Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Przed 17-letnią Abby Turner całe lato. I ta perspektywa byłaby najwspanialsza na świecie, gdyby nie to, że… z paczki jej przyjaciół w mieście zostaje tylko Cooper, któremu kiedyś wyznała miłość, lecz on zbył ją śmiechem, jej tata jest gdzieś daleko, a pod jego nieobecność mama już niemal nie wychodzi z domu i wszędzie szuka zagrożeń. Abby marzyła o wystawieniu własnych obrazów w miejscowym muzeum, lecz jej prace zostały odrzucone – podobno brak im głębi i dojrzałości. W tej sytuacji Abby postanawia ekspresowo dojrzeć. Tylko jak to zrobić? Pomóc może stworzenie listy zadań, których wykonanie przyniesie doroślejsze spojrzenie na świat. Abby daje sobie miesiąc na zrealizowanie wszystkich jedenastu punktów ze własnej "Listy serca". Wróć, dziesięciu, ponieważ jedenasty punkt, "mieć złamane serce", już zaliczyła. Ale gdy ten miesiąc nieuchronnie mija, Abby zaczyna zdawać sobie sprawę, że żeby zostać prawdziwą artystką, być może trzeba nie tylko wypełnić zaplanowane zadania, lecz nawet… przemienić siebie. Czy poszukując prawdziwej siebie, znajdzie jednocześnie odwzajemnione uczucie?... Zabawna i romantyczna historia w najlepszym, niepodrabialnym stylu Kasie West!
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Miłość i inne zadania na dziś |
Autor: | West Kasie |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Feeria Young |
Rok wydania: | 2018 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Co mamy w planach na dziś? Odrobić pracę domową, spotkać się z przyjaciółmi, a... i jeszcze jedno, zakochać się. Proste? No to do dzieła! Życie Abby kręci się wokół dwóch spraw: malarstwa i przyjaciół. Udział w wystawie to dla niej ogromna szansa. Jednak profesor odpowiedzialny za zdarzenie twierdzi, że w jej obrazach brak przeżyć. Kobieta jest zdeterminowana, aby w ciągu paru tygodni nadrobić te braki. I nic nie stoi na przeszkodzie. Te wakacje ma bowiem spędzić z przyjacielem, który zrobi dla niej wszystko. Nic, poza faktem, że Abby tak naprawdę skrycie się w nim kocha. Niestety chłopak nie odwzajemnia uczuć. Czy te wakacje okażą się przełomowe? A może Abby zaprzepaści obydwa marzenia? Jeśli czytaliście chociaż jedną książkę Kasie West, już wiecie czego się spodziewać. Autorce konsekwentnie udaje się utrzymać styl i charakter własnych powieści. Tym razem po raz następny mamy w rękach ciekawą i przyjemną młodzieżówkę. Młodzieńcze uczucie? Jest! Przyjaźń do grobowej deski? Jak najbardziej! Perypetie rodzinne? Obecne! A to wszystko zaprezentowane za pomocą lekkiej i dowcipnej narracji. W tym tytule, bardziej niż we wcześniejszych, autorka postawiła na przyjaźń. Tak, ogólnie ten motyw zawsze się pojawiał, teraz jednak odgrywa kluczową rolę i obejmuje więcej niż dwie osoby. Mamy więc dużo wątków związanych z tym, że bohaterzy nieźle się znają, mają własne zwyczaje i wspólne wspomnienia. Miło się o tym czyta, a nawet częściowo wspomina własne znajomości :) Ciekawym wątkiem pobocznym są relacje z rodzicami. Tutaj zdecydowanie należy podkreślić genialne maile od ojca Abby. Zarówno jego sytuacja, jak i matki dziewczyny, próbują przełamać lekki ton powieści. Udaje się to tylko częściowo. Czytelnik wie, że gdzieś w tle dzieją się trudne sprawy i poważne problemy. Kwestie te przedstawiane się jednak raczej wpadkowo i bez “dociskania najmocniejszych strun”. Opowieść nie gra nam mocno na niełatwych emocjach, ostatecznie więc wątek ten postrzegamy oczami nastolatki, czyli przez perspektywę jej komplikacji. A te, wraz z rozwojem akcji, stają się coraz bardziej intensywne. Jej skrywane uczucia coraz silniej dochodzą do głosu. Tak, mamy tutaj typowy motyw nieodwzajemnionej miłości do przyjaciela. Jednak sztampowość tego rozwiązania nie jest bynajmniej zarzutem. Kasie West prowadzi go bowiem z niesamowitą lekkością, co chwilę rzucają kobiecie dodatkowe powody do zmartwień. Ciekawym motywem jest tytułowa lista zadań. W celu wzbogacenia własnej osobowości Abby konstruuje coś na kształt rzeczy do zrobienia. I dlaczego to jest takie fajne? Ponieważ zwraca uwagę na to, że osobowość nie kształtuje się sama, że w można to robić świadomie, podejmować mądre wyzwania i stawiać sobie ważne cele. Myślę, że warto zastanowić się ponad tym tematem. Książka ebook jak zwykle poprowadzona została lekką, pierwszoosobową narracją. Nierzadko również pojawiają się zwroty typowe dla nastolatków i kłopoty zdecydowanie na miarę ich rzeczywistości. Ma to dużo uroku, przemówi również do głównych odbiorców tego tytułu, czyli młodzieży. Jeśli szukasz czegoś do poczytania podczas wakacji, jeśli cenisz sobie pisarstwo Kasie West albo po prostu marzysz o powieści, przy której możesz odpocząć, koniecznie sięgnij po „Miłość i inne zadania na dziś”. Jednym słowem, polecam! http://www.recenzjenawidelcu.pl/2018/05/miosc-i-inne-zadania-na-dzis-kasie-west.html
"Pierwszy raz, odkąd się tu znaleźliśmy, usłyszałam ponad nami świergot ptaków. Nigdy jeszcze nie widziałam, aby świat tak nabierał życia." Po raz następny mam przyjemność poznać opowieść lubianej przeze mnie pisarki, Kasie West. Raz jeszcze wchodzę w jej historie z olbrzymią energią i entuzjazmem. Każda jej powieść, poznana przeze mnie do tej pory, bardzo mocno utkwiła w mojej pamięci. Pamiętam każdego jej bohatera, z którym miałam przyjemność spędzić choć odrobinę czasu. Jak dla mnie, autorka jest wspaniałą osobą mającą w sobie dużo historii, które z całą mocą wsiąkają w czytelnika. W tej lekturze mamy do czynienia z młodą, bardzo ambitną, nastoletnią malarką. Abby, jest osobą, która nie może narzekać na brak przyjaciół w swoim życiu. Jest powszechnie lubianą osóbką, pomimo swego wrodzonego sarkastycznego sposobu życia. Kobieta potrafi doskonale ubrać w słowa to, co chce komuś przekazać, nie bojąc się przy tym odtrącenia. Jej cięty mowa to jej zaleta, lubiana przez wszystkich. Abby szczerze lubi własne życie. Jednym z jej głównych kłopotem jest jej nieodwzajemniona miłość do własnego najlepszego przyjaciela, Coopera. Do tego wszystkiego, muzeum w którym pracuje, nie chce wystawić jej obrazów. Kobieta dostaje odpowiedź zwrotną, iż jej dzieła nie są jeszcze dojrzałe. Abby postanawia więc w krótkim okresie zdobyć niezbędne jej doświadczenie. W tym celu wypełnia kilka rzeczy z listy, stworzonej na poczet własnej przemiany. Jak potoczą się jej losy? Przyznam się, że na samym początku lektura nieco mnie zawodziła. Czytając ją, nie czułam aż takiego przyciągania, które zazwyczaj towarzyszy mi przy czytaniu lektur autorki. Mimo jednak tego, nie chciałam porzucać książki niedoczytanej. Po kilkunastu rozdziałach, akcja się rozwinęła w pozytywnym kierunku. Pojawiły się w niej nowe postacie, bohaterka zaczęła na naszych oczach przechodzić przemianę i przede wszystkim pojawiła się świeża szansa na miłość dla Abby. Okazało się, że opowieść doczytałam szybko, nie wiadomo kiedy. "Cooper, odpuszczam to sobie. Ciebie również muszę sobie odpuścić, nawet jeśli mnie to przeraża." Bardzo polubiłam styl autorki, co już po tysiąckroć powtarzam w każdej lekturze. Jest to jedna z tych autorek, po które sięgam w ciemno. Jestem absolutnie pewna, że dalsze lektury autorki stale będę brała w ciemno, bo jej opowieści pomagają mi się zrelaksować i na nowo poczuć się jak nastolatka. Każde zauroczenie bohaterów, jest dla mnie przypomnieniem moich swoich miłostek. To coś wspaniałego! Reasumując, szczerze zalecam tę opowieść. Pomimo słabego wstępu, lektura rozwija się w idealnym kierunku. Zdecydowanie jestem na tak! Będę ją zalecać każdej nastolatce i nie tylko. Jeśli lubicie powracać do młodzieńczych miłostek - sięgnijcie po tę książkę! Osobiście zalecam też sięgnąć po poprzednie powieści autorki, które są elektryzującymi książkami!
Niektóre książki przysparzają mi mnóstwa problemów. Weźmy na przykład taką Kasie West i jej "Miłość i inne zadania na dziś". Urocza, prześliczna historia o miłości, przyjaźni i poszukiwaniu siebie. Jak, do diabła, mam Was przekonać, że warto po nią sięgnąć? Jak za pomocą słów omówić te wszystkie uczucia, które towarzyszyły mi podczas lektury? Naprawdę nie mam pojęcia! Przeczytałam ją bardzo dynamicznie i byłam zachwycona. Po dość banalnej fabule w "Szczęściu w miłości", autorka postanowiła nas zaskoczyć. Wykreowała historię, w której główna bohaterka musi się zmierzyć z swoimi lękami i słabościami, a wszystko po to, aby osiągnąć upragniony cel - stać się dojrzałą artystką. Pragnie stawić czoła świeżymi wyzwaniami, wyjść ze własnej strefy komfortu. Pomóc ma jej w tym lista zadań a także najlepszy przyjaciel, a zarazem jej pierwsza miłość. Życie kobiety w bardzo krótkim okresie nabiera świeżych barw. Abby gromadzi doświadczenia, zbiera informacje, a także poznaje lepiej siebie. Jej przygody są szalone, a każda z nich wywołuje uśmiech na twarzy. Właściwie uśmiech towarzyszył mi podczas całej lektury! Wszystkie fragmenty książki idealnie się dopełniają - perypetie bohaterów w połączeniu z przekomarzankami słownymi tworzą przeuroczą historię "pierwszy razów". Książka ebook jest lekka, wciągająca, idealnie sprawdza się jako forma ucieczki od rzeczywistości. Jeśli te argumenty to stale dla Was za mało, po prostu musicie mi zaufać! Zaufać i zabrać się za tę perełkę, ponieważ naprawdę warto!
Kiedy znam już autorkę na wylot i idealnie wiem, że jej kolejne dzieło będzie warte uwagi, to z niecierpliwością czekam na nową książkę. Kasie West znam od dawna, o jej ebookach pisałam pomiędzy innymi pierwsze wpisy na tym blogu. Dziś mam możliwość powiedzieć wam parę słów na temat jej najnowszego dzieła - "Miłość i inne zadania na dziś", którego premiera już 9 maja! Przyznam szczerze, że "Miłość i inne zadania na dziś" jest odmienną lekturą od pozostałych tytułów West, które do tej pory czytałam (a ominęło mnie prawdopodobnie tylko "Szczęście w miłości"). Autorka, która zazwyczaj opierała własne dzieło na wątku miłosnym, niespodziewanie odsunęła go na drugi plan. Albo nawet trzeci, lub i dalej. Jest to o tyle zaskakujące, że po raz pierwszy tak naprawdę sięgając po jej książkę dostałam opowiadanie o szukaniu siebie, odkrywaniu własnych lęków, pragnień a także doświadczaniu świeżych rzeczy. Właśnie tego typu wyzwań pełna jest lista zadań Abby. Bardzo dobrym posunięciem ze strony wydawnictwa jest zatajenie w opisie tożsamości 'wybranka' Abby. Mam niezbyt fajny nawyk sprawdzania imion na tylnej okładce, żeby wiedzieć czego spodziewać się po bohaterach. W przypadku tego tytułu nie miałam tej możliwości i sprawiło to, że cały czas pozostawała lekka nuta tajemnicy, która podtrzymywała moje zainteresowanie. Mogę jedynie wam teraz zdradzić, że nasza bohaterka wybrała zgodnie z moimi oczekiwaniami. Rozpisałam się na temat wątku miłosnego, lecz warto powiedzieć coś więcej ogólnie o książce. Kasie West nie zawodzi własnych czytelników i po raz następny oferuje nam historię z morałem, naprawdę idealnym przesłaniem, ubraną w odpowiednie słowa, lekki styl a także interesujące wydarzenia. Mi osobiście lekcja, którą autorka przygotowała bardzo się podobała, bowiem nigdy nie jest za późno, żeby stać się jeszcze lepszą osobą. "Miłość i inne zadania na dziś" to historia nastolatki radzącej sobie ze złamanym sercem, paranoją mamy, odległością dzielącą ją z ojcem, sarkastycznym dziadkiem a także wymogami sztuki. Jest to niebywale wartościowa opowiadanie ukryta na kartach przyjemnej młodzieżówki, ze idealnie wykreowanymi bohaterami i interesującą akcją. Kasie West po raz następny nie zawodzi i dowodzi własnych umiejętności! Zalecam jako lekturę idealną na zbliżające się ciepłe majowe dni :) Recenzja z bloga www.ksiazkowapasja.blogspot.com
Kasie West jest jedną z moich najulubieńszych autorek powieści dla młodzieży i naprawdę długo czekałam na jej pierwsze pojawienie się w Polsce, a kiedy ono nastąpiło za sprawą "Chłopaka na zastępstwo"- byłam więcej niż oczarowana. Dlatego tak ciężko jest mi uwierzyć, że od tamtego momentu minęły już dwa lata, a ja właśnie trzymam w rękach kolejną, siódmą już historię spod pióra tej Pani i szykuję się by co nieco Wam o niej opowiedzieć. Robię to już drugi raz, ponieważ moją poprzednią pracę z której byłam niesamowicie zadowolona- jakimś cudem usunęłam i nie mogę przywrócić. Tak czy inaczej- zapraszam! Abby Turner ma siedemnaście lat i olbrzymi talent malarski. Tak mówiła jej mama, tata, dziadek i wszyscy inni, dumni z niej członkowie rodziny. Dlatego kobieta czuje się bardzo zawiedziona, gdy jej prace zostają mocno skrytykowane przez dyrektora miejscowego muzeum, osobę która zna się na tej dziedzinie sztuki jak mało kto. Chcąc polepszyć własny warsztat i dostać się na organizowaną wystawę, kobieta tworzy listę serca- zestaw jedenastu zadań, mających na celu pomoc w odnalezieniu jej głębi. Jednak czas mija, a Abby powoli uświadamia sobie, że może trzeba czegoś więcej niż na dynamicznie odhaczonych punktów żeby na nowo odnaleźć radość z malowania a także sprawić, że jej prace będą stuprocentowo jej. Każda z ebooków Kasie West zawiera w sobie fragment rozpoznawczy- mieliśmy już teatr, literaturę czy muzykę, tym razem dotykamy tematu malarstwa. Podoba mi się takie nadanie książce pdf myśli przewodniej, staje się ona bardziej rozpoznawalna w dorobku autorki, nie sposób ich ze sobą pomylić. Do tej pory potrafię do każdej przeczytanej książki autorki dopasować tą pasję, która wyróżnia bohaterów. Abby od zawsze sądziła że jej obrazy są niezłe, a tak naprawdę dopiero gdy ktoś otworzył jej oczy, zaczęła zauważać ich mankamenty. Widzi że są one łatwe i brakuje im emocji twórcy, nie czuje się do nich w żaden sposób przywiązana i do tego właśnie ma jej posłużyć lista serca. Wykonanie zadań ma przybliżyć jej słabe i mocne strony, pokazać nowe miejsca, nowe smaki czy świeżych ludzi. Osobiście jestem wielbicielką takich rzeczy, lubię mieć wszystko spisane- daje mi to poczucie organizacji i świadomość skuteczniejszego dążenia do celu. Pomysł z taką listą pojawił się też w "Odkąd Cię nie ma", chociaż miała tam trochę inne korzenie i dążyła do innych rezultatów, to jednak jest to tytuł równie godny zapamiętania. Jeśli jesteśmy już przy Abby, to muszę przyznać że ta bohaterka jest naprawdę miłą i sarkastyczną osóbką. Humor wylewający się z kartek, słowne przekomarzania pomiędzy nastolatką a jej dziadkiem, czy nastolatką a przyjaciółmi niejednokrotnie wywoływały uśmiech na mojej twarzy. Abby momentami wzbudzała we mnie wątpliwości- jej motywacje do wypełniania listy były czasem bardzo płytkie i wówczas wychodziła z niej ta nastolatka którą rozumiałam, a jednak tak dużo czasu minęło odkąd ja byłam w tym wieku, że nie do końca mi się to podobało. Ponieważ to smutne myśleć, że można się przemienić wypełniając kilka zadań, które pragniesz po prostu jak najszybciej odhaczyć na zielono. Myślę że ten wynik można osiągnąć gdy naprawdę się do czegoś przyłożymy, co w końcu zauważa również nasza bohaterka. Cooper jako nasz obiekt westchnień numer jeden wypadł jednak słabo, o dużo gorzej niż reszta familii Pani West. Przez znaczną element książki wymienia z Abby sarkastyczne uwagi i jest po prostu przyjacielem, nic nie wskazuje na romantyczne zaangażowanie z jego strony, aż dopiero na końcu dociera do niego co ma i co może stracić. Nie pasował mi do tego pomysłu- o dużo bardziej kupiłabym skrycie podkochującego się w najlepszej przyjaciółce faceta, lecz w sumie moje wizje romantyczności są nierzadko naprawdę nieprawdopodobne i wyidealizowane. Przyzwyczaiłam się jednak do naprawdę fajnych męskich roli w twórczości Kasie West i na ich tle Cooper wypada po prostu blado, bardzo papierowo. Samo zakończenie wynagrodziło mi jednak co nieco i na tym polu nie składam reklamacji. Książki Kasie West polecają się do czytania na plaży, w ogrodzie, pod kocem i w lesie. Można je poznawać wszędzie przez to, że są bardzo lekko i miło spisane i nie trzeba za bardzo skupiać się na tekście by i tak wiedzieć o co chodzi. Są to opowieści o młodzieży dla młodzieży i starszych osób gustujących w gatunku. Bywają naiwne i przewidywalne, lecz autorka zawsze przemyca do nich trudniejszy temat jak na przykład: odrzucenie, presja społeczna czy trudności z komunikacją. Te rzeczy trafiają do młodzieży, obrazują z jakimi kłopotami sobie radzą i pokazują że nie są jedyni. "Miłość i inne zadania na dziś" nie przebiła wspaniałością mojego ukochanego "Chłopaka na zastępstwo" czy "P.S.I like you", które mocno wryły mi się w serce, lecz dalej jest książką którą podrzuciłabym trzynastoletniej sąsiadce czy siedemnastoletniej kuzynce.
Kasie West jest jedną z moich najulubieńszych autorek powieści dla młodzieży i naprawdę długo czekałam na jej pierwsze pojawienie się w Polsce, a kiedy ono nastąpiło za sprawą "Chłopaka na zastępstwo"- byłam więcej niż oczarowana. Dlatego tak ciężko jest mi uwierzyć, że od tamtego momentu minęły już dwa lata, a ja właśnie trzymam w rękach kolejną, siódmą już historię spod pióra tej Pani i szykuję się by co nieco Wam o niej opowiedzieć. Abby Turner ma siedemnaście lat i olbrzymi talent malarski. Tak mówiła jej mama, tata, dziadek i wszyscy inni, dumni z niej członkowie rodziny. Dlatego kobieta czuje się bardzo zawiedziona, gdy jej prace zostają mocno skrytykowane przez dyrektora miejscowego muzeum, osobę która zna się na tej dziedzinie sztuki jak mało kto. Chcąc polepszyć własny warsztat i dostać się na organizowaną wystawę, kobieta tworzy listę serca- zestaw jedenastu zadań, mających na celu pomoc w odnalezieniu jej głębi. Jednak czas mija, a Abby powoli uświadamia sobie, że może trzeba czegoś więcej niż na dynamicznie odhaczonych punktów żeby na nowo odnaleźć radość z malowania a także sprawić, że jej prace będą stuprocentowo jej. Każda z ebooków Kasie West zawiera w sobie fragment rozpoznawczy- mieliśmy już teatr, literaturę czy muzykę, tym razem dotykamy tematu malarstwa. Podoba mi się takie nadanie książce pdf myśli przewodniej, staje się ona bardziej rozpoznawalna w dorobku autorki, nie sposób ich ze sobą pomylić. Do tej pory potrafię do każdej przeczytanej książki autorki dopasować tą pasję, która wyróżnia bohaterów. Abby od zawsze sądziła że jej obrazy są niezłe, a tak naprawdę dopiero gdy ktoś otworzył jej oczy, zaczęła zauważać ich mankamenty. Widzi że są one łatwe i brakuje im emocji twórcy, nie czuje się do nich w żaden sposób przywiązana i do tego właśnie ma jej posłużyć lista serca. Wykonanie zadań ma przybliżyć jej słabe i mocne strony, pokazać nowe miejsca, nowe smaki czy świeżych ludzi. Osobiście jestem wielbicielką takich rzeczy, lubię mieć wszystko spisane- daje mi to poczucie organizacji i świadomość skuteczniejszego dążenia do celu. Pomysł z taką listą pojawił się też w "Odkąd Cię nie ma", chociaż miała tam trochę inne korzenie i dążyła do innych rezultatów, to jednak jest to tytuł równie godny zapamiętania. Jeśli jesteśmy już przy Abby, to muszę przyznać że ta bohaterka jest naprawdę miłą i sarkastyczną osóbką. Humor wylewający się z kartek, słowne przekomarzania pomiędzy nastolatką a jej dziadkiem, czy nastolatką a przyjaciółmi niejednokrotnie wywoływały uśmiech na mojej twarzy. Abby momentami wzbudzała we mnie wątpliwości- jej motywacje do wypełniania listy były czasem bardzo płytkie i wówczas wychodziła z niej ta nastolatka którą rozumiałam, a jednak tak dużo czasu minęło odkąd ja byłam w tym wieku, że nie do końca mi się to podobało. Ponieważ to smutne myśleć, że można się przemienić wypełniając kilka zadań, które pragniesz po prostu jak najszybciej odhaczyć na zielono. Myślę że ten wynik można osiągnąć gdy naprawdę się do czegoś przyłożymy, co w końcu zauważa również nasza bohaterka. Cooper jako nasz obiekt westchnień numer jeden wypadł jednak słabo, o dużo gorzej niż reszta familii Pani West. Przez znaczną element książki wymienia z Abby sarkastyczne uwagi i jest po prostu przyjacielem, nic nie wskazuje na romantyczne zaangażowanie z jego strony, aż dopiero na końcu dociera do niego co ma i co może stracić. Nie pasował mi do tego pomysłu- o dużo bardziej kupiłabym skrycie podkochującego się w najlepszej przyjaciółce faceta, lecz w sumie moje wizje romantyczności są nierzadko naprawdę nieprawdopodobne i wyidealizowane. Przyzwyczaiłam się jednak do naprawdę fajnych męskich roli w twórczości Kasie West i na ich tle Cooper wypada po prostu blado, bardzo papierowo. Samo zakończenie wynagrodziło mi jednak co nieco i na tym polu nie składam reklamacji. Książki Kasie West polecają się do czytania na plaży, w ogrodzie, pod kocem i w lesie. Można je poznawać wszędzie przez to, że są bardzo lekko i miło spisane i nie trzeba za bardzo skupiać się na tekście by i tak wiedzieć o co chodzi. Są to opowieści o młodzieży dla młodzieży i starszych osób gustujących w gatunku. Bywają naiwne i przewidywalne, lecz autorka zawsze przemyca do nich trudniejszy temat jak na przykład: odrzucenie, presja społeczna czy trudności z komunikacją. Te rzeczy trafiają do młodzieży, obrazują z jakimi kłopotami sobie radzą i pokazują że nie są jedyni. "Miłość i inne zadania na dziś" nie przebiła wspaniałością mojego ukochanego "Chłopaka na zastępstwo" czy "P.S.I like you", które mocno wryły mi się w serce, lecz dalej jest książką którą podrzuciłabym trzynastoletniej sąsiadce czy siedemnastoletniej kuzynce.
Kasie West po raz następny wylała miód na moje serce, owiała mnie mgiełką tajemnicy, przeniosła w świat młodzieńczej miłości, fantazji a także przyjaźni na całe życie. Czytając książki autorki, naprawdę ma się ochotę znaleźć w wykreowanym przez nią świecie. Abby Turner jest siedemnastolatką, której mama rozpacza na agorafobię, a tata przebywa, gdzieś daleko w świecie, służąc w wojsku. Jest jeszcze dziadek, po którym odziedziczyła poczucie humoru wraz z dużą dozą sarkazmu a także trójka przyjaciół, z których dwójka wyjeżdżą na okres wakacji. Bohaterce pozostaje spędzić lato z Cooperem - chłopakiem, w którym się kocha, a który to zbagatelizował jej wyznanie rok wcześniej. Pod wpływem impulsu Abby tworzy listę rzeczy, które ma zamiar wykonać, by stać się bardziej dojrzałą i wkładać więcej serca w obrazy, które tworzy. Jak potoczy się życie kobiety w ciągu paru tygodni? Bohaterów nie da się nie lubić. Cooper jest chłopakiem, o jakim marzą nastolatki – uroczy, zabawny, pomocny. Umie rozweselić każdego i jest doskonałym materiałem na przyjaciela. Abby natomiast jest ambitna, uzdolniona, wrażliwa… i po uszy zakochana. Przyjaźń damsko-męska jest dość kontrowersyjnym tematem, jedni w nią wierzą, inni uważają, że prędzej czy potem jedna z osób się zakocha. Ja stanowczo obstaję przy pierwszej opcji, bo samej dane mi było doświadczyć takiej relacji. Główna bohaterka przypadła mi do gustu głównie ze względu na duże serce i wyważony sarkazm. Uwielbiam fragmenty, w których przekomarza się ze swoim dziadkiem, który jest do niej tak bardzo podobny. Bardzo podoba mi się też to, że kobieta za wszelką cenę chce pomóc własnej mamie, która boi się wychodzić z domu. Jest to wyniszczająca fobia, którą trudno zrozumieć tym, którzy nie cierpią na napady paniki. Fabuła książki jest bardzo ciekawa, w tle, oprócz gorących, słonecznych dni, mamy też rozmowy o sztuce a także przemyślenia bohaterów na różne tematy. Wraz z nimi zastanawiamy się ponad rzeczami, które są dla nas szczególnie kluczowe i ile jesteśmy w stanie dla nich poświęcić. Kibicujemy uczuciu Abby i Coopera, bez względu na to, czy pozostaną przyjaciółmi, czy może jednak parą. Nie zdradzę Wam tego, lecz przyznam, że zakończenie mnie zaskoczyło, myślałam, że opowieść skończy się inaczej, aczkolwiek nie zawiodłam się w żaden sposób. „Miłość i inne zadania na dziś” swym charakterem i stylem nie odróżnia się od pozostałych dzieł Kasie West i prawdopodobnie za to najbardziej lubię autorkę, bo wiem, że każda jej opowieść przypadnie mi do gustu. Mimo że od dawna nie mam już nastu lat, nie przeszkadza mi czytanie ebooków z gatunku literatury młodzieżowej, a bycie patronatem medialnym powieści takich jak ta, napawa mnie dumą. Jeśli mieliście okazje czytać inne książki pisarki i przypadły Wam one do gustu, jestem pewna, że i ta znajdzie się w gronie waszych ulubionych pozycji. Jeśli jednak nigdy wcześniej o niej nie słyszeliście, koniecznie musicie to zmienić, czytając „Miłość i inne zadania na dziś” albo pozostałe powieści Kasie West.
WSPOMINAŁAM o tym na blogu już nie raz, nie dwa, lecz powtórzę, że po książki Kasie West zawsze sięgam tak na prawdę w ciemno. Bardzo rzadko zdarza mi się czytać opis z tyłu książki i nigdy tak na prawdę nie mam pojęcia, co tym razem może mnie spotkać. Tak samo było i w tym przypadku. Byłam bardzo zaskoczona, gdy dowiedziałam się, że jednym z głównych wątków jest sztuka - nie ukrywam też, że trochę się tego obawiałam. Nie można nazwać mnie kimś, kto na co dzień lubuje się w malarstwie, a wcześniejsze doświadczenia w czytaniu powieści z podobnym motywem niestety nie zakończyły się dobrze. Lecz no... To jest książka ebook Kasie West, powtarzałam sobie, musi być dobra. No i co - i była dobra! Myślę, że motyw malarstwa idealnie wpasował się w całą historię i dodał jej nawet takiego pewnego konkretnego znaczenia. Bardzo spodobało mi się, że autorka nie zrobiła z tego motywu takiego głównego wątku i nie zamęczała własnych czytelników jakimiś klasycznymi fachowymi stwierdzeniami. Określiłabym to jako sztuka dla opornych, czyli w takiej swobodnej do przyjęcia dawce. Miejscami przyłapywałam się nawet na tym, że bardzo chciałam zobaczyć w realu, jak prezentują się obrazy Abby. GDY JESTEM już przy Abby, od razu muszę powiedzieć, że niesamowicie ją polubiłam. Cieszę się, że autorka nie wykreowała jej jako taką typową stereotypową artystkę tylko jako zwyczajną siedemnastolatkę. Jednakże to, co najbardziej mnie w niej urzekło to ten jej sarkazm - szczególnie w połączeniu z jej dziadkiem! Uwielbiam, gdy bohaterowie mają taki cięty mowa i specyficzne poczucie humoru, ponieważ tym drugim nierzadko przypominają mi mnie samą, tylko w o dużo większej dawce. Przywykłam jednak do tego, że zazwyczaj znajdywałam takich bohaterów w odsłony męskiej, więc Abby okazała się dla mnie idealnym odejściem od rutyny i takim dość znacznym powiewem świeżości. Z olbrzymią niecierpliwością czekałam na każdą kolejną zabawną scenę z jej udziałem - na szczęście nigdy nie musiałam zbyt długo czekać. Jeśli chodzi o Coopera, to tutaj mam trochę mieszane uczucia. Nie chodzi o to, że go nie polubiłam - na prawdę okazał się być bardzo przyjemnym bohaterem - po prostu jakoś niczym specjalnym mnie nie zaskoczył. Ogólnie odniosłam wrażenie, że było o nim trochę mało w całej książce. O głównej bohaterce dowiadujemy się na prawdę sporo, a w przypadku Coopera... tylko, że ma wspaniałe blond włosy, niebieskie oczy, bardzo optymistyczne podejście do życia i wielbi jeździć kładami. No może jeszcze plus do tego, że ma najmłodszą siostrę, jego rodzicie nie przepadają za Abby i najprawdopodobniej są dość zamożni. Niby trochę tego jest, lecz zabrakło mi jednak tych szczegółów. Odniosłam nawet wrażenie, że o Lacey (czyli dziewczynie, którą potem poznaje główna bohaterka) dowiadujemy się mimo wszystko więcej. Także mówię, był on bohaterem na prawdę przyjemnym, jednak jak dla mnie troszeczkę nijakim. W SAMEJ książce pdf losy się na prawdę dużo. Nie znajdziemy tutaj takich momentów, gdzie niby coś się dzieje, lecz tak na prawdę stoimy w miejscu i mamy ochotę odłożyć książkę na bok. Dosłownie od pierwszej do ostatniej strony cały czas ma miejsce coś, czego nie możemy sobie odpuścić - co interesujące mimo wszystko nie losy się tam aż tyle, aby mogło okazać się tego za dużo. Wszystko jest odpowiednio wyważone i dozowane w stosownej ilości. Na tym pomiędzy innymi polega moim zdaniem fenomen Kasie West - autorka potrafi pisać w taki sposób, że nie dość, że stworzy coś z niczego, to jeszcze potrafi tak przykuć do siebie uwagę własnego czytelnika, że ten czyta dosłownie jak zaklęty! Myślę, że nie tylko mnie to zawsze urzekało w jej książkach. CÓŻ, CO mogę więcej powiedzieć na temat książki Miłość i inne zadania na dziś? Za każdym razem, gdy sięgam po nową opowieść Kasie West myślę sobie, że niczym nie może mnie już zaskoczyć, a i za każdym razem okazuje się, że się mylę. O tym, że koniecznie musicie ją przeczytać prawdopodobnie nie muszę już wspominać - i nie mówię tak z tego względu, że to mój patronat! Jeśli lubicie sięgać po romanse młodzieżowe normalnie jestem na sto procent pewna, że zakochacie się w tej powieści! W tym momencie zazdroszczę wam, że ta książka ebook jest dopiero przed wami! Pilne wyczekujcie więc daty 9 maja, ponieważ takiej premiery nie można przegapić!
Przed Abby Turner całe lato i mimo że element jej paczki przyjaciół wyjechała, to został przynajmniej Cooper, lub aż Cooper. Siedemnastolatka bowiem od dawna coś do niego czuje, lecz boi się zniszczyć ich przyjaźń. Ponadto sporą element jej rozmyślań zajmuje zbliżająca się olbrzymimi krokami wystawa obrazów w muzeum, w którym pracuje. Abby jest uzdolniona w dziedzinie malarstwa i marzy o tym, aby jej obrazy zawisły na wystawie i by ktoś więcej niż tylko jej koledzy i rodzina mogli je zobaczyć. Niestety dyrektor odrzuca jej propozycje kwitując słowami "za mało głębi". Dla nastolatki, która jak do tej pory wierzyła w własne siły było to znacznym ciosem. Jednak po co płakać i się zamartwiać, skoro można coś w tej kwestii jeszcze zmienić. Z pomocą rezolutnego dziadka tworzy listę rzeczy, które mogą jej pomóc "poczuć głębię" i być może ulepszyć jej obrazy. Znajduje się na niej pomiędzy innymi: pokonać lęk czy zakochać się z wzajemnością. Z pomocą Coopera kobieta zaczyna szukać świeżych doświadczeń i inspiracji, by malować jeszcze lepiej. Sądzę Kasie West już za weterana tego gatunku. Mam sentyment do wszystkich jej ebooków i prawdopodobnie tak już pozostanie. Następna opowieść daje nam przedsmak zbliżającego się powoli lata. Słoneczne wakacje to czas, który młodzi ludzie kochają najbardziej, dają im możliwość spędzania go w towarzystwie przyjaciół i próbowania świeżych rzeczy. Abby poniekąd właśnie to robi, a jej główną motywacją jest przekonanie dyrektora, by pozwolił jej wziąć udział w wystawie jako artysta. Wszystko to co robi tego lata, nie tylko pomaga jej w pogłębianiu uczuć, lecz też w dojrzewaniu a także otwiera na nowe znajomości. Jest tym typem bohaterki, która przesadnie nie irytuje, powiem nawet, że polubiłam ją i Coopera. Jednak bohaterem, który zdecydowanie skradł moje serce jest dziadek Abby, który jest człowiekiem niezwykłym. Imponował mi własną mądrością, doświadczeniem i sarkazmem, którym raczył wszystkich dookoła. Jako że Kasie West wątek romantyczny wprowadza w każdej własnej historii, to tak było i tym razem. Na szczęście nie wiódł on głównego prymu, tylko został miło wtopiony w tło. Bez wątpienia jest to bardzo ciepła i lekka powieść, która mnie zauroczyła. Gdy zaczęłam ją czytać, to oderwałam się od niej dopiero wtedy, gdy przewróciłam ostatnią stronę. Ma w sobie humor i tak poprowadzoną fabułę, że wciąga niemalże od samego początku. Może i historia nie jest skomplikowana czy wymagająca, lecz autorka swoim lekkim piórem mimo wszystko przyciąga czytelnika. Czekam zatem na kolejne jej książki, a Was gorąco zachęcam do sięgnięcia po "Miłość i inne zadania na dziś".
Są takie książki, przez które nie da się w ogóle przebrnąć, lecz są i również takie, które pochłania się w mgnieniu oka, nie zważając na ubiegający czas. Do takich pozycji właśnie powraca się z szerokim uśmiechem na ustach i olbrzymią radością w sercu. Tak jest w przypadku każdej powieści Kasie West. W świecie bohaterów stale chce się przebywać, emocje i rozmaite sytuacje przeplatają się, owijając się ciasno wokół czytelnika tak, by do samego końca nie mógł odłożyć książki na półkę. Kasie West od pierwszej powieści skradła moje serce. Za własny lekki, przyjemny styl, interesujące i charakterystyczne postacie, z którymi zawsze mogę się utożsamić, refleksje, chwilę zadumy, co w życiu jest najważniejsze, wciągającą historię, od której nie sposób się oderwać, za rozmaite emocje, humor, miłość i przyjaźń. Wszystkie książki autorki pochłaniam z olbrzymią radością. Zawsze odnaleźć w nich mogę ciepło, bezpieczną przystań, w których czuję się częścią opowiadanej historii, miejsce, gdzie mogę czuć się sobą, ponieważ bohaterowie zmagają się z podobnymi sytuacjami, czy emocjami jak ja. Niedawno miałam okazję przeczytać ,,Miłość i inne zadania na dziś''. Książka ebook opowiada o siedemnastoletniej Abby Turner- dziewczynie, która miłuje malować. Wielbi trzymać pędzel w ręku i tworzyć rozmaite obrazy. Pragnie własne dzieła wystawić w miejscowym muzeum i zdobyć upragnione referencje, by w przyszłości dostać się na upragnione warsztaty. Niestety, gdy przedstawia własne prace od razu zostaje sprowadzona na ziemię. Obrazom brak głębi, dojrzałości i serca. W tej sytuacji kobieta stara się ekspresowo działać, by doprowadzić dzieła do perfekcji. Stwarza listę zadań, która wniesie doroślejsze spojrzenie na otaczający świat. Ma tylko miesiąc, by jej obrazy nieustanny się lepsze. Czy jej się to uda? Prócz tego autorka w własnej powieści mówi o chorobie, przez którą człowiek nie chce wychodzić z domu i wszędzie szuka zagrożeń, o poszukiwaniu swojej tożsamości, pokonywaniu ograniczeń, barier, przez które stale stoi się w miejscu. Ogromnej miłości rodziny, przyjaźni, o rozmaitych emocjach, które przeszywają czytelnika na wskroś. Od początku do końca zostałam wciągnięta w niesamowity świat bohaterów, którzy skradli moje serce. Nie raz wywołali szeroki uśmiech na mojej twarzy i pokrzepili wiarą, że jeśli się czegoś naprawdę chce, to można to spełnić. Nie kluczowe jakie przeszkody na nas czekają nigdy nie możemy się poddawać. Opowiadanie piękna, prawdziwa, idealna przy której spędza się przyjemnie czas. Rozwój zdarzeń obserwuje się z wypiekami na twarzy, a bohaterce towarzyszymy na każdym kroku, kibicujemy jej, by wszystko skończyło się szczęśliwie. Najbardziej ze wszystkich bohaterów polubiłam Abby i jej dziadka- bardzo przypominali mi mojego ukochanego, którego nierzadko nie rozumiem, gdy rzuca własnymi sarkastycznymi tekstami. A także za otwartość, humor i bijące od nich ciepło. Gdyby żyli naprawdę chętnie bym się z nimi zaprzyjaźniła. Autorka zawsze potrafi mnie zachwycić własną powieścią. Umilić mi czas, sprawić, że w jej wykreowanym świecie chce stale i stale przebywać. Naładuje pozytywną energią, podniesie na duchu. Jej książki są najlepsze na podły humor, deszcz za oknem, ponieważ w nich można odnaleźć ukojenie, spokój, interesujące perypetie, miłość, przyjaźń i odprężenie. Gorąco polecam.
Czyżby Kasie West wróciła ze zdwojoną siłą? Jej najwieższa książka ebook to obietnica dobrej zabawy, subtelnego morału i historii romantycznej, zabawnej a także - co najistotniejsze - piekielnie wciągającej! Nie da się oprzeć urokowi ebooków autorki a na pewno ja tego nie potrafię. Czytałam wszystko co wyszło spod jej pióra i chociaż stale utrzymuje, że moją najlepszą propozycją od Kasie West jest "P.S. I like you" to każda z jej ebooków ma własny indywidualny piękno i czar. Na skali od mniej do najbardziej intrygujących wszystkie plasowałyby się na jednym miejscu, łącznie z najnowszą lekturą. Czytając "Miłość i inne zadania na dziś" dostrzegłam nie tylko dobrą opowieść, lecz wszystko to z czego słynie autorka: lekkość przekazu, pomysłowe kreacje bohaterów i - przede wszystkim - przesłanie na czasie, z którym wielu czytelników będzie mogło się utożsamić. Siedemnastoletnia Abby Turner, główna bohaterka powieści, właśnie zostawiła za sobą szkołę by rozpocząć lato pełne przygód. Jednak z paczki jej przyjaciół został tylko Cooper, chłopak który dawno temu zignorował jej miłosne wyznanie. W dodatku jej tata jest gdzieś daleko, a pod jego nieobecność mama nie jest sobą. Dosłownie. Jak więc korzystać z lata, skoro nic nie jest takie, jak być powinno? Nawet marzenia Abby zostały przegnane wraz z odmową umieszczenia jej dzieł w galerii. Podobno brakowało w nich głębi i dojrzałości. To najbardziej wpływa na dziewczynę i sprawia, że ta postanawia dorosnąć. Tylko jak tego dokonać? Postać Abby jest przykładem zwykłej dziewczyny, z którą utożsamić się może każdy z nas. W życiu nie bardzo jej się układa, rodzina nie należy do najlepszych a przyjaciele rozjechali się po całym świecie. Pozostała sama ze własnymi kłopotami i ciężko nie trzymać za nią kciuków w drodze ku odnalezieniu samego siebie. Ponieważ właśnie o tym jest najwieższa książka ebook Kasie West: o poszukiwaniu miejsca na ziemi a także o odnalezieniu prawdziwego ja w głębi siebie. Abby w swoim postanowieniu o przyspieszonej dorosłości spisuję "Listę serca", jedenaście rzeczy do zrobienia, które pomogą jej przyspieszyć realizację zamierzonego celu i doroślej spojrzeć na świat. Daje sobie miesiąc na wykonanie wszystkich punktów z listy, oferując tym samym czytelnikowi doskonałą zabawę. Pomysłów kobiecie nie brakuje a śledzenie rozwoju wypadków okazało się dla mnie nie tylko zabawne, lecz i wyjątkowo emocjonalne. Gdzie w tym wszystkim miłosne perypetie? Pamiętajcie, że znakiem rozpoznawczym Kasie West jest umieszczanie love story w tle, nienachalne przekazanie czytelnikowi, że miłość czeka na nas w najmniej spodziewanym momencie, lecz nie powinna być również centrum naszego świata. Za to właśnie cenię ją najbardziej: nie zamęcza mnie cukierkowymi wyznaniami bohaterów a prowadzi przez konkretne, wciągające wydarzenia jednocześnie pokazując, że każdy zasługuje na szczęście. Abby również z czasem dostrzega, że realizacja jej listy jest dobrym pomysłem, lecz być może to nie starczy by zostać prawdziwą artystką. W całym tym zgiełku pogmatwanych emocji, poszukiwaniu samego siebie a także trafianiu na odwzajemnione uczucie pojawia się szczera historia od której nie sposób się oderwać napisana z lekkością i swobodą charakterystyczną dla twórczości autorki. Długo mogłabym pisać o ebookach Kasie West w samych superlatywach, lecz prawda jest taka, że musicie sami przeczytać jej historie by zrozumieć w czym tkwi fenomen. Dla mnie to autorka doskonała jako oferta relaksu, odpoczynku z książką czy zwykłego zatracenia się w lekkiej love story, w której pisaniu autorka jest mistrzynią. Potwierdza to właśnie jej najwieższa lektura - "Miłość i inne zadania na dziś" doskonale oddająca całą pozytywną energię Kasie West. Takie historie to czysta przyjemność, obok której po prostu nie można przejść obojętnie.
Abby Turner ma 17 lat i całe wolne lato przed sobą! W końcu ma szanse zrealizować własne największe marzenie, jakim jest wystawa jej obrazów w miejscowym muzeum. Jednakże pomimo prób jej obrazy zostają odrzucone przez brak głębi i dojrzałości. Co postanawia w takiej sytuacji zrobić nastolatka z zapasem wolnego czasu? Zdecydowanie zawalczyć. Z pomocą dziadka tworzy listę doświadczeń, jakie powinna ekspresowo przeżyć... a w realizacji tego szalonego pomysłu pomaga jej nie kto inny jak Cooper - jej najlepszy przyjaciel, a przy okazji chłopak, który rok wcześniej nie przyjął jej wyznania miłosnego. Nie wierzę, że to mówię, lecz oto Kasie West pobiła samą siebie, a jej najwieższa książka: Miłość i inne zadania na dzisiaj zajmuje niezwykłe miejsce nie tylko wśród pozostałych jej książek, lecz także w moim olbrzymim czytelniczym sercu... no i na pewno Miłość... wyląduje wysoko w TOP10 przeczytanych ebooków w 2018 roku! Ta książka ebook to zastrzyk pozytywnej energii na życie - coś, co przyda się każdemu z nas! Serdecznie polecam. http://wymarzona-ksiazka.blogspot.com/2018/04/przedpremierowo-miosc-i-inne-zadania-na.html
Siedemnastoletnia Abby właśnie rozpoczęła letnie wakacje. Przed kobietą roztacza się idealna wizja stałego słodkiego lenistwa a także spania do późnych godzin porannych. Wszystko zapowiadałoby się wspaniale, gdyby nie fakt, iż z całej paczki jej przyjaciół pozostaje tylko Cooper, któremu Abby swego czasu wyznała miłość, a który jej uwagę o zakochaniu zbył niezręcznym żartem. Jakby tego było mało, ojciec dziewczyny, jako wojskowy, po raz następny jest nieobecny w rodzinnym domu, a mama Abby, pod jego nieobecność, coraz rzadziej wychodzi z domu, doszukując się kolejnych zagrożeń w najbliższym otoczeniu. Na szczęście nastolatka może jak zwykle liczyć na sarkastycznego dziadka, z którym łączy ją więź szczególna. Okres wakacji to również niesamowita okazja do zaprezentowania własnych malarskich dzieł podczas wystawy organizowanej przez miejscowe muzeum, w którym Abby dorywczo pracuje. Pasją bohaterki jest bowiem malarstwo i to ze sztuką kobieta wiąże własną przyszłość. Niestety obrazy Abby zostają odrzucone, w opinii właściciela muzeum brak bowiem im odpowiedniej dojrzałości i artystycznej głębi. Dziewczyna, z klasycznym dla siebie uporem, nie poddaje się, tylko wyznacza sobie cel, który umożliwi jej zdobycie upragnionego miejsca podczas wystawy. Abby tworzy listę jedenastu zadań do wykonania w ciągu najbliższego miesiąca, która stanowić będzie dla niej lekcję ekspresowej dojrzałości, pozwoli bowiem wykonać te czynności, które w codziennym życiu starannie omijała. W ten sposób kobieta doświadczy nie tylko zupełnie świeżych przeżyć, lecz przede wszystkim odkryje w sobie uczucia i emocje, o których wcześniej nie miała pojęcia. W końcu pokonywanie swoich ograniczeń i barier to najlepszy sposób, by przemienić samą siebie. Świetna, wspaniała, znakomita, doskonała, wyśmienita, pierwszorzędna, rewelacyjna… I tak dalej, I tak dalej. Gdybym miała pokusić się o kilkuzdaniową recenzję, mniej więcej tak w skrócie brzmiałaby moja opinia. Kasie West stworzyła książkę tak śliczną i ciepłą, niesamowicie wiarygodną i pogodną, że nie sposób nie zakochać się w tej historii! Jestem zachwycona tą wspaniałą młodzieżową historią, którą czytałam z gorącymi wypiekami na twarzy i z tak olbrzymim zaangażowaniem, iż mogłabym siebie posądzić o niemalże nastoletnie rozchwianie, a te już dosyć dawno przecież doświadczyłam. :) Z miejsca polubiłam idealnie zakrojone postacie: sarkastyczną, niesamowicie otwartą i wytrwałą Abby, a przede wszystkim jej zawsze obecną, wspaniałą i ciepłą rodzinę, z którą kobieta miała niesamowity kontakt i na którą mogła liczyć w niemalże każdej sytuacji. Na uwagę zasługuje także, a może przede wszystkim, fenomenalnie sportretowana relacja łączącą Abby z Cooperem. Więź, która łączy bohaterów, jest tak niesamowicie śliczna i prawdziwa, że czytelnik od pierwszej strony kibicuje Abby w zdobywaniu serca przyjaciela. Wzajemne docinki czy nieustanne żarty sugerują, iż ta dwójka zna się idealnie w niemalże każdej sferze życia. „Miłość i inne zadania na dziś” to zdecydowanie mój faworyt spośród wszystkich ebooków Kasie West. Zresztą tytuł ten, który przeczytałam jednym tchem, totalnie mnie zauroczył i wprawił w idealny i rozkoszny nastrój. Najwieższa opowieść Kasie West jest jedną z LEPSZYCH ebooków młodzieżowych, które miałam okazję czytać w całym swoim życiu. Zdecydowanie i gorąco Wam zalecam ten tytuł. Ja z pewnością wrócę do tej książki wielokrotni i z olbrzymią przyjemnością.