Mistrzyni okładka

Średnia Ocena:


Mistrzyni

Opowieść inspirowana życiem Lucyny Ćwierczakiewiczowej. Historia o dziewczynie zachłannej na życie i miłość. Popularnością bije na głowę Sienkiewicza, przyjaźni się z Prusem. Zarabia krocie. Nie ma w Warszawie dziewczyny bardziej wpływowej i szczodrej. Zedrze buty z bogacza, aby podarować bezdomnemu. Głęboko wierzy w cnoty niewieście: bezczelność i szczerość. Kiedy trzeba, przeklnie arcybiskupa w katedrze. Gdy spotyka zafascynowanego nią debiutującego aktora, chce swoim zwyczajem podarować mu wszystko. A stać ją na wiele. Lecz ile tak naprawdę będzie ją kosztować miłość do młodszego mężczyzny? W najwieższej powieści Manuela Gretkowska z przenikliwością i humorem portretuje kobietę niezwykłą i pełną sprzeczności. Nieprzewidywalną, groźną niczym piorun kulisty. To opowiadanie o szczodrości, zachłanności, pragnieniach i nienasyceniu. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

Szczegóły
Tytuł Mistrzyni
Autor: Gretkowska Manuela
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Znak Literanova
Rok wydania: 2021
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Mistrzyni w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Mistrzyni PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • urszula_gala

    Manuela Gretkowska "Mistrzyni", W moim domu rodzinnym w czasach, kiedy nie było dostępu do internetu, a książki kucharskie wydawano z rzadka, w kuchni królowały: "Dobra Kuchnia", taka z regionalnie ubraną laleczką, ręcznie przepisywany kajecik będący zestawem wszystkich wartych wykorzystania przepisów zebranych od babć, cioć i kolegów z pracy mamy a także "365 obiadów" Lucyny Ćwierczakiewiczowej w wydaniu retro z wizerunkiem nobliwej matrony (autorki) na okładce. Ta ostatnia pozycja, wydana znowu w 1989 roku, wypełniona przepisami sprzed nad stu lat, pod koniec lat osiemdziesiątych i na początku dziewięćdziesiątych, kiedy dużo składników niezbędnych do przyrządzania potraw nie było ogólnie dostępnych na rynku, stanowiła naprawdę ogromne wyzwanie kulinarne. Korzystała z niej czasami mama, ja przeglądałam ze względu na powiew kucharskiej egzotyki, lecz także dla własnej przyjemności. Lucyna Ćwierczakiewiczowa autorka ebooków kucharskich i poradników dotyczących prowadzenia domu była postacią wyjątkowo barwną, można by rzec, że ta dziewczyna słynna powszechnie w drugiej połowie XIX wieku, wyprzedzała wręcz własną epokę. Jej książki kucharskie wydawano w nakładach większych niż dzieła Mickiewicza. Miała nierzadko kłopot ze swoim przekręcanym przez wszystkich nazwiskiem, bo nie tylko ja zapamiętałam ją jako Ćwirciakiewiczową - panią od obiadów. Już za jej życia ten błąd pojawiał się regularnie, powtarzając się później z pokolenia na pokolenie. Na półkę w moim domu rodzinnym trafiła jako Lucyna Ćwierciakiewiczowa, a nie prawidłowo Ćwierczakiewiczowa. Po latach zwracam honor i obiecuję odtąd nigdy nie przekręcać już nazwiska pani od obiadów. Cieszę się bardzo, że Manuela Gretkowska nie miała w planach napisania biografii, a jedynie opowieść inspirowaną życiem Lucyny Ćwierczakiewiczowej. Posiłkując się wycinkami z jej życia stworzyła mistrzowski portret samodzielnej, zaradnej i potrafiącej zaleźć za skórę kobiety, wpisany w barwne tło epoki. Chyba tak samo uwielbianej jak nienawidzonej, przyjaciółki Bolesława Prusa, kulinarnej perfekcjonistki, a zarazem niezłej skandalistki. Dzięki niej życie ówczesnej Warszawy z pewnością nabrało dodatkowej barwy, stając się jeszcze bardziej wartym zakosztowania, ze skosztowaniem jej wyśmienitych potraw włącznie. Lucy jak huragan przelatuje przez kolejne strony książki, nie biorąc ze sobą jeńców. Ma być tak jak ona chce, nawet jeśli nie raz zastosowanie będzie miało przysłowie "Kobieta zmienną jest". Jednak jej nieobliczalne zachowanie i oryginalny sposób bycia powodują, że bohaterką można się zachwycić, a lektura "Mistrzyni" z pewnością nie będzie nużąca. Zadowoleni powinni być zarówno fani silnych postaci kobiecych, jak też ci, którzy marzą, by przespacerować się klimatycznymi ulicami Warszawy drugiej połowy XIX wieku. Dziękuję Wydawnictwu Znak za możliwość przeczytania książki.

  • Anonim

    Dużo lat temu w moim rodzinnym domu, w regale na najwyższej półce, pod swetrami obok "Sztuki kochania" Michaliny Wisłockiej ukryta przed dzieciakami leżała również druga książka ebook - "365 obiadów za 5 złotych" Lucyny Ćwierczakiewiczowej. Do dzisiaj łamię sobie głowę dlaczego rodzice uznali, że nie jest to lektura przeznaczona dla dzieci. Może był to jakiś biały kruk, może pamiątka rodzinna przekazywana z pokolenia na pokolenie. Niezależnie od wszystkiego jej przeglądanie pod nieobecność dorosłych w domu było grzeszną przyjemnością, która wywoływała we mnie dreszcz emocji. W siermiężnych czasach PRL-u czytanie tych przepisów było jak obcowanie z poezją: ich różnorodność, mnogość produktów, dzikie przyprawy przenosiły mnie w inny, lepszy świat. a nazwisko autorki na trwałe zapisało się w mojej głowie. Cieszy fakt, że ta nietuzinkowa postać nie utonęła w mroku dziejów i stale wzbudza zainteresowanie współczesnych. Ponieważ Lucyna Ćwierczakiewiczowa to nie tylko autorka ebooków kulinarnych i poradników dla pań domu lecz również propagatorka zdrowego trybu życia, orędowniczka praw dziewczyn i wielka patriotka. Nie obawiała się głosić własnych dzielnych poglądów w czasach gdy Polski nie było na mapie świata a emancypacja dziewczyn dopiero raczkowała. Tą nietuzinkową postacią zainteresowała się Manuela Gretkowska, która od lat godzi pisanie z działalnością społeczną na rzecz faktycznego równouprawnienia kobiet. "Mistrzyni" to opowiadanie o ostatnich latach życia Lucyny Ćwierczakiewiczowej, która wiedziona porywem serca zaryzykowała własną reputację i dobre imię dla miłości do wiele młodszego mężczyzny: lekkoducha, bawidamka i utracjusza. To barwna, napisana z rozmachem historia o postaci nad miarę własnych czasów: odważnej, bezkompromisowej, będącej autorytetem dla każdej ówczesnej dziewczyny lecz również samotnej, niespełnionej w macierzyństwie, która przez całe życie musiała udowadniać własną wartość. Manuela Gretkowska stworzyła postać pełną emocji i namiętności, którą czytelnik z miejsca lubi i której kibicuje. Wykonała olbrzymią pracę żeby oddać realia ówczesnej Warszawy; począwszy od nastrojów politycznych, poprzez modę, wydarzenia kulturalne na jedzeniu kończąc. To opowieść kompletna, napisana z pasją i olbrzymim zaangażowaniem. Jestem przekonana, że podbije serca wielu czytelników, ponieważ mojej już podbiła. Polecam!

  • Anna-Maria

    Trudny portret trudnej kobiety. Manuela Gretkowska odkurzyła pamięć o celebrytce przełomu wieków, Lucynie Ćwierciakiewiczowej, która popularnością dorównuje Sienkiewiczowi, jada obiadki z Prusem i pije kawę z Modrzejewską, a jednocześnie jest bardzo samotna i rozpaczliwie pragnie miłości. To wulkan energii i gejzer namiętności. Ciężko za nią nadążyć- kwestuje na sieroty, dokarmia głodnych studentów, wyciąga ubogie dziewczęta z zapyziałych chałup i robi z nich damy, daje pracę starym ciotkom żyjącym na łasce krewnych, a jednocześnie jest bezczelna, pyskata, czasami wręcz chamska i bezwzględna w egzekwowaniu posłuszeństwa. Gdyby żyła dzisiaj zapewne prowadziłaby "Kuchenne rewolucje". Popularność sprawiła, że nie brakuje jej pewności siebie, a poczucie bycia nieomylną powoduje, że pcha się do przedsięwzięć, o których nie zawsze ma pojęcie. Autorka tworzy opowieść pędzącą jak rakieta, ponieważ taka jest jej bohaterka. Zdania podążają za nią w rytmie rozpędzonej dorożki i ledwo nadążają. Lucyna Ćwierczakiewiczowa wzbudziła we mnie skrajne uczucia. Najpierw ją polubiłam za jej bezpardonowe działania na rzecz słabszych, za piętnowanie fałszu i bezpośredniość (scena przeklęcia arcybiskupa niezrównana!). Potem zaczęła mnie irytować- żałosne próby rozkochania w sobie młodzieńca, który mógłby być jej synem budziły niesmak i zdumienie. Ponieważ jak to możliwe, że kobieta, która tak precyzjyjnie odgadywała potrzeby społeczne i potrafiła na nich zrobić duże pieniądze niespodziewanie karmi się iluzją o rzekomej namiętności przystojnego bawidamka do starzejącej się i otyłej matrony? W końcu zaczęło mi być jej żal- musiała być rozpaczliwie samotna, skoro oszukiwała się i łasiła do zepsutego i wykorzystującego ją finansowo fircyka. "Mistrzyni" to proza wysokiej próby. Jednocześnie finezyjna, dopracowana językowo, jak i frywolna i pełna czasami nawet rubasznego humoru. Myślę, że w tej powieści mistrzynie są dwie- wspomniana już Lucyna i sama Gretkowska.

  • Anonim

    Najwieższa opowieść Manueli Gretkowskiej! Historia Lucyny Ćwierczakiewiczowej, dziewczyny o silnym charakterze i ciętym języku, która żyje tak jak chce, a nie tak jak dyktuje społeczeństwo. "Mistrzyni" wprowadza nas w codzienność słynnej publicystyki, autorki ebooków kucharskich i domowych poradników. Doceniona przez ludzi za własny niezwykły talent do tworzenia dań. Niedoceniona jako dziewczyna i feministka. Wielokrotnie walczy ze stereotypami i nieprzychylnością otoczenia. Mimo, że sprawia wrażenie osoby, którą trudno polubić, to nie sposób nie podziwiać jej za niesamowity upór i ambicje. Ja jednak głównie współczuję bohaterce. Chwała i pieniądze nikomu nie potrafią zastąpić braku bliskości drugiej osoby. Otoczona tłumem była tak naprawdę samotna. To pierwsza książka ebook Pani Manueli Gretkowskiej, którą miałam przyjemność czytać, lecz już wiem, że na pewno nie ostatnia!

  • Monika

    Pierwsza książka ebook tej autorki i powiem szczerze, że spotkało mnie miłe zaskoczenie. Nie spodziewałam się, że dowiem się tylu interesujących informacji. Nawet niektóre sprawdzałam w wyszukiwarce czy faktycznie są prawdziwe – zawsze były. Książka ebook opowiada historię wyjątkowej kobiety. Kobiety, która przez całe własne życie była wierna wyznawanym wartościom i samej sobie. Dziewczyny doświadczonej przez los, lecz bardzo mądrej i do bólu szczerej w swoim postępowaniu. Tą dziewczyną była Lucyna Ćwierczakiewiczowa, która nie na darmo została przez Manuelę Gretkowską nazwana Mistrzynią. Gdy poznałam dziewczynkę o imieniu Oktawia, to moja pierwsza myśl była taka, że jest to bardzo nowoczesne imię. Teraz już wiem, że wcale nie takie współczesne, jak mi się wydawało. Mama Oktawii zapewne lubi czytać Prusa. Niestety dla mnie Prus utracił na wartości po przeczytaniu „Mistrzyni”.

  • Julka

    XIX wiek nie był łaskawy dla dziewczyn - w pełni zależne od facetów - nie mogły decydować o swoim życiu. Bohaterka "Mistrzyni" jest wyjątkiem potwierdzającym tę regułę i jak to z wyjątkami bywa jest barwną, interesującą i kontrowersyjną postacią. Nie pozostawi nikogo obojętnym. Bardzo zalecam tę powieść, nie tylko ze względu na charakterną bohaterkę, lecz również niepodrabialny styl Manueli Gretkowskiej, która maluje słowem. Czytajcie! Warto!

  • netmatka

    Fantastyczna opowiadanie o wyjątkowej kobiecie.