Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Alice od zawsze prowadziła podwójne życie. To prawdziwe, w którym mieszka sama z ojcem, i to drugie... we śnie! Wszystkie jej przespane noce wypełniają wyjątkowe przygody i podróże, a zwłaszcza spotkania z chłopakiem o imieniu Maks. Z czasem oboje szaleńczo się w sobie zakochują i Alice myśli tylko o tym, żeby zasnąć i znów spędzić czas z Maksem. Pewnego dnia w szkole widzi... jego! Czy to naprawdę chłopak z jej snu? A jeśli tak, dlaczego traktuje ją tak obojętnie?
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Miłość ze snu |
Autor: | Keating Lucy |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Dolnośląskie |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Idealna Książka ebook już od pierwszych roździałów nie można się oderwać.
Pomysł stworzenia książki ze snami w roli głównej nie jest raczej nowatorskim zabiegiem. Na rynku wydawniczym można trafić na dużo powieści, gdzie pojawiają się sny i mają one niemały wpływ na życie bohaterów, jednak sam fakt, że autorka sięgnęła po taki temat nie powinien wpływać na jej ocenę i wybory czytelnicze. To, że istnieje dużo ebooków nawiązujących tematycznie do snów, i to, że zdarzyło nam się trafić na mało interesujące tytuły nie znaczy, iż będzie to następna nieciekawa lektura. Do tej pory trafiałam raczej na średnie książki, gdzie pojawiają się sny, lecz postanowiłam dać szansę Lucy Keating i jej książce pdf Miłość ze snu. Dlaczego? Bo lubię odkrywać w młodzieżówkach smaczki pozostawione przez twórców dla starszych czytelników a także odkrywać w nich drugie dno (jak miałam w przypadku Chemii naszych serc Krystal Sutherland). Poza tym temat snów jest dla mnie z wielu powodów intrygujący i fascynujący. Ponadto chciałam dowiedzieć się jak autorka podeszła do tego, co tu ukrywać, dającego dużo możliwości tematu. Jak jej poszło? Szczerze, to średnio. Na samym wstępie, w sumie na początku nie wiedziałam za bardzo „dlaczego”, historia przedstawiona przez autorkę skojarzyła mi się z opowieścią Lewisa Carrolla, a mianowicie z Alicją w Krainie Czarów. Obie książki łączy nie tylko bohaterka o tym samym imieniu z wyjątkowo bujną wyobraźnią, lecz także ich odrealnione przygody. Nieśmiało stwierdzam, że Miłość ze snu jest taką współczesną wersją Alicji…: tylko zamiast wpadać do krainy czarów przez króliczą norę, Alicja przenosi się do tego niezwykłego miejsca w snach. I w sumie na tym kończy się podobieństwo, aczkolwiek ciężko pozbyć się wrażenia, że autorka prócz własnymi snami inspirowała się też książką Carrolla. Może się mylę, może Lucy Keating przez przypadek nadała bohaterce własnej książki na imię Alicja, a sny swoim klimatem nawiązują do krainy czarów? Jednak skojarzenie, które pojawiło się na samym początku książki nie nastroiło mnie optymistycznie do zawartej w niej historii. Miłość ze snu, jak wspomniałam wcześniej (a może i nie), jest typową lekturą dla młodzieży. Książka ebook jest prosta, mowa dostosowany do wieku potencjalnych czytelników (w tym przypadku raczej czytelniczek) a także zawiera większość utartych schematów. Dla mnie lektura Miłości ze snu okazała się niestety nudna. Historia jak i bohaterowie są płascy, fabuła przewidywalna, a poza tym miałam wrażenie, że ciągnie się ona w nieskończoność. Autorka nie dopracowała większości wątków, przez co wydaje się sztuczna i naciągana. Nie można jej jednak odmówić surrealizmu. Nieźle wiemy, że niektóre nasze sny pozbawione są jakiejkolwiek logiki, Lucy Keating bardzo nieźle udało się oddać ich niepowtarzalny charakter. Szkoda tylko, że autorka nie wplotła w nie jakiejś tajemnicy, wskazówek, które Alicja mogłaby odkrywać. Owszem, kobieta razem z chłopakiem ze snów (który istnieje jednak naprawdę) stają przed takim wyzwaniem, lecz jak wspomniałam wcześniej, jest to niedopracowane i nie wzbudziło to we mnie chociażby odrobiny zainteresowania. W sumie najpierw czytałam ją z ciekawości, a kiedy zorientowałam się, że raczej nic w niej pouczającego i interesującego nie znajdę, a później „byle tylko do końca”. Dobre tyle, że dynamicznie przez nią przebrnęłam. Jeśli chodzi o postacie, to nie będę miała za dużo do powiedzenia. Alicja nie wzbudziła we mnie żadnych emocji, była po prostu słodka, trochę dziecinna i nijaka. Maks, chłopak ze snów i z „reala”, również nie wywołał efektu „wow”. Miał zadatki na fajnego bohatera, lecz na tym się skończyło. Według mnie najciekawszą postacią okazał się Oliver. Wprowadził on do fabuły trochę „życia” i szczerze powiedziawszy bardziej mnie zaintrygował niż Maks. Z Maksa wyszła taka trochę ciepła klucha, która rozpływa się w abstrakcyjnych snach Alicji. Miłość ze snu Lucy Keating to jak dla mnie przesłodzona historia o nastoletniej miłości dla nastolatków. Niestety starszy czytelnik nie ma w niej czego szukać. Czasami jest tak, że w tego typu ebookach można znaleźć naprawdę dużo interesujących rzeczy i „smaczków”, które twórca w nich umiejętnie ukrył (jak chociażby John Green), lecz w tym przypadku niestety… Fabuła też nie wzbudza cieplejszych emocji i jest nudna a także przewidywalna. Autorka miała naprawdę niezły pomysł na powieść, lecz niestety nie udało jej się przelać go umiejętnie na papier. Momentami jest zbyt absurdalna, a humor, który się w niej pojawia, zamiast rozbawić czytelnika może go tylko zażenować. Jak dla mnie był on nonsensowny (przypominał mi trochę ten, który pojawia się w MISSji survival Libby Bray) i w cale mnie nie bawił. Lucy Keating mimo wszystko stara się w książce pdf przemycić trochę wartości, lecz giną one pośród abstrakcji i niedopracowania. Niestety starszym czytelnikom nie zalecam tego tytułu, lecz najmłodszym powinna się spodobać. Dla mnie Miłość ze snu była rozczarowaniem, o którym chyba dynamicznie zapomnę. [http://dzosefinn.blogspot.com/2017/12/keating-lucy-miosc-ze-snu.html
Ta książka ebook całkowicie mnie pochłonęła. Humorystyczna, interesująca i zaskakująca opowiadanie o miłości, z której nie jeden będzie zadowolony. Czyta się ją wspaniale, płynnie, jest prosto napisana. Są zwroty akcji, które nie pokazują nam od razu w jakim kierunku zmierza cała ta historia. Żałuje tylko, że tak dynamicznie się skończyła. Gorąco zalecam do przeczytaniua!!!!
Opowieść pochłonęła mnie już od pierwszej strony. Wprost nie mogłam się od niej oderwać. Sama nie wiem kiedy pochłaniałam kolejne rozdziały. Akcja jest bardzo wartka. Dorównuje tej z "Trylogii snów" Gier. Alicja kocham Maksa. Maks miłuje Alicję. Lecz tylko we snach. W rzeczywistości nawet się nie znają... Do czasu, gdy Alicja zmienia miejsce zamieszkania i szkołę. Od tej chwili bohaterowie chcą dowiedzieć się jak to w ogóle możliwe, żeby śnić całe życie o osobie, której nigdy się nie spotkało.
DREAM A LITTLE DREAM Każdy z nas miewa jakieś sny. Jedne są miłe i przyjemne, zaś inne powodują pobudkę w środku nocy z krzykiem na ustach. Lecz większości z nich można przypisać wspólną cechę - są surrealistyczne. We śnie może zdarzyć się wszystko. Egzotyczne zwierzątka mogą stać się naszymi przyjaciółmi, a dalekie podróże - czymś łatwym i lekkim. Postacie dynamicznie przeobrażają się w kogoś innego, miejsca przekształcają w odległe krainy, a chmury nie są już tak wysoko, jakby się wydawało. Właśnie takie są sny Alice. Od dziesięciu lat wielbi własne senne przeżycia, jednak nie tylko ze względu na szalone lokacje i przygody, lecz również chłopaka, który zawsze jej towarzyszy - Maksa. Jest jednak przekonana, że jest on wytworem jej fantazji - doskonałym chłopakiem, który nie istnieje w rzeczywistości. Co, jeśli się myliła? SNY NA JAWIE Alicja po latach wraca z ojcem do domu jej babci, który teraz należy do nich. I jak duże będzie jej zdziwienie, kiedy w nowej szkole spotka Maksa! Szkoda tylko, że chłopak ma dziewczynę i zdaje się być kimś zupełnie innym, chociaż w jej snach dalej jest tym samym ślicznym chłopakiem. Jak to możliwe? Czy Maks wreszcie rozpozna Alicję? Skąd wzięły się sny? I co, jeśli jawa zacznie się mieszać ze snem? Chcecie znać odpowiedź? Jest tylko jeden sposób, by je uzyskać! ;-) BOHATEROWIE Alicja, nasza 16-letnia główna bohaterka, to marzycielka o całkiem niezłym poczuciu humoru. Niejednokrotnie bawiły mnie jej komentarze odnośnie danej sytuacji. Szczególnie, kiedy porównywała własne próby zwrócenia uwagi prawdziwego Maksa do telewizyjnego programu, pokroju naszych Niełatwych spraw. Maks natomiast wydał mi się nieco przeidealizowany. Brakowało mu jakiegoś pazura, który odnalazł się u innego bohatera męskiego - Olivera. Ciekawą postacią okazał się też zwariowany profesorek, który pomagał w rozwiązaniu tajemnicy kryjącej się za snami. Szkoda tylko, że autorka skupiła się najbardziej na parze głównych bohaterów, ponieważ chętnie dowiedziałabym się czegoś więcej o pozostałych postaciach. MAGICZNY KLIMAT Historia podzielona jest na krótkie rozdziały, rozpoczynane nierzadko zabawnym tytułem, a także elementy opisujące sny bohaterki. I dzięki temu, że dokładnie dowiadujemy się, co również losy się podczas snu w głowie Alicji, prosto możemy poczuć klimat tej historii, który pełen jest magii, a nawet pewnego surrealizmu, gdy w grę wchodzą też momenty, kiedy jawa zaczyna mieszać się ze snem i czujemy się jak w okresie podróży do jakiejś wyjątkowej krainy, w której wszystko jest możliwe. Dodatkowo, autorka dostaje dużego plusa za to, że cała sprawa ze snami znajduje własne wytłumaczenie i ten wątek jest naprawdę idealnie rozwinięty. Oparcie fabuły na takim pomyśle było dosyć oryginalnym zagraniem, ponieważ chociaż spotkania we śnie już w literaturze były, to jednak na pewno nie tak szalone i zgrabnie powiązane później ze światem rzeczywistym. BYŁO UROCZO, ALE... Miłość ze snu, to historia lekka i przyjemna, zapewniająca przyjemnie spędzony czas, lecz jednak czytając miałam momentami wrażenie, że gdybym była parę lat młodsza, to jednak książka ebook zrobiłaby na mnie o dużo lepsze wrażenie. Żałuję więc, że mając te 16-18 lat nie trafiłam na taki tytuł, ponieważ na pewno byłaby doskonałym oderwaniem się od szkolnej rzeczywistości, a jednocześnie lepiej zrozumiałabym kłopoty nastolatków, które gdzieś tam również się pojawiają. PODSUMOWUJĄC Miłość ze snu pełna jest magii i niezwykłego klimatu i zdecydowanie pomaga oderwać się od trudów rzeczywistości. Pod tematyką snów kryje się również jakaś poważniejsza prawda o relacjach na linii dziecko-rodzice, jednak autorka wplotła wszystko w treść tak zgrabnie, że książkę czyta się z przyjemnością. Komu polecam? Zdecydowanie młodzieży w wieku do 18 lat a także tym, którzy potrzebują lekkiej lektury na wieczór. Czytelnicza podróż do krainy snów nieźle Wam zrobi! ;-)