Morze Drzazg. Tom 1. Pół króla okładka

Średnia Ocena:


Morze Drzazg. Tom 1. Pół króla

Pierwszy tom serii fantasy "Morze Drzazg" pt. "Pół króla" Joe'go Abercrombie to pełna zwrotów akcji i niespodzianek historia o zdradzie i zemście. Książę Yarvi pragnie pomścić śmierć ojca i odzyskać czarny tron. Lecz zemsta musi zaczekać. Książę Yarvi trafia do niewoli. Jako galernik musi stawić czoło okrucieństwu i niebezpiecznemu morzu, mając tylko jedną sprawna rękę. Słaby w oczach świata uczyni zabójczą broń ze swego umysłu. Oszukany stanie się oszustem. Zdradzony zdrajcą. Yarvi zyskuje lojalnych przyjaciół wśród wyrzutków. Ma wsparcie, jakiego nie znalazłby wśród szlachetnie urodzonych. Czy ofiara samozwańczego władcy może stać się nim samym? Czy kręta ścieżka, którą podąża Yarvi, zakończy się niespodziewaną zasadzką i śmiercią króla.

Szczegóły
Tytuł Morze Drzazg. Tom 1. Pół króla
Autor: Abercrombie Joe
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis
Rok wydania:
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Morze Drzazg. Tom 1. Pół króla w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Morze Drzazg. Tom 1. Pół króla PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Adriana Reutt

    Bardzo niezły zakup. Kupiłam od razu 3 tomy. Urocze wydanie, cudownie rozpisane postaci i wciągająca fabuła. Właściwie tonie mam żadnych więcej oczekiwań.

  • Darek

    Stary, niezły Abercrombie. Warto zacząć serię i zakończyć na 3 tomie.. 9/10

  • Michal Jagielski

    Pierwsza z cyklu "Morze drzazg", idealna książka, która wciąga od pierwszej strony, nieoczekiwane zwroty akcji, zdrada, intryga zemsta a także czarny humor, Abercrombie dostarcza nam tego na każdej stronie. Książka ebook warta każdej złotówki, ciężko się od niej oderwać mam nadzieję, że cały cykl będzie tak wciągający. Gorąco zalecam

  • Rafał

    Bardzo wartka opowiadanie Warta uwagi . No wiem że dla młotrzego odbiorcy trochę jak reklama ci co zastnawiają czy Abercrombie Joe jest dla niego to trylogia "Morze Drzazg" jest dobrym początkiem

  • Katarzyna Kłak

    Bardzo ciekawa i interesująca ksiązka, zalecam każdemu kto lubi czytać. :)

  • Chyrios

    Jestem wielbicielem J.A. więc z przykrością muszę napisać że faktycznie tak książka ebook jest w połowie tak niezła jak powinna być mając na względzie autora. Wprawdzie może go usprawiedliwiać fakt, że postanowił ją skierować do najmłodszych czytelników lecz mimo wszystko przyzwyczaił mnie do bardziej niejednoznacznych postaci, zastanawiającej fabuły, mrocznych klimatów. Praktycznie niczego z tego czego oczekiwałem nie znalazłem. Oczywiście czyta się to prosto i dynamicznie - aż za dynamicznie ponieważ postacie wartką czcionką przebywają w ramach paru zdań setki kilometrów. Wszystko to tchnie jakąś dziecięcą zgoła naiwnością. Nie zalecam zarówno tym którzy chcą zacząć przygodę z tym idealnym skądinąd autorem jak i tym którzy znają go z innych wcześniejszych pozycji.

  • erka

    Joe Abercrombie jest autorem książki którą bardzo lubię a mianowicie Zemsta Najlepiej Smakuje Na Zimno.Biorąc więc do rąk książkę pod tytułem Pół Króla,która według autora ma być zapowiedzią nowej trylogii pod pięknym tytułem Morze Drzazg,a z okładki sam R.R.Martin zaklina się,że opowiadanie wciągnęła Go od pierwszej strony,spodziewałem się bardzo dużo.Niestety trochę się zawiodłem.Po pierwsze postaci występujące są do cna naiwne i przewidujące.Czytając poprzednie książki autora byłem nastawiony na zacny humor,jednak i na tym polu wszystko leży i kwiczy używając kolokwializmu.Główny bohater kandydat na króla,posiadacz jednej tylko ręki zmierza do celu stosując zasadę,że mszcząc się na zabójcach ojca odzyska spokój ducha,ale nie tylko.Jednak jego poczynania,jak i cała otoczka zdarzeń są lekko irytujące i miałem niekiedy spore kłopoty z pojęciem tego co się właśnie wydarza i dlaczego.Powodem takiego stanu rzeczy może być to,że jak się dowiedziałem cykl ma być przeznaczony dla najmłodszych czytelników,zwanych dalej młodzieżą.Gdybym miał z 15 lat książkę przyjąłbym z całym dobrodziejstwem zacnej opowieści,ale że młodym ciężko mnie nazwać skończyło się lekkim rozczarowaniem.Mimo to na plus trzeba zaznaczyć,że cała opowieść prowadzona jest lekkim i przyjemnym tokiem narracji,nie ma dłużyzn ani zbędnych opisów.Podsumowując książka ebook dla najmłodszych czytelników którzy lubią tego typu opowieściJa przeczytałem i mam pewien niedosytWydawnictwu Rebis dziękuję za udostępnienie mi tej pozycji.

  • Magdalena Senderowicz

    Mimo że jedna z ebooków Joe Abercrombiego gości na mojej półce już od jakiegoś czasu, to do tej pory jeszcze nie miałam okazji zapoznać się z jego twórczością. Jednakże bardzo chętnie podchodziłam do lektury jego nowej powieści, która ukazała się nakładem wydawnictwa Rebis. „Pół króla” na pierwszy rzut oka przypominało mi nieco trylogię Rozbite Imperium Mark’a Lawrence’a i właściwie do tej pory twierdzę, że jest to dosyć trafne porównanie. No dobrze, porównania porównaniami, lecz czy pierwsze spotkaniem z panem Abercrombie było udane?Ksiażę Jarvi nigdy nie pragnął zasiąść na tronie. Jego dużym marzeniem było zostanie ministrem i to właśnie do tego był szkolony całe życie. Jednak gdy jego ojciec i brat giną z ręki największego wroga Gettlandu, sprawy przybierają zupełnie inny obrót. Yarvi musi porzucić marzenia i zasiąść na Czarnym Tronie. Musi poprzysiąc zemstę tym, którzy zabili jego ojca. Nie zdaje sobie jednak sprawy ze spisku, jaki dręczy rodzinę królewską już od lat, i właśnie dlatego zostaje zdradzony przez bliskich sobie ludzi. Bogowie jednak postanawiają mu dać drugą szansę, a ten umiejętnie ją wykorzystuje. Podąży wyjątkowo zawiłą ścieżką, na której spotka wrogów, lecz i przyjaciół, a cel tej podróży będzie tylko jeden – prawowity władca musi wrócić na tron.„Gadanie mnoży problemy. Tylko stal je rozwiązuje. Stal nie prawi komplementów ani nie uznaje kompromisów. Stal nie kłamie.”Piękną rzeczą jest to, że przez całą opowieść widzimy zmiany zachodzące w głównym bohaterze. Na początku własnej drogi był lichym chłopcem, niepewnym siebie i nieco niezdarnym. Położył w swoim życiu nacisk na naukę i kształcenie, a sprawność fizyczną odłożył na dalszy plan. Być może ze względu na to iż narodził się z jedną niesprawną ręką, chociaż na mój gust wcale go to nie usprawiedliwia! Jednak o ile na początku miałam ochotę bez mała rzucić nim o ścianę i przemówić do rozsądku, tak na koniec całej historii potrafiłam się tylko uśmiechać z jego dokonań. Stał się facetem – sprytnym, być może przebiegłym, dzielnym i inteligentnym. A wszystkie przygody go czegoś nauczyły, też siły i sprawności fizycznej.Joe Abercrombie idealnie wykreował świat Morza Drzazg. Robi to w tak umiejętny sposób, żeby czytelnik z łatwością wyobraził sobie każdą krainę i miasto, gdzie trafia Yarvi wraz z przyjaciółmi, lecz pamięta też o tym, że opisami prosto się znudzić. Te są na tyle wystarczające i interesujące, że znużenie nie wchodzi w grę. Bohaterowie, a przynajmniej Ci najważniejsi, są też bardzo nieźle przedstawieni i każdy z nich posiada charakterystyczne cechy – w ten sposób Abercrombie stworzył gamę niepowtarzalnych i barwnych postaci, które intrygują czytelnika. Historia Yarviego naprawdę mnie wciągnęła i z olbrzymią przyjemnością przerzucałam każdą kolejną stronę. Twórca potrafi wzbudzić ciekawość i zachęcić do dalszej lektury, dba też o odpowiednie tempo akcji.„Najlepszym darem od bogów jest idealny wróg… jak niezły kamień do ostrzenia głowni.”Szczerze przyznaję, że twórczość Joe Abercrombiego przypadła mi do gustu i z pewnością sięgnę po inne jego dzieła. „Pół króla” to idealna opowieść nie tylko o zemście, lecz też o odnajdywaniu siebie i dążeniu do celu, z której można wynieść dużo dobrego. Zakończenie zaskakuje, a dzieje głównego bohatera śledzi się z zaangażowaniem i przyjemnością. Nie raz zastanawiałam się, co również jeszcze może go spotkać, a zaskakujące zwroty akcji są nieodłącznym fragmentem tej książki. Cudownie wydana, wciągająca i dopracowana – trudno nie dać się porwać tej historii. Zdecydowanie polecam. bookeaterreality.blogspot.com

  • Barbara

    Pół Króla to pierwsza opowieść Abercrombiego z nowej trylogii Morze Drzazg. Jest to opowiadanie o księciu Yarvi, który własną przyszłość wiąże z funkcją Ministra (doradcy króla) . Nie ma zresztą wyboru, bo nie jest doskonałym synem, ani spadkobiercą. W jego świecie rządzi siła a także umiejętność walki, a chłopczyk ze zdeformowaną dłonią jest w oczach innych pół człowiekiem, a nie kandydatem na następce tronu. Kiedy jego ojciec a także starszy brat zostają podstępnie zabici Yarvi zostaje królem i wyrusza, żeby pomścić własnych krewnych i ... zostaje zdradzony. Yarvi to fascynująca postać, pełna uroku i bardzo sympatyczna. Od samego początku kibicowałam mu w jego walce. Opowieść jest stanowczo za krótka, taka na jedno popołudnie. Szkoda, ponieważ czyta się ją naprawdę przyjemnie. Rekomendowałabym ją też młodzieży, bo nie ma w niej dosadnego języka, zbytniego okrucieństwa, czy scen seksu.Cała opowieść od pierwszych stron jest bardzo ciekawa, aczkolwiek mniej więcej w połowie książki złapałam się na tym, że historia idzie po mojej myśli. Ostudziło to nieco mój zapał, lecz końcówka ratuje honor Abercrombiego. Chylę czoło i chcę więcej. Ogólne wrażenia z lektury mam bardzo pozytywne. Na pewno sięgnę po kolejne tomy przygód Yarviego.

  • Amras

    Pamiętacie film "Jak zostać królem?"? Jąkający się król Jerzy VI nie potrafi przemawiać do ludu. Czasy nie są spokojne, a on musi znaleźć sposób by pokonać własną ułomność. W powieści Abercombie'a sytuacja jest ciut inna - Yarvi nie ma pół ręki, przez co całe życie jest zamkowym popychadłem, ojciec nie uważa go za syna, brat ma gdzieś, jedynie matka potrafi okazać mu ludzkie uczucia. Jakie przeznaczenie czeka na naszego głównego bohatera? Co go spotka? Zapraszam na recenzję książki w klimatach "young adult", która niejako wykracza poza ustalone ramy i pokazuje ciekawą, choć dość schematyczną fabułę. Przedstawiam Państwu "Pół króla"!Chłopiec, który zostaje zmuszony do założenia korony. Było. Cudem unika śmierci z rąk najbliższych. Było. Trafia do nietypowej kompanii, w której czuje się lepiej niż w domu. Było. Poprzysięga zemstę na uzurpatorze i nie spocznie dopóki jej nie spełni. Było. A jednak świeża opowieść Joe Abercombie'a pochłania czytelnika od pierwszych stron. Co w tym takiego przyciągającego? Bardzo nieźle rozpisana opowiadanie o chłopcu, który mimo własnych wad, stawia czoło przeciwnościom losu i przechodzi swoistą przemianę. Dodajmy do tego interesujący i klimatyczny świat, który nie oszczędza nikogo.Mimo że fabuła jest na wskroś przewidywalna i już w połowie możemy mniej więcej powiedzieć jak się to wszystko skończy, to "Pół króla" jest książką, która potrafi zaskoczyć. Mamy kilka znaczących zwrotów akcji, przy czym jeden prawdziwie potężny, który zaskoczy nawet starych wyjadaczy gatunku. Jestem naprawdę zadowolony, że historia Yarvi'ego i jego powrotu na tron nie kończy się infantylnym punktem kulminacyjnym, który zniszczyłby całą opowiadanie - można odnieść wrażenie, że czytelnik dojrzewa wraz z herosami. Dostrzega pewne rzeczy, opanowuje mechanizmy władzy i zdaje sobie sprawę, że Morze Drzazg to nie przelewki.Niesamowita budowa postaci, które zmieniają się na naszych oczach, jest bardzo mocną stroną powieści. Jesteśmy świadkami dojrzewania, zwłaszcza głównego herosa, który musi przejść duchową przemianę, by móc odbić tron z rąk uzurpatora. Jednak nie tylko do niego czujemy swoistą sympatię. Twórca w bardzo przemyślany i drobiazgowy sposób kreśli poszczególne charaktery, tak byśmy mogli się do nich jak najbardziej przywiązać. Na tym opiera się cała opowieść "Pół króla" - zaufanie, przyjaźń i wzajemna pomoc. Nawet gdy naszym bohaterom nie wszystko idzie po ich myśli to i tak starają się funkcjonować razem - w końcu mamy do czynienia z książką "young adult", która poprzez dobrą historię ma uczyć i przypominać o najlepszych wartościach.Styl autora jest łatwy i oparty na wcześniejszych powieściach. Oczywiście jest przystosowany dla ciut młodszego czytelnika i widać to szczególnie po znacznej dawce ironii i specyficznego humoru, które w moim przypadku raczej żenował niż śmieszył. Żarty może i na poziomie, lecz mogę z ręką na sercu powiedzieć, że prawdopodobnie zamordowałem w sobie nastolatka, który śmieje się z każdej, nawet najmniejszej błahostki. Troszeczkę kuleje konstrukcyjna strona fabuły - jest po prostu rozwleczona. Kilkukrotnie łapałem się na tym, że czytam to samo wydarzenie, tą samą akcję,a międzyczasie po prostu nie wydarzyło się nic wartego uwagi. Mimo stosunkowo niewielkiej (około 380 stron) objętości "Pół króla" nie należy do książek, w której wartka akcja płynie szerokim strumieniem, a kolejne wydarzenia następują po sobie w ekspresowym tempie - losy się stosunkowo niewiele, jednak twórca mądrze przeprowadza własnych czytelników przez kolejne wątki.Co ciekawe, klimat jak i atmosfera całej książki diametralnie odbiega od klasycznego "young adult" mamy tutaj krwawy świat, w którym zdrady i morderstwa są na porządku dziennym. Niewolnicy jako żywy towar są dostępni w każdym mieście. Najwyższy król uważa się za bóstwo i nakazuje innym zmianę wiary. I w końcu znacząca zmiana naszego głównego bohatera, który idzie po trupach do celu, do własnej małej zemsty. To wszystko sprawia, że "Pół króla" wyrywa się z przypisanego gatunku i zaczyna wkraczać w mroczne klimaty. W ten oto sposób dostajemy opowieść z pogranicza dark fantasy, przeznaczoną dla ciut młodszego czytelnika.Czy polecam? Oczywiście! "Pół króla" wyrywa się z infantylnej fabuły i pokazuje, że nie wszystkie pomysły zostały wykorzystane. Mimo ciut schematycznej fabuły książka ebook potrafi zaskoczyć; mowa spodoba się ciut najmłodszym czytelnikom, którzy będą mogli wczuć się w rolę głównego bohatera, a z czasem sami spostrzegą, że droga do tronu wcale nie jest usłana różami. Ci starsi przekonają się, że brutalny i nieprzyjazny świat można zbudować w uniwersum przeznaczonym dla tych młodszych. To bardzo interesujący zabieg, który niejako determinuje moją chęć przeczytania kolejnych tomów z przygodami Yarvi'ego - jest na co czekać moi Drodzy. Polecam!

  • Sylwester Wawruszczak

    Książę Yarvi całe własne dotychczasowe życie był swoistym popychadłem. Wątłej budowy, z kikutem zamiast jednej ręki - w krainie, gdzie doceniana była siła fizyczna i sukcesy wojenne, jego wygląd budził tylko drwiące uśmiechy. Gdy jednak nagle stał się prawowitym następcą tronu, Yarvi postanawia mężnie stawić czoła temu, co zaoferował mu los, a jednocześnie pomścić śmierć najbliższych. Niestety, zdradzony i wrzucony w wir intryg, których istnienia nawet nie podejrzewał, młody książę ociera się o śmierć i trafia do niewoli. Mimo to nie zapomina o przysiędze, którą złożył sobie i Bogom i zrobi wszystko, żeby ją wypełnić; Sojuszom, które w tym celu nawiąże, daleko będzie do królewskiej rangi…Joe Abercrombie słynny jest przede wszystkim z mrocznych powieści fantasy, w których brutalność i ostry mowa przeplatają się z sarkastycznym humorem. “Pół króla” jest jednak nieco inną powieścią w porównaniu z dotychczasowym dorobkiem autora, bowiem książka ebook docelowo przeznaczona jest dla nastoletniego odbiorcy. Abercrombie nie przemienił jednak zupełnie własnego stylu - Morze Drzazg i otaczające je ziemie to okrutny świat, w którym na pierwszy plan wysuwa się prawo silniejszego, a krew leje się nierzadko i w wielkich ilościach. Fabuła powieści opiera się na intrydze, która - co tu wiele mówić - jest perfekcyjnie skonstruowana. Zwroty akcji są tak nagłe i niespodziewane, że nie raz szczęka opadała mi ze zdumienia i to aż do samego końca tekstu.Postaci zostały wykreowane z niesamowitym kunsztem. Yarvi już od pierwszych stron wzbudza naszą sympatię, a niedoskonałości fizyczne nadrabia nadzwyczaj sprawnym umysłem, przez co kibicujemy mu przez całą przygodę. Wraz z posuwaniem się akcji do przodu obserwujemy jego przemianę - widzimy, jak rośnie w nim determinacja, jak krystalizują się jego poglądy na dużo spraw a także podejście do pewnych rozwiązań. Ewolucja jego osobowości jest całkowicie uzasadniona, a niemalże każde zdarzenie wpływa na niego w ten czy inny sposób. Zachwycają też bohaterowie drugoplanowi: każdy z nich jest dopracowany i skonstruowany w pełny, indywidualny sposób. Postaci są wielowymiarowe i często dopiero z czasem poznajemy całą prawdę i wyrabiamy sobie o nich zdanie.Mimo ogólnie mrocznej stylistyki, w jakiej utrzymana jest powieść, niejednokrotnie zdarzyło mi się przy niej uśmiechnąć czy nawet zaśmiać. Działo się tak dzięki licznym żartom zręcznie wplecionym w fabułę; ironia i sarkazm często stawały się jedynymi rzeczami, które mogły dać otuchę bohaterom, nie obawiali się więc z nich skorzystać. Co prawda niektóre żarty nie nieustanny na zbyt wysokim poziomie, inne zaś były sztuczne, tak jakby cała scena została napisana na ich potrzeby, jednak w ogólnym rozrachunku humor był doskonale dopasowany do reszty utworu.Choć sama fabuła zbudowana została w sposób interesujący i szczegółowy, sam sposób jej poprowadzenia nie do końca mi odpowiadał. Cała opowiadanie została niepomiernie rozwleczona w stosunku do historii, którą opisuje, przez co kilkukrotnie zaczynałem odczuwać znużenie. Wielokrotnie byłem zaskoczony widząc, przez ile stron udało mi się już przebrnąć, podczas gdy fabuła ledwo poruszyła się do przodu. Dodatkowo dużo zdarzeń zdaje się sztucznie zapychać książkę, tylko minimalnie wpływając na ogólny zarys historii. W dodatku często prawdopodobieństwo życiowe tylu tragicznych wydarzeń jedno po drugim zbliżało się groźnie ku zeru, nawet biorąc pod uwagę to, że “Pół króla” to jednak fantastyka.Joe Abercrombie stworzył powieść, która spełnia kryteria gatunku “dark fantasy”, a jednocześnie przeznaczona jest dla nastoletnich czytelników. Na szczęście twórca nie potraktował tej grupy jako odbiorców gorszej kategorii i nie obawiał się zaprezentować własnego pomysłu w sposób niepozbawiony brutalności i dosadności, który z pewnością przypadnie do gustu także starszym czytelnikom. Sama historia nie wydaje się być może najbardziej rozbudowana, jeśli przyrównać ją do objętości książki, jednak jest skonstruowana w sposób zupełny i co najistotniejsze - ciekawy. Pierwszy tom trylogii “Morze Drzazg” zdecydowanie przypadł mi do gustu, nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na kolejną element przygód Yarvi’ego.

  • Agnieszka Mazur

    Trylogia "Morze drzazg" powstała nie tylko dla dorosłych czytelników, lecz i dla młodzieży. Dlatego ostry, sarkastyczny mowa został złagodzony, jest mniej brutalności, a fabuła jest prostsza niż w poprzednich ebookach autora. Bohaterowie nie są również tak bardzo złożeni psychologicznie. Nie zmienia to faktu, że pierwszy tom serii czyta się z przyjemnością i nie wcale nie trąci banałem. Chce się więcej!

  • Ciacho

    Niespełna miesiąc temu zdecydowałem się poznać twórczość Joego Abercrombiego sięgając po "Ostrze" - pierwszą element trylogii "Pierwsze prawo", dzięki której twórca zaistniał w literackim świecie. Prócz trylogii Abercrombie spisał jeszcze trzy osobne książki (Zemsta najlepiej smakuje na zimno, Bohaterowie, Czerwona kraina) osadzone w uniwersum "Pierwszego prawa", zyskując na sławie i uznaniu. Postanowił jednak na jakiś czas odpocząć od tego cyklu i napisać "Pół króla", zupełnie inną książkę, otwierającą świeży cykl "Morze drzazg", skierowany tym razem do grona nieco najmłodszych czytelników, po którą zdecydowałem się sięgnąć.Książę Yarvi, w trakcie nauk przygotowujących go do egzaminu na ministra, dowiaduje się o śmierci ojca i brata, którzy wpadli w zasadzkę zastawioną przez która Vansterów, Groma-gil-Gorma. Teraz musi przejąć Czarny Tron, stając się królem Gettlandu, i poślubić Isriun, córkę stryja Odema, która miała być powierzona zmarłemu bratu Yarviego. Książę składa przysięgę zemszczenia się na zabójcach brata i ojca i wyrusza ze stryjem Odemem i armią do królestwa Vansterów, żeby zgładzić Groma-gil-Gorma. Jest jednak jeden problem. Yarvi od dzidziusia ma sprawną tylko jedną rękę, więc nie stanie się silnym wojownikiem i królem, ponieważ nie może ani sięgnąć po topór, ani utrzymać tarczy i miecza jednocześnie. W oczach własnego ludu (a nawet rodziny) uchodzi przez to za słabego i mało przekonywującego króla, co w trakcie wyprawy do królestwa Vansterów doprowadza do zdrady i pozbycia się księcia Yarviego, który trafia jako niewolnik na statek "Wiatr południa", gdzie pozna innych wyrzutków, z którymi teraz będzie dzielił wspólny los.Czy Yarvi wydostanie się z niewoli?Czy uda mu się zemścić na zdrajcach i zabójcach ojca i brata?W jaki sposób poradzi sobie mając tylko jedną sprawną ręką na tym nieoszczędzającym go świecie?Joe Abercrombie słynny w własnych ebookach z cynizmu, sarkazmu, specyficznego poczucia humoru, brutalności i ostrzejszego języka, tym razem zdecydował się na napisanie nieco łagodniejszej książki, po którą prócz dorosłych mają sięgnąć też nastoletni czytelnicy. Nie stracił przy tym na swoim oryginalnym stylu, lecz widać wyraźne różnice pomiędzy tą książką, a poprzednimi. Przede wszystkim nie ma tutaj tego ostrzejszego języka w dialogach, nierzadko doprawianego cynizmem i sarkazmem, a także brutalności wśród bohaterów. Sami bohaterowie nie mają również specjalnie rozbudowanych portretów psychologicznych i fabuła nie jest już tak zawiła. Nie oznacza to jednak, że jest nudno i drętwo. Nie może być, gdy książkę zarekomendowali słynni i cenieni pisarze fantasy: George R. R. Martin i Patrick Rothfuss.Abercrombie stworzył książkę, której fabuła jest schematyczna, lecz on sam słynny jest z tego, że lubi i potrafi te schematy zacierać wprowadzając od siebie coś nowego, jakiś powiew świeżości i oryginalności zaskakując własnego czytelnika. Za przykład może posłużyć postać głównego bohatera: Yarvi to nie super wojownik machający mieczem, tylko kaleka, który od sił fizycznej posiada ważniejszą silną wolę, bystrość umysłu i empatię, które pozwalają mu pozyskiwać przyjaciół i pokonywać wrogów. Bohaterowie tej książki to ogólnie postaci barwne i dające się polubić, i chociaż pozbawione głębszej psychologii, to jednak w kwestiach dialogowych wypadają nader dobrze, niejednokrotnie przedstawiając mądre myśli. Fabuła choć szablonowa może chwilami zaskoczyć i się podobać. Nie ma tutaj co prawda żadnej magii, czy smoków, lecz dzięki temu jest bardziej realnie, ponieważ to w zasadzie takie low fantasy, co może przekonać do siebie wielbicieli tego rodzaju fantasy.Osobiście po zakończeniu tej książki odłożyłem ją na półkę zadowolony i z zainteresowaniem sięgnąłem do internetu, aby przeczytać zarys fabuły drugiego części (Pół świata), która niedługo powinna pojawić się na naszym rynku. Zapowiada się jeszcze ciekawiej, więc na pewno po nią sięgnę, aby poznać dalsze dzieje Yarviego. A jeśli chodzi o "Pół króla" to serdecznie zalecam ją zarówno nastolatkom, jak i starszemu czytelnikowi, który lubi tego typu fantasy, ponieważ jeśli podejdzie się to tej pozycji bez restrykcyjnych wymagań to z pewnością można spędzić z nią przyjemnie kilka krótkich wieczorów. ;)

  • Szymon Zieliński

    Ksiażka wywoałała we mnie dużo emocje, lecz to bardzo dobrze. Bardzo podobało mi się , że twórca skupił się w niej na przemianie głównego boatera i dylematach filozoficznych innych bohaterów, do tego interesująca fabuła i mądra ksiażka gotowa. Całość czyta się rewelacyjnie. Poelcam gorąco.

  • Katarzyna

    Zaletami książki bez wątpienia są interesujące dialogi (choć odrobinę słabo wypadające na tle dialogów tego samego autora z innych książek), ciekawi bohaterowie i zmiana głównego bohatera z książkowego mola i ciapy w całkiem obiecującego młodego człowieka z dużym szczęściem albo aniołem stróżem, gdy weźmie się pod uwagę ile razy na niespełna 400-stu stronach Yarvi uniknął śmierci.Generalnie Pół króla to niezła, momentami bardzo niezła powieść. Kłopotem niewielkim jest nawet nie różnica między tą, a wcześniejszymi ebookami Abercombiego, a fakt, iż na okładce nie jest jasno określone, kto jest grupą docelową. Bowiem przyspieszony kurs dojrzewania, przemiany młodego Yarviego co prawda mogą zainteresować czytelników w różnorakim wieku, jednak docelowo wg. mnie najlepiej trafi do nastolatków albo czytelników o kilka lat starszych. Warto wziąć to pod uwagę decydując się na lekturę książki, do której zachęcam.

  • Adam Kaczmarek

    kiedy na polski przetlumacza?? tak bardzo tego chce :(:( ze az mi smutno

  • chamsin

    Abercrombie zabiera nas do odległego i obcego świata, lecz pragniemy się tam przenieść od pierwszych stron powieści...by być w kompani księcia Yarviego, by...ech, warto porwać się tej powieści. Już czekam na drugą część, a tymczasem ściskam dłoń Yarvi:) Dobre fantasy, bardzo dobre!

  • dusia

    Piętnastoletni Yarvi marzy o zostaniu ministrem, pomocnikiem króla. Choć jego szanse na zdobycie korony Gettlandu są względnie spore (ma tylko jednego starszego brata), chłopak nawet o tym nie myśli - jest bowiem kaleką, a jako taki nie zyskałby należnego monarsze szacunku. Niespodzianie jego król-ojciec i starszy brat giną, los zmusza Yarviego do zajęcia Czarnego Tronu. Nie dane mu jest pomścić śmierci najbliższych, bo sam umiera - przynajmniej dla własnych poddanych. Pod przybranym imieniem Yorv trafia między niewolników, a potem wioślarzy. I choć coraz bardziej oddala się od rodzinnych ziem, nie przestaje myśleć o zemście."Pół króla" ukazuje czytelnikom drogę, jaką przebywa młody, kaleki człowiek, by spełnić własne pragnienia. Wszystko to osadzone zostało w fantastycznej krainie przypominającej rejony Morza Bałtyckiego. Mamy Morze Drzazg, wokół którego rozmieszczone są różne krainy - na północy te zimniejsze, nieprzystępne, na południu te o bardziej sprzyjającym klimacie. Każdy kraj posiada osobnego władcę, osobny skarbiec i osobną armię, lecz wszyscy królowie poddani są Najwyższemu Królowi. Przy każdym władcy tkwi minister, który "namawia, łudzi, nakłania, doradza, lecz przede wszystkim (...) jest posłuszny" (Pół króla, str. 370). Twórca nakreślił także religijny rys własnego świata, choć dopóki co wydaje mi się on zbędny - może w przyszłości odegra większą rolę w fabule.Yarvi zdobył moją sympatię niemalże od pierwszych stron "Pół króla". Los nie był dla niego łaskawy, obdarzył go idealnym starszym bratem, przenikliwym umysłem i źle ukształtowaną lewą ręką. Na przekór wszystkiemu chłopak rósł w siłę, zarówno fizyczną i mentalną, by w ostatnich rozdziałach czytelnika zaskoczyć. Jego towarzysze, których tożsamości nie zdradzę, zostali zarysowani znacznie mniej wyraziście, właściwie niczego się o nich nie dowiedzieliśmy - a szkoda, ponieważ każdy niewolnik może posiadać własną, niepowtarzalną historię wzbogacającą uniwersum. Zawiodłam się na "płaskości" niektórych postaci - głównie tych złych, pozbawionych jakiegokolwiek kręgosłupa moralnego.W powieści Abercrombiego najbardziej brakowało mi barwnych opisów. Relacje z bitew są względnie szczegółowe, lecz chciałam nieco lepiej poznać świat, w którym rozgrywa się akcja. Być może miał to być ukłon w stronę najmłodszych odbiorców - rówieśników Yarviego - którzy w tego typu ebookach poszukują raczej akcji a nie tolkienowskich opisów."Pół króla" to niezła opowieść fantasy, choć skierowana raczej do młodzieży. W przystępny sposób przekazuje ważne, ponadczasowe mądrości: o przyjaźni, kolejach losu i zmianach, jakie można wprowadzić dzięki odpowiednio ukierunkowanemu uporowi. Jeśli macie ochotę na krótką, lecz pełną przygód podróż po fantastycznym świecie, nie wahajcie się i przeczytajcie "Pół króla" - bez względu na wiek :)Polecam: młodzieży; wielbicielom powieści fantasy

  • recenzent.com.pl

    Najwieższa opowieść Joe Abercrombiego pod tytułem „Pół króla” (pierwszy tom serii „Morze Drzazg”) reklamowana jest jako dzieło z gatunku fantasy. Nie jest to jednak fantasy sensu stricto. Ostatnimi czasy zresztą, po sukcesie George’a R. R. Martina, podobnego typu tekstów pojawia się coraz więcej. Co mam na myśli przez wspomniane podobieństwo? Odchodząc od wartościowania i oceniania, „Pół króla” nie jest tekstem przepełnionym magią i wyjątkowymi stworzeniami. To następny przedstawiciel fantasy umierającego, fantasy stanowiącego tło, fantasy będącego dla samych nawet bohaterów reliktem przeszłości. Nie spotka się tutaj palety różnorodności ze śródziemia, pokrętnych języków i zaklęć. Czy to jednak umniejsza wartość najwieższej powieści autora? Ani odrobinę. Yarvi jest synem króla Gettlandu, władcy Czarnego Tronu, Uthrika. Synem jednak niechcianym, pogardzanym i odrzucanym nie tylko przez monarchę, lecz także jego małżonkę i samych poddanych. A wszystko z powodu kalekiej ręki, piętna, którym naznaczony jest od chwili narodzin. Książe-wyrzutek jako najmłodszy z braci nie jest brany pod uwagę jako następca tronu. Zresztą sam Yarvi nie pożąda władzy i królewskich zaszczytów. Zamiast tego wybiera drogę Ministra, swoistego doradcy i filozofa. Los jednak lubi śmiać się z tych, którzy planują własne życie. Tuż przed egzaminem na Ministra ginie zarówno jego ojciec, jak i brat i Yarvi musi zasiąść na Czarnym Tronie, gdzie kalectwo przynosi mu jeszcze więcej cierpienia. Mimo to przysięga pomścić zmarłych członków rodziny. Wkrótce zostaje zdradzony. Dopiero tutaj zaczyna się najistotniejszy etap jego życia. Yarvi musi przetrwać niewolę i przebyć dużo krain a także zjednać do siebie ludzi, by wrócić do Gettlandu, znowu objąć władzę i… odebrać życie odpowiedzialnym za jego los i los jego rodziny. Czy uda mu się powrócić do ojczyzny i dopełnić przysięgi?Jak już wspomniałam historia niewiele ma w sobie z fantasy. Na tego typu gatunkowość składają się jedynie funkcjonujące w opisanych krainach legendy, mity i podania. „Pół króla” bliżej do fikcyjnej powieści historycznej z fragmentami tekstu przygodowego. Niezależnie jednak od gatunku Abercrombie stworzył kolejną fabułę z wartko toczącą się akcją, solidną dawką intrygi, wyraźnie nakreślonymi postaciami i tym czymś, co sprawia, że zaniedbuje się wszystkie możliwe do zaniedbania obowiązki, byle dalej czytać. Haczyk połyka się w zasadzie od pierwszej strony powieści. Postać Yarvi’ego, pomimo że początkowo nieco nazbyt wrażliwa na swoim punkcie (nie sposób się zresztą tej wrażliwości dziwić), to bohater, z którym nietrudno się zżyć. Jego początkowe rozterki w pewien metaforyczny sposób zdają się być rozterkami każdego młodego człowieka, na którego niespodziewanie spada świadomość konieczności przyjęcia na siebie prawdziwej odpowiedzialności i pożegnania jednocześnie swoich planów. Potem czytelnik ma szansę śledzić jego rozwój i przemianę, psychologiczne dorastanie. Na początku fabularnej drogi Yarvi to tak naprawdę przerażone dziecko, podczas, gdy w części finalnej to już dojrzały i doświadczony mężczyzna. Ogromne przemiany zachodzą także w towarzyszących mu postaciach a także w ich wzajemnych relacjach.Trudno byłoby odpędzić od siebie wrażenie, że twórca czerpie z dorobku wspomnianego już George’a R. R. Martina. Konstrukcja świata (...)