Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Zło czai się w każdym z nas. Dlatego wszyscy jesteśmy podejrzani. Spokojna podtoruńska wieś i kapryśne lato 2019 roku. Znany pisarz powieści obyczajowych, Piotr Warot, przeżywa najpotworniejsze wakacje własnego życia. W zagadkowych okolicznościach znika jego brat z dziewczyną. Policjanci podejrzewają, że Aleks i Alina wyskoczyli na krótki romantyczny urlop i odcięli się od świata. Jednak kiedy oboje milczą zbyt długo, Piotr nie ma wątpliwości, że stało się coś złego. Tylko co stało się z Aleksem i Aliną a także kto stoi za ich zaginięciem? I dlaczego – w tym samym okresie – nastoletni syn sąsiadów ucieka z domu? Czy to możliwe, że coś łączy obie te sprawy? Aby poznać prawdę, Warot będzie musiał wyplątać się z pajęczyny pełnej kłamstw, którą tkają także jego najbliżsi. A w solidnym i trwałym łańcuchu sekretów ciężko trafić na jedno, najsłabsze ogniwo…Ekscytujący thriller o sile rodzinnych więzów i o złu przekraczającym niepostrzeżenie próg każdego domu. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Najsłabsze ogniwo |
Autor: | Małecki Robert |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Czwarta Strona |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
"Najsłabsze ogniwo" to najmocniejsza opowieść Roberta Małeckiego. Stale czuję bój w plecach, tak ostro wcisnęła mnie w fotel. Przede wszystkim nie ma tutaj miejsca na niepotrzebne sceny, babranie się w odległej przeszłości, czy zbyt głębokie grzebanie w psychice bohaterów, których zresztą nie ma zbyt wielu, co również sądzę za plus. Małecki nie robi tłoku, przez co cała historia jest bardziej kameralna. Odpowiedni klimat robi również główne miejsce akcji - wieś otoczona przez las, sprawiająca wrażenie (choć tylko pozornie) odizolowanej od reszty świata. To takie miejsce, w którym prosto zachować własne tajemnice dla siebie, bowiem sąsiedzi - ex mieszczuchy - raczej nie zaglądają ci w okna. Nic więc dziwnego, że w takim otoczeniu, tak prosto i bez śladu znikają ludzie. Klimat i aromat drzew, to jedno, lecz najmocniejsza strona "Najsłabszego ogniwa", to jednak mimo wszystko perfekcyjnie budowane i podkręcane napięcie. Jest to wyczuwalne już od pierwszych stron, a z każdą kolejną przecież, sytuacja gmatwa się coraz bardziej, a atmosfera zagęszcza; główny bohater odkrywa coraz więcej, a mimo to, stale zdaje sobie sprawę, że wie niewiele. Podobnie jak Czytelnik. Wraz z Warotem próbowałem poukładać rozsypane puzzle tej dziwnej, zagadkowej i mrocznej opowieści, a mimo to, finał, mam takie wrażenie, obydwu - i głównego bohatera, i mnie - zaskoczył równie mocno. No dobra, skoro już jesteśmy przy głównym bohaterze, to chwilę się ponad nim poznęcajmy. 😉 Warot, to typ cobenowskiego "zwykłego człowieka", postawiony przed wyjątkowymi sytuacjami, przed dylematami i decyzjami, które większości z nas są zupełnie obce. Ponieważ co byś zrobił, gdyby niespodziewanie zaginął twój brat czy siostra? Piotr nie jest typem superbohatera i bynajmniej do takiego nie aspiruje, nie jest również kolejnym komisarzem policji, których - mam takie wrażenie - literatura ma dosyć. To typ mężczyzny z sąsiedztwa - męża, ojca, syna, brata, a różni się od nas tylko tym, że parszywy los rzucił mu wyzwanie, a on je podjął. Oczywiście, robi czasem głupstwa, bywa nawet naiwny, lecz przez to zyskuje tylko na wiarygodności. Twórca nie ukrywa zresztą, że inspiracją do napisania tej powieści była twórczość Harlana Cobena. Myli się jednak ten, kto z góry założy, że jest to kopia stylu twórcy Myrona Bolitara. Robert Małecki zdążył już wyrobić własną swoją markę i mylenie inspiracji z kopiowaniem byłoby krzywdzącą dla polskiego Pisarza, nieprawdą. W czasach młodości, powiedziałbym, że "Najsłabsze ogniwo", normalnie "ryje beret". Dzisiaj już nie wypada mi, ani tak mówić, ani pisać, więc ograniczę się do bardziej "dojrzałego" związku frazeologicznego. A zatem, ta opowieść wgryza się w mózg, jest jak heroina w krwioobiegu ćpuna z wieloletnim stażem, jak ponętna piękność, która siedzi Ci na kolanach, a Ty nie możesz oderwać od niej ani wzroku, ani dłoni, ani... Dobra, poprzestańmy na tym. Od "Najsłabszego ogniwa" również nie mogłem się oderwać. To nie jest jedna z tych historii, którą się dawkuje w małym porcjach. Tutaj, apetyt rośnie w miarę jedzenia i ani się obejrzałem, jak pożarłem pół książki. Tak udanej literackiej wyżerki i Wam życzę, dlatego gorąco zachęcam do lektury. Smacznego. 😉
Twórczość Roberta Małeckiego poznałam wtedy, gdy zaczął pisać thrillery. Byłam wówczas zaskoczona krytycznymi głosami, choć to normalne, kiedy twórca usiłuje własnych sił w świeżym gatunku i daje czytelnikowi nie to, do czego był przyzwyczajony. Może właśnie dlatego, że ja żadnych oczekiwań nie miałam, byłam tak oczarowana światem, który Małecki wykreował na kartach "Żałobnicy", potem była jeszcze lepsza "Zmora", a teraz w moje ręce wpadło "Najsłabsze ogniwo". To jedna z tych powieści, dla których warto zarwać noc, choć tak naprawdę coś takiego jak czas przestaje mieć znaczenie już po pierwszych zdaniach. W pewnym momencie po prostu automatycznie trzeba zapalić światło, nie wypuszczając książki z rąk, ponieważ nie można się od niej oderwać. Dawno nie spotkałam się z tak misternie utkaną fabułą, w której wraz z rozwojem wydarzeń, wiedziałam tak naprawdę coraz mniej... mnożyły się jedynie wątpliwości, nie tylko odnośnie sprawcy, lecz nawet tego, co właściwie się wydarzyło. Klimat tej powieści jest niesamowity, a wszystko dzięki temu, że akcja toczy się wokół lasu. Czy może być coś bardziej nastrojowego niż droga wiodąca wśród drzew wielokrotnie przemierzana przez bohaterów nocą? Ilekroć się tam pojawiali, czułam się jakbym im w tym towarzyszyła. Ten dreszczyk emocji, wyczulenie na każdy szmer... i tajemnice, które być może skrywa. To był właśnie w moim odczuciu najmocniejszy punkt "Najsłabszego ogniwa". Każdy, kto zna prozę Roberta Małeckiego, wie, że jest w niej to "coś", coś nieuchwytnego, te zdania złożone jakby od linijki, lecz jednak plastyczne, nierzadko kryjące w sobie więcej niż tylko zlepek słów. Rzadko robię notatki podczas czytania, raczej zaznaczam fragmenty, w których jest coś, na co zamierzam zwrócić uwagę w recenzji, lecz tym razem dla pewności zapisałam sobie krótko "inteligenty humor". To tylko szczegół, lecz warty uwagi i docenienia, ponieważ to sztuka wywołać uśmiech na twarzy czytelnika, który przerzuca w napięciu kartki, by poznać rozwiązanie sprawy. Plusem tej książki są również bohaterowie. Główny jest znanym autorem powieści obyczajowym, co zresztą nie raz pomogło mu w śledztwie, które rozpoczął po zaginięciu brata i jego dziewczyny. To z jego perspektywy poznajemy wydarzenia, lecz pozostałe postacie są równie nieźle zarysowane. Szczególnie zwróciło moją uwagę przedstawienie nastolatków, wypadło w moim odczuciu bardzo autentycznie. Podoba mi się to, że twórca nie podąża utartymi schematami, a tworzy własne, niepowtarzalne szablony. Morderczo logiczne, a jednocześnie nieprzewidywalne. Do tego dochodzi idealny warsztat i z dodatkiem mrocznego klimatu daje wynik w postaci rewelacyjnego thrillera, jakim jest "Najsłabsze ogniwo". Moje 10/10.
Każda rodzina ma własne sekrety, bywają małe lub duże. Wstydliwe lub szokujące. Te skrywane mogą czasem nabrać rozpędu kuli śniegowej i spowodować kataklizm. Dużo z nich nigdy nie ujrzy światła dziennego, lecz są takie, które znienacka wybuchają. Czujemy się wówczas oszukani i ciężko pogodzić się z rzeczywistością. Sekrety mają to do siebie, że są bolesne. "Kłamstwo nigdy nie wytrzyma próby (...) w każdym łańcuchu kłamstw znajduje się słabsze ogniwo i ono w końcu pęknie". Kapryśne, sierpniowe dni. Schyłek lata. Po rodzinnym grillowaniu znika brat słynnego i cenionego pisarza Piotra Warota. Wraz z bratem ginie jego partnerka. Piotr czuje, że wydarzyło się coś złego, tym bardziej, że skrywa tajemnica sprzed paru dni. Dodatkowo znika syn sąsiada. Postanawia sam, na swoją rękę poprowadzić śledztwo. Kroczy krętą drogą, pełną kłamstw, by dotrzeć do prawdy i oczyszczenia. Gdy wydaje się, że już wszystko wyjaśnione, w ukryciu pozostają jeszcze głęboko skrywane tajemnice. W powieściach Małeckiego jest magnetyzm. Przyciągają i gdy zaczniesz czytać nie da się ich odłożyć. Tu też tak jest. Intryga przykuwa uwagę, a z każdym kolejnym epizodem staje się coraz bardziej zaskakująca. Idealnie ukazane emocje. Strach, niepewność, potrzeba wyjaśnienia sprawy a także wiara w niewinność bliskich. To pełna kłamstw historia, gdzie rodzina zostaje poddana wielkiej próbie. Na jaw wychodzą głęboko skrywane sekrety wplecione w klimatyczny letni obraz. Splot niedomówień utrudnia sytuację, a pozory mylą. Lawirujemy między prawdą a kłamstwem. Atmosfera zagęszcza się. Życie pisze najlepsze scenariusze, a Twórca potrafi czerpać z tego pomysły i przenosi czytelnika w świat własnych bohaterów. Szybkie tempo akcji, bez zbędnych przedłużeń a także świetne dialogi i opisy, które pozwalają zanurzyć się w tę opowieść. Opowiadanie o niełatwych wyborach. Pulsującą emocjami. Jedno niewinne kłamstwo potrafi spowodować w życiu spustoszenie. Po serii z Grossem, po książki Roberta Małeckiego sięgam bez wahania. Nigdy się nie zawiodłam, a Twórca z każdą kolejną powieścią zachwyca coraz bardziej. Nie może być inaczej... czytajcie, idealnie spędzony czas.
Nikogo nie zaskoczę pisząc o Małeckim jako naszym polskich Cobenie. Pierwsze spotkanie z jego piórem i czuję, że nie ostatnie. Dla mnie mistrz! Śmiało to mogę napisać! Niech mi ktoś powie, że polskie książki są słabe to ja go sprowadzę na ziemię :) Dziś rano przebudziłam się o 4 i już nie mogłam zasnąć, co zrobiłam? Doczytałam ją do końca i już całkowicie zapomniałam o śnie, sen jest dla słabych :D U mnie nie ma zarwanych nocek są za to wczesne poranki, a za tym wszystkim stoją dobre książki! Słynny pisarz powieści obyczajowych Piotr Warot organizuje rodzinnego grilla po którym znika bez śladu brat pisarza - Aleks a także jego kobieta Alina. Następnego dnia jako zaginionego uznaje się syna sąsiada Warota. Czy jest możliwość by te zaginięcia miały ze sobą coś wspólnego? Łapcie za książkę a się dowiecie! Książka ebook mnie wciągnęła od pierwszych stron, z coraz to większą ciekawością przewracałam strony by dowiedzieć się co się stało z Aleksem i Aliną. Nie znajdziemy tutaj makabrycznych scen, znajdziemy trzymające napięcie na każdym kroku. Tajemnicę okrytą kolejną tajemnicą, którą pragniemy poznać. Intryga tak zawróciła mi w głowie, że nie mogłam przestać myśleć o niej, no i oczywiście spać. Brnąc coraz dalej w tę historię nie wiedziałam o dużo więcej niż na początku tej drogi. Klimat dziejącej się akcji w lesie wywoływał dreszczyk na ciele, a zakończenie rozdziału w najmniej odpowiednim momencie wywoływał szybsze bicie serca (mam na myśli pierwszą scenę w ambonie). Olbrzymim plusem tej pozycji są bohaterowie, nie przerysowani ani przekolorowani. Panujące relacje pomiędzy nimi oddają ich autentyczność. Nie mam się do czego przyczepić :) Bardzo niezły thriller! Doskonale wpasuje się do kocyka i herbatki :) Polecam!
Znacie twórczość Pana Roberta Małeckiego? Nie miałam wcześniej okazji czytać żadnej pozycji aż do tej pory. "Najsłabsze ogniwo" to najwieższa książka, która własną premierę będzie miała 29.09.2021 :) Co o niej sądzę?🤔 Przyznam szczerze, że pióro autora mi się spodobało. Jest lekkie, wiele dialogów i czytało się dosyć szybko. Tylko akcja mnie momentami troszkę denerwowała 🙈 Dlaczego? Już wyjaśniam... Rozpoczęło się dosyć nieźle. Spotkanie rodzinne na ogródku. Piwo, rozmowy... I to zapytanie "czy ty jesteś szczęśliwy...?" Od tego momentu wiedziałam, że zaraz coś się stanie i nie pomyliłam się 😁 Piotr Warot jest znanym pisarzem powieści obyczajowych. Po spotkaniu jego brat Aleks ginie bez śladu... miał zostać na noc, lecz tego nie zrobił. Zatem gdzie się podział? Do tego znika także kobieta Aleksa-Alina... czyżby gdzieś razem uciekli? Jednym z podejrzanych zostane Piotr, bo on jako ostatni miał styczność ze swoim bratem i jego dziewczyna... Do tego zaginął nastoletni syn sąsiadów, a kto go widział po raz ostatni? Tak tak... jeżeli pomyśleliście o Piotrze to macie rację....on jako ostatni podwiózł go do domu 🙈 Dziwacznym trafem wszystko losy się w tym samym czasie... dlaczego? Po drodze dzieją się różnorakie rzeczy... wychodzą na jaw nowe fakty... każdy z bohaterów skrywa jakaś tajemnicę, kto z nich kłamie? Ten thriller był jak jakaś ruletka... gdy coś wyszło na jaw to sytuacja lub się trochę poprawiła lub bardziej zagmatwała🙈 Twórca umiejętnie poprowadził akcję. Chciałam poznać co wydarzy się dalej aczkolwiek koniec mnie nie zaskoczył...zaczynałam powoli składać tę układankę w całość😁 I zdradzę Wam, że mi się to udało 😁 Mimo tego zalecam Wam ten thriller, ponieważ jestem pewna, że Wam się spodoba :)
Robert Małecki jest dla mnie synonimem literackiego kunsztu. Jego książki biorę w ciemno i na żadnej się nie zawiodłam. Po lekturze tej czuję się jak po weekendzie spędzonym ze znajomymi, którzy wpadli w odwiedziny z daleka. Było świetnie, lecz w końcu musieli się zebrać i w mieszkaniu została pustka. I choć cieszę się na kolejne spotkanie, żałuję, że to się skończyło. To nic, że pod koniec siedziałam jak na szpilkach. Nieważne, że nie potrafiłam powstrzymać łez. Warto było. Każda rodzina ma własne tajemnice. Jednak niektóre z nich mogą doprowadzić do tragedii. Sprawy, które wydają nam się błahe, mogą nieść ze sobą ogromne konsekwencje. Ta książka ebook pochłonęła mnie od pierwszych stron, może i akcja nie mknęła jak szalona, lecz akurat w przypadku tego autora kompletnie mi to nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie, czekam na to. Nie jestem pewna, dokąd zaprowadzą mnie wydarzenia. Tak było i tym razem. Zakończenie będę przeżywać jeszcze przez kilka dni. Olbrzymi plus należy się autorowi za relacje pomiędzy bohaterami. To funkcjonuje zarówno na linii ojciec-dzieci, jak i na linii pomiędzy braćmi czy mężem i żoną. Nie potrzeba rozbudowanych dialogów, zbędnych opisów, wystarczą małe gesty, których w tej książce pdf nie brakuje. Sama intryga jest dopracowana pod każdym względem, nie umiem się do niczego przyczepić. Nie brakuje ślepych uliczek i emocji. Zwłaszcza pod koniec, choć nie tylko. Ta opowieść to także historia o rodzinie, o tym, jak się zmieniamy i co potrafimy zrobić, by uratować bliskie nam osoby. Robert Małecki w najlepszym wydaniu, zalecam serdecznie.
,,Nie wiem, czy kiedyś to panu mówiłem, czy nie, lecz w każdej zbrodni jest gdzieś najsłabsze ogniwo. Tylko trzeba je odnaleźć." Słynny pisarz powieści obyczajowych Piotr Warot przeżywa najgorsze lato własnego życia. W zagadkowych okolicznościach znika jego brat z dziewczyną. Na początku policjanci podejrzewają, że Alex i Alina wyjechali na romantyczny urlop, lecz Piotr nie ma wątpliwości, że stało się coś złego. Tylko co? W tym samym okresie znika syn sąsiadów, a nasz bohater jest tą osobą, która widzi go jako ostatnia. Czy obydwa zaginięcia mają ze sobą coś wspólnego? Żeby poznać prawdę, Warot będzie musiał odnaleźć najsłabsze ogniwo łańcucha kłamstw, którym opleciona jest cała jego rodzina. Co można mądrego napisać o czymś tak fenomenalnym co zgotował nam Pan Robert w własnej najwieższej książce? Że intryga jest uknuta po mistrzowsku? Że bohaterowie mają pokerowe twarze i każdy z nich idealnie gra własną rolę? Że tylko jedna osoba w tym całym teatrzyku jest szczera, nic nie udaje i to się czuje? Czy, że zakończenie zwala z nóg, ponieważ z pewnością nie jest takie, jakiego się spodziewamy? Można by tak w nieskończoność, ponieważ twórca doskonale stworzył klimat niepokoju i tajemnic. Wybitnie wodzi nas za nos kierując tam, gdzie chce, abyśmy byli, na koniec rzucając prawdą, która okazuje się być gorsza niż myślimy. Dla mnie to był rasowy kryminał. Wciągający, trzymający w napięciu, nieodkładalny. Dlatego ogromnie go Wam polecam! Czytajcie i się zachwycajcie! Ponieważ jest czym.
Ten thriller Roberta Małeckiego to historia jak z filmu. Pochłania od pierwszej strony i nie pozostawia miejsca na wyrównany oddech już do samego końca. Gęsta atmosfera jest odczuwalna już na początku, a z każdą następną stroną pojawiają się kolejne elementy, które budzą w czytelniku nowe podejrzenia. Akcja ma bardzo szybkie tempo. Warot to bohater pozostawiony sam sobie i cała fabuła jest sfokusowana na intrydze – niczym poza tym. Sekrety stale się mnożą, bohater jest coraz bardziej zagubiony, wystraszony, zmęczony. Małecki idealnie oddaje tę atmosferę – razem z bohaterem próbujemy odkryć prawdę, lecz żaden fragment nie pasuje do innego. Od książki ciężko oderwać się choćby na chwilę. Robert Małecki nie pozwala czytelnikowi się nudzić. Żadne słowo nie jest tu rzucone na marne. Każdy opis, każde miejsce i bohater mają znaczenie. A przy tym Twórca nie potrzebuje mnóstwa krwawych zbrodni, wulgaryzmów, przerysowanych bohaterów (poza muskulaturą jednego z policjantów;) lecz to akurat zabawny fragment tej powieści ), by zainteresować własnego czytelnika. Zakończenie jest bardzo “w stylu Cobena” – kompletnie niespodziewane, lecz czułam, że wszystko prowadziło do takiego właśnie rozwiązania intrygi. "Najsłabsze ogniwo" to powieść, która sprawia, że zapomina się o tym, co wokół się dzieje. Nawet o oddychaniu trzeba pamiętać! Lecz warto! Wrażenie, które wywarł na mnie ten thriller było ogromne – nieźle mieć “swojego polskiego Cobena” 🙂
Słynny pisarz, Piotr Warot, mieszka razem z żoną i dzieciakami w podtoruńskiej wsi. Pewnego letniego dnia w zagadkowych okolicznościach znika jego brat Aleks, a wraz z nim jego kobieta Alina. Oboje nie dają znaku życia. W tym samym okresie znika z domu też nastoletni syn sąsiadów. Wydaje się, że sprawy nie są ze sobą połączone, a nastolatek po prostu uciekł z domu. Warot postanawia zrobić wszystko, żeby odnaleźć brat. Rusza śladem ostatnich działań Aleksa i Aliny. Musi rozwikłać łańcuch tajemnic, w który uwikłani są wszyscy mu bliscy. "Najsłabsze ogniwo" to świeża książka ebook Roberta Małeckiego, a dla mnie pierwsze spotkanie z jego twórczością. To książka ebook o kłamstwach. O skrywanych sekretach. Gęstą sieć tych sekretów oplata głównego bohatera. Mimo niespodziewanych i dramatycznych wydarzeń, bardzo ciężko jest rozwiązać ten węzeł tajemnic. Każda z postaci ma inne powody, aby nie zdradzać prawdy. "Najsłabsze ogniwo" to też historia o rodzinie. O sile rodzinnych więzów. O tym jak dużo jesteśmy w stanie zrobić dla najbliższych. Ile jesteśmy w stanie wybaczyć. Zakończenie mnie zaskoczyło. Spodziewałam się jednak trochę innego. Lecz nie będę więcej Wam zdradzać na ten temat. Książka ebook będzie doskonała na jesienny wieczór. Akcja nie goni, lecz wiele się losy i wciąga w wir kolejnych zdarzeń. Twórca stworzył idealny klimat, w którym można się zatopić. Ja jestem po wrażeniem warsztatu autora i czekam na więcej.