Łzy słońca okładka

Średnia Ocena:


Łzy słońca

Europa u progu epoki brązu. Do Starej Puszczy - krainy kamiennych kręgów, pradawnych rytuałów i zapomnianych bóstw - ciągną z południa kupieckie karawany. Handlarze poszukują bursztynu - łez słońca. Ich bezpieczeństwa chronią najemni wojownicy, a wśród nich ten, któremu przyjdzie poznać gorzki smak porażki. W tym okresie młodej kapłance kapryśni bogowie rzucą wyzwanie, stary szaman odnajdzie nowe powołanie, a poczciwy smolarz pogrąży się w obłędzie. Kiedy młody tułacz, odtrącany przez wszystkich wygnaniec, poprzysięgnie krwawą zemstę, postawi pierwszy krok ku swojemu przeznaczeniu. "Łzy słońca" to zapierająca dech w piersiach opowiadanie o czasach, gdy słońce było bogiem, a na nocnym niebie świeciły ogniska przodków. W świecie, gdzie przemoc jest walutą, a zaufanie rzadkością, każdy stąpa po kruchym lodzie, nie wiedząc, czy z kolejnym krokiem nie ściągnie na siebie zguby. Czy masz odwagę wkroczyć do Starej Puszczy i poznać historie, które odmieniły dzieje pradawnego świata?

Szczegóły
Tytuł Łzy słońca
Autor: Michał Sajda
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Michał Sajda
Rok wydania: 2024
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Łzy słońca w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Łzy słońca PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Mira

    Wkraczając do świata „Łez słońca”, wpada się w wir zagadkowych zdarzeń z wczesnej epoki brązu. Świeży świat stopniowo pozwala się oswoić, odkrywa własne sekrety szczerze i bezpośrednio - żadnego lukru ani łatwych rozwiązań. Oglądamy życie - czasem brutalne, czasem wzruszające, a kiedy indziej ponownie intrygujące. Temu co normalne i oczywiste towarzyszysz to, co tajemnicze, magiczne i transcendentne. Całe dzieło to manifestacja potężnej wiedzy kulturowej autora. Bursztynowe uniwersum zostało zmityzowane w ciekawy sposób. Obserwujemy rozwiniętą w różnorakim stopniu kulturę materialną, poznajemy wyjątkowe wierzenia, obyczaje, magiczne obrzędy, istoty fantastyczne. Najładniejszy w tej sferze jest mit o stworzeniu świata. Jego niezwykłość polega na tym, że ludzie – dzieło Dużego Opiekuna - również są kreatorami. Zszywają harmonię świata. Za braci mają zwierzątka i rośliny. To od nich uczą się jak żyć. Każdy z siedmiorga głównych bohaterów, wśród których jest Ejwra – wyjątkowa kobieta, nosi w sobie jakąś tajemnicę, skrywane uczucie, rozczarowanie lub poczucie życiowej klęski. Wszyscy zmagają się z losem, nikt z nich nie ma taryfy ulgowej. Czasem przyjmują role, których nie chcą, wybierają dobro wspólnoty lub mniejsze zło - także własne. Bohaterowie są wielowymiarowi i wyjątkowo wiarygodni. To właśnie sprawia, że na pewno sięgnę po kolejne tomy dzieła. Niewątpliwie godny uwagi jest mowa utworu. Stylizowana narracja płynie jak pieśń barda - czasem jest podniosła, a czasem bardzo emocjonalna. Pozbawiona wulgaryzmów, które żyją w dialogach, wydaje się historyczną kroniką wydarzeń. Taka konstrukcja jest idealnym metodą wartościowania przedstawionego świata bez potrzeby werbalizowania ocen, które mogłyby być drażniące. Ciekawym zabiegiem jest również wyróżnienie kursywą strumieni myśli głównych bohaterów. Stają się one niezależnymi pasmami opowieści, a splatając się z głównym nurtem narracji, tworzą, niezwykle realistyczną i wiarygodną opowieść, pozwalającą zanurzyć się bez reszty w fabule. Obraz kotów – zdumiewający! @mira.emer

  • SceneQueene

    „Łzy słońca” Michała Sajdy są wyjątkowo brawurową powieścią historyczną. Jej akcja rozgrywa się na terenach środkowej Polski w czasie epoki wczesnego brązu, której ramy historycy wskazują na okres 2200 - 700 roku p.n.e. W owym okresie powszechnie panował ustrój plemienny, bez wykształconych jeszcze mechanizmów państwowotwórczych. Ludzie żyli w skupiskach o charakterze osiadłym albo koczowniczym. Ci pierwsi znajdowali schronienie w grodach przypominających Biskupin, ci drudzy - przenosili się z miejsca na miejsce w poszukiwaniu lepszych pastwisk i łupów. Oczywiście rodziło to liczne konflikty między społecznościami. Zresztą poszczególne osady też nie darzyły się szczególną dozą sympatii. Wszystko znajdowało się w ciągłym ruchu. Dochodziło do licznych starć i wojen, wypierane przez własnych wrogów ludy zmieniały miejsce pobytu, a pragnienie władzy i bogactw niczym się nie różniło od tego, jakie trapi dzisiejszą ludzkość. Najbardziej pożądany był bursztyn – nazywany „łzami słońca”. Dla jego zdobycia ludzie byli gotowi popełniać nawet największe zbrodnie i niegodziwości – pełnił niejako rolę dzisiejszego złota. Nic dziwnego, że trafił do tytułu recenzowanej książki. A ta jest doprawdy niezwykła. Nie spotkałam się jeszcze z powieścią tego gatunku, w której Twórca z takim pietyzmem i szczegółowością odmalowałby wykreowane przez siebie uniwersum. Dość wspomnieć, że jej głównymi bohaterami jest siedem osób, choć oczywiście na pierwszy plan wysuwa się Adias, który stanowi oś historii. Czytelnik z wypiekami na twarzy śledzi więc ogromnie poplątane dzieje Putgeresa, Chodzącego w Chmurach, Bartatusa, Ejwry, Algirda Smolarza, Samreta i wielu innych, jakich przeżycia z powodzeniem starczyłyby na odrębną powieść. Połączenie wszystkich odłamków fabuły wymaga od czytającego ogromnego skupienia, jednak naprawdę warto ponieść taki wysiłek - i poznać przedstawioną przez Pisarza, wyjątkowo barwną i bogatą rzeczywistość. Trzeba znacznej dozy inteligencji, żeby spleść ze sobą w jedną, logiczną opowieść, dużo początkowo pozornie niezwiązanych ze sobą wątków - brawo! Wszystko to okolone jest plastycznymi klamrami wydarzeń, rozgrywających się w Dorzeczu i na jego obrzeżach. Ponad całością wisi fatum przyszłości, jaka nieuchronnie musi doprowadzić do całkowitego zniszczenia starego porządku świata. Jego forpocztami są: dziesiątkujący ludność mór, przypominający objawami dżumę a także wieszczowie, którzy już teraz mają katastroficzne wizje i ogłaszają je swoim współplemieńcom. Opowieść napisana jest obrazowym i nadającym treści dobrej dynamiki językiem, który jest na dodatek niesamowicie płynny. Poza tym dużo w nim precyzjyjnych dygresji, zmuszających czytelnika do zastanowienia. Na przykład: „Pieśni i legendy (...). Nie wspominają o mężczyznach robiących pod siebie ze strachu, słysząc wojenne okrzyki wroga, ani o płaczu pokonanych i błaganiach o litość. Nie mówią również o snach, które przychodzą później. Koszmarach, w których nawiedzają martwi, a ich wykrzywione z bólu twarze długo straszą tych, którym dane było odejść z pola bitewnego.” Trudnych treści, które przemawiają do fantazji i sumienia czytającego jest w niej zresztą bardzo dużo, co sądzę za olbrzymią siłę tej historii. A także wyjątkowo malowniczo odmalowanych starodawnych podań, wierzeń, zwyczajów i szczegółów codziennego życia ludzi w tamtym okresie. Wprawdzie jest to tworem tylko i wyłącznie fantazji Autora, gdyż specjaliści naprawdę niewiele wiedzą o tamtych czasach, jednak nie sposób nie oddać mu należnego hołdu za tak idealnie utkany historyczny gobelin, urzekający własną złożonością i bogactwem kolorów. Mogę podsumować krótko - zapamiętajcie nazwisko Pisarza, gdy�� jeszcze dużo o nim usłyszycie. W moim uznaniu jest niekwestionowaną, wschodzącą gwiazdą gatunku powieści historycznej i już nie mogę doczekać się kolejnego tomu cyklu, który został stworzony jego piórem. Chapeau bas! Solidna dziewiątka/10.