More Happy Than Not. Raczej szczęśliwy niż nie info
Czytaj więcej:
Średnia Ocena:
More Happy Than Not. Raczej szczęśliwy niż nie
W własnej doskonałej debiutanckiej powieści stanowiącej połączenie "Zakochanego bez pamięci" z "Innymi zasadami lata", Adam Silvera zachwyca i porusza do łez.
Po samobójstwie ojca szesnastoletni Aaron Soto nie może się pozbierać i znaleźć szczęścia. Dzięki pomocy własnej kobiety Genevieve i zapracowanej matki powoli wraca do siebie. Jednak smutek i blizna na nadgarstku nie dają mu zapomnieć o przeszłości.
Kiedy Genevieve wyjeżdża na kilka tygodni, Aaron spędza ten czas z świeżym znajomym. Thomas ma projektor filmowy i nie przejmuje się tym, że Aaron miłuje książki fantasy. Jednak ich szczęście nie wszystkim się podoba. Nie mogąc zerwać z Thomasem Aaron zwraca się o pomoc do Instytutu Leteo, chociaż oznacza to, że zapomni, kim naprawdę jest.
"Ta debiutancka opowieść jest napisana z wprawą i przenikliwością, szczerze i z brawurą, lecz przede wszystkim jest niesamowicie wzruszająca. Silvera pisze z taką energią, odwagą i intensywnością, że chwycił mnie za serce i przypomniał, dlaczego uwielbiam czytać".
Adele Griffin, autorka "Gry o Juliana"
"Aaron jest jednym z najciekawszych, najbardziej autentycznych nastoletnich narratorów, jakich poznałam, a jego historia jest opowiedziana z niesamowitą odwagą i bezlitosną szczerością. Silverze udało się wywołać uśmiech na mojej twarzy, choć przedtem złamał mi serce. Niezapomniane przeżycie".
Becky Albertalli, autorka książki "Simon a także inni homo sapiens"
"Adam Silvera eksploruje i omawia świat pełen cierpienia, robiąc to szczerze i z nie lada odwagą. Hipnotyzujące arcydzieło".
John Corey Whaley, twórca książki "Chłopak, który utracił głowę"
"Wzruszająca książka ebook (…) Kiedy zaczniesz, nie będziesz mógł się oderwać. Nie mów, że cię nie ostrzegaliśmy".
TeenVogue.com
"Wspaniale napisana książka, od której nie można się oderwać".
Kirkus Reviews
Szczegóły
Tytuł
More Happy Than Not. Raczej szczęśliwy niż nie
Autor:
Silvera Adam
Rozszerzenie:
brak
Język wydania:
polski
Ilość stron:
Wydawnictwo:
Czwarta strona
Rok wydania:
Tytuł
Data Dodania
Rozmiar
Zobacz podgląd More Happy Than Not. Raczej szczęśliwy niż nie pdf poniżej lub w przypadku gdy jesteś jej autorem, wgraj własną skróconą wersję książki w celach promocyjnych, aby zachęcić do zakupu online w sklepie empik.com. More Happy Than Not. Raczej szczęśliwy niż nie Ebook
podgląd online w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki nie posiadają jeszcze opcji podglądu, a inne są ściśle chronione prawem autorskim
i rozpowszechnianie ich jakiejkolwiek treści jest zakazane, więc w takich wypadkach zamiast przeczytania wstępu możesz jedynie zobaczyć opis książki, szczegóły,
sprawdzić zdjęcie okładki oraz recenzje.
More Happy Than Not. Raczej szczęśliwy niż nie PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Pobierz PDF
Nazwa pliku: one direction.pdf - Rozmiar: 625 kB
Głosy: -2 Pobierz
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stron
swojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Paulina11
Z pewnością większość z Was kojarzy z bookstagrama pewną paczkę, z której wysypywał się różowy/pomarańczowy proszek. Hę? ;) Dość nietypowy sposób promocji, nieco brudzący, lecz również – oryginalny ;P Język oczywiście o książce pdf „Raczej szczęśliwy niż nie”, czyli pozycji, po której nie wiedziałam czego się spodziewać, lecz byłam nią zaintrygowana. No i to wydanie! Czwarta Strona odwaliła masę dobrej roboty, te fioletowe brzegi stron i sama okładka wyglądają po prostu bosko! Przejdźmy może do konkretów. Tak jak wspomniałam, nie wiedziałam czego mam się spodziewać po tej książce, nieco się zdziwiłam, kiedy wyczytałam w jednej z opinii, że występuje tutaj wątek LGBT. Nafaszerowana paroma pozytywnymi recenzjami, z entuzjazmem zaczęłam czytać niemal od razu. Iiii coś tu prawdopodobnie nie zagrało, ponieważ po pięćdziesięciu stronach odłożyłam. Z perspektywy czasu myślę, że to po prostu nie był niezły czas na tę książkę, miałam wówczas drobny kryzys, toteż jakiś czas później, po przeczytaniu paru romansów (jakżeby inaczej. Coś ostatnio nawet na fantastykę nie mam ochoty :( lecz zaczynam powoli wracać chęć, więc jest nieźle :D), wróciłam do „Raczej szczęśliwy niż nie” i po dwóch dniach odwróciłam ostatnią stronę. „Raczej szczęśliwy niż nie” to książka ebook w pewnym sensie nieco specyficzna. Początek jest nudnawy, wręcz mi się dłużył, lecz jest tak „tylko” do ok. 150- tej strony. Później akcja stopniowo zaczyna coraz szybciej nabierać tempa, aż w końcu pojawia się niecierpliwe przewracanie kartek, w ciekawości co tez stanie się dalej. Powiem Wam, że końcówka to sztos. Ostatnie kilka epizodów mnie po prostu zszokowało i... ogłupiło. Nie spodziewałam się takiego obrotu zdarzeń i nawet poczułam swego rodzaju żal, że tak się wszystko potoczyło. Ale, ale. O czym w ogóle ta historia jest? Otóż głównym bohaterem, a zarazem narratorem jest szesnastoletni Aaron Soto, młody chłopak, który nie potrafi się ogarnąć po samobójczej śmierci ojca. Żal popycha go do czynów niezbyt... hmmm przyjemnych? Na własne szczęście ma ogromne wsparcie w osobie własnej kobiety – Genevieve i głównie dzięki jej pomocy powoli wychodzi na prostą. Lecz smutek nie tak prosto da się stłamsić. Gen jednak wyjeżdża na kilka tygodni na obóz, a Aaron poznaje pewnego chłopaka – Thomasa, z którym dynamicznie się zaprzyjaźnia. Do chłopaka wraca jednak jego przeszłość, którą tak bardzo usiłował skryć, wymazać. Lecz czy tak naporowdę da się to zrobić? Adam Silvera posługuje się dziwnym, nawet specyficznym stylem, bym powiedziała. Trudno mi było początkowo się przyzwyczaić do sposobu, w jaki ta książka ebook została napisana, musiałam dużo przeczytać, aby się na tyle oswoić ze stylem, aby już naprawdę płynnie mi szło czytanie. Ponieważ ostatecznie tak się stało. Niemniej jednak, Silvera omawia wszystko bardzo... prawdziwie, realnie. Myślę, że sposób myślenia Aarona, mógłby być tak naprawdę metodą myślenia może nie każdego, lecz większości nastolatków. Każdy młody człowiek stara się odkryć kim jest, a kiedy mu się to nie udaje albo wynik nie jest taki, jak by chciał, no cóż, stara się to stłamsić. Lecz to jest element nas, nie da się przemienić tego, kim jesteśmy. Nie od razu, lecz polubiłam głównego bohatera. Aaron nie został przez autora wyidealizowany, lecz przedstawiony realnie, tak, jakby naprawdę istniał. Ma własne problemy, przemyślenia, stara się odkryć kim jest a także znaleźć szczęście. Sympatyczny chłopak, któremu nie wszystko poszło w życiu tak, jakby chciał. Szczerze przyznam, że momentami było mi do nieco żal, oczywiście nie przez kim jest, lecz w związku z tym... Inaczej. Pod koniec sami się domyślicie, dlaczego ;) Odnoszę wrażenie, że Adam Silvera skupił się głównie na postaci Aarona. Pobocznych postaci jest sporo, o niektórych wiadomo tylko, jak mają na imię, o innych, jak np. Gen, Thomas, czy Collin wiadomo już nieco więcej, lecz żadne z nich nie zostało tak mocno nakreślone, jak młody Soto. Jednak mam przeczucie, że to był celowy zabieg. „Raczej szczęśliwy niż nie” to, jak już może wcześniej wspominałem, książka ebook nieco specyficzna, która początkowo może nudzić, lecz myślę, że w sumie warto przebrnąć przez ten początek, aby poznać właściwą historię. Po skończeniu nasuwały mi się pewne melancholie, przemyślenia, jako że każdy z nas jest, jaki jest i choćby nie wiadomo co, nie zmienimy tego. Nie da się wymazać wspomnień i zacząć od nowa. Ważną rolę w całej fabule odrywa również Instytut Leteo, lecz to może odkryjcie sami. Niemniej jednak, nie ukrywam, że spodziewałam się czegoś... innego, ciut lepszego, lecz ostatecznie w sumie nie było tak źle. Czy sięgnę po inne powieści autora (o ile wyjdą w Polsce)? Na dzień dzisiejszy nie wiem, lecz bardzo możliwe. Ponieważ on w na pozór zwykłej młodzieżówce, stara się przekazać coś więcej. zabookowanyswiatpauli.blogspot.com
Gandalfka
Adamowi Silverze należy się zaś medal za odwagę napisania takiej pozycji. Po „More happy than not. Raczej szczęśliwy niż nie” wiem, że na pewno sięgnę po inne jego książki, choćbym miała znowu przypłacić za to olbrzymim kacem książkowym. Nienawidzę tej książki za każde uczucie, jakie zdołała we mnie obudzić. Jednocześnie kocham ją za jej czyste, choć brutalne piękno. Jeżeli zobaczycie tę piękną okładkę na wystawie w sklepie to kupcie ją koniecznie, ponieważ gwarantuje Wam, że ta lektura zapewnia cudowną, aczkolwiek okrutnie ciężką podróż. http://podrugiejstronieokladki6.blogspot.com/2018/03/szczescie-nie-powinno-byc-tak-trudne.html
Monika Szulc
Aaron Sato nie może pogodzić się z samobójstwem ojca. Jedyną pociechę daje mu Genevieve, jednak kobieta wyjeżdża na obóz i chłopak pozostaje sam ze własnymi myślami. Blizna na nadgarstku przypomina mu o jego złym wyborze, lecz nowo poznanemu Thomasowi to nie przeszkadza. Nawet przyjaźń nie pozwala mu zapomnieć o przeszłości i Aaron zwraca się do Instytutu Leteo. Czy wraz z utratą wspomnień, chłopak straci cząstkę siebie? Adam Silvera wykreował przygnębiającą rzeczywistość. Nie jest to opowiadanie o bogatych dzieciakach, a o takich, które muszą pomagać rodzicom i mieszkają na podupadłym osiedlu. Choć nie napawa to optymizmem, to jest to realne do bólu i być może dlatego, ta historia tak mocno wstrząsa czytelnikiem. Aż ciężko uwierzyć, że to debiut autora! Wiele emocji i zaskakujących zwrotów akcji, a wszystko to spisane pięknym, plastycznym mową z wartkimi dialogami. Główny bohater nie potrafi odnaleźć szczęścia. W tak młodym wieku niejeden nastolatek boryka się z takim problemem. Ciężko powiedzieć mi cokolwiek o Aaronie, ponieważ to sytuacja, w jakiej się znalazł, ukształtowała jego osobowość. Starzy przyjaciele nie ułatwiali mu, a wręcz przeciwnie. Twórca porusza bardzo kluczowe tematy. Strata rodzica, samobójstwo i niezrozumienie otoczenia. Pokazuję, czym jest prawdziwa przyjaźń, ponieważ nie liczy się z kom się bawimy, ale ten, kto potrafi z nami rozmawiać i akceptuje nas takimi, jakimi jesteśmy. Były momenty, kiedy chciałam potrząsnąć tymi ludźmi, ponieważ jak można tak dyskryminować i krzywdzić przyjaciela, z którym się dorastało. Akcja jest naprawdę zaskakująca, ponieważ na początku nic szczególnego się nie dzieję. Klimat jest przygnębiający, lecz dopiero druga element powieści tak bardzo mnie zaskoczyła. Nieoczekiwany zwrot fabularny otworzył „ranę” bohatera i zostałam zbombardowana wydarzeniami z przeszłości Aarona. Wow i jeszcze raz wow! Szczerze powiem, że nie lubię tak smutnych powieści, jednak ta jest wyjątkowo. Jak znaleźć szczęści? Jak pogodzić się ze samym sobą? Czy homoseksualizm nas definiuję? Kto jest prawdziwym przyjacielem i jak odbudować więzi rodzinne? Tyle kluczowych tematów w jednej powieści! Instytut Leteo stanowi jedyny aspekt nierealny, lecz pokazuję on, że nie zawsze warto zapomnieć o dręczących nas problemach. „Raczej szczęśliwy niż nie” to książka ebook doskonała dla młodzieży! Genialna i poruszająca. Historia Aarona mocno mną wstrząsnęła i niestety nie dała mi nadziei, na którą liczyłam. Może jestem marzycielką i oczekiwałam dużego szczęśliwego zakończenia, jednak okazało się, że happy end może mieć również inną formę. Jeśli szukacie trudnej i wartościowej powieści młodzieżowej, to z pewnością ta lektura jest dla WAS! 7/10
Sebastian Adamczyk
Recenzja z bloga: zatraceni w kartkach Słuchajcie… Nie wiem co mam zrobić. Ta książka… Recenzja może być pogmatwana, z wieloma błędami logicznymi, powtórzeniami. Może pojawić się wszystko. Dlaczego? Ponieważ nie jestem w stanie zwyczajnie działać po przeczytaniu tej książki. Proszę, wybaczcie mi wszystko i po prostu ją przeczytajcie. Głównym bohaterem jest szesnastoletni Aaron Soto. Po samobójczej śmierci ojca w wannie, w domu, w którym mieszkał, chłopak traci kontakt ze światem, wszystko mu się wali i nic nie sugeruje, że to miałoby się zmienić. Chłopak sam nawet usiłuje się zabić. Aaron ma wokół siebie kochającą dziewczynę i przyjaciół, którzy starają się wypełnić tą dziurę w sercu chłopaka. Pewnego dnia jego druga połówka- Genevieve wyjeżdża na obóz. Chłopak zaprzyjaźnia się z Thomasem i wówczas Aaron uświadamia sobie, że bardziej niż Genevieve miłuje Thomasa. Tak, Aaron uświadamia sobie, że jest gejem. I tak w sumie to nie przeszkadza mu to, póki jego świeży przyjaciel nie odrzuca jego uczuć. Na szczęście chłopaka istnieje organizacja Leteo, która wymazuje wspomnienia. Jednak czy wracające wspomnienia nie zniszczą chłopaka jeszcze bardziej? Początek jest nudny i nie ma takiego flow jak przedstawia to większość opinii. Przez około 200/250 stron książka ebook nie ukazuje nic specjalnego, lecz dopiero potem rozumiemy dlaczego bohater przedstawia nam niektóre postaci czy przywołuje wspomnienia. Opowieść wywołuje bardzo skrajne emocje. Sam czułem jak łzy cisną mi się do oczu a potem uśmiechać się jak jakiś nienormalny. Aaron już miał wymazaną pamięć, ponieważ nie chciał być gejem. I powiem szczerze. Nie lubię jak bohater jest taką ciepłą kluską. Omg, jak to mnie irytuje... Lecz no, Aarona akurat było mi żal, chociaż czasami miałem ochotę dać mu kopa, aby się ogarnął. Książka ebook podzielona jest na kilka części. Tak naprawdę burzę emocji budzi trzecia część, lecz każda jest bardzo ważna. Jedna z nich omawia jak ciężko jest homoseksualistą wyrażać siebie światu. Duże ukłony do autora, że podjął się opisania tego problemu z takiej perspektywy. Kłopot tolerancji jest bardzo tematem na topie. Wiele się o tym słyszy i jest wiele osób, które są przeciwne temu nazywając homoseksualizm chorobą. Ten kłopot Adam Silvera omawia dość dokładnie. Język, jakiego użył autor, jest przyjemny i taki… „wprost” nie ma problemu ze zrozumieniem sensu zdań, sytuacji, opisów. Okładka książki również jest piękna. No jeśli kogoś nie zachęci okładka, to na słowo musi uwierzyć, że warto ją przeczytać. I teraz mówię poważnie, ponieważ każdy powinien sięgnąć po książkę. Nie kluczowe czy jesteś facetem czy kobieta, katolikiem czy muzułmaninem, czarnoskóry czy białoskóry, homoseksualny czy heteroseksualny. Po prostu warto ją przeczytać dla siebie. Ja zacząłem trochę inaczej spoglądać na ludzi mnie otaczających. Podsumowując, „More happy than not” to książka, która ma uniwersalne nauki dla przedstawicieli XXI wieku. Teraz, kiedy kłopot tolerancji jest jednym z największych, książki tego typu są potrzebne. „Raczej szczęśliwy niż nie” to książka, która zmienia życie.
Natalia Klaudia Tarka
More happy than not to debiut Adama Silvery a także pierwsza jego książka ebook wydana w Polsce. Zabrałam się za nią bez przygotowania - przeczytałam tylko opis z tyłu i zachwyciłam się fantastyczną okładką. Gdybym wiedziała coś więcej o twórczości tego pisarza może przygotowałabym się na szok i zaskoczenie, o które przyprawiła mnie jego powieść. Nie spodziewałam się po tej książce pdf niczego odkrywczego. Szczerze mówiąc, z początku bardzo się nudziłam. Książka ebook była lekka i przyjemna, przez pierwsze sto stron płynęła utartym szlakiem. Jednakże Adam Silvera zaczął niewinnie prawdopodobnie tylko dlatego, aby nikt nie zorientował się jak olbrzymią bombę zrzuci. Byłam zaskoczona, niezwykle! Im dalej tym historia Aarona była bardziej zaplątana, a twórca ukazał tym metodą jak zawiłe może być życie nastolatka, który dorasta i zaczyna dowiadywać się kim naprawdę jest. Przypomnijcie sobie sami jak to było mieć 16 lat: brak pewności siebie, wątpliwości dotyczące tego jak powinno się zachowywać i jak wyglądać; Pierwsze związki, pierwsze rozstania. W tym czasie każdą rzecz odczuwa się sto razy mocniej. Właśnie taki jest główny bohater "More happy than not" - wyjątkowo intensywny i emocjonalny. Jego przegrana staje się tragedią, a sukces wygraną na loterii. Dzięki temu Aaron wydaje się bardzo rzeczywisty, o dużo bardziej prawdziwy niż zdystansowane i wysublimowane nastolatki z innych powieści. Jednak to nie tylko on jest tak fantastycznie wykreowany, bowiem twórca daje nam cały wachlarz różnorakich bohaterów. Choć większość z nich łączy pochodzenie i wychowanie, to każdy ma własny indywidualny charakter i zachowanie. Są pełnowymiarowi. Co więcej Adam Silvera w własnej powieści porusza tematy tabu, szczególnie kłopot homoseksualizmu i homofobii, praktycznie od każdej możliwej strony. Żeby uniknąć spojlerów, napiszę ogólnikami. Jeden z bohaterów akceptuje to, kim jest. Inny usiłuje prowadzić życie w związku z dziewczyną oszukując i ją, i siebie. Następni nie mogą przyjąć do wiadomości tego, że ich znajomy ma inną orientację. Ostatni, kochają osobę, a nie to, z kim ona sypia. "More happy than not" zmusza nas do zastanowienia się: którym bohaterem jesteśmy? Akceptujemy czy nie? Jesteśmy sobą czy udajemy kogoś innego? Książka ebook porusza też inny kluczowy temat, bardziej uniwersalny. W alternatywnym świecie Aarona istnieje możliwość wymazania ze własnej głowy bolesnych wspomnień. Tylko czy jest to dobre rozwiązanie? Czy osoby, które popełniły błąd, zamiast wyciągnąć z niego nauczkę, powinny o nim zapomnieć? Sama zaczęłam się zastanawiać czy poddałabym się zabiegowi zapomnienia i myślę, że nie. Uważam, że zdobyte doświadczenia, powinny być poradami na dalsze życie, a prawdziwa natura człowieka na zawsze pozostaje niezmienna. Ponadto książka ebook jest przepełniona olbrzymim smutkiem. Każda strona przypomina nam o tym, że życie nie jest idealne i nie zawsze wygląda tak, jakbyśmy chcieli. Jednak mimo wszystkich przeciwności losu powinniśmy przeć do przodu, walcząc przede wszystkim o siebie i własne szczęście. Nie da się zadowolić wszystkich na raz. Kluczowe jest jednak aby pamiętać i uczyć się na błędach. Nie zapominać.
CzytanieNaszymZyciem
"More happy than not" to książka, z którą miałam kłopoty od samego początku. Wydawnictwo Czwarta Strona, w ramach promocji książki, wsypało do paczki różowy proszek holi, co zafundowało mi dodatkowe sprzątanie w pokoju. Kiedy zobaczyłam tytuł książki, po głowie ciągle chodziło mi jedno pytanie: "DLACZEGO?!". Wydaje mi się, że polski tytuł jest tutaj zbędny, bo najzwyczajniej w świecie - źle brzmi. Jestem zwolenniczką polskich tytułów, lecz nie w tym przypadku. No dobrze, skoro na początku polało się tyle goryczy, to czy w ogóle warto na tę książkę zwrócić uwagę? Główny bohater to szesnastolatek, który rozpaczliwie usiłuje pogodzić się z traumatycznymi zdarzeniami z przeszłości i spróbować odnaleźć siebie w całym bałaganie prawdziwego życia. Brzmi to dość słabo i schematycznie, lecz przecież nie to jest najważniejsze. Najistotniejsze jest wykonanie, które w tym przypadku oceniam naprawdę wysoko. Twórca na początku książki bardzo mnie rozbawił. Gołym okiem widać, że pierwsza element odnosi się do szczęśliwych czasów (albo w miarę szczęśliwych czasów?) Aarona. Natomiast im głębiej wchodziłam w tę historię, tym było smutniej. Można to bardzo mocno i prosto odczuć. W "More happy than not" są trzy najistotniejsze postacie, z których każda może stać się inspiracją dla młodych czytelników. Przewodnim tematem jest motyw LGBT - doskonale przedstawiony w tej książce. Autorowi należy się wielki szacunek za takie podejście do problemu. Drugim motywem jest Leteo. Leteo to specjalny zabieg, dzięki któremu pacjent będzie w stanie zapomnieć o przykrych zdarzeniach z przeszłości. Taka tematyka była poruszana już w "Pladze samobójców", co od początku bardzo mi się podobało. Nasuwa się zapytanie o moralną stronę takich praktyk a także zwykłe "czy warto?". Książka ebook Adama Silvery nie jest pozbawiona wad. Uważam, że miejscami jest zbyt wiele wulgaryzmów, co robi na mnie nieprzyjemne wrażenie. Końcówka książki zaczęła się w pewnym momencie ciągnąć w nieskończoność... Lecz poza tym, "More happy than not" to bardzo niezła historia, która uświadamia młodych czytelników, że przykre wspomnienia nie są złą stroną życia, ponieważ dzięki nim stajemy się silniejsi i bardziej doświadczeni. To książka ebook o wybaczaniu przede wszystkim samemu sobie, o pogodzeniu się ze światem i zaakceptowaniu swojego "ja". Pozycja obowiązkowa dla każdego młodego człowieka, który stoi przed życiowym dylematem, żałuje jakiegoś wyboru albo jest na etapie szukania własnego miejsca w świecie. Polecam. :)
iza
Nikt nie jest idealny, każdy popełnia błędy, na których się uczy...lub nie. Czasem robimy albo widzimy rzeczy, o których chcielibyśmy zapomnieć. Jednak to nie jest takie proste... Jesteśmy również osobami z wrodzonymi skłonnościami, nie zawsze ich chcemy, lecz tacy już jesteśmy. A gdyby była szansa na zapomnienie straszliwszych chwil, które się przeżyło? A gdyby dzięki cudownemu środkowi, można przemienić własne orientacje? A gdyby... Odważylibyście się, na to, żeby ktoś grzebał w waszych wspomnieniach? Adam Silvera w własnej debiutanckiej powieści poruszył dużo ważnych zagadnień i choć na początku nie bardzo wiedziałam o co chodzi, zakończenie okazało się refleksyjne. "Raczej szczęśliwy niż nie" nie jest książką, którą można ocenić, jest to opowieść wzruszająca, pouczająca a zarazem szokująca. Jest to książka ebook realistyczna...pokazująca niestety te mroczne strony życia i ludzkiej egzystencji. Nim rozbiorę opowieść na czynniki pierwsze opisze o czym jest. Aaron po samobójczej śmierci ojca nie może dojść do siebie, nie radzi sobie z zaistniałą sytuacją. Nawet usiłuje się zabić. Choć ma grono przyjaciół, kochającą dziewczynę coś go gnębi. Gdy Genevieve wyeżdza na obóz Aaron zaprzyjaźnia się z Thomasem...Im ich przyjaźń bardziej się zacieśnia tym mocniej Aaron jest pewny, że woli facetów od kobiet. Ten fakt go nie przeraża do momentu, aż Thomas odrzuca jego zaloty, gdyż nie jest gejem. Od tej pory Aaron pragnie zapomnieć. Jest instytucja, która wymazuje wspomnienia... Aaron jest zdecydowany poddać się zabiegowi, lecz wcześniej zostaje zaatakowany przez własnych przyjaciół...i odzyskuje wspomnienia, które zostały mu zamazane wcześniej? Czy Aaron pogodzi się ze swoim losem, własną orientacją? Czy jego życzenie o wymazaniu pamięci zostanie spełnione? Streszczenie przedstawiłam dość jasno, a to dlatego, że Ja sięgając po opowieść nie spodziewałam się tego co dostałam. Opis z okładki jest niejasny. Początkowo nie miałam pojęcia co chce przekazać autor...Literat omówił życie nastolatka na osiedlu. Zabawy z przyjaciółmi, spotkania z dziewczyną, sytuacje rodzinną. Niestety nie odnalazłam się w tej części powieści, byłam nawet znudzona. Co tu wiele mówić ten etap jest trochę nudny, lecz ma znaczenie w ostatecznym rozrachunku i nie wolno go pomijać. Najbardziej rozjaśniającą częścią jest trzecia tura, gdy Aaron choć już raz miał unicestwioną pamięć, ponieważ nie chciał być gejem, jego natura była nie do wymazania. Po paru tygodniach i tak dała o sobie znać. Starczył tylko bodziec. Tak więc pomimo prób niektóre nasze cechy są nie do pokonania. Na początku nie lubiłam Aarona, wydał mi się dziwny, mało ciekawy. Jednak nim dobrnęłam do końca, strasznie mi go było żal. Bohater wycierpiał się, choć nie miał wpływu na to jaki jest. Usiłował przemienić własną orientację, lecz to nic nie dało. Tak, opowieść w drugiej połowie skupia się na zmaganiach osób o innej orientacji seksualnej. Twórca pokazał jak takie osoby starają się ukryć własne upodobania, jak własne potrzeby zarzucają na rzecz dobrego traktowania, jak boją się o siebie. Ja jestem osobą tolerancyjną i w trakcie czytani miałam ochotę rozszarpać kilka postaci, których zachowanie było straszne, lecz niestety takie osoby żyją i nie ma na nich bata. Niestety w moim otoczeniu jest dużo osób, które są takimi "słupami". Nie są tolerancyjni i właśnie przed takimi sadystami ( nawet takimi co ranią słowami) dużo osób żyje w cieniu, w ukryciu. Opowieść napisana jest banalnie prostym stylem. Czytanie jest ekspresowe, gdy już dojdzie się do konkretnych zdarzeń. Wydawnictwo otoczyło książkę również barwną oprawą. Ciężko jest mi pisać o fabule tej powieści, gdyż nie jest to utwór do oceniania. Jest to książka, po którą może sięgnąć każdy niezależnie od wieku, koloru skóry, orientacji seksualnej czy religii. Po jej przeczytaniu niech poświęci chwilę na rozmyślenia...nad zastanowieniem się czy można krzywdzić innych, za to że są jacy są...Z drugiej zaś strony, opowieść także nakierowuje myśli ponad zastanowieniem się ponad sobą...Czy akceptuje się takim jakim jestem? Czy za wszelką cenę warto zapominać kim się jest i co się przeżyło? Cóż Aaron nie wyszedł na tym za dobrze... Chłopczykowi o fabule jest trochę chaotyczna, lecz jeden dzień poświęciłam na czytanie a drugi na rozmyślaniu o książce pdf i o tym jak zlepić konkretne zdania. Przebudziła się moja natura Filozofa, lecz z drugiej strony jak można krytykować czy zachwalać coś na co nie mamy wpływu...Możemy tylko ulepszyć siebie - poprzez krytykę własnego rozumowania. Nie wiem czy wam się będzie podobać, lecz od siebie zachęcam do poznania historii Aarona.
More Happy Than Not. Raczej szczęśliwy niż nie pdf pobierz
More Happy Than Not. Raczej szczęśliwy niż nie doc
More Happy Than Not. Raczej szczęśliwy niż nie ebook za darmo
More Happy Than Not. Raczej szczęśliwy niż nie pdf ebook do pobrania
More Happy Than Not. Raczej szczęśliwy niż nie mobi
More Happy Than Not. Raczej szczęśliwy niż nie epub
More Happy Than Not. Raczej szczęśliwy niż nie PDF transkrypt - 20 pierwszych stron:
PDF-X.PL to narzędzie, które pozwala Ci na darmowy upload plików PDF bez limitów i bez rejestracji a także na podgląd online kilku pierwszych stron niektórych książek przed zakupem, wyszukiwanie, czytanie online
i pobieranie dokumentów w formacie pdf dodanych przez użytkowników. Jeśli jesteś autorem lub wydawcą książki, możesz pod jej opisem pobranym z empiku dodać podgląd paru pierwszych kartek swojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu.
Powyższe działania dotyczą stron tzw. promocyjnych, pozostałe strony w tej domenie to dokumenty w formacie PDF dodane przez odwiedzających.
Znajdziesz tu różne dokumenty, zapiski, opracowania, powieści, lektury, podręczniki, notesy, treny, baśnie, bajki, rękopisy i wiele więcej.
Część z nich jest dostępna do pobrania bez opłat. Poematy, wiersze, rozwiązania zadań, fraszki, treny, eseje i instrukcje.
Sprawdź opisy, detale książek, recenzje oraz okładkę. Dowiedz się więcej na oficjalnej stronie sklepu, do której zaprowadzi Cię link pod przyciskiem "empik". Czytaj opracowania, streszczenia, słowniki, encyklopedie i inne książki do nauki za free. Podziel się swoimi plikami w formacie "pdf", odkryj olbrzymią bazę ebooków w formacie
pdf, uzupełnij ją swoimi wrzutkami i dołącz do grona czytelników książek elektronicznych. Zachęcamy do skorzystania
z wyszukiwarki i przetestowania wszystkich funkcji serwisu. Na www.pdf-x.pl znajdziesz ukryte dokumenty, sprawdzisz opisy ebooków, galerie, recenzje użytkowników
oraz podgląd wstępu niektórych książek w celu promocji. Oceniaj ebooki, pisz komentarze, głosuj na ulubione tytuły i wrzucaj pliki doc/pdf
na hosting. Zapraszamy!
Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklam, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym.
Czytaj więcejOK
Recenzje
Z pewnością większość z Was kojarzy z bookstagrama pewną paczkę, z której wysypywał się różowy/pomarańczowy proszek. Hę? ;) Dość nietypowy sposób promocji, nieco brudzący, lecz również – oryginalny ;P Język oczywiście o książce pdf „Raczej szczęśliwy niż nie”, czyli pozycji, po której nie wiedziałam czego się spodziewać, lecz byłam nią zaintrygowana. No i to wydanie! Czwarta Strona odwaliła masę dobrej roboty, te fioletowe brzegi stron i sama okładka wyglądają po prostu bosko! Przejdźmy może do konkretów. Tak jak wspomniałam, nie wiedziałam czego mam się spodziewać po tej książce, nieco się zdziwiłam, kiedy wyczytałam w jednej z opinii, że występuje tutaj wątek LGBT. Nafaszerowana paroma pozytywnymi recenzjami, z entuzjazmem zaczęłam czytać niemal od razu. Iiii coś tu prawdopodobnie nie zagrało, ponieważ po pięćdziesięciu stronach odłożyłam. Z perspektywy czasu myślę, że to po prostu nie był niezły czas na tę książkę, miałam wówczas drobny kryzys, toteż jakiś czas później, po przeczytaniu paru romansów (jakżeby inaczej. Coś ostatnio nawet na fantastykę nie mam ochoty :( lecz zaczynam powoli wracać chęć, więc jest nieźle :D), wróciłam do „Raczej szczęśliwy niż nie” i po dwóch dniach odwróciłam ostatnią stronę. „Raczej szczęśliwy niż nie” to książka ebook w pewnym sensie nieco specyficzna. Początek jest nudnawy, wręcz mi się dłużył, lecz jest tak „tylko” do ok. 150- tej strony. Później akcja stopniowo zaczyna coraz szybciej nabierać tempa, aż w końcu pojawia się niecierpliwe przewracanie kartek, w ciekawości co tez stanie się dalej. Powiem Wam, że końcówka to sztos. Ostatnie kilka epizodów mnie po prostu zszokowało i... ogłupiło. Nie spodziewałam się takiego obrotu zdarzeń i nawet poczułam swego rodzaju żal, że tak się wszystko potoczyło. Ale, ale. O czym w ogóle ta historia jest? Otóż głównym bohaterem, a zarazem narratorem jest szesnastoletni Aaron Soto, młody chłopak, który nie potrafi się ogarnąć po samobójczej śmierci ojca. Żal popycha go do czynów niezbyt... hmmm przyjemnych? Na własne szczęście ma ogromne wsparcie w osobie własnej kobiety – Genevieve i głównie dzięki jej pomocy powoli wychodzi na prostą. Lecz smutek nie tak prosto da się stłamsić. Gen jednak wyjeżdża na kilka tygodni na obóz, a Aaron poznaje pewnego chłopaka – Thomasa, z którym dynamicznie się zaprzyjaźnia. Do chłopaka wraca jednak jego przeszłość, którą tak bardzo usiłował skryć, wymazać. Lecz czy tak naporowdę da się to zrobić? Adam Silvera posługuje się dziwnym, nawet specyficznym stylem, bym powiedziała. Trudno mi było początkowo się przyzwyczaić do sposobu, w jaki ta książka ebook została napisana, musiałam dużo przeczytać, aby się na tyle oswoić ze stylem, aby już naprawdę płynnie mi szło czytanie. Ponieważ ostatecznie tak się stało. Niemniej jednak, Silvera omawia wszystko bardzo... prawdziwie, realnie. Myślę, że sposób myślenia Aarona, mógłby być tak naprawdę metodą myślenia może nie każdego, lecz większości nastolatków. Każdy młody człowiek stara się odkryć kim jest, a kiedy mu się to nie udaje albo wynik nie jest taki, jak by chciał, no cóż, stara się to stłamsić. Lecz to jest element nas, nie da się przemienić tego, kim jesteśmy. Nie od razu, lecz polubiłam głównego bohatera. Aaron nie został przez autora wyidealizowany, lecz przedstawiony realnie, tak, jakby naprawdę istniał. Ma własne problemy, przemyślenia, stara się odkryć kim jest a także znaleźć szczęście. Sympatyczny chłopak, któremu nie wszystko poszło w życiu tak, jakby chciał. Szczerze przyznam, że momentami było mi do nieco żal, oczywiście nie przez kim jest, lecz w związku z tym... Inaczej. Pod koniec sami się domyślicie, dlaczego ;) Odnoszę wrażenie, że Adam Silvera skupił się głównie na postaci Aarona. Pobocznych postaci jest sporo, o niektórych wiadomo tylko, jak mają na imię, o innych, jak np. Gen, Thomas, czy Collin wiadomo już nieco więcej, lecz żadne z nich nie zostało tak mocno nakreślone, jak młody Soto. Jednak mam przeczucie, że to był celowy zabieg. „Raczej szczęśliwy niż nie” to, jak już może wcześniej wspominałem, książka ebook nieco specyficzna, która początkowo może nudzić, lecz myślę, że w sumie warto przebrnąć przez ten początek, aby poznać właściwą historię. Po skończeniu nasuwały mi się pewne melancholie, przemyślenia, jako że każdy z nas jest, jaki jest i choćby nie wiadomo co, nie zmienimy tego. Nie da się wymazać wspomnień i zacząć od nowa. Ważną rolę w całej fabule odrywa również Instytut Leteo, lecz to może odkryjcie sami. Niemniej jednak, nie ukrywam, że spodziewałam się czegoś... innego, ciut lepszego, lecz ostatecznie w sumie nie było tak źle. Czy sięgnę po inne powieści autora (o ile wyjdą w Polsce)? Na dzień dzisiejszy nie wiem, lecz bardzo możliwe. Ponieważ on w na pozór zwykłej młodzieżówce, stara się przekazać coś więcej. zabookowanyswiatpauli.blogspot.com
Adamowi Silverze należy się zaś medal za odwagę napisania takiej pozycji. Po „More happy than not. Raczej szczęśliwy niż nie” wiem, że na pewno sięgnę po inne jego książki, choćbym miała znowu przypłacić za to olbrzymim kacem książkowym. Nienawidzę tej książki za każde uczucie, jakie zdołała we mnie obudzić. Jednocześnie kocham ją za jej czyste, choć brutalne piękno. Jeżeli zobaczycie tę piękną okładkę na wystawie w sklepie to kupcie ją koniecznie, ponieważ gwarantuje Wam, że ta lektura zapewnia cudowną, aczkolwiek okrutnie ciężką podróż. http://podrugiejstronieokladki6.blogspot.com/2018/03/szczescie-nie-powinno-byc-tak-trudne.html
Aaron Sato nie może pogodzić się z samobójstwem ojca. Jedyną pociechę daje mu Genevieve, jednak kobieta wyjeżdża na obóz i chłopak pozostaje sam ze własnymi myślami. Blizna na nadgarstku przypomina mu o jego złym wyborze, lecz nowo poznanemu Thomasowi to nie przeszkadza. Nawet przyjaźń nie pozwala mu zapomnieć o przeszłości i Aaron zwraca się do Instytutu Leteo. Czy wraz z utratą wspomnień, chłopak straci cząstkę siebie? Adam Silvera wykreował przygnębiającą rzeczywistość. Nie jest to opowiadanie o bogatych dzieciakach, a o takich, które muszą pomagać rodzicom i mieszkają na podupadłym osiedlu. Choć nie napawa to optymizmem, to jest to realne do bólu i być może dlatego, ta historia tak mocno wstrząsa czytelnikiem. Aż ciężko uwierzyć, że to debiut autora! Wiele emocji i zaskakujących zwrotów akcji, a wszystko to spisane pięknym, plastycznym mową z wartkimi dialogami. Główny bohater nie potrafi odnaleźć szczęścia. W tak młodym wieku niejeden nastolatek boryka się z takim problemem. Ciężko powiedzieć mi cokolwiek o Aaronie, ponieważ to sytuacja, w jakiej się znalazł, ukształtowała jego osobowość. Starzy przyjaciele nie ułatwiali mu, a wręcz przeciwnie. Twórca porusza bardzo kluczowe tematy. Strata rodzica, samobójstwo i niezrozumienie otoczenia. Pokazuję, czym jest prawdziwa przyjaźń, ponieważ nie liczy się z kom się bawimy, ale ten, kto potrafi z nami rozmawiać i akceptuje nas takimi, jakimi jesteśmy. Były momenty, kiedy chciałam potrząsnąć tymi ludźmi, ponieważ jak można tak dyskryminować i krzywdzić przyjaciela, z którym się dorastało. Akcja jest naprawdę zaskakująca, ponieważ na początku nic szczególnego się nie dzieję. Klimat jest przygnębiający, lecz dopiero druga element powieści tak bardzo mnie zaskoczyła. Nieoczekiwany zwrot fabularny otworzył „ranę” bohatera i zostałam zbombardowana wydarzeniami z przeszłości Aarona. Wow i jeszcze raz wow! Szczerze powiem, że nie lubię tak smutnych powieści, jednak ta jest wyjątkowo. Jak znaleźć szczęści? Jak pogodzić się ze samym sobą? Czy homoseksualizm nas definiuję? Kto jest prawdziwym przyjacielem i jak odbudować więzi rodzinne? Tyle kluczowych tematów w jednej powieści! Instytut Leteo stanowi jedyny aspekt nierealny, lecz pokazuję on, że nie zawsze warto zapomnieć o dręczących nas problemach. „Raczej szczęśliwy niż nie” to książka ebook doskonała dla młodzieży! Genialna i poruszająca. Historia Aarona mocno mną wstrząsnęła i niestety nie dała mi nadziei, na którą liczyłam. Może jestem marzycielką i oczekiwałam dużego szczęśliwego zakończenia, jednak okazało się, że happy end może mieć również inną formę. Jeśli szukacie trudnej i wartościowej powieści młodzieżowej, to z pewnością ta lektura jest dla WAS! 7/10
Recenzja z bloga: zatraceni w kartkach Słuchajcie… Nie wiem co mam zrobić. Ta książka… Recenzja może być pogmatwana, z wieloma błędami logicznymi, powtórzeniami. Może pojawić się wszystko. Dlaczego? Ponieważ nie jestem w stanie zwyczajnie działać po przeczytaniu tej książki. Proszę, wybaczcie mi wszystko i po prostu ją przeczytajcie. Głównym bohaterem jest szesnastoletni Aaron Soto. Po samobójczej śmierci ojca w wannie, w domu, w którym mieszkał, chłopak traci kontakt ze światem, wszystko mu się wali i nic nie sugeruje, że to miałoby się zmienić. Chłopak sam nawet usiłuje się zabić. Aaron ma wokół siebie kochającą dziewczynę i przyjaciół, którzy starają się wypełnić tą dziurę w sercu chłopaka. Pewnego dnia jego druga połówka- Genevieve wyjeżdża na obóz. Chłopak zaprzyjaźnia się z Thomasem i wówczas Aaron uświadamia sobie, że bardziej niż Genevieve miłuje Thomasa. Tak, Aaron uświadamia sobie, że jest gejem. I tak w sumie to nie przeszkadza mu to, póki jego świeży przyjaciel nie odrzuca jego uczuć. Na szczęście chłopaka istnieje organizacja Leteo, która wymazuje wspomnienia. Jednak czy wracające wspomnienia nie zniszczą chłopaka jeszcze bardziej? Początek jest nudny i nie ma takiego flow jak przedstawia to większość opinii. Przez około 200/250 stron książka ebook nie ukazuje nic specjalnego, lecz dopiero potem rozumiemy dlaczego bohater przedstawia nam niektóre postaci czy przywołuje wspomnienia. Opowieść wywołuje bardzo skrajne emocje. Sam czułem jak łzy cisną mi się do oczu a potem uśmiechać się jak jakiś nienormalny. Aaron już miał wymazaną pamięć, ponieważ nie chciał być gejem. I powiem szczerze. Nie lubię jak bohater jest taką ciepłą kluską. Omg, jak to mnie irytuje... Lecz no, Aarona akurat było mi żal, chociaż czasami miałem ochotę dać mu kopa, aby się ogarnął. Książka ebook podzielona jest na kilka części. Tak naprawdę burzę emocji budzi trzecia część, lecz każda jest bardzo ważna. Jedna z nich omawia jak ciężko jest homoseksualistą wyrażać siebie światu. Duże ukłony do autora, że podjął się opisania tego problemu z takiej perspektywy. Kłopot tolerancji jest bardzo tematem na topie. Wiele się o tym słyszy i jest wiele osób, które są przeciwne temu nazywając homoseksualizm chorobą. Ten kłopot Adam Silvera omawia dość dokładnie. Język, jakiego użył autor, jest przyjemny i taki… „wprost” nie ma problemu ze zrozumieniem sensu zdań, sytuacji, opisów. Okładka książki również jest piękna. No jeśli kogoś nie zachęci okładka, to na słowo musi uwierzyć, że warto ją przeczytać. I teraz mówię poważnie, ponieważ każdy powinien sięgnąć po książkę. Nie kluczowe czy jesteś facetem czy kobieta, katolikiem czy muzułmaninem, czarnoskóry czy białoskóry, homoseksualny czy heteroseksualny. Po prostu warto ją przeczytać dla siebie. Ja zacząłem trochę inaczej spoglądać na ludzi mnie otaczających. Podsumowując, „More happy than not” to książka, która ma uniwersalne nauki dla przedstawicieli XXI wieku. Teraz, kiedy kłopot tolerancji jest jednym z największych, książki tego typu są potrzebne. „Raczej szczęśliwy niż nie” to książka, która zmienia życie.
More happy than not to debiut Adama Silvery a także pierwsza jego książka ebook wydana w Polsce. Zabrałam się za nią bez przygotowania - przeczytałam tylko opis z tyłu i zachwyciłam się fantastyczną okładką. Gdybym wiedziała coś więcej o twórczości tego pisarza może przygotowałabym się na szok i zaskoczenie, o które przyprawiła mnie jego powieść. Nie spodziewałam się po tej książce pdf niczego odkrywczego. Szczerze mówiąc, z początku bardzo się nudziłam. Książka ebook była lekka i przyjemna, przez pierwsze sto stron płynęła utartym szlakiem. Jednakże Adam Silvera zaczął niewinnie prawdopodobnie tylko dlatego, aby nikt nie zorientował się jak olbrzymią bombę zrzuci. Byłam zaskoczona, niezwykle! Im dalej tym historia Aarona była bardziej zaplątana, a twórca ukazał tym metodą jak zawiłe może być życie nastolatka, który dorasta i zaczyna dowiadywać się kim naprawdę jest. Przypomnijcie sobie sami jak to było mieć 16 lat: brak pewności siebie, wątpliwości dotyczące tego jak powinno się zachowywać i jak wyglądać; Pierwsze związki, pierwsze rozstania. W tym czasie każdą rzecz odczuwa się sto razy mocniej. Właśnie taki jest główny bohater "More happy than not" - wyjątkowo intensywny i emocjonalny. Jego przegrana staje się tragedią, a sukces wygraną na loterii. Dzięki temu Aaron wydaje się bardzo rzeczywisty, o dużo bardziej prawdziwy niż zdystansowane i wysublimowane nastolatki z innych powieści. Jednak to nie tylko on jest tak fantastycznie wykreowany, bowiem twórca daje nam cały wachlarz różnorakich bohaterów. Choć większość z nich łączy pochodzenie i wychowanie, to każdy ma własny indywidualny charakter i zachowanie. Są pełnowymiarowi. Co więcej Adam Silvera w własnej powieści porusza tematy tabu, szczególnie kłopot homoseksualizmu i homofobii, praktycznie od każdej możliwej strony. Żeby uniknąć spojlerów, napiszę ogólnikami. Jeden z bohaterów akceptuje to, kim jest. Inny usiłuje prowadzić życie w związku z dziewczyną oszukując i ją, i siebie. Następni nie mogą przyjąć do wiadomości tego, że ich znajomy ma inną orientację. Ostatni, kochają osobę, a nie to, z kim ona sypia. "More happy than not" zmusza nas do zastanowienia się: którym bohaterem jesteśmy? Akceptujemy czy nie? Jesteśmy sobą czy udajemy kogoś innego? Książka ebook porusza też inny kluczowy temat, bardziej uniwersalny. W alternatywnym świecie Aarona istnieje możliwość wymazania ze własnej głowy bolesnych wspomnień. Tylko czy jest to dobre rozwiązanie? Czy osoby, które popełniły błąd, zamiast wyciągnąć z niego nauczkę, powinny o nim zapomnieć? Sama zaczęłam się zastanawiać czy poddałabym się zabiegowi zapomnienia i myślę, że nie. Uważam, że zdobyte doświadczenia, powinny być poradami na dalsze życie, a prawdziwa natura człowieka na zawsze pozostaje niezmienna. Ponadto książka ebook jest przepełniona olbrzymim smutkiem. Każda strona przypomina nam o tym, że życie nie jest idealne i nie zawsze wygląda tak, jakbyśmy chcieli. Jednak mimo wszystkich przeciwności losu powinniśmy przeć do przodu, walcząc przede wszystkim o siebie i własne szczęście. Nie da się zadowolić wszystkich na raz. Kluczowe jest jednak aby pamiętać i uczyć się na błędach. Nie zapominać.
"More happy than not" to książka, z którą miałam kłopoty od samego początku. Wydawnictwo Czwarta Strona, w ramach promocji książki, wsypało do paczki różowy proszek holi, co zafundowało mi dodatkowe sprzątanie w pokoju. Kiedy zobaczyłam tytuł książki, po głowie ciągle chodziło mi jedno pytanie: "DLACZEGO?!". Wydaje mi się, że polski tytuł jest tutaj zbędny, bo najzwyczajniej w świecie - źle brzmi. Jestem zwolenniczką polskich tytułów, lecz nie w tym przypadku. No dobrze, skoro na początku polało się tyle goryczy, to czy w ogóle warto na tę książkę zwrócić uwagę? Główny bohater to szesnastolatek, który rozpaczliwie usiłuje pogodzić się z traumatycznymi zdarzeniami z przeszłości i spróbować odnaleźć siebie w całym bałaganie prawdziwego życia. Brzmi to dość słabo i schematycznie, lecz przecież nie to jest najważniejsze. Najistotniejsze jest wykonanie, które w tym przypadku oceniam naprawdę wysoko. Twórca na początku książki bardzo mnie rozbawił. Gołym okiem widać, że pierwsza element odnosi się do szczęśliwych czasów (albo w miarę szczęśliwych czasów?) Aarona. Natomiast im głębiej wchodziłam w tę historię, tym było smutniej. Można to bardzo mocno i prosto odczuć. W "More happy than not" są trzy najistotniejsze postacie, z których każda może stać się inspiracją dla młodych czytelników. Przewodnim tematem jest motyw LGBT - doskonale przedstawiony w tej książce. Autorowi należy się wielki szacunek za takie podejście do problemu. Drugim motywem jest Leteo. Leteo to specjalny zabieg, dzięki któremu pacjent będzie w stanie zapomnieć o przykrych zdarzeniach z przeszłości. Taka tematyka była poruszana już w "Pladze samobójców", co od początku bardzo mi się podobało. Nasuwa się zapytanie o moralną stronę takich praktyk a także zwykłe "czy warto?". Książka ebook Adama Silvery nie jest pozbawiona wad. Uważam, że miejscami jest zbyt wiele wulgaryzmów, co robi na mnie nieprzyjemne wrażenie. Końcówka książki zaczęła się w pewnym momencie ciągnąć w nieskończoność... Lecz poza tym, "More happy than not" to bardzo niezła historia, która uświadamia młodych czytelników, że przykre wspomnienia nie są złą stroną życia, ponieważ dzięki nim stajemy się silniejsi i bardziej doświadczeni. To książka ebook o wybaczaniu przede wszystkim samemu sobie, o pogodzeniu się ze światem i zaakceptowaniu swojego "ja". Pozycja obowiązkowa dla każdego młodego człowieka, który stoi przed życiowym dylematem, żałuje jakiegoś wyboru albo jest na etapie szukania własnego miejsca w świecie. Polecam. :)
Nikt nie jest idealny, każdy popełnia błędy, na których się uczy...lub nie. Czasem robimy albo widzimy rzeczy, o których chcielibyśmy zapomnieć. Jednak to nie jest takie proste... Jesteśmy również osobami z wrodzonymi skłonnościami, nie zawsze ich chcemy, lecz tacy już jesteśmy. A gdyby była szansa na zapomnienie straszliwszych chwil, które się przeżyło? A gdyby dzięki cudownemu środkowi, można przemienić własne orientacje? A gdyby... Odważylibyście się, na to, żeby ktoś grzebał w waszych wspomnieniach? Adam Silvera w własnej debiutanckiej powieści poruszył dużo ważnych zagadnień i choć na początku nie bardzo wiedziałam o co chodzi, zakończenie okazało się refleksyjne. "Raczej szczęśliwy niż nie" nie jest książką, którą można ocenić, jest to opowieść wzruszająca, pouczająca a zarazem szokująca. Jest to książka ebook realistyczna...pokazująca niestety te mroczne strony życia i ludzkiej egzystencji. Nim rozbiorę opowieść na czynniki pierwsze opisze o czym jest. Aaron po samobójczej śmierci ojca nie może dojść do siebie, nie radzi sobie z zaistniałą sytuacją. Nawet usiłuje się zabić. Choć ma grono przyjaciół, kochającą dziewczynę coś go gnębi. Gdy Genevieve wyeżdza na obóz Aaron zaprzyjaźnia się z Thomasem...Im ich przyjaźń bardziej się zacieśnia tym mocniej Aaron jest pewny, że woli facetów od kobiet. Ten fakt go nie przeraża do momentu, aż Thomas odrzuca jego zaloty, gdyż nie jest gejem. Od tej pory Aaron pragnie zapomnieć. Jest instytucja, która wymazuje wspomnienia... Aaron jest zdecydowany poddać się zabiegowi, lecz wcześniej zostaje zaatakowany przez własnych przyjaciół...i odzyskuje wspomnienia, które zostały mu zamazane wcześniej? Czy Aaron pogodzi się ze swoim losem, własną orientacją? Czy jego życzenie o wymazaniu pamięci zostanie spełnione? Streszczenie przedstawiłam dość jasno, a to dlatego, że Ja sięgając po opowieść nie spodziewałam się tego co dostałam. Opis z okładki jest niejasny. Początkowo nie miałam pojęcia co chce przekazać autor...Literat omówił życie nastolatka na osiedlu. Zabawy z przyjaciółmi, spotkania z dziewczyną, sytuacje rodzinną. Niestety nie odnalazłam się w tej części powieści, byłam nawet znudzona. Co tu wiele mówić ten etap jest trochę nudny, lecz ma znaczenie w ostatecznym rozrachunku i nie wolno go pomijać. Najbardziej rozjaśniającą częścią jest trzecia tura, gdy Aaron choć już raz miał unicestwioną pamięć, ponieważ nie chciał być gejem, jego natura była nie do wymazania. Po paru tygodniach i tak dała o sobie znać. Starczył tylko bodziec. Tak więc pomimo prób niektóre nasze cechy są nie do pokonania. Na początku nie lubiłam Aarona, wydał mi się dziwny, mało ciekawy. Jednak nim dobrnęłam do końca, strasznie mi go było żal. Bohater wycierpiał się, choć nie miał wpływu na to jaki jest. Usiłował przemienić własną orientację, lecz to nic nie dało. Tak, opowieść w drugiej połowie skupia się na zmaganiach osób o innej orientacji seksualnej. Twórca pokazał jak takie osoby starają się ukryć własne upodobania, jak własne potrzeby zarzucają na rzecz dobrego traktowania, jak boją się o siebie. Ja jestem osobą tolerancyjną i w trakcie czytani miałam ochotę rozszarpać kilka postaci, których zachowanie było straszne, lecz niestety takie osoby żyją i nie ma na nich bata. Niestety w moim otoczeniu jest dużo osób, które są takimi "słupami". Nie są tolerancyjni i właśnie przed takimi sadystami ( nawet takimi co ranią słowami) dużo osób żyje w cieniu, w ukryciu. Opowieść napisana jest banalnie prostym stylem. Czytanie jest ekspresowe, gdy już dojdzie się do konkretnych zdarzeń. Wydawnictwo otoczyło książkę również barwną oprawą. Ciężko jest mi pisać o fabule tej powieści, gdyż nie jest to utwór do oceniania. Jest to książka, po którą może sięgnąć każdy niezależnie od wieku, koloru skóry, orientacji seksualnej czy religii. Po jej przeczytaniu niech poświęci chwilę na rozmyślenia...nad zastanowieniem się czy można krzywdzić innych, za to że są jacy są...Z drugiej zaś strony, opowieść także nakierowuje myśli ponad zastanowieniem się ponad sobą...Czy akceptuje się takim jakim jestem? Czy za wszelką cenę warto zapominać kim się jest i co się przeżyło? Cóż Aaron nie wyszedł na tym za dobrze... Chłopczykowi o fabule jest trochę chaotyczna, lecz jeden dzień poświęciłam na czytanie a drugi na rozmyślaniu o książce pdf i o tym jak zlepić konkretne zdania. Przebudziła się moja natura Filozofa, lecz z drugiej strony jak można krytykować czy zachwalać coś na co nie mamy wpływu...Możemy tylko ulepszyć siebie - poprzez krytykę własnego rozumowania. Nie wiem czy wam się będzie podobać, lecz od siebie zachęcam do poznania historii Aarona.