Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Ryan Christensen po prostu chciał być aktorem. Nigdy nie przypuszczał, że będą go ścigać wielbicielki, paparazzi zaczną zatruwać mu życie, a hollywoodzkie wytwórnie będą na wyścigi zabiegać o jego względy i zechcą go mieć na własność. Podczas kręcenia kolejnego filmu, Ryan ucieka do pubu przed tabunem rozhisteryzowanych fanek, znajduje tam znacznie więcej, niż się spodziewał… Taryn Mitchell leczy rany po niedawnym zawodzie miłosnym i trzyma facetów na dystans. Kiedy jednak do jej pubu nagle wpada boski Ryan Christensen, daje się zauroczyć temu sympatycznemu, dowcipnemu i nieziemsko przystojnemu mężczyźnie. Dynamicznie stwierdza, że zakochała się w Ryanie. Czy jednak ich uczucie okaże się wystarczająco mocne, by przetrwać natręctwo paparazzi, sensacyjne publikacje w bulwarówkach, nagłówki czasopism i zazdrość niezliczonych wielbicielek?
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Miłość bez scenariusza |
Autor: | Reber Tina |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Akurat |
Rok wydania: | 2014 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Książka ebook dla romatyczek.Pokochałam główną parę bohaterów bardzo szybko.
Lepszej nie czytałam, druga element również jest niczego sobie
Niezła ksiązka, podobała się koleżance dla której była
Doskonała książka, przeczytana w ciągu paru dniu. Książka ebook o miłości od pierwszego wejrzenia. Wiele w niej zazdrości, miłości i seksu. Zalecam
Żyjemy w takim świecie, że nawet do osoby nie zainteresowanej kręgiem show biznesu, docierają info na temat różnorakich skandali, rozwodów, związków a także zdrad. Myślę również, że praktycznie każdy z nas chociaż raz w swoim życiu pomyślał o związku z jakimś celebrytą. Czy to muzykiem, aktorką nawet pisarzem, a co! Jednak to co widzimy na okładkach kolorowych pism, nie przedstawia nawet w połowie tego, jak wygląda życie osób usłanych sławą. O tym właśnie przekonała się Taryn Mitchell, bohaterka Miłości bez scenariusza.Ryan Christensen jest pragnieniem każdej kobiety, która obejrzała Seaside- hit kinowy, który przyniósł młodemu aktorowi miliony na koncie, jak i fanów płci pięknej a także tej drugiej, ze szczególnym naciskiem na tą pierwszą. Jednak ten bożyszcze dziewczyn nie pragnął bycia na językach całego świata, pragnął jedynie zostać aktorem, by móc realizować własną pasję.Taryn Mitchell jest właścicielką pub'u, z grupką oddanych przyjaciół i nieudanym związkiem na koncie. Jej złamane serce jest główną przyczyną, powstania muru, jaki w okół siebie zbudowała. Muru, którego nie mogą przekroczyć mężczyźni. Jednakże pewnego dnia, całkiem nieoczekiwanie, w jej lokalu pojawia się Ryan Christensen...I nie, Taryn nie zaczyna piszczeć na jego widok. Postanawia pomóc roztrzęsionemu mężczyźnie, który wkrótce wywróci jej życie do góry nogami. Co z tego wyniknie? Czy Taryn podoła temu, czemu Ryan stawia czoła każdego dnia?Odkąd zrobiło się głośno o Tinie Reber i jej powieści, wydanej przez wyd. Akurat , miałam przeogromną chęć się z nią zapoznać. A pochlebne recenzje jeszcze bardziej wzbudzały moją ciekawość. Jednak obfitość tego tomu przyprawiała mnie o wątpliwości. Bałam się, że sobie nie poradzę. No ponieważ niemal siedemset stron, a co jeśli opowiadanie okaże się zwykłym gniotem?Od pierwszych stron poczułam się pochłonięta. Główna bohaterka, którą jest Taryn po prostu mnie oczarowała! Jest takim typem kobiety, do którego próbuję doskonalić samą siebie. Mitchell jest inteligentna, świadoma swojej wartości i własnego ciała, pewna siebie, potrafi pogodzić własne pasje z prowadzeniem pub'u, a dodatkowo pielęgnuje i dba o własne grono najbliższych. Muszę tutaj przyznać brawa, ponieważ rzadko kiedy kobiecie-autorce udaje się wykreować taką bohaterkę, która by w jakimś nawet najmniejszym stopniu nie drażniła czytelniczki-innej kobiety. Same wiemy, że bywamy trudne, prawda? Jednak myślę, że każda z nas pokochałaby Tar, jako przyjaciółkę! Jednak nie ma ludzi idealnych, ona też nie jest idealna. Ryan również nie jest, choć można by zapytać "czego mu brakuje?". Jednak Christensen skrywa głęboko w sobie, własne swoje obawy i strach, że mimo tak dużego sukcesu, nie będzie wiódł prawdziwego, szczęśliwego życia poza kamerami.Można by pomyśleć, że książka ebook jest banalna. Tak oklepany pomysł, zwykła miastowa kobieta i super gwiazda? Razem? Przeciwko całemu światu? Jednak proszę Was, kochani, o to żeby pomysł na fabułę Was nie odstraszał! Opowieść jest napisana tak plastycznym i przyjemnym językiem, że praktycznie czyta się sama. Klimat, jaki tworzy pani Reber jest wprost czarujący i ukazuje nam, choć odrobinkę hollywoodzkiego prestiżu. Oczywiście nie zabrakło momentów, w których śmiałam się sama do książki! A to jest bardzo duży plus, ponieważ ja lubię lub płakać, lub śmiać się przy lekturze. A tu się ukazuje, że moja natura "płaczki" mnie nie zawiodła i pewnym momencie uroniłam łezkę, lecz tego, w którym to już nie zdradzę!Muszę przyznać, że wahałam się ponad oceną. Dać te 5+ czy jednak 6-...To był bardzo niełatwy wybór, jednak podsumowując całokształt, uważam, że Miłość bez scenariusza zasługuje na taką, a nie inną ocenę. Okładka jest niczego sobie, lecz jej wnętrze skrywa małą niespodziankę. Ponadto czcionka i wyróżnienie poszczególnych rozdziałów, nie poszło na marne. Wielki plus i przyjemność w czytaniu.Miłość bez scenariusza jest naprawdę cudownym przeżyciem, zawartym na kartach zaledwie sześciuset stronicowej powieści. Dlaczego zaledwie? Ponieważ lektura tak wciąga i oczarowuje własną prostotą usłaną nutką idealizmu, że chce się krzyczeć "więcej, więcej!". Naprawdę polecam!
ŚWIETNIE NAPISANY ROMANS WSPÓŁCZESNY,CIEKAWA FABUŁA ŚWIETNIE SIĘ CZYTA.POLECAM.
Pierwsze, na co zwróciłam uwagę trzymając komfortowo w własnych dłoniach opowieść Tiny Reber "Miłość bez scenariusza" to jej objętość. Książki mające tyle stron zazwyczaj kojarzą mi się z fantastyką. A o czym prawi ta pisarka, pytacie? Reber w mojej opinii postawiła sobie wysoko poprzeczkę decydując się na napisanie romansu. Nie mogę sobie przypomnieć, kiedy i czy w ogóle czytałam nieźle spisane dzieło z tego gatunku. Nie zdziwicie się więc, gdy napiszę, że miałam pewne obawy, chociaż romans sam w sobie jest dla mnie bardzo ciekawy i lubię czytać tego rodzaju powieści. Pod warunkiem, że bez opamiętania wciągają w własny świat czytelnika, sprawiając, iż rzeczywistość nie będzie miała żadnego znaczenia w obliczu ciekawej lektury. Czy moje pragnienia zostały spełnione? W znacznej mierze tak, jednak stale nie jestem usatysfakcjonowana.W "Miłości bez scenariusza" czytelnik poznaje dwudziestosiedmioletnią Taryn Mitchell, mieszkankę małego miasteczka, która - wydawałoby się - ma wszystko, czego potrzebuje do szczęścia. Jest właścicielką baru, ma oddanych przyjaciół i w skrócie mówiąc wiedzie stateczne i spokojne życie. Główna bohaterka ma pewną skłonność: po wielu miłosnych zawodach nie chce więcej angażować się w żaden związek, nie chce ryzykować tego, iż ponownie może zostać zraniona. Do pewnego dnia... Tego dnia w jej miejscowości zaczynają kręcić kontynuację niesamowicie słynnego filmu - "Seaside", w którym pierwsze skrzypce gra boski Ryan Christensen, posiadający dosłownie miliony wielbicielek na całym świecie. Dzieje tych dwojga nigdy nie powinny się skrzyżować, lecz tak się losy - i to jedno niefortunne zdarzenie zmienia ich życie na zawsze. Jednak czy związek osób, pochodzących z dwóch całkowicie innych światów ma jakąkolwiek szansę na przetrwanie?Powiem tak: fabuła na początku wydawała mi się taka banalna, oklepana, lecz ja jestem taka, że nie skreślam książki, ponieważ "to już było". I dobrze, że tego nie zrobiłam, bowiem "Miłość bez scenariusza" już na samym początku skojarzyła mi się z powieścią polskiej pisarki pt. "Ostatnia spowiedź" (nadal mam mam złe wspomnienia po tym czytelniczym niewypale). W "Ostatniej..." poruszany temat jest podobny, jednak już sposób jego przedstawienia i bohaterowie są po prostu nie do zniesienia. Czytanie tego "dzieła" było jak stała droga przez mękę. Ja jednak nie o tej powieści chcę pisać, lecz o "Miłości bez scenariusza", w której omówiona historia okazała się być dla mnie wyjątkowo zaskakującą i absorbująca, a przede wszystkim pełna ciepła. Nie było w niej żadnych sztucznych i wymuszonych dramatów, lecz ta prawdziwość zarezerwowana dla niewielu dzieł. Dlaczego zestawiłam oba te dzieła razem? Mianowicie dlatego, iż "Miłość..." doskonale ukazuje jak polskim autorom jest daleko do międzynarodowego poziomu, chociażby Tiny Reber. Fakt, chwilami naprawdę się nudziłam w okresie lektury tej książki i miałam ochotę przekartkować kilka stron do przodu, to i tak wolę to, niż słodkość nie do wytrzymania w "Ostatniej spowiedzi".Mogłoby się wydawać, iż niemal siedemset stron to stanowczo za wiele jak na historię aktora i normalnej dziewczyny. I jest to niestety prawda. Chwilami nudziłam się niemiłosiernie i nie mogłam się zmusić, żeby wrócić do czytania tej powieści. Irytowały mnie także za częste miłosne wyznania bohaterów, co za wiele to nie zdrowo. Gołym okiem jednak widać, iż Tina Reber bardzo wiele czasu i własnych umiejętności włożyła w realne ukazanie relacji łączących Ryan'a i Taryn i to jest na plus. Zrobiła to w sposób bardzo wiarygodny, sprawiając, iż czytelnik z ciekawością kibicuje tym bohaterom, życzy im powodzenia i cieszy się razem z nimi. Obserwowanie, jak stopniowo ich związek zaczyna ewoluować, jak oboje radzą sobie z wieloma aspektami sławy jest naprawdę interesującym doświadczeniem, jednak uważam, że można było całą ich opowiadanie rozegrać nieco szybciej, bez zbędnych przerywników i przejść w końcu to sedna.Jak pewnie zdążyliście się domyślić, spodobało mi się dzieło "Miłość bez scenariusza", pomimo tego, że ma ono własne wady. To opowieść z gatunku lekkich i ciepłych historii, które potrafią umilić czas na kilka dni (mi lektura tego dzieła zajęła tydzień, ze względu na kompletny brak czasu). Jeśli lubujecie się w romansach, to ta książka ebook jest dla Was pozycją obowiązkową!
Bywa, że w naszym życiu pojawiają się osoby, które swoim poczuciem humoru, zdolnością do empatii, uśmiechem utwierdzają nas w przekonaniu, że jesteśmy prawdziwymi szczęściarzami. Pieniądze nie równają się szczęściu. Ani popularność nie równa się szczęściu. Szczęście to umiejętność dawania, bez oczekiwania na zyski. To bezwarunkowa przyjaźń, wzajemne oddanie i, jak to kiedyś ujęła pewna inteligentna osoba, to jedyna rzecz, która się mnoży, jeśli się ją dzieli.Przez, a może dzięki rozpoczęciu nowego etapu życia, zmianie szkoły, poznałam wielu świetnych i wartościowych ludzi. Już teraz mogę powiedzieć, że naprawdę szczerze ich polubiłam. Wśród nowo poznanych osób, figuruje M. Dzięki niej dziennie śmieję się tyle, ile wcześniej przez cały tydzień. Fantastyczna sprawa! Zwłaszcza, kiedy ma wenę na „śpiewanie”. Dosłownie wszystkiego. Uświadomiła mi nawet, że istnieje piosenka, którą napisała grupa wielbicielek swojemu idolowi. M nie jest jedną z tych fanek, ona po prostu jest taką osobą, która swoim wykonem lekko parodiuje utwory, przez co nikomu buzia ze śmiechu się nie zamyka.I tutaj zgrabnie przechodzimy do tematu fanek. Tamte kobiety własną „miłość” do „swojego jedynego” wyraziły za pomocą piosenki. Niezbyt udanej zresztą, lecz nie to jest kluczowe. Istnieją takie fanki, które chodzą krok w krok za swoim idolem, śledzą go, nachodzą, nawet popełniają przestępstwa, za które grożą poważne kary.Ryan Christensen należy do grona celebrytów, którym stalking (delikatnie powiedziane) nie jest obcy. Młody, przystojny, utalentowany. Sławę zyskał dzięki kinowemu hitowi, a rzesze wielbicielek zaczęły napływać do niego drzwiami i oknami. Lecz czy wszystko o czym trąbią media jest prawdą? Czy Ryan naprawdę jest taki, jakim go malują? Jakie sekrety skrywa osoba, o której z pozoru ludzie wiedzą wszystko?Kiedy rozpoczyna się kręcenie kolejnego filmu, a wierne fanki podążają za Ryan’em krok w krok, z olbrzymią łaską pozostawiając mu jeszcze dostęp do powietrza, spragniony utraconej ciszy i spokoju ukrywa się w nieodległym pubie. Nie przypuszcza jednak, że zagości tam na dłużej.Powiedziałabym, że książka ebook „Miłość bez scenariusza” to lekka pozycja, lecz byłoby to sprzeczne z… z rzeczywistością – lektura liczy sobie 670 stron! Przez swą obszerność, czas czytania wydłużył się niemalże dwukrotnie (biorąc pod uwagę grubość przeciętnych książek). Nie oznacza to jednak, że był to czas stracony.Tina Reber prezentuje czytelnikom jak nieprzewidywalne potrafi być życie. Autorka w umiejętny sposób ciągnie akcję, kiedy dochodzi do zderzenia dwóch kompletnie obcych sobie światów. Odsłania drugie oblicze sław, ich problemy, wśród których są takie, których nie da się rozwiązań, po prostu trzeba żyć dalej i udawać, że nie istnieją. Ryan Christensen okazuje się wyjątkowo samotnym człowiekiem, a jedyną osobą, która jest w stanie zapełnić dziurę w jego duszy, wydaje się być Taryn Mitchell.„Miłość bez scenariusza” to przyjemna dla oczu książka, która potrafi wprowadzić czytelnika w niezły nastrój, sprawiając, że będzie pękać ze śmiechu w komicznych sytuacjach i ronić łzy w momentach rozpaczy. Okazuje się, że miłość, związek dwojga dorosłych osób, wcale nie jest sielanką. I nie będzie, póki nie pozbędą się oni największych przeciwników. Nich samych. Ponieważ jeśli ciągle będą stwarzać nowe problemy, to nie będą mieli szans na szczęście, będą tylko niszczyć się nawzajem.Przyznaję, że momentami było nudno i do bólu przewidywalnie. Miewałam odczucia, że Reber na siłę przeciąga komplikacje między zakochanymi, poszerza książkę na wszystkie sposoby. Ta obszerność dała się we znaki i sprawiła, że oceniam książkę tak a nie inaczej, ponieważ gdyby skrócić lekturę, wyrzucić z niej to, co nie potrzebne, nie wiałoby nudną w 3 na 4 sytuacje.Pomimo wszystkich wad, książce pdf przyczepiam etykietkę „udanej lektury”. Być może to nie są całkiem moje klimaty, nie mniej, zalecam książkę fankom i fanom romansideł!4/6Za książkę serdecznie dziękuję empik.com :)Sklep internetowy empik.com
W własnej książce pdf Reber ciekawie ukazuje rodzącą się namiętność u dwojga ludzi będących niemalże ciągle obiektem namolnych paparazzi. Dzięki temu możemy zrozumieć jakie katusze przeżywają nękani przez wszędobylskich fotografów celebryci. Lecz to nie wszystko, bo historia ma też drugie dno - wątek romantyczny zwiększa zainteresowanie Ryanem, z którego ponad wyraz cieszą się jego producenci. Czy jednak warto poświęcić prywatne życie dla luksusów i sławy? Prawdopodobnie wszyscy zadajemy sobie to pytanie, zaraz po tym "jak by to było być celebrytą"?Jest to pierwszy tom trylogii Tiny Reber. Autorka skupia się na dwójce bohaterów - właścicielce pubu Taryn a także gwiazdeczce kina - Ryanie. Główne postacie są ciekawie spisane i wiarygodne. Reber jednak długo się ponad nimi nie rozczula, dynamicznie wrzucając nowo poznanych w wir brutalnego show biznesu i obustronnego zauroczenia, odziera z prywatności i normalności, fundując im nie lada doznania, pozwalając jednocześnie czytelnikowi w nich uczestniczyć. Nie jest to może specjalnie odkrywcze. Autorka nie trudzi się z przemycaniem między słowami konkretnego przesłania. Jeśli jakieś tu jest to tylko, że życie w show biznesie jest dobre, do dopóki nie pragniesz go sobie ułożyć.
Miłość bez scenariusza to historia Ryana Christensena i Tary Mittchell.Niesamowita historia zwykłej kobiety z gwiazdą kinaRyan przez przypadek zostaję wschodzącą gwiazdą filmu wielbiony i pożądany przez dziewczyny nie może poradzić sobie z olbrzymim zainteresowaniem mediów jego osobą.Każdy krok aktora jest śledzony przez fotoreporterów szukających niedrogiej sensacji ,a jego piękno osobisty sprawia,że nie może opędzić się od cudownych adoratorek.Taryn dwudziestosiedmioletnia cudowna barmanka zraniona przez nieodpowiedzialnych facetów postanawia nie ufać już żadnemu adoratorowi kręcącym się przy barze.Losy Taryn i Rayana łączą się, kiedy to słynny aktor postanawia ukryć się przed fankami w barze Tary.Jak potoczą się dalsze dzieje bohaterów .Czy obydwoje poczują do się coś więcej ?Autorka w książce pdf ukazuje cienie i blaski show biznesu ,radzeniem sobie z popularnością a przede wszystkim jak bardzo media ingerują w życie gwiazd, im bardziej intymne zdjęcie,sensacja tym większa ciekawość czytelników czytających brukowce .Czy Rayan poradzi sobie z sławą ,która przyszła tak niespodziewanie ,a Taryn wytrzyma medialną nagonkę.Czy będzie stać murem przy Rayanie ,po mimo pogłoską o kolejnym romansie.Przeczytajcie :)