podział na grupy by móc w jakiś sposób ocalić siebie i własny dobytek przed katastrofą. Też Pia i Ash są narażeni na dwa różnorakie środowiska, gdzie ich małżeństwo zawiśnie na włosku. Coś, co powinno łączyć, pomagać sobie wzajemnie i wspierać się poprzez dramatyczne wydarzenia rozdziela tych dwoje i wystawia na próbę. Jednak czy będą potrafili zaufać sobie i znaleźć wsparcie w niełatwych chwilach? Co dokładnie czeka naszych bohaterów? Czy przetrwają Olbrzymią Burzę? Okładka nie przyciągnęła mojego wzroku. Pamiętam, że po prostu ją pominęłam przy zapowiedziach wydawnictwa. Teraz biję się w głowę mocno - jak mogłam popełnić ten błąd. Gdy przeczytałam pierwszą recenzję w sieci, jaka mi się nadarzyła na temat tej powieści, myślałam, że się przewrócę. Jak mogłam jej nie wybrać? Dobrze, że była jeszcze dostępna. Na samym środku widzimy dwojga ludzi, podejrzewać możemy, że to Pia i Ash. Ciemne chmury, jakieś urwisko, las... Wszystko jest szare, brzydkie, smutne, melancholijne i na pewno bardzo przytłaczające ciężarem smutku. Książka ebook nie ma skrzydełek, lecz to zwyczajne dla tego wydawnictwa. Czcionka jest duża, dzięki czemu szybciej się ją czyta, a i nie posiada jakichkolwiek błędów, literówek. Meg wydała swą pierwszą książkę jak nieźle zostałam poinformowana. A więc jest to debiut i nie byle jaki. Długo szukałam informacji jakichkolwiek na temat pisarki i wydaje mi się, że te, które podałam będą pewnego rodzaju uzasadnieniem, podporą skąd Reilly brała przykłady do powieści. Pióro, jakim się posługuje jest bardzo przyjemne, lekkie i bez jakichkolwiek blokad możemy czytać jej lekturę. To, co stworzyła jest naprawdę... wspaniałe może nie, lecz prezentuje nam nagą prawdę o życiu, naturze, człowieku... Lecz o tym później. Już po paru pierwszych zdaniach wciągnęłam się do świata małżeństwa i raz po raz robiłam sobie przerwy w lekturze. Dlaczego? O tym też za moment. Jestem przekonana, że i Wy polubicie styl Pani Meg, który spowoduje, że nie będziecie się w stanie oderwać od lektury. Ponieważ tak również być może. Ash to nasz narrator. Jest to postać, za którą stałam murem od samego początku. Wiem, że ludzie nie są bez wad, wiem, że popełniają błędy - mamy do tego prawo. Jednak co by nie zrobił, ja stałam murem za nim nadal. To o czymś świadczy. Jest to bohater jak na moje oko myślący racjonalnie, lecz i tez w obliczu zagrożenia zgłupiał. Każdy ma do tego prawo - nawet my nie wiemy, jak byśmy się zachowali gdyby spotkało nas coś podobnego. Ash to człowiek, który wie, czego chce, twardo stąpa po ziemi i myśli racjonalnie. Z kolei Pia... Tutaj nie mogę powiedzieć tak jak w powyższym przypadku. Jest to kobieta, chociaż ja nazwałabym ją rozpieszczoną dziewuchą, która nie wie, czego chce. Raz tak, raz siak, a na koniec jeszcze inaczej. Strasznie mnie irytowała ta bohaterka i z jednej strony cieszę się, że nie była narratorem - nie wiem, jakbym wytrzymała z nią przez cały czas. Nie popisuje się kompletnie - wręcz jest odwrotnie - zachowuje się skrajnie nieodpowiedzialnie i mimo, że czasami ma trafne myśli to... nie. Zdecydowane nie dla tej bohaterki. Reasumując Meg Little Reilly pokazała na co ją stać. Przedstawiła nam kilka bohaterów jakże różnorodnych, z odmiennym charakterem, spojrzeniem na świat. Cieszę się, że nie stworzyła płaskich, wnet papierowych bohaterów. Jestem zadowolona. Dlaczego ciągle robiłam przerwy w lekturze? Po pierwsze, nie chciałam poznać jej na raz. Nie chciałam połknąć tej historii za szybko. Po drugie - nawet się tak nie dało. Nie potrafiłam czytać bez chwili odłożenia jej na bok. Wymuszała ona na mnie bym pomyślała o tym, co przeczytała. Bym zastanowiła się jak ja bym zareagowała na dane sytuacje, bym porozmyślała o zachowaniu Pii i Asha. Tak silne wrażenia na mnie wywarła, że nie potrafiłam inaczej. Stąd również "delektowałam" się tą historią, czerpałam z niej garściami. Autorka podjęła się bardzo niełatwych tematów, na które jest miliony odpowiedzi. Podjęła się czegoś, co z reguły jest omijane. Opisała zachowania, które ludzie starają się ukryć, by nie pokazać się ze złej strony. Bez trudu udowodniła nam, że natura to silna władza, dla której tak naprawdę jesteśmy nikim. Potrafi zniszczyć cały świat w paru sekundach, a my, ludzie nie jesteśmy w stanie nic na to poradzić. Przyroda potrafi niszczyć, tak jak ludzie samych siebie i przy okazji innych. Kolejnym kłopotem są relacje, jakie łączą ludzi w poczuciu zagrożenia. Powinno wszystkich razem spajać, prawda? Niekoniecznie zawsze tak jest... To tematy dość ważne, jeśli popatrzymy na naturę, na to, co się losy z naszym światem. Zawsze możemy się jakoś przygotować, możemy redukować

  • knigoholiczka

    Znów moje oczekiwania rozbiły się o rzeczywistość. Jednak nie potrafię powiedzieć dlaczego tak się stało. W ogólnym odbiorze książka ebook okazała się ciekawa i naprawdę warta przeczytania. Coś, co mnie zaskoczyło to to, że do jej napisania przyczyniły się autentyczne wydarzenia. Opisano tu przygotowania ludzi do kataklizmu, który ma nawiedzić Amerykę. Informacje, które docierają do mieszkańców miasteczka są niepełne a także niepotwierdzone, bardziej na zasadzie przypuszczeń. Książka ebook idealnie oddaje emocje, czułam się niemalże uczestniczką tych wydarzeń. To, że dużo rzeczy wydarzyło się naprawdę nadaje powieści realności. Też przeżycia osobiste bohaterów nie wskazywały, że jest to fikcja literacka. Jakoś zupełnie inaczej wyobrażałam sobie głównych bohaterów i ich kłopoty w związku (tak, o tym wiedziałam wcześniej ponieważ przeczytałam opis na okładce). Na początku byłam pewna, że łączy ich wielka miłość, im głębiej zatapiałam się w lekturze tym mniej byłam o tym przekonana. Nawet gdy Ash snuje opowiadanie o związku z Pią i wspomina o uczucie to opis nie wskazuje by było gorące i gwałtowne. Po prostu było. Nie twierdzę, że się nie kochali, nie brak również było namiętności. Mam nadzieję, że zrozumiecie, o co mi chodzi, zapewniam, że nie o brak miłości. Czy uda się im pokonać kryzys? Książka ebook jest warta przeczytania. Prezentuje nam, jak wspólny cel jednoczy ludzi ( choć i są przypadki, że dzieli) oraz, ze nasz bohater to niezły człowiek, który nie waha się pomagać czasem nawet kosztem rodziny. A Wy sięgniecie po "Nie jesteśmy gotowi"?

  • Paulina W.

    Dużo osób które całe życie spędziły w dużym mieście, pragnie przenieść się na odludzie, hodować swoje szczęśliwe kurki i uprawiać ekologiczne ziemniaki. Czasem normalnie wszechobecny tłum i zgiełk miasta zaczynają męczyć i człowiek potrzebuje wytchnienia i wsłuchania się we swoje wnętrze. Tak również było z naszymi bohaterami, czyli Pią a także jej mężem Ashem. Młode małżeństwo, które do tej pory mieszkało w Świeżym Jorku, przeprowadziło się do stanu Vermont, tam gdzie diabeł mówi dobranoc. Pomiędzy parą czytelnik od razu zauważy niesamowitą chemię, lecz z drugiej strony nie sposób nie zauważyć jak dużo ich od siebie różni. Ash mocno stąpa po ziemi, jest zadaniowcem. Pia to artystyczna dusza, ma słomiany zapał i czasem trudno ją zrozumieć. Czy to małżeństwo na pozór zgodne i kochające, przetrwa w obliczu kłopotów jakie je czekają? Kłopoty czają się bowiem z każdej strony. Po pierwsze metereolodzy zapowiadają wyjątkowe anomalie pogodowe w postaci potężnych burz. Tak potężnych, że całe miasta planują specjalne postępowanie na wypadek kataklizmów. Oczywiście Wielka Burza nie ominie mieściny Isole, gdzie mieszkają nasi bohaterowie. Ash będzie się starał podejść do wyzwania metodycznie, Pia zaś przyłącza się do miejscowego oddziału prepersów i burzowe przygotowania wydobywają z niej nienajlepsze cechy, które powoli zaczynają rodzić spięcia między małżeństwem. Jest jeszcze druga kwestia, która oddala Asha i Pię od siebie. Gdy poznajemy ich na początku książki, dowiadują się, że najprawdopodobniej ich problemu z zajściem w ciążę mogą wymagać długiego leczenia. Pia godzi się z prawdą, odsuwa od siebie chęć posiadania dziecka. Ash, wyjątkowo rodzinny mężczyzna poznaje Augusta, 7-letniego, puszczonego samopas sąsiada, którego rodzice zaniedbują go. Facet zaczyna się nim opiekować, pomiędzy nimi zawiązuje się niesamowicie mocna więź. Niedługo okazuje się, że pomoc społeczna chce odebrać chłopca rodzinie, a kurator oferuje Asha jako rodzica zastępczego. Czy Pia zgodzi się na podjęcie takiej odpowiedzialności? A może August w obliczu Wielkiej Burzy zostanie oddany zupełnie obcej rodzinie? „Nie jesteśmy gotowi” to przede wszystkim książka ebook o sile przyrody, która nas ludzi ma za nic. Odpłaca się pięknym za nadobne. Tyle lat mieliśmy w nosie życie z jej zasadami, że teraz odwdzięcza się nam z nawiązką. Człowiek w obliczu potęgi natury jest jak kropla w morzu. Zdajemy sobie jednak z tego sprawę dopiero wtedy, gdy jest już za późno, gdy pojawiają się kataklizmy. Takie wydarzenia budzą strach, który trudno omówić słowami. Z człowieka w obliczu zagrożenia wychodzą cechy, których sam by się po sobie nigdy nie spodziewał. Prawdopodobnie nigdy wcześniej nie czytałam książki o takiej tematyce. Uważam, że pomysł na fabułę, bohaterów był naprawdę bardzo trafiony. Z prawdziwą przyjemnością pochłaniałam kolejne rozdziały. Prócz tego, że czytanie „Nie jesteśmy gotowi” dało mi rozrywkę, to na dodatek zmusiło do myślenia o tym, jak ja bym się zachowywała w obliczu zagrożenia ze strony przyrody… Uważam, że to wyjątkowo ważne w czasach, gdy ocieplenie klimatu nie jest już jedynie przepowiednią, ale staje się rzeczywistością. Czy polecę Wam tą książkę? Z czystym sumieniem. Bardzo niezła lektura.

  • millawia

    Opowieść „Nie jesteśmy gotowi” autorstwa Meg Little Reilly jest utworem, który mocno mnie zaskoczył. Zamiast oczekiwanej powieści obyczajowej otrzymałam niezwykłą, przesyconą proekologicznymi wątkami książkę utrzymaną w konwencji katastroficznej – nie tego się spodziewałam decydując się na lekturę, jednak daleka jestem od narzekań. Ash i Pia to na pierwszy rzut oka zgrane małżeństwo, które przed trzema miesiącami porzuciło szaleńcze życie w Świeżym Jorku na rzecz spokojnej, najbliższej naturze egzystencji w niewielkim Isole. Młodzi ludzie marzą o powrocie do korzeni, pragną zerwać z konsumpcyjnym modelem życia i wyścigiem szczurów. Zakup domu położonego na obrzeżach prowincjonalnego miasteczka ma stanowić ukoronowanie ich pragnień, ma scalić nie do końca doskonały związek. Cudowne plany niszczy jednak zapowiedź niemalże apokaliptycznego kataklizmu nieubłaganie nadciągającego w stronę Isole. Kolejne doniesienia meteorologiczne sieją coraz większy popłoch wśród społeczności miasta, burząc spokój ducha. Niepokój narasta z każdą wysłuchaną prognozą pogody. Czy mieszkańcy Isole a także Ash i Pia sprzymierzą się w obliczu nadchodzącego huraganu, czy zwyciężą zgoła inne odruchy? Jedno jest pewne, po przejściu Wielkiej Burzy nikt i nic nie pozostanie takie samo. „Nie jesteśmy gotowi” to powieść, która porusza wyjątkowo aktualną tematykę. Złożony utwór ukazuje zgubne konsekwencje wpływu człowieka na klimat - porusza problematykę postępującego efektu cieplarnianego i związanymi z tym zjawiskiem zmianami zachodzącymi na kuli ziemskiej. Nawiedzająca Stany Zjednoczone w powieści Wielka Burza stanowi kulminację narastających anomalii pogodowych. Ważnym motywem powieści jest wątek psychologiczny. Głównymi bohaterami są Ash i Pia, pisarka skupia się na opisie zachowań i emocji pary, lecz nie zaniedbuje kreacji innych postaci. Meg Little Reilly ukazuje na kartach powieści wyjątkowy wachlarz zachowań i emocji ludzi, którym przyszło zmierzyć się z ekstremalnym, nie dającym się uniknąć niebezpieczeństwem. W sytuacji kryzysowej każdy reaguje inaczej, każdy w innym miejscu szuka pocieszenia. Niektórych nadejście Wielkiej Burzy napędza do działania i motywuje, u innych budzi strach, wpędza w bezsilność albo obsesję. Autorka idealnie oddaje różnorodność ludzkich charakterów i zachowań. Zalecam opowieść „Nie jesteśmy gotowi” wszystkim czytelnikom poszukującym trudnych powieści poruszających współczesną problematykę. To nieźle napisany utwór, który zmusza czytelników do zastanowienia się dokąd zmierza przyszłość słynnego nam świata.

  • hasacz93

    Spodziewałam się czegoś lepszego. Jakiegoś większego bum, gdzie okaże się jak silna jest więź pomiędzy Asher i Pią. Jak się okazało miała to być książka, która ukazała historię małżeństwa, które od początku nie powinno było się ze sobą wiązać. Przy okazji Wielkiej Burzy, która poważnie uszkodziła miasto, wyszło również na jaw to jak różni są od siebie Ash i Pia. Dlaczego? Ponieważ takie jest życie. Niektóre rzeczy przerastają ludzi i niezależnie od intencji, naprawdę wszystko może się posypać. Ash nie był wzorem faceta, który byłby dla każdej kobiety, z kolei Pia poważnie sprawiała wrażenie takiej, której brakowało którejś części mózgu odpowiedzialnej za racjonalne myślenie. Książka ebook zapowiadała się na naprawdę porządną historię obyczajową, która porwałaby czytelnika i naprawdę pokazała, że można na tle katastrofy naturalnej zbudować porządny fundament. A tu taka przewidywalna końcówka i taki ból świata się wkrada. Bardzo nie lubię książek, które budzą we mnie literackiego Wertera. Naprawdę. Horror przekoloryzowanego tragizmu całej książki tylko wszystko pogarszał, a na domiar złego aż było czuć, że książkę z męskiej perspektywy pisała kobieta, której styl okazał się zbyt kwiecisty na ten rodzaj narracji, który sobie wybrała.

  • jeke5

    Isole w północno-wschodnim Królestwie Vermontu to cudowna i wyjątkowa kraina dla ludzi, którzy chcą uciec z miejskiego zgiełku i żyć w zgodzie z naturą. Ash i Pii po wielu latach porzucili pracę w Świeżym Jorku i zamieszkali na wsi, gdzie dzięki pracy swoich rąk chcieli być samowystarczalni i żyć naprawdę. Mieli kroczyć ramię przy ramieniu nową drogą i spełniać własne marzenia. Jedno z tych marzeń spełnili, gdy zamieszkali w pięknym i wielkim domu w Isole. Był to ich wspólny sukces. Niestety wkrótce po przeprowadzce meteorolodzy zapowiedzieli huragany na niespotykaną skalę, a małżeństwo niezaklimatyzowane jeszcze w świeżych warunkach bytowych zaczęło przeżywać kryzys. Podobnie jak Ash i Pii chciało żyć wielu innych ludzi, co było skutkiem kryzysu ekonomicznego w Ameryce, pęknięcia bańki spekulacyjnej na rynku nieruchomości i globalnego ocieplenia. Ludzie odrzucali konsumpcyjny styl życia i próbowali żyć w zgodzie z naturą. W Isole mieszkała zgodnie mieszanka farmerów i hipisów. Rodziny drwali i farmerów mieszkały w tym miejscu od pokoleń, lecz do tej miejscowości ściągali również ekscentryczni samotnicy, pracujący na swój rachunek geniusze komputerowi, inwestorzy giełdowi i inni. Pia pracowała w reklamie, a Ash był współwłaścicielem firmy zajmującej się grafiką komputerową zanim przenieśli się do stanu Vermont i wyrwali się z wyścigu szczurów. Oczekiwanie na Olbrzymią Burzę i narastający strach spowodował, że zaostrzyły się podziały w zgodnym do tej pory lokalnym społeczeństwie. Ludzie zaczęli przygotowywać się na przetrwanie nawałnic, lecz każdy miał na to inny sposób i nie zwracał uwagi na wspólnotę. Żyjąc w zagrożeniu ludzie robili się zdezorientowani, fantazja sprawiała, że zachowywali się paranoicznie. Prognozy pogody nadawane przez radio i telewizję podsycały lęki. Ash i Pii także ulegli podziałom. Pia funkcjonowała w grupie pepersów, a Ash przystał do nieformalnej grupy doradczej lokalnej władzy. Ash i Pii jeszcze przed przyjazdem do Isole starali się o dziecko, lecz ze względu na kłopoty hormonalne niezbędna okazała się specjalistyczna interwencja. Ash starał się pocieszać żonę, lecz sam był odrętwiały z tego powodu. Pragnął dzielić ból z Pii, lecz tak naprawdę zamiast bezbrzeżnego smutku czuł ulgę, że to nie z jego powodu nie mogą na razie mieć dziecka, i że stale może prowadzić beztroskie życie, choć miał trzydzieści pięć lat. Dopiero kontakt z siedmioletnim Augustem, synem sąsiadów sprawił, że Ash zapragnął zostać ojcem, lecz wówczas strach przed kataklizmem sprawił, że coraz bardziej oddalili się z żoną od siebie. Nasiliły się skrywane lęki i fobie. Boleśnie uwidoczniły się głębokie różnice. Pia była pełną entuzjazmu artystką, wolnym duchem, miała szalone wyskoki, była spontaniczna i kreatywna. Ash miłował ją taką, lecz obsesje i natręctwa karmione niepokojącymi prognozami sprawiły, że nieustanna się nieuchwytna i niezrozumiała dla niego. Natura jest piękna, lecz również nieokiełznana i groźna, to ona dyktuje ludziom własne prawa. Z powodu gwałtownie rosnącej temperatury wód powierzchniowych Atlantyku i Zatoki Meksykańskiej nastąpiły ekstremalne zjawiska pogodowe. Skala burz, huraganów i cyklonów tropikalnych zaczęła bić wszelkie rekordy, a ich siła okazała się destrukcyjna. Zapowiadane derecho, czyli gigantyczna strefa burzowa miała przechodzić wzdłuż całego wschodniego wybrzeża przez kilka miesięcy. Anomalie pogodowe budziły w ludziach jednocześnie lęk i fascynację. Autorka za pośrednictwem tej książki zwraca uwagę, że nie powinno się zapominać o ekologii nawet na co dzień. Ograniczenie konsumpcji do niezbędnej, praktykowanie tolerancji i odrzucenie przesądów sprawi, że współczesne pokolenie będzie żyło bardziej świadomie niż ich rodzice i przekaże własne wartości dzieciom. Wszystko zacznie ewoluować we właściwym kierunku. ,,Nie jesteśmy gotowi" to bardzo niezła opowieść o potrzebie zakorzenienia się w jednym miejscu, o poszukiwaniu sensu życia, o dorastaniu do macierzyństwa, o poszanowaniu natury, o stłamszeniu w ludziach pierwotnych, biologicznych instynktów, o odpowiedzialności za przyszłe pokolenia. Jak sobie radzić ze strachem? Jak śmiertelne niebezpieczeństwo wpływa na intymne aspekty życia? Czy w obliczu wspólnego zagrożenia ludzie potrafią się zjednoczyć? Jeśli szukacie odpowiedzi na te zapytania sięgnijcie po książkę Meg Little Reilly:) http://magiawkazdymdniu.blogspot.com/

  • Bernardeta Łagodzic-Mielnik

    Jestem oczarowana książką która jest surowa, przygnębiająca, która budzi grozę i uświadamia jak jesteśmy słabi, mali i bezradni względem sił natury. Natury, którą z jednej strony próbujemy ujarzmić i sobie podporządkować, a którą z drugiej strony niszczymy bezlitośnie i bezmyślnie. Od lat eksperci grzmią w mediach o globalnym ociepleniu i jego skutkach. Nie trzeba być fachowcem by dojść do wniosku, że klimat się zmienia. Że coraz częściej nawiedzają nas niespotykane wcześniej na danym terenie zjawiska, że pogoda ekstremalnie się zmienia w krótkim czasie czasu. Grożą nam wraz ze wzrostem średnich rocznych temperatur żywioły, którym nie potrafimy do końca zaradzić. Niepokojące prognozy pogody budzą grozę i strach. Tak właśnie funkcjonuje na bohaterów książki Meg Little Reilly wieść o przepowiadanej Wielkiej Burzy. Vermont - prowincja niedaleko granicy z Kanadą. Fikcyjne, małe, wręcz idylliczne miasteczko Isole. To tam z dużego miasta przeprowadza się pewne małżeństwo Ash i Pia. Tu chcą mieszkać, blisko natury. Tu znajdują dom marzeń z dala od wielkomiejskiej dżungli. W ich życiu ma być prosto, naturalnie, zgodnie z rytmem przyrody. Para ma fizyczne trudności z powiększeniem rodziny. Prowincjonalny klimat ma przywrócić w ich dusze swojski spokój i równowagę. Tu mają lepiej i zdrowiej żyć. I pewnie by tak było gdyby nie niepokojące, ba wręcz drastyczne prognozy pogody, które nie tylko wspomnianą parę, lecz i całą społeczność napawają trwogą. Kataklizm ma uderzyć niespodziewanie i na dłuższą metę. Strach powoduje, że ludzie się zmieniają. Jedni panikują, inni wpadają w niczym niewytłumaczoną entuzjastyczną euforię związaną z apokaliptycznymi wizjami, jeszcze inni podchodzą do sytuacji ze stoickim spokojem. Zgodna lokalna społeczność ulega podziałom. Pojawiają się spory, kłótnie i zatargi. Także w małżeństwie głównych bohaterów pojawiają się pęknięcia i rysy. Ma miejsce kryzys, który powoduje coraz większą przepaść. Jak potoczą się dzieje tych dwojga młodych ludzi? Czy zapowiadany żywioł nadejdzie i dokona potężnych zniszczeń? A może w obliczu zagrożenia każdy pokaże własną prawdziwą twarz i to kim jest a także na co go stać? Ostatnio rzadko sięgałam po lektury od których wieje grozą. Wolałam czytać książki pogodne i te z których fabuł tchnie optymizmem. Ten tytuł przeczytałam jakby na przekór sobie. Coś mnie do niego ciągnęło. W końcu zimy zagłębiłam się w lekturę książki pesymistycznej i mrocznej. I zaczytałam się na całego. Opowieść bardzo mi się spodobała i wywołała spore dreszcze. Emocjom nie było końca. Ta publikacja podobała się mi na przekór moim czytelniczym preferencjom - ponieważ nie lubię zwykle gdy jest mało dialogów, gdy akcja płynie wolno, gdy korowód bohaterów nie jest liczny. A jednak! Czytałam z wypiekami na twarzy i pełnym zaangażowaniem się w opisywane zdarzenia. Moja czytelnicza ciekawość była non stop drażniona, a ja chciałam wiedzieć co będzie dalej. Książka ebook jest idealna w swoim gatunku. Zbudowano w niej zamierzony nastrój, pokazano jak bardzo otaczający nas świat jest w stanie zaingerować w nasze życie. Prowincja nie jest tu przedstawiona w sposób sielankowy. Życie nie jest beztroskie i pełne spokoju. Bohaterowie drugoplanowi to wcale nie anioły pozytywnie nastrojone do życia przez urok otaczającej natury. W tytule dominuje pesymizm, przeważają szare barwy i brak nadziei. Jedyną osobą, która potrafi znaleźć pozytywne strony jest dziecko, które pochodzi z patologicznej rodziny. Tę opowieść nie czyta się łatwo, lecz lektura jest wyjątkowo interesująca i zajmująca. To niezła pozycja po którą warto sięgnąć. Jej treść zmusza do refleksji jak daleko człowiek może się posunąć w ingerencji w przyrodę i naturę. Książka ebook uświadamia nam, że w pewnych sytuacjach jesteśmy słabi jak niemowlęta, a panika bywa zaraźliwa. W momencie zagrożenia prosto ludźmi manipulować i wykorzystać ich achillesowe pięty. Oby takie prognozy aury były tylko w książkach. Lekturę gorąco zalecam nie tylko fanom tego gatunku.

  • Dorota Ka

    Nie do końca na taką historię nastawiałam się przy zamawianiu książki do recenzji. Byłam przekonana, że to opowiadanie o przeżyciu jakiegoś huraganu czy podobnej klęski żywiołowej, gdzie towarzyszymy bohaterom w ciężkim momencie ich życia. Meg Little Reilly zaserwowała mi jednak coś innego, mianowicie wizję całkowitej zmiany środowiska i to w zasięgu globalnym, i mimo początkowego zaskoczenia dynamicznie dałam się wciągnąć w opowiadanie Asha. Facet relacjonując bieżące wydarzenia wraca wspomnieniami też do tych minionych, szczęśliwych i beztroskich czasów, co tylko podkreśla rozmiar zmian zachodzących w życiu głównych postaci. Wraz z bohaterami przez kilka miesięcy obserwujemy stopniowo narastające niebezpieczne zmiany klimatyczne, które, choć same w sobie napawające lękiem, są tylko zapowiedzią czegoś znacznie gorszego. Długo nie wiemy, czy rzeczywiście najgorszy scenariusz stanie się rzeczywistością. Powolne przejście od całkowitej sielanki do wrogości i braku poczucia bezpieczeństwa na przestrzeni miesięcy poprzedzających katastrofę wprowadzało odpowiedni nastrój niepokoju. Nic dziwnego, że względem permanentnej sytuacji zagrożenia w ludziach zaczęła się budzić ta najgorsza strona ich natury, a do tej pory zgodnie funkcjonujące społeczności zmuszone zostały na nowo zdefiniować wartości, którymi się kierują. coprzeczytalam.pl

  • singwithme

    „Nie jesteśmy gotowi” to debiut powieściowy Meg Little Reilly. To historia małżeństwa, które w obliczu nadciągającej klęski żywiołowej przechodzi poważny kryzys. Główni bohaterowie powieści „Nie jesteśmy gotowi” Meg Little Reilly to młodzi małżonkowie – Ash i Pia – którzy podejmują decyzję o przeprowadzce z Brooklynu w góry, do Vermontu. Sielska atmosfera, spokój, cudowne krajobrazy były spełnieniem ich marzeń. Początkowo wszystko układa się wspaniale, jednak po trzech miesiącach od przeprowadzki pojawiają się problemy… Ponad okolicę nadciągają czarne chmury, zwiastujące katastrofę. Meteorolodzy zapowiadają huragany i burze stulecia. Przerażona lokalna społeczność zaczyna się dzielić. Sytuacja wpływa także niekorzystnie na relacje Asha i Pii. Skrajne okoliczności sprawiają, że małżonkowie odkrywają dzielącą ich przepaść… „Nie jesteśmy gotowi” autorstwa Meg Little Reilly to przejmująca, wciągająca i momentami mroczna historia. W powieści na pierwszy plan wysuwa się wątek obyczajowy, oscylujący wokół relacji pomiędzy małżonkami. W tle pojawia się motyw ekologiczo-katastroficzny, związany z klęską żywiołową. Książka ebook zdecydowanie wyróżnia się na tle pozostałych powieści obyczajowych. Spodoba się i kobietom, i mężczyznom - wszystkim, którzy lubią powieści z wątkiem dramatycznym, traktujące o relacjach międzyludzkich.