Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
"Nigdy nie pomyślałabym, że kiedyś poczuje się tak, jak czułam się dzięki niemu. Bezpieczna. Pożądana. Piękna". Migotliwe królestwa fae a także ich pełne przepychu a także intryg dwory w trzecim tomie serii "Artefakty Uranosa". Lor ma już w posiadaniu zagubiony Artefakt, lecz to nie oznacza końca jej problemów. Następny żądny władzy monarcha pragnie jej krwi i mocy. Gdy kobieta wróci do Afelionu, aby zgłębić tajemnicę własnej przeszłości, dotrze do niej najboleśniej to, co już przeczuwała – że w lśniącym królestwie Słońca nie wszystko złoto, co się świeci. Lor będzie musiała odwiedzić kolejne królestwa i odkryć jeszcze dużo tajemnic dotyczących własnej rodziny, żeby zrozumieć, jaki los jest jej pisany. I jak ma poradzić sobie z swoimi uczuciami, które budzi w niej mroczny książę. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Losy króla Słońca. Artefakty Uranosa. Tom 3 |
Autor: | Nisha J. Tuli |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Uroboros |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Książka ebook bez zagnieceń.
Dzieje Króla Słońca - Nisha J. Tuli. Lor po odnalezieniu zagubionego Artefaktu wraca do Afelionu, gdzie zgłębia sekrety własnej przeszłości. Jej moc jest ciągle uwięziona wewnątrz niej. W poszukiwaniu odpowiedzi Lor razem z bliskimi muszą dostać się na dwór Atlasa by dotrzeć do Lustra. W międzyczasie kobieta będzie musiała odwiedzić kolejne królestwa i odkryć kolejne tajemnice dotyczące własnej rodziny, żeby zrozumieć, jaki los jest jej pisany. Przyznam, że powrót do Artefaktów Uranosa był dla mnie ciężki, żałuję, że nie zrobiłam reread'u poprzedniej części, ponieważ miałam lekkie kłopoty z wczuciem się w klimat tej serii. Na szczęście z każdym epizodem było tylko lepiej i stworzony przez autorkę świat na nowo mnie oczarował. I jak w poprzednim tomie nasza główna bohaterka strasznie mnie irytowała, tak tym razem ponownie odnalazła się w gronie moich ulubionych postaci. Lor w końcu pogodziła się ze własnymi uczuciami i dojrzała do tego by móc je okazywać. Książę Zorzy niezmiennie jest moim faworytem tej serii i myślę, że tak już pozostanie. Jest dla Lor wsparciem, gdy ta go potrzebuje, lecz też daje jej przestrzeń i niezbędny czas. W tym tomie, jak i w poprzednim mamy przeskoki czasowe, jednak tym razem dostajemy kilka świeżych perspektyw, które wnoszą dużo niezbędnych informacji do całej historii. I, mimo że te epizody są ciekawe, to czasami tych informacji było dla mnie za dużo. W pewnych momentach czułam się zbyt przytłoczona czytaniem i musiałam odkładać książkę, a potem trudno było mi się ponownie zabrać za jej czytanie. Frustrujące również było to, że gdy pewne działania zostały wprawione w ruch, to przez kilkadziesiąt epizodów nie było o tym nic wspomniane. Wiele wątków zostało wyjaśnionych, lecz pojawiło się też dużo świeżych i niestety będziemy musieli czekać na odpowiedzi. I chociaż nie wiem, jak to się stało, lecz byłam pewna, że to miała być trylogia, a zakończenie sprawiło, że z niecierpliwością czekam na następny tom! Współpraca reklamowa z @wydawnictwo_uroboros