Recenzje

• Agnieszka Kaniuk

  2018-03-23

  Kochani zanim powiem Wam kilka słów o tej książce pdf chcę uprzedzić Was abyście przystępując do jej lektury nie czytali opisu zamieszczonego na jej rewersie.Zdradza zdecydowanie zbyt dużo i stanowi spojler.A teraz już niezwłocznie wracam do samej książki.Jakie określenia przychodzą Wam do głowy kiedy myślicie o dzieciach. Zapewne skarby,słoneczka,małe szczęścia a także dużo innych czułych określeń. Niestety jednak są kraje i kultury gdzie małe dziewczynki uznawane są za czarownice i przez to napiętnowane.Wydaje się niewiarygodne,że w XXI wieku jest to możliwe. Jednak historia Rachel Mwanza jest bolesnym potwierdzeniem tego wstrząsającego faktu.Dziewczynka mieszka w Kongo w szczęśliwej,dobrze sytuowanej rodzinie wraz z rodzicami i gromadką rodzeństwa.Wiedzie szczęśliwe dzieciństwo.Matka dziewczynki wierzy w przesądy i różnego rodzaju wierzenia,co niebawem staje się przyczyną piekła w jakie zmieni się codzienność dziecka.A to dlatego,że to właśnie ona dziewięcioletnia wtedy Rachela zostaje uznana za czarownicę winną wszelkich nieszczęść jakie niebawem dotykają jej najbliższych. Żeby wypędzić z niej zło poddaje się ją okrutnym egzorcyzmom,które jednak nie spełniają oczekiwań w nich pokładanych. Bezbronna i zagubiona dziewczynka zostaje wyrzucona z domu,by nie ściągała dalszych nieszczęść na własny dom. I tak oto z dnia na dzień staje się dzieckiem ulicy zmuszonym walczyć o przetrwanie.Jednak los w niemalże piękny sposób odmienia jej życie.Kopciuszek zmienia się w księżniczkę.Ze slamsów trafia na czerwony dywan.Jak i dlaczego to się losy nie zdradzę. Tego już koniecznie musicie dowiedzieć się sami.To co mnie osobiście poruszyło to słowa,które wypowiada kobieta już na samym wstępie kiedy mówi,że nie oczekuje litości i współczucia. Własną historię opowiada w imieniu wszystkich dzieci ulicy,którym nie dano szansy by je zauważono ponieważ dla ludzi są one niewidzialne uważane tylko za cyfry w statystyce,a wręcz pasożyty. Ma nadzieje,że w ten sposób pomoże choć trochę odmienić ich los.Koniecznie przeczytajcie tę króciutką,wspaniałą książeczkę o sile,wytrwałości,determinacji i marzeniach o lepszej przyszłości.Pozdrawiam,Agnieszka Kaniuk

• werka777

  2018-03-23

  „Mała czarownica nominowana do Oscara” to jedna z tych książek, które nie wymagają od autora wykazania się wyobraźnią. Tutaj fabułę wykreowało samo życie, ofiarowując bohaterce lekcję, która pozostanie z nią na zawsze. Rodząc się w kraju, gdzie nieszczęściem rodziny obarcza się jednego człowieka, Rachel przetrwała katusze, o których nam, w cywilizowanych państwach, nawet się nie śniło. Nasze dzisiejsze prawo broni nieletnich, którym rodzice wymierzają klapsa. Mamy domy dzidziusia dla opuszczonych, małych istotek, które i tak wydają się nam dostatecznie skrzywdzone. Tam, w Demokratycznej Republice Konga, gdzie musiała wychowywać się Rachel, opuszczone dzieci wałęsając się po slumsach są niczym szczury, które żeby przeżyć, muszą dbać o siebie same. Bohaterkę książki spotkał taki właśnie los – los dzidziusia ulicy, a wszystko dlatego, że ktoś uznał ją za czarownicę. W tej robiącej wrażenie książce pdf przemawia do czytelnika sama Rachel Mwanza. Swoje słowa zapisuje jednak ręką człowieka o imieniu Dedy Bilamba, gdyż sama, jako utalentowana gwiazda, jest paradoksalnie niepiśmienna. Jej opowieść, tak brutalna i niesprawiedliwa, okazuje się autentyczną historią, przeszłością, z której Rachel wyszła zwycięsko będąc świadoma tego, że odnalazła się w gronie nielicznych. W państwie, z którego pochodzi, stale wielu takich, jak ona, wiedzie tragiczny los nieraz tylko dlatego, że tam ktoś po prostu wierzy w przesądy i czary. Rachel Mwanza prostymi słowami przedstawia niełatwe życie. Momentami jednak wplata zdania robiące tak duże wrażenie, że odbijają się one echem w myślach czytelnika jeszcze przez jakiś czas. Książka ebook nie jest długa, ponieważ liczy zaledwie 157 stron. A jednak na jej łamach ma miejsce tak dużo niesprawiedliwości, że można byłoby obdzielić nią sporą grupę ludzi. To lektura na jeden dzień, ponieważ wraz z rozpoczęciem czytania ma się wrażenie, jak gdyby bohaterka chciała się nam zwierzyć. Takiej opowieści nie w sposób zaś przerwać, ponieważ należy „wysłuchać” ją do samego końca.Mała czarownica, pod nazwą której kryje się Rachel Mwanza, jak sama twierdzi, własną opowieścią nie szuka litości, lecz pragnie dać nadzieję. Jej wiara i wytrwałość pozwoliły jej wyrwać się z okrutnego świata, skąd jakby się wydawało, nie było szans na ucieczkę. Niech więc ta lektura stanie się umocnieniem wiary w siebie i w to, że nasza przyszłość nie zależy od punktu położenia, w którym jesteśmy, lecz od nas samych.

• Monika M. Zielińska

  2018-03-23

  Uwielbiam serię "Skrzywdzone" wydawnictwa Amber. Brzmi to, cóż... niezbyt szczęśliwie biorąc pod uwagę, że zazwyczaj książki te opowiadają bardzo trudne i przykre historie. Uważam, że ludzie potrzebują takich książek, bo one w jakiś sposób uwrażliwiają na los drugiego człowieka.Czasami błahe decyzje mogą wywrócić czyjś los do góry nogami, bywa, że drobnostką można odmienić czyjeś życie, pomóc komuś. Człowiek chwilami myśli "to takie banalne", "takie proste" i "takie niekonieczne", lecz przecież to właśnie takie rzeczy drobne, niewinne, niby nieznaczące, wpływają na życie innych, mogą je uczynić lepszym lub zrujnować. Ludzie w większości zwracają uwagę na katastroficzne wydarzenia omawiane w wiadomościach, a przecież małe tragedie dzieją się codziennie, dotykają pojedynczych ludzi, którzy przeżywają prawdziwe dramaty zamykając się w swoim wnętrzu. Nie oceniam tego typu książek, bo groteską byłoby oceniać czyjeś życie w skali od 1-10, a przecież nie są to książki pisane by zdobywać konkursy literackie, lecz po to, by opowiadać prawdziwe historie, ważne, nieraz bardzo smutne, niektóre ze szczęśliwym zakończeniem, niektóre nie. Jeśli ta książka ebook miała by pomóc choć jednej osobie, dać jej siłę niezbędną do potyczki w niełatwych sytuacjach, do potyczki o siebie, to warto aby została wydana na całym świecie, tylko dla tego jednego człowieka. "Mała czarownica nominowana do Oscara" to historia opowiadana przez siedemnastoletnią kobietę. Chciałoby się powiedzieć "dziewczynę", lecz człowiek, który przeżył własny swój dramat, dojrzewa szybciej, jest inny niż jego rówieśnicy, ponieważ stoją przed nim problemy, jakich oni jeszcze nie znają. Zachęcam do zapoznania się z tą historią...