Recenzje

• KobieceRecenzje365

  2018-03-23

  „Dziewczyna mojego brata” to powieść, której opis bardzo mnie zaintrygował, więc oczekiwałam po niej dużo dobrego. Liczyłam na gorący romans pełen namiętności, miłości i oczywiście paru dramatów, po których mógłby nastąpić szczęśliwy happy end. Czy to dostałam? Zapraszam na recenzję. Emery kiedyś była kobietą jednego z braci Wright – Landona, który jednak rzucił ją i wyjechał na studiach. Po latach, gdy jej życie znów się posypało, Emery wróciła do rodzinnego miasteczka i wówczas własny piękno rzucił na nią najstarszy Wright, czyli Jensen. Przy pierwszym spotkaniu facet nie rozpoznał w Emery byłej kobiety własnego brata, lecz wiedział, że to kobieta, którą musi zdobyć. Jednak nie zdawał sobie sprawy, że to właśnie Emery wywróci jego życie do góry nogami i na pewno nie będzie przygodą na jeden raz. Tylko co na to wszystko Landon? Tego musicie dowiedzieć się sami. „K.A. Linde to świeża gwiazda wśród autorek poruszających powieści obyczajowych. Dotychczas napisała serię Avoiding, która odnalazła się na liście bestsellerów „USA Today” a także serię All That Glitters, a także siedem innych powieści. Zapalona podróżniczka, czytelniczka i amatorka okazyjnych zakupów, mieszka w Chapel Hill w Karolinie Północnej, z mężem i dwoma pięknymi psami.” „Dziewczyna mojego brata” to pierwszy tom serii Mrs. Wright, który niestety nieco mnie rozczarował. Pomysł na fabułę książki był naprawdę super, lecz niestety z wykonaniem sprawa ma się zupełnie inaczej. Początek był bardzo fajny i nawet nie przeszkadzało mi to, że Emery nie okazała niemal żadnych emocji po zakończeniu trzyletniego związku, po prostu przymknęłam na to oko, lecz niestety potem było coraz więcej takich momentów, które były dla mnie dziwne i mało prawdopodobne. Nie będę o nich tutaj pisać, lecz naprawdę było ich sporo. Poza tym kłopoty i sekrety bohaterów były bardzo, lecz to bardzo przerysowane, nierzadko w tego rodzaju ebookach jest wiele przekoloryzowań, które mi nie przeszkadzają, lecz niestety w tej powieści było to dość nienaturalne. Następna rzecz to dialogi pomiędzy bohaterami, które jak dla mnie były na poziomie uczniów szkoły średniej i nierzadko miałam wrażenie, że to książka ebook o nastolatkach, a nie o osobach dorosłych, ponieważ sam Jensen miał nad trzydzieści lat. Nie tylko dialogi pomiędzy głównymi bohaterami były właśnie takie, ponieważ prawdopodobnie najbardziej irytowały mnie rozmowy Emery i jej przyjaciółki Heidi, w których bardzo nierzadko nazywały siebie sukami i zdzirami i choć wiem, że to miały być żarty, to było to dla mnie dość niesmaczne. Przez to wszystko nie poczułam żadnej więzi z bohaterami i właśnie ponad tym prawdopodobnie najbardziej ubolewam, ponieważ gdybym obdarzyła ich jakimikolwiek uczuciami, to dużo minusów poszłoby w niepamięć. Może Was zaskoczę, lecz przeczytam kolejną element z nadzieją, że będzie wiele lepsza i już w ogóle nie będę musiała pisać o tym, co mnie się nie podobało, a jak widać wyżej, było tego naprawdę sporo. Jedyna taka prawdziwa rzecz, która znalazłam w tej książce pdf to namiętność i pożądanie pomiędzy bohaterami, które było naprawdę silne i wręcz namacalne. Oczywiście każdy z Was może tę opowieść odebrać zupełnie inaczej, więc ja oczywiście nie zniechęcam Was do lektury i z chęcią nawet chętnie podyskutuję, jeżeli ktoś z Was odbierze tę historię w całkiem inny sposób. Nie przekreślam autorki i na pewno przeczytam kolejne tomy, by poznać dokładnie wszystkich braci Wright. Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Burda Książki.

• anegalwa

  2018-03-23

  idealna na relaks od codzienności w chłodny wieczór

• Co warto przeczytać?

  2018-03-23

  Jak Wam pewnie wiadomo, rzadko sięgam po romanse. Jednak jeśli mam ochotę na totalne odprężenie, ten gatunek sprawdza się rewelacyjnie. "Dziewczynę mojego brata" miałam na celowniku, odkąd zobaczyłam jej zapowiedź na stronie Empiku. Kiedy już dorwałam ją w własne ręce, z radością zatopiłam się w lekturze. Ciekawi, co tam znalazłam i jak mi się podobało? Zapraszam dalej! Emery wraca do rodzinnego miasteczka po tym, jak odkrywa, że jej chłopak od dawna ją zdradzał. Któregoś dnia przyjaciółka zabiera ją na wesele Sutton Wright. Dużo lat temu Emery spotykała się z jednym z jej braci, Landonem i nie ma ochoty na większe kontakty z tą rodziną. Na imprezie poznaje najstarszego z braci Wright i od pierwszych chwil ich znajomości wiadomo, że będzie gorąco... Do czego to wszystko dąży i czy uda się zbudować związek z bratem tego, który kiedyś bezlitośnie złamał jej serce? Od "Dziewczyny mojego brata" oczekiwałam po prostu paru godzin miło spędzonego czasu i nie rozczarowałam się. Historia jest lekka, idealnie się czyta, i choć zakończenie jest przewidywalne, to i tak satysfakcjonuje czytelnika. Emery to wyjątkowo sympatyczna dziewczyna, taka koleżanka z sąsiedztwa. Bardzo polubiłam ją i jej przyjaciółki. Podobnie zresztą, jak braci Wright, choć niektórzy z nich mają dużo za uszami. Cała opowiadanie pełna jest dramatów, rozstań, seksu i romantyzmu, czyta się ją błyskawicznie. Sięgając po tę książkę musicie wiedzieć, że nie otrzymacie niczego odkrywczego, ani wzruszającego. Dostaniecie jednak dawkę solidnego relaksu, który czasem, szczególnie po trudnym tygodniu pracy, potrafi zdziałać cuda. Już w listopadzie ma się pojawić następny tom serii o braciach Wright i ja z przyjemnością go przeczytam.