Nic oprócz milczenia okładka

Średnia Ocena:


Nic oprócz milczenia

Śmierć w wenecji, mieście karnawału Komisarz Anna Lindholm wyjeżdża na południe Europy, porzucając rodzinę i przyjaciół. Chce uciec od wspomnień wśród wąskich i krętych uliczek Wenecji. W dniu rozpoczęcia karnawału Anna znajduje ciało tajemniczego gondoliera. Jego strój i maska wyraźnie nie pasują do siebie… Czyżby zabójca chciał w ten sposób coś przekazać? W Annie odzywa się policyjny instynkt, który wplątuje ją w śledztwo prowadzone przez pociągającego commissario, Antonia Vallego. Dynamicznie okazuje się, że sprawa dotyczy więcej niż jednej zbrodni, a uwikłani są w nią członkowie potężnych i zamożnych weneckich rodzin…. Sięgnij po epicką trylogię Magdaleny Knedler i wybierz się w podróż przez Europę z kryminalnymi zagadkami komisarz Anny Lindholm. Knedler (…) rzuca rękawicę klasykom skandynawskich kryminałów. „Gazeta Wyborcza”

Szczegóły
Tytuł Nic oprócz milczenia
Autor: Magdalena Knedler
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Czwarta strona
Rok wydania:
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Nic oprócz milczenia w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Nic oprócz milczenia PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Ida

    ta autorka to jest polska Aghata Christie, wszytskie jej skaizki czyta sie jednym tchem. godne polecenia.

  • Joanna

    Ciezko mi sie czytalo pierwsze dwa rozdzialy, byc moze dlatego, ze nie zaczelam od pierwszej czesci. Troszke zagmatwany poczatek, wymaga skupienia i zapamietania wielu postaci z ktorych kazda ma swoj udzial i role w tej ksiazce. Nie powiem, ze poczatek ksiazki mnie zachwycil, poniewaz tak nie bylo lecz ciesze sie, ze przebrnelam do kolejnych rozdzialow by później moc chlonac fabule jednym tchem. POLECAM. Osobiscie przeczytam rowniez inne czesci

  • KobieceRecenzje365

    Dzisiaj macie okazje przeczytać recenzje książki, na którą czekałam jak na szpilkach i która została wydana na początku października 2016r. Wiem, że przeczytałam ją jedynym tchem, w każdej wolnej chwili siadałam z tą właśnie książką i nie mogłam się od niej oderwać. Niestety nie wiem jak doszło do tego, że chłopczykowi o niej po prostu gdzieś mi zaginęła i to na dwóch komputerach! To, że starałam się ją ukryć jak najgłębiej się dało w komputerze w pracy, by nikt nie zorientował się, że na nocnych zmianach pisze recenzje, zamiast pracować, w sumie mnie nie dziwi, lecz w domowym laptopie trzymam wszystko w jednym folderze i nie mam pojęcia jak to się stało, że jej tam po prostu nie widziałam. Na własne usprawiedliwienie mogę tylko dodać, że jestem blondynką i to do tego ciemną ;) Jedyne co teraz mogę zrobić to szczerze przeprosić Magdalę Knedler a także Was że musieliście tyle na nią czekać. Gdy skończyłam czytać pierwszą element serii Komisarz Anna Lindholm byłam nią zachwycona i nie mogłam się doczekać, kiedy po raz następny przeniosę się do mroźnej Szwecji, gdzie razem z Anną i Ingvarem będę szukać kolejnego mordercy. Jednak niestety się nie udało… Wszystko dlatego, że Magdalena Knedler przeniosła akcję powieści „Nic prócz milczenia” do Włoch, a dokładniej do romantycznej Wenecji. Anna, chcąc zapomnieć o ostatnich niełatwych miesiącach jej życia postanawia niespodziewanie zniknąć z swojego domu. Zostawiając przy tym w święta wszystkie bliskie jej osoby. Wybrała Wenecję, cudowne i romantyczne miejsce pewnie właśnie dlatego to tu w domu Sofii Siatessi kwitł romans jej męża ze słynną śpiewaczką operową. Po to, by zobaczyć ten właśnie dom, w podróż wybrała się komisarz Lindholm, wówczas nie wiedziała jak wyprawa zmieni jej życie… Jak już wspomniałam Anna wybrała się do Wenecji dość nagle i bez żadnego planu, zrozumiałe jest, więc że nie planując podróży z wyprzedzeniem nie planowała też gdzie się zatrzyma. Przed szukaniem noclegu na ostatnią chwilę uratowała ją właścicielka małego antykwariatu Lucrezia Doldano. Pozwoliła u siebie zamieszkać jak długo szwedzka polka będzie tego potrzebować, w zamian za pomoc w prowadzeniu biznesu który, nie był jej ukochanym zajęciem. Nie wiedziała wówczas jak wielki błąd popełniła pozwalając komisarz Lindholm wejść do własnego życia. W pierwszy dzień karnawału miało odbyć się huczne przyjęcie w domu jubilera Luigiego Maccaroniego. Całe miasto wiedziało, że gospodarz przygotował olbrzymią atrakcję dla własnych gości. Teatralne spalenie kobiety-kukły symbolizujące koniec karnawału było niegdyś tradycją we Włoszech. Macaronii pragnął ją przywrócić. Nie pytajcie mnie, dlaczego chciał symbolizować koniec zabawy w dniu jej rozpoczęcia w dalszym ciągu nie wiem co sobie myślał. Jednak każdy miejscowy chciał uczestniczyć w tym zdarzeniu i zrozumiałe jest to też panna Doldano chciała to zobaczyć. Oczywiście razem z Anną, Lucrezia jako miejscowa zna miasto jak swoją kieszeń, więc postanowiła dostać się tam jak najkrótszą drogą ciągnąc za sobą komisarz Lindholm. W jednej z Weneckich uliczek natknęły się na zwłoki tajemniczego gondoliera. Anna poczuła znajomy dreszcze emocji i nie mogąc się pohamować zaczęła działać: „(…) Anna zgarnęła falbany i zastygła ponad szkarłatną kałużą. Powoli wodziła wzrokiem po twarzy mężczyzny, jego regularnych rysach, wysokim czole, kształtnym nosie i ostro zarysowanej żuchwie. Komiczny strój Poliszynela z wypchanym żołądekiem i garbem nie do końca zdeformował atletyczną sylwetkę. (…)” Oczywiście postępowanie Anny nie spodobało się tutejszej policji, a w szczególności Commissario Antonio Valliemu, który słysząc nazwisko Lucrezii jako zgłaszającej przestępstwo wiedział, że kryje się za tym coś więcej, postanowił to sprawdzić, zająć się tą sprawą i tymi dwiema kobietami… W tym samym okresie w domu Maccaroniego odbywało się już przyjęcie, kukła została podpalona. Jednak Livia Foscari po chwili zorientowała się, że coś jest jednak nie tak, zapach, który towarzyszył niszczeniu lalki był inny niż ten, którego się spodziewała, a to dlatego, że jej mąż nie podpalił stosu z kukłą tylko martwą kobietą… Valli zabrał Annę do pałacu, w którym doszło do dramatyczneg zdarzenia, postanowił wykorzystać jej umiejętności obserwacji a także doświadczenie, które zdobyła pracując w szwedzkiej policji. Nie musiał prosić jej o pomoc, gdyż sama chciała dowiedzieć się jak to się stało, że jednego wieczoru w tym pięknym mieście popełniono aż dwie straszne zbrodnie. Czy coś je łączyło? Kim są zamordowani i czy mieli ze sobą coś wspólnego? W jakich okolicznościach zginęli i dlaczego? Co wiedzieli? Kto i z jakich powódek chciał ich uciszyć? Anna i Antonio starają się znaleźć odpowiedzi te i inne zapytania współpracując, dzieląc się własnymi doświadczeniami zawodowymi. Czas, który razem spędzają wpływa też na ich relacje która niepostrzeżenie zmienia się w coś niespodziewanego dla nich samych, jak też dla czytelników. Tak różnorakie osobowości łączą siły, by rozwiązać te skomplikowane sprawy a także skomplikow

  • Bookendorfina Izabela Pycio

    "Pozory niewinności mają niekiedy tyle wspólnego z rzeczywistym charakterem człowieka, co weneckie maski z jego prawdziwą twarzą."Bardzo niezły kryminał, na dłuższe wciągające zaczytanie, w ciekawym weneckim klimacie, z przejrzystą narracją, mocno intrygującą fabułą i mądrze prowadzonymi wątkami. Powieściowe postaci dopracowane, obdarzone mieszanką interesujących cech, natychmiastowo nawiązujemy z nimi nić porozumienia. Życie uczuciowe głównej bohaterki mocno pogmatwane, lecz niekiedy właśnie taka oferta fikcji literackiej nie odbiega daleko od rzeczywistości. Nawet nie czytając pierwszego tomu, z łatwością odnajdujemy się w drugiej odsłonie cyklu, rozumiemy w jaki sposób wcześniejsze zdarzenia mają wpływ na bieżącą akcję. Z zainteresowaniem pochłaniamy książkę, nieźle bawimy się snując dociekliwe przypuszczenia odnośnie prawdopodobnej tożsamości sprawcy morderstw i motywów jego działań. Odkrywamy tajemnice i sekrety będące składową życia weneckich rodzin. Wysuwamy hipotezy nie do końca znajdujące potwierdzenie w ostatecznych rozwiązaniach prowadzonego śledztwa, co bardzo uatrakcyjnia przyjemność kryminalnego zaczytania. Podobało mi się wplecenie sensacyjnych elementów, nadających powieści dynamiczny rytm, budujących atmosferę narastającego napięcia i niepewności.Komisarz Anna Lindholm w poszukiwaniu spokoju po tragicznych życiowych zdarzeniach ucieka do Wenecji. Zaprzyjaźnia się z antykwariuszką Lucrezią Doldano, u której wynajmuje pokój. Los doprowadza również do spotkania z komisarzem Antonim Vallim, prowadzącym śledztwo w sprawie zabójstwa tajemniczego gondoliera podczas hucznego karnawału. Za jakimi maskami kryją się dziwne i zaskakujące wydarzenia spotykające Lindholm? Dlaczego zostaje uwikłana w niebezpieczną grę prowadzoną przez członków potężnych, wpływowych i zamożnych weneckich rodzin? Dokąd zaprowadzą ślady zbrodni i policyjny instynkt Anny? Książkowa podróż trwała dłużej niż zazwyczaj. I nie chodzi tu tylko o to, że opowieść ma blisko siedemset stron, lecz o jej wyjątkowy wenecki klimat. To była idealna okazja do zanurzenia się we wspomnienia z moich licznych podróży do tego cudownego miasta, niepowtarzalnego, jedynego w swoim rodzaju, słynącego z wielowyspiarskiej lokalizacji, licznych kanałów, drewnianych pali, mostów, wąskich uliczek, romantycznych alejek, zakątków, w których mieszka przeszłość, zabytkowych kamienic, pałaców i kościołów. I oczywiście liczne kawiarnie... Bardzo sympatyczna lektura, pozostawiająca czytelnika z uczuciem satysfakcji i dużą chęcią sięgnięcia po następny tom.bookendorfina.pl

  • Marta Mrowiec

    Nic prócz milczenia to kontynuacja serii z Anną Lindholm w roli głównej. Tym razem autorka zabiera nas do malowniczej Wenecji. Co wynika z tej podróży?Annę Lindholm poznaliśmy w Nic prócz strachu. Po dramatycznych zdarzeniach w jej życiu usiłuje na nowo poskładać własne życie i wyrusza w podróż do Wenecji. W pierwszy dzień karnawału Anna odkrywa zwłoki młodego gondoliera, jak się potem okazuje jest to tylko wierzchołek góry lodowej. Jedno morderstwo pociąga za sobą kolejne, a co ważniejsze wplątani są w nie członkowie bogatych rodzin i ludzie na stanowiskach. Cała intryga kryminalna jest przemyślana i sprawnie poprowadzona. Jest również wymagająca, co może zniechęcić niektórych czytelników. Trudność może sprawiać względnie znaczna ilość bohaterów a także ich nazwiska. Jeśli jednak skupicie się na lekturze z pewnością połączycie wszystkie wątki. I nie, zapewne nie rozwiążecie zagadki, gdyż autorka kluczy, wodzi za nos i bawi się z czytelnikiem. W dodatku akcja poza tym, że toczy się współcześnie, co jakiś czas powraca do zdarzeń sprzed lat.Magdalena Knedler prócz tego, że zgrabnie knuje własną intrygę i prowadzi fabułę w taki sposób, aby czytelnik nie domyślił się zakończenia to dodatkowo maluje przed nami barwne obrazy, które działają na wyobraźnię. Dba o każdy detal, który oddaje atmosferę miejsca. Gondole, okres karnawału, ciche i opuszczone uliczki Wenecji. Aż ma się ochotę rzucić wszystko i wybrać się na krótki urlop podążając śladami Anny Lindholm. Wyjątkowo plastyczny mowa i dbałość o szczegóły sprawiają, że Nic prócz milczenia posiada specyficzny i bardzo urokliwy klimat. A Wenecja prócz własnego malowniczego oblicza, posiada mroczną i niebezpieczną stronę.Kolorów nabiera też postać samej Anny i jej życie prywatne. Pani komisarz poznaje intrygującego commissario Antonia Vallego, na jej życzenie przylatuje Lajon słynny z pierwszej części, a Ingvar ma dosyć całej zaistniałej sytuacji i życia w zawieszeniu. Jak widać dużo się losy poza kryminalnymi zagadkami. Cieszę się, że w Nic prócz milczenia znajdziemy fragmenty z innych gatunków. Nie podzielam wyborów Anny i jestem wyjątkowo interesująca co wydarzy się w trzeciej, zamykającej trylogię.Nic prócz milczenia, mimo że jest lekturą bardziej wymagająca od własnej poprzedniczki, zdecydowanie bardziej przypadło mi do gustu. Ciekawie skonstruowana fabuła, bogate tło obyczajowe, dbałość o szczegóły i mowa to główne wyznaczniki twórczości Knedler. Co więcej liczne odwołania do kultury i humor, nie zawsze oczywisty, stanowią wartość dodaną lektury.Magdalena Knedler z każdą kolejną publikacją się rozwija, prezentuje wachlarz własnych możliwości i wygląda na to, że nie zamierza przestać. Cóż czekam na finał historii Anny i liczę, że będzie on równie intrygujący i wciągający jak dotychczasowe tomy.

  • uncafeconlibros

    Najładniejszą częścią pracy blogera książkowego jest odkrywanie świeżych talentów literackich. Kiedy nad rok temu w moje ręce wpadł „Pan Darcy nie żyje” nie spodziewałam się zupełnie, że jego debiutująca autorka - Magdalena Knedler wkrótce sprawi, że z niecierpliwością będę czekać na każdą kolejną premierę jej powieść. Dziś mam przyjemność zrecenzować drugi tom przygód komisarz Anny Lindholm, która tym razem tropi zbrodnię w malowniczej Wenecji.Po zdarzeniach omówionych w „Nic prócz strachu”, Anna musi odpocząć i nabrać dystansu. W bożonarodzeniowy ranek zostawia więc odziedziczoną po zmarłym mężu firmę a także dwóch tak kluczowych dla niej facetów i ucieka do Wenecji, w której, ma nadzieję, odnaleźć równowagę. Wkrótce zaprzyjaźnia się z miejscową handlarką i pomaga jej w prowadzeniu maleńkiego antykwariatu. Kiedy rozpoczyna się karnawał, a miasto zalewa acqua alta dziewczyna odkrywa, że weneckie kanały to nie tylko urokliwe miejsca pełne romantycznych gondolierów, lecz i tło okrutnej zbrodni. A zagadkowy i męski commissario, z którym przyjdzie współpracować komisarz Lindholm namiesza nie tylko w jej głowie, lecz i sercu.”Nic prócz milczenia” to nie tylko idealny kryminał z rozbudowanym tłem obyczajowym, lecz też dogłębny i szczegółowy portret miasta, który zdecydowanie wykracza poza jego wizerunek słynny turystom z pocztówek. Magdalena Knedler osadza własne zbrodnie w wąskich i nieco mrocznych kanałach czy w ruinach pięknych, choć zaniedbanych włoskich palazzo, ukazując inne oblicze Wenecji, która w jej powieści odarta zostaje z karnawałowej maski. Autorka już w poprzedniej części cyklu udowodniła, że tło obyczajowe potrafi nakreślić ze starannością kojarzoną dotychczas raczej ze skandynawskimi autorami, a najwieższym kryminałem pokazała, że jest od nich nawet lepsza.Wyrazista, choć momentami nieco irytująca główna bohaterka, interesujące postacie drugoplanowe, a wreszcie intrygująca i zawiła opowiadanie kryminalna to niewątpliwe zalety powieści Magdaleny Knedler. Z wypiekami na twarzy czekam na trzeci tom poświęcony przygodom charyzmatycznej pani komisarz i zastanawiam się, jakie tym razem miasto stanie się tłem kryminalnej zagadki.