Mam twój telefon okładka

Średnia Ocena:


Mam twój telefon

Poppy Wyatt nigdy nie była szczęśliwsza, ma poślubić mężczyznę idealnego, Magnusa Tavisha. Pewnego wieczoru jednak jej wymarzony bajeczny plan zaczyna się psuć.  Nie tylko traci zaręczynowy pierścionek, lecz w przypływie paniki gubi własny telefon. Rozpaczliwie przeczesuje hotelowe foyer i dostrzega w koszu jakiś telefon. Wyznając zasadę „znalezione, nie kradzione” postanawia go przywłaszczyć i tym metodą pozostawić numer kontaktowy w hotelu na wypadek odzyskania zagubionych przedmiotów. Czyż to nie doskonały plan? Właściciel telefonu, biznesman Sam Roxton, jest innego zdania. Chce go odzyskać i nie życzy sobie by jakaś Poppy czytała jego prywatne smsy, bezpardonowo wchodząc w jego życie...Co niewiarygodne, Poppy i Sam co raz bardziej przewracają własne życie do góry nogami wysyłając do siebie maile i smsy.  Gdy Poppy żongluje przygotowaniami do wesela, zagadkowy telefon dzwoni, a ona właśnie zdaje sobie sprawę, że szykuje jej się największa niespodzianka w życiu….

Szczegóły
Tytuł Mam twój telefon
Autor: Kinsella Sophie
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Sonia Draga
Rok wydania: 2015
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Mam twój telefon w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Mam twój telefon PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Inga

    Jak każda książka ebook tej autorki - kobieca, lekka, przezabawna... Zalecam :-)

  • GosiaK

    Świetna. Pełna humoru, z trzymającym w napięciu wątkiem romantycznym. Nie mogłam się wręcz oderwać. Czytałam z wypiekami na twarzy. Szkoda tylko, że sama końcówka była tak mało realistyczna. I właśnie z jej powodu nie daję dziesięciu gwiazdek.

  • Agata Rau

    Godna polecenia każdemu, kto chce oderwać sie od codzienności. Lekka, baaaaardzo zabawna historia miłosna. To pierwsza książka ebook przy której głośno sie śmiałam. Po jej przeczytaniu juz trzykrotnie kupiłam ja w prezencie. Wszyscy byli zachwyceni !

  • bookstastegood.com

    Przeurocza, nieco postrzelona bohaterka o złotym sercu i wyjątkowo opanowany, poważny biznesmen to mieszkanka wybuchowa. Ten jakże specyficzny i przyprawiający czytelniczki o salwy śmiechu koktajl, serwuje nam królowa chick-litu – Sophie Kinsella.Poppy jest szczęśliwą narzeczoną pana idealnego – Mangusa Tavisha. Jest też jedną z tych dziewczyn, które chwalą się drogocennym pierścionkiem zaręczonym koleżankom i przy kolejnych lampkach szampana omawiają szczegóły własnego ślubu.Niestety podczas jednego z takich babskich wypadów, pierścionek znika. Przerażona Poppy zrobi wszystko by go odzyskać, nawet gdyby przez pewien czas musiała przywłaszczyć (pożyczyć ;-)) sobie telefon należący do asystentki kogoś innego- w tym wypadku opanowanego, asertywnego biznesmena Sama Roxtona…. Jak się domyślacie, mająca serce na dłoni kobieta namiesza nie tylko w jego żuciu zawodowym, lecz też prywatnym.

  • Dagmara Gudebska

    Książka ebook zabawna bardzo polubiałam główną bohaterkę, szkoda że nie ma dalszych losów Paggy ;)

  • Karolina Koska

    W naszym życiu następuje niespodziewanie taki dzień, gdy wszystko normalnie wali się na głowę, nic nam nie wychodzi, nie układa tak jakbyśmy chcieli. Czasami możemy zwalić to na datę w kalendarzu, która wskazuje, że mamy do czynienia z dniem o numerze "13" i nie jest powiedziane, że musi to być akurat piątek. Trzynastka ma to do siebie, że czujemy przed nią wewnętrzny strach. Tylko co w tedy, gdy pechowy dzień nastąpi niespodziewanie?? Bez względu na datę...Z takim dniem przyszło się zmierzyć dwudziestodziewięcioletniej Poppy Wyatt (urocze imię!). Jakie znaczenie dla dziewczyny ma pierścionek zaręczynowy? Bardzo wielkie i cenne. I to nie tylko z powodu wielkości brylantu (w przypadku naszej bohaterki był to szmaragd z brylantami!) Przecież podarował mi go facet który mnie miłuje i jestem dla niego tą jedyną, którą chce poślubić. Takim pierścionkiem może szczycić się Poppy, a raczej...mogła... Gdyby jeszcze było tego mało, dziewczyna zostaje okradziona. Strata telefonu komórkowego, jedynego przyrządu za pomocą którego była w kontakcie z osobami poszukującymi pierścionka, pogłębia tylko cierpienie w której się obecnie znajduje.Nagle pojawia się słabo widoczne światełko w tunelu. Poppy, która wyznaje pewną zasadę "znalezione, nie kradzione", postanawia zaopiekować się odnalezionym przez czysty przypadek telefonem. Chociaż miejsce, w którym się znajdował do czystych nie należało. Mianowicie leżał sobie porzucony w...koszu na śmieci.Nowy telefon staje się ostatnią deską ratunku, jeśli chodzi o znalezienie pierścionka. Kobieta, nie zdaje sobie jednak sprawy, że przywłaszczając cudzą własność (telefon należy do White Globe Consulting Group) jej życie obróci się o 360 stopni. Jedna rozmowa telefoniczna rozpęta...SMSową burzę, która niesie ze sobą lawinę nietypowych zdarzeń...Na chwilę obecną ciężko jest sobie wyobrazić zwyczajne funkcjonowanie bez telefonu komórkowego. Rozładowana bateria powoduje utratę kontaktu ze światem. Technika ewoluuje w zastraszonym tempie, więc możemy go używać (prawie!) do wszystkiego. No właśnie, i tu pojawia się problem. Czy czasami nie zostaliśmy uzależnieni od tego dzwoniącego gadżetu. Zamiast rozmowy w cztery oczy, wolimy wysyłać smsy, nie mówiąc już o życzeniach świątecznych czy urodzinowych. Ostatnio młodzi ludzie szaleją na punkcie selfi, tzw. fotografie z ręki. Warto się ponad tym zastanowić...Ziarenka uzależnienia od telefonu komórkowego zaczynają kiełkować w osobie Poppy. Traktuje "komórkę" jak "najważniejszy organ".Poppy Wyatt, z zawodu fizjoterapeutka. Z grupą własnych wiernych przyjaciółek pracuje w jednym z gabinetów. Za dziesięć dni ma poślubić przystojnego i inteligentnego Magnusa. Niestety z tą inteligencją w przypadku dziewczyny jest troszkę, lekko mówiąc kiepsko. Jej braki, jeszcze bardziej uwydatniają się w towarzystwie rodziców mężczyzny. Tylko, czy tak naprawdę jest z nią aż tak źle, może po prostu dziewczyna w siebie nie wieży. Wgłębiając się w treść książki, można się przekonać, że posiada w sobie wielkie pokłady błyskotliwości. Z wielkim zaciekawieniem śledziłam dzieje szalonej fizjoterapeutki. Szalona, ten przymiotnik doskonale pasuje do jej osobowości. Doskonale ją charakteryzuje. Jak się okazuje, w tym szaleństwie jest metoda, którą mogła zastosować w celu jak najszybszego wydostania się z dołka do którego wpadła. Ubawiłam się niemiłosiernie czytając w jaki sposób stara się zapanować ponad przedślubnym szaleństwem. Ślub ślubem, lecz jak tu teraz wytłumaczyć narzeczonemu zgubienie pierścionka zaręczynowego. Jeszcze ta historia ze znalezieniem cudzego telefony komórkowego. Istny sytuacyjny armagedon. Jak dla mnie hitem był występ wokalny Poppy. Kto by pomyślał, że posiada takie zdolności.Wracając na moment do wątku z "telefonem z kosza". Troszkę został ubarwiony przez pisarkę. W prawdziwym życiu raczej nie miało by miejsca coś takiego. Lecz czego nie robi się dla wyostrzenia historii, więc zostaje to przeze mnie wybaczone.Jak przystało na opowieść z działu literatury obyczajowej, musi pojawić się też pierwiastek miłości. No tak, przecież wspomniałam kilka zdań wcześniej o narzeczonym kobiety. Lecz to nie koniec jeśli chodzi o płeć męską..."Mam twój telefon" to mój debiut jeśli chodzi o twórczość Sophie Kinsella. Jestem z niego bardzo, lecz to bardzo zadowolona. Gdy tylko nadarzy się okazja sięgnę po inne powieści autorstwa tej Pani. Uwiodła mnie metodą pisania, fantastycznym poczuciem humoru, którego nie brakuje w książce. Czytanie sprawia radość, poprawa humoru będzie gwarantowana. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zachęcić Was do sięgnięcia po "Mam twój telefon". Na zbliżającą się jesienną chandrę historia Poppy Wyatt będzie jak znalazł.Czytając ostatnią stronę nasunęła mi się pewna myśl. Z chęcią zakończenie książki zobaczyłabym na szklanym ekranie i nie tylko zakończenie...

  • Aleksandra Bartczak

    Poppy jest zaręczona z Magnusem. Dostaje od niego rodzinny skarb — pierścionek zaręczynowy z brylantem. Ma jednak ogromnego pecha. Na jednym z przyjęć gubi go i nigdzie nie może znaleźć. Jednak to nie koniec przykrych niespodzianek. Jej telefon komórkowy zostaje skradziony. Zrezygnowana usiłuje znaleźć cenny przedmiot, jednak odnajduje zupełnie coś innego. Z kosza wyciąga inny telefon i postępując z zasadą "znalezione, nie kradzione" postanawia się nim "zaopiekować".Jednak telefon ma już właściciela. Jest nim biznesmen — Sam Roxton, który nie jest zadowolony z faktu, że jakaś dziewczyna przywłaszczyła sobie jego firmowy telefon, zwłaszcza że ma na nim ważną korespondencję. Zgadza się pożyczyć go obcej dziewczynie pod warunkiem, że będzie mu przesyłała wszystkie maile, które dostanie. Zawierają układ."A czym właściwie jest miłość? Nikt do końca tego nie wie. Nikt nie potrafi jej zdefiniować ani udowodnić."Książka "Mam twój telefon" nie raz i nie dwa rozbawiła mnie praktycznie do łez. Wszystkie sytuacje wyglądają komicznie i czytając, mamy wrażenie, że to pasmo niefortunnych zdarzeń. Poppy jest tak zajęta przygotowaniami do ślubu i ukrywaniem przed narzeczonym braku pierścionka, że nie zauważa, jak utrudnia życie Sama.Poppy i Sam to zupełnie dwie różnorakie osoby. Nie łączy ich praktycznie nic (z wyjątkiem telefonu). Mają inne priorytety, marzenia i poglądy na świat. Podczas gdy Poppy jest nieco roztargnioną kobietą i wierną przyjaciółką, to Sam jest statecznym biznesmenem i nie w głowie mu żarty.W książce pdf możemy przeczytać wiele maili i smsów, którymi wymienia się wyżej wymieniona dwójka bohaterów. Fabuła nie jest może oryginalna, a zakończenie jest dosyć przewidywalne, to nie odbiera to jednak uroku książce.Nie można nazwać tego romansem. Owszem, w życiu głównej bohaterki pojawia się męski mężczyzna, jednak nie łączy ich nic innego prócz umowy. Wątki nie są zbytnio rozbudowane, a główna bohaterka zachowuje się trochę jak nastolatka, ponieważ czyta prywatną korespondencję firmy i dodatkowo wydaje kilka rozporządzeń za pomocą małego urządzenia.Sophie Kinsella stworzyła bardzo przyjemną opowieść, idealną na wieczór. Książkę czyta się bardzo szybko, można się pośmiać, lecz również zastanowić się ponad niektórymi sprawami. Wydaję mi się, że autorka chciała, abyśmy zobaczyli, jaki wpływ ma technologia na nasze życie i jak można rozwiązać niektóre z naszych problemów.

  • Betsy

    „Mam twój telefon” to z pewnością historia, którą chciałabym wszystkim polecić. Jest lekka, wciągająca, romantyczna i przede wszystkim przezabawna. Do samego końca śmiałam się jak szalona, a historia nie pozwoliła odłożyć książkę na bok. Jest to idealny przerywnik na każdą chwilę – z miejsca poprawia humor i samopoczucie. A historia, która przecież wygląda niesamowicie poprzez różnorodność emocji, zapada czytelnikowi w pamięć na długi, bardzo długi czas. Gorąco polecam!

  • EMPIK

    Bardzo dynamicznie się czyta. Idealne do 'odmużdżenie'.

  • Aneta Chudzikowska

    Książka ebook doskonała na letni, wakacyjny relaks. Historia Poppy rozśmieszyła mnie na maxa, takie są właśnie książki autorstwa Sophie Kinselli, lekkie, przyjemne, zabawne, czasem z morałem. Sophie ma dar wciągającego pisania, cała opowiadanie jest przeurocza. Jeśli chcecie się zrelaksować ,polecam przeczytać.

  • Agnieszka Chmielewska-Mulka

    Poppy Wyatt ma bardzo pechowy dzień. Nie dość, że zgubiła własny pierścionek zaręczynowy wart co najmniej 25 000 ₤ tydzień przed ślubem to dodatkowo ukradziono jej telefon komórkowy. Nic dziwnego, że kobieta wpada w panikę. Jednak to jeszcze nie koniec dziwacznych wydarzeń. Nasza bohaterka przez przypadek znajduje w koszu na śmieci cudzy telefon komórkowy. Nie wie jeszcze jak bardzo ten dzień odmieni jej dotychczasowe życie...Wszystkie te wyżej wspomnione, niezbyt przyjemne incydenty prowadzą jednak do bardzo zabawnych wydarzeń. Śmiałam się, gdy czytałam o tym, jak Poppy usiłuje nie pogubić się w procesie przygotowań do wesela, w jaki sposób ukrywa przez narzeczonym fakt, że nie ma pierścionka zaręczynowego, gdy stara się naśladować głos poczty głosowej, jak reaguje na treść e-maili i smsów adresowanych do prawowitego właściciela odnalezionego telefonu komórkowego, gdy wykonuje "pieśń" przed panem Yamasaki. Jednak irracjonalna decyzja naszej bohaterki o zatrzymaniu zawłaszczonego telefonu brzmi jak dla mnie nierealnie. Pomijając fakt, że każda nowoczesna komórka jest zablokowana hasłem to można przecież kupić nową dość prosto i nie znam wypadku, żeby jakakolwiek firma zezwoliła, żeby postronna osoba czytała jej korespondencję biznesową.Ucieszył mnie fakt, że bohaterka nie jest tu zbyt skoncentrowana na swoim wyglądzie. Na szczęście niezbyt nierzadko czytałam o jej kompleksach. Dziwi natomiast, że Poppy popełnia o dużo więcej błędów niż przeciętny człowiek i dodatkowo wydaje się nawet nie zdawać sobie sprawy z ich konsekwencji, niemal jakby była beztroską nastolatką. A nią nie jest. I to od dawna. Oczywiście zapomniałam wspomnieć, że pojawia się tutaj także męski biznesmen - Sam, lecz niewiele znaleźć można tu fragmentów romansu. Jednak fragmenty, w których się przekomarzają są udane.Między wierszami można tu się także doszukiwać przesłania: "nie osądzaj nikogo po pozorach". W książce pdf natknęłam się też na trochę wyolbrzymiony i przejaskrawiony obraz obsesji na tle technologii. Ciekawym, trochę sarkastycznym, nawet momentami szyderczym fragmentem było dodanie tu bardzo wielu przypisów. Tak. To dość rzadkie w tego rodzaju literaturze, jednak w tym przypadku podejrzewam, że miało to służyć podkreśleniu niezbyt pozytywnemu stosunkowi głównej bohaterki do wszystkich członków rodziny jej narzeczonego, którzy w swych pracach naukowych zawsze używali mnóstwa przypisów.Czytanie książki autorstwa Sophie Kinselli można nazwać przyjemnymi chwilami. Nie ma tu skomplikowanej fabuły czy wątków wieloznacznych. Mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że nieźle się bawiłam w trakcie czytania tej powieści mimo że jej fabuła jest dość daleka od realizmu. Poza tym autorka umiejętnie wplotła w tekst treść wiadomości e-mail czy sms. Ciekawie czytało się także o tajemnicach korporacyjnych. Jednak trzeba przyznać, że fabuła jest tu przewidywalna a zakończenie nie zadowala. Książka ebook jest także pełna zbiegów okoliczności i nieporozumień. Momentami czułam nawet, że pewne sytuacje były lekko przesadzone...