Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Małe wojny i większe, gwałtowne wybuchy i fajerwerki – tak oto w skrócie wartkim tokiem akcji prowadzi czytelnika autorka opowieści. Codzienność wcale nie jest tu oczywista, małe nieprawdy się nawarstwiają, a ułudy gromadzą i przesłaniają to, co najważniejsze. Granica pomiędzy rodzinną sielanką a koszmarem jest niezwykle płynna, niedojrzałość i dorosłość okazują się zaskakująco względne. Lecz do głosu dochodzi też wyjątkowa wartość kobiecości - jej słabości i siły, a przede wszystkim różnorakie odcienie matczynej miłości. Nic nie jest przesądzone, lecz czy prawda faktycznie ma niezaprzeczalną wartość i musi zostać ogłoszona? Wszak „to, co przemilczane, nie znika, to musi gdzieś i kiedyś znaleźć ujście”.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Małe wojny |
Autor: | Kruszewska Joanna |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Replika |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Małe wojny to książka ebook opowiadająca o życiu codziennym pewnej przeciętnej rodziny, Kingi, Grzegorza a także ich dwóch córek Majki i Agaty. Kinga pracuje w agencji reklamowej, Grzegorz prowadzi własną swoją firmę, a ich latorośle uczęszczają do szkoły- Majka uczy się w liceum, a młoda Agata w podstawówce. Na pozór idylla, lecz czy na pewno?Grzegorz bardzo miłuje własną żonę, lecz jednocześnie dostrzega, że ona nie ma dla niego w ogóle czasu, pochłonięta własną pracą zawodową, wychowywaniem dzieci i budową wymarzonego domu. Facet ma wrażenie, że jest traktowany przez kobietę bardzo przedmiotowo, jest niezbędny tylko do robienia zakupów i zarabiania pieniędzy. Te jego rozterki popychają go w ramiona innej kobiety. Czy Kinga dowie się o wyskoku jej męża? Jak zareaguje na wiadomość, że tą kobietę bardzo nieźle zna? Nie dowiecie się jeżeli nie przeczytacie. Książka ebook bardzo lekko napisana, czytając ją mamy wrażenie, że tacy ludzie jak Grzegorz i Kinga żyją wśród nas, a może to nasz sąsiad zza ściany, opowiada o własnej codziennej rzeczywistości? To tacy sami ludzie jak my, którzy mają problemy, rozterki, zachcianki, zmagają się z różnorakimi przeciwnościami losu. Fabuła może banalna, prezentuje codzienne życie rodzinne, lecz autorka tak barwnie to opisała, że nie sposób się przy niej nudzić.Zapewniam, że w każdej rodzinie, właśnie takie małe wojny się znajdują, wiem to z swojej perspektywy, lecz szczera rozmowa i dobre podejście do sprawy zawsze pomagają rozwiązać kłopoty i konflikty. Kindze pomogła rodzina, jej siostry, teściowa i mama. Ja również zawsze mogę liczyć na moich najbliższych, wiem, że mnie nie odtrącą, wysłuchają w skupieniu i doradzą, a to najistotniejsze prawda?Powieść ładnie wydana, okładka laminowana, kolorowa, przyciąga wzrok na półce. Mam jedno małe lecz do całej książki, nie podobało mi się, że nie ma nieźle zaznaczonych rozdziałów, mnie to pomaga w czytaniu, gdy trzeba odłożyć lekturę na półkę, łatwiej wówczas do niej powrócić, a tutaj tego niestety nie ma.Podsumowując książka ebook niezła na relaks, skłania do przemyśleń, refleksji, Idealny podarunek na nadchodzące święta. Polecam.
„Czasami mała wojna przynosi duży sukces.” str. 63W książce pdf Joanny Kruszewskiej poznajemy dwie przyjaciółki Kingę i Beatę. Kinga, żyje w udanym związku, każdy wręcz jej zazdrości męża i dzieci. Wydaje się, że dziewczyna ma życie usłane różami. Szczęśliwa małżonka i matka, jest perfekcjonistką lubi wszystko mieć poukładane i idealnie zorganizowane. Drugą bohaterką powieści jest Beata, poznajemy ją w momencie kiedy rozstała się z mężem. Dziewczyna zostaje sama z synem, jednak tak bardzo przeżyła odejście męża, że popadła w depresję, to syn zaczyna opiekować się matką. Dwie kobiety, a zupełnie różniące się od siebie, zaczynając od wyglądu po charakter. Kinga lubi mieć wszystko pod kontrolą, to ona jest w małżeństwie osobą, która wydaje polecenia, czasami robi wszystko za innych (bo przecież inni nie zrobię tego tak nieźle jak ona), natomiast Beata jest zupełnym przeciwieństwem Kingi, nie potrafi samodzielnie podjąć jakiejkolwiek decyzji, nawet tego co ugotować na obiad, wszystko zrzucała na męża, który ostatecznie nie wytrzymał tego i bez słowa spakował się i odszedł. Do czego może się posunąć zazdrosna przyjaciółka?„Bo zawsze w pewnej chwili wychodzimy na prostą, ponieważ czasami dużo trzeba przejść, lecz w końcu dla każdego znajdzie się jasny promień słońca, zobaczysz.” str. 156-------------------------------------------------------------------------------------------------Na całą recenzję serdecznie zapraszam na bloga.http://nhoryzonty.blogspot.com/2016/03/mae-wojny-joanna-kruszewska.html#more
Joanna Kruszewska jest czterdziestoletnią pisarką pochodzącą z Białegostoku. Ukończyła studia na Wydziale Pedagogicznym w Warszawie. Pisanie stało się jej pasją. Pierwszą książkę napisała w 2009 roku. Było nią „Byle do mety”, następnie powstała „Awaria uczuć”, „Na trzy sposoby” a także „Szczęście spot igły”. „Małe wojny” są jej najnowszą powieścią.Kinga – bohaterka „Małych wojen” jest przeciętną kobietą. Ma dwójkę dzieci, kochającego męża i satysfakcjonującą pracę, a jednak nie wszystko układa jej się tak, jakby tego chciała. Całe życie żyła w cieniu starszej siostry, na którą matka przelewała własne uczucia. Kiedy w jej związku zaczną pojawiać się coraz częstsze zgrzyty, przyjdzie jej się zmierzyć z kolejną małą wojną. Czy przyjaciółka Beata pomoże jej w niełatwych dla niej chwilach?Pozycja jest interesującą książką obyczajową. Mimo, iż na pierwszy plan wysuwają się dwie przyjaciółki, nie można zapomnieć o pozostałych postaciach, które odgrywają w przedstawianej historii istotną rolę. Mamy okazję poznać wchodzącą właśnie w okres dorastania, rezolutną Agatę, stojącą u progu dorosłości, zbuntowaną Maję, przyszywanego członka rodziny – Igora, który stawia sobie za cel opiekę ponad rodziną Kingi i dużo innych osób wnoszących w treść interesujący wątek. W omawianej przeze mnie powieści, urzekające jest to, iż autorka przedstawiła prawdziwe życie, w którym nie zawsze jest kolorowo, gdzie dzieci nie radzą sobie z kłopotami dorosłych, a związki małżeńskie popadają w rutynę. W każdym ognisku domowym pojawiają się konflikty, czasami są one nieporozumieniem, czasami małą sprzeczką, a czasami problemem, którego nie da się rozwiązać w prosty sposób. Trzeba do siebie dotrzeć, rozmawiać o tym co nas boli, a także przede wszystkim umieć słuchać. „Małe wojny”, można zakończyć sojuszem, tylko od nas samych zależy jak potoczy się nasze życie. Do tanga jednak trzeba dwojga.Książka zawiera niespodziewane zwroty akcji, nie dające odgadnąć zakończenia. Czytelnik do ostatniej strony zmuszony jest zastanawiać się ponad tym, jak potoczą się dzieje bohaterów. Autorka porusza problemy, które mogą dotknąć każdego z nas: odizolowanie, zdrada, dorastanie, kłopoty rodzinne. Wszystkie te negatywne rzeczy dzieją się wokół nas każdego dnia. Nadając książce pdf obiektywny obraz rzeczywistości Joanna Kruszewska wprowadziła w pozycję realizm. Jedynym minusem jest zakończenie, które zostało stworzone bez „fajerwerków i serpentyny”. „Małe wojny” to pozycja doskonała na kilka wieczorów dla wielbicieli ebooków obyczajowych. Cechuje ją prostota i przyswajalny język. Jej wielowątkowość nie przytłacza, bowiem autorka zręcznie przechodzi z jednej historii w drugą, łącząc wszystko w jedną całość. Mimo lekkiego języka, ze względu na poruszane kwestie nie jest to luźna lektura, choć znaleźć w niej możemy też fragmenty humorystyczne. Gorąco polecam.
"Małe wojny" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Joanny Kruszewskiej. Spoglądając na okładkę, można stwierdzić, że będziemy mieli do czynienia z lekką i przyjemną historią, lecz gdy zwrócimy własną uwagę na tytuł nasze pierwsze przypuszczenia niespodziewanie się rozmywają. Pisarka postanowiła zespolić delikatność okładki z intrygującym tytułem. Ja osobiście byłam bardzo interesująca co wyszło z takiej kombinacji. Kinga i Beata, Beata i Kinga. Dwie kobiety, które zostały połączone ze sobą nicią przyjaźni. Obie mają własne rodziny. Żyją pełnią życia, chociaż w przypadku Beaty, to życie w jednej sekundzie rozpada się na drobne kawałeczki. Została porzucona przez męża. Bez zbędnych wyjaśnień spakował najpotrzebniejsze rzeczy i zamknął za sobą drzwi. Chociaż nie, jest powód. Okazało się, że z biegiem lat w ich małżeństwie zaczęło brakować...tlenu. To zawsze on musiał podejmować każdą decyzję. Nawet jeśli chodziło o sprawy domowe. Był tak zwaną głową rodziny, tylko co się stało z szyją, która miała tą głową kręcić?? Na szczęście w tych niełatwych chwilach może liczyć na wsparcie przyjaciółki a także Igora, dorastającego syna. W przeciwieństwie do Beaty, Kinga wiedzie szczęśliwe życie u boku Grzegorza. Jest matką dwóch córek. Jeśli chodzi o sferę zawodową tutaj także nie ma na co narzekać. W najbliższym okresie planują całą rodziną przeprowadzić się do swojego domu. Lecz jest ktoś, komu normalnie ten pomysł nie przypadł do gustu. Tą osobą jest Majka, jedna z córek, która znajduje się w pierwszych fazach buntu. Gdyby tego było mało też Agata, druga latorośl sprawia kłopoty wychowawcze. Popada w zachwyt ponad pewną grą komputerową. Ach ta dzisiejsza młodzież... Na pomoc nadciąga Monika, rodzona siostra Kingi. Kto lepiej zrozumie nastolatki jak nie ona.Ale tak naprawdę młodzież najlepiej dogaduje się pomiędzy sobą. Tak losy się też w przypadku Majki i Igora. Przyjaźń pomiędzy matkami udzieliła się także im.Gdy Kinga któregoś dnia informuje najbliższych, że niebawem wyjeżdża z kumplami z pracy na wycieczkę do Włoch nawet przez chwilę nie przypuszczała, że po powrocie już nic nie będzie takie samo...Wgłębiając się w treść książki czytelnik dostrzeże, że prócz głównych bohaterek mamy do czynienia z innymi osobami, które w równym stopniu zasługują na uwagę. Prócz Kingi poznajemy jej dwie siostry. Monika, to przysłowiowa "czarna owca" w rodzinie i nie tylko dlatego, że nosi ubrania o barwie węgla. Jej skórę zdobią tatuaże. Ma własne zdanie, którego nie boi się użyć. Ewa, najstarsza z sióstr niestety nie miała takiego szczęścia jak jej siostra. Też jest żoną, lecz jej małżeństwo nie należy do udanych.Siostrzana więź jest bardzo silna. Cała trójka mimo różnic, mogła na siebie liczyć o każdej porze dnia i nocy. Pojawia się też ich matka...Obok życia dorosłych toczy się życie tych, którzy lada moment staną się pełnoletni. Chociaż w przypadku Igora można stwierdzić, że zdał już egzamin z dojrzałości i to na ocenę celującą. Depresja matki zmusiła go do tego, żeby z młodzieńca stał się w jednej sekundzie dorosłym mężczyzną. Prał, sprzątał, gotował jednocześnie przygotowywał się do matury. Młody i bardzo inteligentny chłopak. Beata może być dumna ze własnego syna.Pisarka podarowała swoim czytelnikom książkę, która zawiera w sobie życiową historię. W każdej rodzinie pojawiają się konflikty. Jednak tytułowe "małe wojny" mogą przekształcić się w coś o dużo większego. No tak, lecz same z siebie się nie biorą, ktoś je musiał wcześniej wywołać. Czasami dochodzi do nich pod wpływem chwili albo niepotrzebnych emocji. Dusimy je w sobie, żeby później "wybuchnąć". Tylko co potem? Zamykamy się w własnych pokojach zamiast normalnie ze sobą porozmawiać...Powieść można podzielić na dwie części. Początek historii nie wskazuje na to, że niebawem nastąpi zaskakujący obrót wydarzeń. Joanna Kruszewska zaserwowała nam emocjonalną karuzelę, która stopniowo nabiera prędkości."Małe wojny" to lektura adresowana do wszystkich i każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Z pewnością przypadnie do gustu nam, kobietom. Ja jestem w pełni usatysfakcjonowana. Nie chcę nikogo do niczego zmuszać, lecz warto zachęcić naszych kochanych panów, żeby sięgnęli po książkę. Kolejną grupą docelową będą niewątpliwie młodzi ludzie.
„Małe wojny” to doskonały przykład dobrej lektury na popołudnie, która przeniesie nas w świat bohaterów z krwi i kości, którzy śmiało mogliby mieszkać po sąsiedzku. Choć fabuła książki jest prosta, to łączy w sobie dużo wątków, których rozwiązanie nie jest jednoznacznie czarne albo białe. Zdrada, nieoczekiwane potomstwo, dojrzewanie dzieci, wybór drogi życiowej, kariera zawodowa – to wszystko znajdziecie w tej niewielkiej powieści i wcale nie poczujecie się przytłoczeni nadmiarem otwartych w niej problemów. Autorka sprawnie przechodzi w własnej fabule z jednych zagadnień w drugie, po drodze łącząc je w spójną całość, która na końcu zostawia czytelnika z poczuciem doskonale wymierzonego literackiego nasycenia. Polecam dla poprawy humoru!Więcej na zukoteka.blox.pl