Średnia Ocena:
Liberty. Jak zostałam szpiegiem
Po raz ostatni widziano moich rodziców podczas strzelaniny na turecko-syryjskiej granicy, później zaginął po nich ślad. Próbowali walczyć ze złem i zadbali, bym i ja chciała naprawiać świat. Dlatego gdy pewnego dnia do restauracji weszło dwóch uzbrojonych facetów, zamiast siedzieć cicho, zaczęłam działać. Dynamicznie ich unieszkodliwiłam i zapomniałam o sprawie, niestety ktoś obejrzał nagranie z monitoringu. Zwróciłam na siebie uwagę służb specjalnych, które zaproponowały mi układ – misja w Moskwie w zamian za info o rodzicach. I oto stoję oszołomiona na placu Czerwonym i zastanawiam się, jak w tym dużym mieście znajdę hakera, którego szuka kilka wywiadów i rosyjska mafia. Jeśli to czytacie, trzymajcie za mnie kciuki. Paige Nolan, od dziś agentka Liberty.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Liberty. Jak zostałam szpiegiem |
Autor: | Portes Andrea |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Harper Collins |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Liberty. Jak zostałam szpiegiem PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Mogę ci zaufać? Mam pewną tajemnicę, którą chciałabym ci powierzyć. To ściśle tajne i nie masz prawa nikomu o tym wspominać pod groźbą śmierci. Jestem pewna, że temat szpiegów jest ci chociaż trochę znany. Chodzi o to, że możesz stać się jednym z nich. Zapowiada się fantastycznie, prawda? Sprawy wagi światowej właśnie w twoich rękach. Możesz stać się kimś dużym i ocalić setki ludzi, lecz także... być główną przyczyną ich upadku. Wybór należy do Ciebie. Lecz uważaj, od tego nie ma odwrotu. Nie możesz się wycofać. Zaryzykujesz? Szczerze powiedziawszy, to nie nastawiałam się na wiele, zabierając się do czytania tej książki. Zainteresował mnie opis i liczyłam na coś lekkiego, przy czym będę mogła się chociaż przez chwilę odprężyć. I rzeczywiście tak było: czytało mi się bardzo szybko, lecz momentami się nudziłam. Kilka wątków zostało lub pominiętych, lub zdecydowanie za mało rozwiniętych. Było zbyt chaotycznie i zdarzyło mi się kilka razy pogubić w treści. Rzeczywistość została ukazana oczami Paige, nastoletniej agentki, która zwerbowanej do tajnych służb. Kobieta miała bardzo specyficzne poczucie humoru, lecz jakoś nie potrafiłam jej polubić. Była odważna, bezpośrednia i starała się sprawiać wrażenie nad przeciętnie inteligentnej, co niestety czasami przynosiło odwrotny skutek. Trochę szkoda, że autorka skupiła się przede wszystkim na niej, a pominęła inne postacie i nie miałam okazji ich zbytnio poznać ze względu na ich niewielki udział w akcji. Wątek romantyczny raczej niezbyt przypadł mi do gustu. Paige należała do osób, których nie obchodzą stałe związki, wręcz przeciwnie: poszukiwała tylko chwilowej rozrywki. I co gorsza, miała ogromne powodzenie u płci przeciwnej. A gdy nawet doszło do czegoś poważnego, to sytuacja rozwijała się zdecydowanie za szybko. Mnóstwo szczegółów zostało pominiętych. Nie wiem, czy mogę nazwać to miłością, czy zaledwie przelotnym romansem. Zabrakło mi chemii między bohaterami, ponieważ było jakoś tak... bez emocji. Zbyt pośpiesznie, zbyt nijak. Podsumowując, "Liberty. Jak zostałam szpiegiem" to lekka młodzieżówka z ciekawym pomysłem, lecz niewykorzystanym potencjałem. Książka ebook została napisana w chaotyczny sposób, momentami można było się nawet pogubić. Niestety wiele wątków zostało pominiętych. A szkoda, ponieważ po opisie zapowiadało się całkiem dobrze. Może i czytało się bardzo szybko, lecz to nie zmienia faktu, że książka ebook nie należy do najwybitniejszych. Czy polecam? Niekoniecznie. Mnie historia Paige niezbyt przypadła do gustu, lecz jeśli ktoś lubi typowe odmóżdżacze do przeczytania i zapomnienia, to może bardziej się spodoba... Lecz moim zdaniem jest dużo lepszych powieści z podobnymi motywami.
Po paru mrocznych kryminałach miałam ochotę na coś lżejszego i tym metodą mój wybór padł na "Liberty. Jak zostałam szpiegiem". Wymagałam od tej książki po prostu rozrywki i niczego więcej. Jak skończyła się moja przygoda z tą powieścią? Zapraszam dalej. Rodzice Paige Nolan zaginęli w zagadkowych okolicznościach na granicy turecko-syryjskiej. Nie wiadomo czy stale żyją, jednak kobieta całym sercem stara się wierzyć, że tak. Pewnego dnia w restauracji pełnej matek z dzieciakami Paige rozbraja dwóch groźnych mężczyzn. Po jakimś okresie zgłasza się do niej tajna agencja wywiadowcza z pewną propozycją: jej współpraca z nimi w zamian za informację o rodzicach. Nie może być inaczej, Paige ( a teraz już Liberty) podejmuje wyzwanie. Nie wiem od czego mam zacząć, aby przekazać Wam prawdziwy obraz tego co uważam o tej książce... Ponieważ ta opowieść jest tak zła, że aż dobra, jeśli rozumiecie, co mam na myśli. Główna bohaterka to piękna, nadzwyczaj inteligentna, władająca pięcioma językami mistrzyni sztuk walki. Słabo to brzmi, prawda? Jednak polubiłam ją, ponieważ ma świetne poczucie humoru i jest mistrzynią ciętej riposty. Akcja książki toczy się bardzo szybko, lecz pełna jest chaosu, przez co czytelnik ma wrażenie bałaganu. Największą wadą tej powieści jest dla mnie mowa autorki. Krótkie, pojedyncze zdania bardzo przeszkadzały mi w odbiorze książki. Raziło mnie to i irytowało do tego stopnia, że kusiło mnie odłożyć " Liberty" na bok i już do niej nie wracać. Pomimo tego lektura zajęła mi niewiele czasu i nieźle się przy niej bawiłam. Czasem śmiałam się z tego, co mówiła główna bohaterka , a czasem nie dowierzałam, że stale to czytam... Nie będę Was oszukiwać. "Liberty" to słaba książka, lecz paradoksalnie czyta się ją dynamicznie i potrafi rozbawić, Myślę, że znajdą się osoby, którym naprawdę się spodoba. Dla mnie jest to jedna z najsłabszych książek, jakie czytałam w tym roku, lecz i tak jej lekturę będę wspominać z uśmiechem na twarzy.
Czy wam również w tym tytule brakuje spójnika: „czyli” ? To miała być opowiadanie o młodej, ambitnej dziewczynie, która wytrwale usiłuje odnaleźć własnych zaginionych rodziców. Niestety, Paige Nolan zwana Liberty, woli szukać miłości w majtkach facetów. Ta książka ebook jest napisana w specyficzny sposób, który nie każdemu odpowiada. Andrea Portes cały czas zwraca się bezpośrednio do czytelnika ustami Paige. Zadaje retoryczne pytania, które ewidentnie oczekują na odpowiedź, co na początku może się wydawać ciekawym zabiegiem, a finalnie strasznie drażni. A drażniących rzeczy jest tutaj sporo. Paige Nolan spotkała w dzieciństwie tragedia. Na turecko-syryjskiej granicy jej rodzice zostali napadnięci i porwani. Tylko mała Paige ocalała, nie bardzo wiadomo w jaki sposób. Gdy po kilku latach, główna bohaterka wdaje się w bójkę w przydrożnym barze, jej niesamowity popis sztuk potyczki zostaje nagrany i wrzucony do internetu. Dzięki temu odnajduje ją tajna organizacja i oferuje jej współpracę. Paige wykona dla nich robótkę w Rosji, a oni w zamian zrewanżują się informacjami o rodzicach Nolan, którzy najprawdopodobniej żyją. Główna bohaterka nie może przegapić takiej okazji. Po krótkim treningu rusza na własną pierwszą misję jako agentka Liberty i od razu trafia na międzynarodową aferę z rosyjską wódką w tle. Czy to się ma prawo udać? Mam wrażenie, że autorka wcisnęła w postać Paige maksymalną ilość własnych wyobrażeń o supertajnej kobiecie- agentce. Dzięki temu Nolan zna różne, wschodnie sztuki walki, biegle włada paroma językami w tym kolokwialnym chińskim i ma chłopaków na pęczki. Jest bystra, zabawna, wygadana i totalnie nieprawdziwa. Paige jest tak wyrazistą postacią, że aż została przerysowana. Wszystkich świetnych cech ma tak dużo, że nieustanna się nierzeczywista. Trudno czytać opowiadanie takiej bohaterki, ponieważ i niemożliwym staje się próba utożsamiania z nią, a przecież o to chodzi w ebookach przygodowych. Pragniemy razem z głównym bohaterem rzucić się w wir wydarzeń, a nie życzyć mu pod nosem wolnej i bolesnej śmierci. O innych bohaterach trudno się wypowiadać, ponieważ i informacji o nich jest mało. Paige zgarnęła całą pulę, dlatego o Maddenie jej mentorze nie bardzo jest co mówić. Jest przystojny, trzyma się z boku i stara nie reagować na głupie zaczepki Nolan. Ona i tak się zachowuje, jakby nie brała całej sytuacji na poważnie, a przecież chodzi o jej rodziców. W Rosji zaprzyjaźnia się z współlokatorką Kateriną z którą to głównie pije wódkę, przecież to Rosja jak by nie patrzeć. Oczywiście cała misja idzie gładko, ponieważ i jak inaczej skoro mamy do czynienia z panią ideał? Książkę czyta się szybko, epizody są tak krótkie, jakby autorka jak najszybciej chciała nam podać zakończenie. Pokazać jak w mądry sposób zamieszała akcją i zdarzeniami prowadzącymi do dużego finału. A to jednak trochę nie o to chodzi. Myślę, że gdyby autorka przemyślała cały koncept jeszcze raz, może nawet odłożyła zarys książki na pół roku i dopiero ją na spokojnie dopracowała, byłoby znacznie lepiej i ciekawiej. Dostajemy lekką historię pędzącą na łeb na szyje, a ja jednak wolę wolniejsze przejażdżki.
Gdy myślę o tej książce, pierwsze słowo, które przychodzi mi do głowy to... „kozacka”. Liberty. Jak zostałam szpiegiem to opowieść niepodobna do żadnej, którą wcześniej czytałam. Narracja, bohaterka, zwroty akcji... po prostu... wow! Świat nie zawsze jest pięknym miejscem. Rzeczywistość nie raz brutalnie pozbawia nas złudzeń a także poczucia bezpieczeństwa. Są jednak też tacy, dla których wprowadzanie niezła to cel nadrzędny. Do takich ludzi należeli rodzice Pagie. Należeli, bo na granicy turecko-polskiej zaginął po nich ślad. Kilka miesięcy potem życie kobiety nabiera tempa. Tajne służby rekrutują ją na szpiega. Ponieważ Pagie poza tym, że jest nieprzeciętnie inteligentna, włada pięcioma językami, powala w walce, to również... „rozbraja” ciętym językiem. Czy ta mieszanka wybuchowa wystarczy, by wykonać misję w Moskwie? Jedno jest pewne, Pagie zrobi wszystko, co pomoże jej odzyskać rodziców. Przede wszystkim narracja, zakochałam się w niej już po kilka akapitach. Pierwszoplanowy monolog prowadzony przez główną bohaterkę nie raz doprowadził mnie do wybuchów śmiechu. Uwielbiam tę dziewczynę. Jest bystra, sarkastyczna i niesamowicie dowcipna. Nie nierzadko zdarza się, by główna bohaterka rozmawiała z czytelnikiem. A Pagie nie tylko ucina sobie pogawędkę, ona również potrafi ponabijać się ze własnego widza i nie raz wprowadzić go w maliny. A najlepsze jest w tym to, że robi to całkowicie jawnie i szczerze. Niektóre fragmenty historii specjalnie przemilcza i jeszcze wprost nas o tym informuje! Skandal? Zaskoczenie? To też, lecz przede wszystkim idealny zabieg, który rozłożył mnie na czytelnicze łopatki. Sama akcja to intrygujące połączenie powieści młodzieżowej i historii szpiegowskiej, z mocnym akcentem na to pierwsze. Bohaterka z równą gracją walczy ze złymi tego świata, co pokonuje życiowe rozterki. A wszystko to z pewnym przymrużeniem oka. Muszę Was ostrzec. Nie należy podchodzić to tej książki zbyt poważnie. Sama Pagie tego nie robi. W Liberty nie znajdziecie poradnika jak zostać szpiegiem ani jak odnaleźć miłość życia. Nie dowiecie się nic o tajnych ciosach karate czy zakładaniu podsłuchów. Ta historia bardziej przypomina amerykanki serial, w którym wiele się dzieje, kule lecą w każdą stronę, lecz gdyby poddać to wszystko szczegółowej analizie okazuje się, że to po prostu... wyniki specjalne. Lecz za to jakie! Na mnie zrobiły ogromne wrażenie. Fajne jest to, że główna bohaterka to kobieta „z jajami”. Na każdy temat ma własne zdanie i nie brak jej werwy. Ma również kilka własnych słabości, jak ekologiczne podejście do życia czy amerykańska tożsamość narodowa. Pomimo tego, że większość tematów to dla niej pretekst do kąśliwych uwag, do tych podchodzi ze śmiertelną powagą. I to też daje komiczny wydźwięk. Ponieważ przy całym swoim niesamowitym zaawansowaniu w tysiącu niecodziennych dyscyplin, stale pozostaje odrobinę nieporadną nastolatką. Jak przystało na każdą poważną obyczajówkę, też i tutaj pojawia się... motyw miłosny. Całe szczęście i ten wątek poprowadzony został nie do końca poważnie, a dzięki temu też niestandardowo. Tym razem nie będzie o uczuciu na śmierć i życie, nie pojawią się też dylematy eksponencjonalne, lecz jednak... ujawni się romantyczny klimat, który skieruje akcje w nieoczekiwaną stronę. Liberty to powieść, którą przeczytałam błyskawicznie i miałam przy tym dużo frajdy. Nie była poważna, nie była naukowa, a jednak... zagwarantowała mi dużo godzin rozrywki. Tak nieźle dawno się nie bawiłam, a jeszcze dawniej nie czytałam książki niepodobnej do niczego innego. Jak dla mnie... bomba!
Gdy myślę o tej książce, pierwsze słowo, które przychodzi mi do głowy to... „kozacka”. Liberty. Jak zostałam szpiegiem to opowieść niepodobna do żadnej, którą wcześniej czytałam. Narracja, bohaterka, zwroty akcji... po prostu... wow! Świat nie zawsze jest pięknym miejscem. Rzeczywistość nie raz brutalnie pozbawia nas złudzeń a także poczucia bezpieczeństwa. Są jednak też tacy, dla których wprowadzanie niezła to cel nadrzędny. Do takich ludzi należeli rodzice Pagie. Należeli, bo na granicy turecko-polskiej zaginął po nich ślad. Kilka miesięcy potem życie kobiety nabiera tempa. Tajne służby rekrutują ją na szpiega. Ponieważ Pagie poza tym, że jest nieprzeciętnie inteligentna, włada pięcioma językami, powala w walce, to również... „rozbraja” ciętym językiem. Czy ta mieszanka wybuchowa wystarczy, by wykonać misję w Moskwie? Jedno jest pewne, Pagie zrobi wszystko, co pomoże jej odzyskać rodziców. Przede wszystkim narracja, zakochałam się w niej już po kilka akapitach. Pierwszoplanowy monolog prowadzony przez główną bohaterkę nie raz doprowadził mnie do wybuchów śmiechu. Uwielbiam tę dziewczynę. Jest bystra, sarkastyczna i niesamowicie dowcipna. Nie nierzadko zdarza się, by główna bohaterka rozmawiała z czytelnikiem. A Pagie nie tylko ucina sobie pogawędkę, ona również potrafi ponabijać się ze własnego widza i nie raz wprowadzić go w maliny. A najlepsze jest w tym to, że robi to całkowicie jawnie i szczerze. Niektóre fragmenty historii specjalnie przemilcza i jeszcze wprost nas o tym informuje! Skandal? Zaskoczenie? To też, lecz przede wszystkim idealny zabieg, który rozłożył mnie na czytelnicze łopatki. Sama akcja to intrygujące połączenie powieści młodzieżowej i historii szpiegowskiej, z mocnym akcentem na to pierwsze. Bohaterka z równą gracją walczy ze złymi tego świata, co pokonuje życiowe rozterki. A wszystko to z pewnym przymrużeniem oka. Muszę Was ostrzec. Nie należy podchodzić to tej książki zbyt poważnie. Sama Pagie tego nie robi. W Liberty nie znajdziecie poradnika jak zostać szpiegiem ani jak odnaleźć miłość życia. Nie dowiecie się nic o tajnych ciosach karate czy zakładaniu podsłuchów. Ta historia bardziej przypomina amerykanki serial, w którym wiele się dzieje, kule lecą w każdą stronę, lecz gdyby poddać to wszystko szczegółowej analizie okazuje się, że to po prostu... wyniki specjalne. Lecz za to jakie! Na mnie zrobiły ogromne wrażenie. Fajne jest to, że główna bohaterka to kobieta „z jajami”. Na każdy temat ma własne zdanie i nie brak jej werwy. Ma również kilka własnych słabości, jak ekologiczne podejście do życia czy amerykańska tożsamość narodowa. Pomimo tego, że większość tematów to dla niej pretekst do kąśliwych uwag, do tych podchodzi ze śmiertelną powagą. I to też daje komiczny wydźwięk. Ponieważ przy całym swoim niesamowitym zaawansowaniu w tysiącu niecodziennych dyscyplin, stale pozostaje odrobinę nieporadną nastolatką. Jak przystało na każdą poważną obyczajówkę, też i tutaj pojawia się... motyw miłosny. Całe szczęście i ten wątek poprowadzony został nie do końca poważnie, a dzięki temu też niestandardowo. Tym razem nie będzie o uczuciu na śmierć i życie, nie pojawią się też dylematy eksponencjonalne, lecz jednak... ujawni się romantyczny klimat, który skieruje akcje w nieoczekiwaną stronę. Liberty to powieść, którą przeczytałam błyskawicznie i miałam przy tym dużo frajdy. Nie była poważna, nie była naukowa, a jednak... zagwarantowała mi dużo godzin rozrywki. Tak nieźle dawno się nie bawiłam, a jeszcze dawniej nie czytałam książki niepodobnej do niczego innego. Jak dla mnie... bomba!
Nienawidzę broni. Odkąd moi rodzice zniknęli podczas strzelaniny na granicy turecko-syryjskiej, nie mogę na nią patrzeć. A teraz, by ich ocalić, muszę wykonać misję. Tajną misję, która prócz moich rodziców ma uratować też Amerykę. Zostanę przeszkolona. Do walki. Do działania. Lecz jak to, tajny agent bez broni? Tytuł: Liberty. Jak zostałam szpiegiem Autor: Andrea Portes Wydawnictwo: HarperCollins Polska Każdego dnia całe rzesze ludzi nie dostrzegają mnóstwa rzeczy. Paige Nolan ostatni raz własnych rodziców widziała podczas strzelaniny. Nie ma o nich żadnych informacji, lecz stale wierzy, że żyją. W niej samej żyją ideały wyznawane przez nich, dlatego gdy do restauracji wkraczają uzbrojeni mężczyźni, nawet się nie waha – bardzo dynamicznie ich unieszkodliwia. Zapomina o całej sprawie i nie spodziewa się, że ktoś, kto obejrzał nagranie z monitoringu, szuka jej, by zlecić jej niebezpieczną misję. Kobieta nie chce się na to zgodzić, lecz kartą przetargową są info o rodzicach. W ten sposób trafia do Moskwy, gdzie ma odnaleźć człowieka szukanego przez kilka wywiadów i mafię. Paige jest bohaterką o dość specyficznym poczuciu humoru i ciętym języku. Rozpacza na zaburzenia dysocjacyjne, które w stresującej sytuacji powodują, że "wychodzi z siebie" i spogląda na wszystko z boku, jakby spoglądała na film o swoim życiu. Kobieta pragnie odzyskać rodziców, więc zgadza się na misję w Rosji, gdzie trafia po ekspresowym szkoleniu. Jest jednocześnie bohaterem i narratorem powieści. Historię omawia z perspektywy czasu. Zdradza ją czytelnikom w tajemnicy. Nawiązuje z nimi kontakt i prosi o zachowanie sekretu. Ciężko powiedzieć, czy zabieg ten mi się podobał. Z jednej strony dobrym pomysłem było zastosowanie go, ponieważ autorka ustami bohaterki wyraziła, że czytelnicy są dla niej ważni. Jednak z drugiej strony postawiła czytelników w roli obserwatorów, odbierając im częściowo możliwość utożsamienia się z wybranymi bohaterami. Sama Paige również jest dla mnie postacią trudną do zdefiniowania. Momentami zachowuje się jak bohaterka, którą szanuję i podziwiam za umiejętność podejmowania niełatwych decyzji i stawanie w obronie innych. Czasem jednak – mimo zaprzeczeń – jej postępowanie przywodzi na myśl pustą, stereotypową nastolatkę. Jest ona niesamowicie gadatliwa. Mogę powiedzieć, że cała książka ebook była jedną olbrzymią dygresją. Nierzadko było to irytujące, ponieważ nie zawsze uwagi opatrzone były przypisami. Niestety dla kogoś, kto nie czytał tych samych książek, co bohaterka albo nie oglądał tych samych filmów, mogły być niezrozumiałe. Jeśli chodzi o fabułę książki, jest ona dość oryginalna. Po tytule i okładce można spodziewać się czegoś innego. To wielki plus, ponieważ czytelnik zostaje zaskoczony jej wnętrzem. Mało tego – jest lekka i bardzo dynamicznie się ją czyta, dlatego mogę ją polecić jako odskocznię od rzeczywistości albo "cięższych" lektur, nawet czytelnikom stroniącym zazwyczaj od tego typu literatury. Książka ebook Andrei Portes daje możliwość przeżycia niesamowitej przygody w bardzo ciekawej aranżacji nie tylko fanom powieści szpiegowskiej czy młodzieżowej, lecz także tym, którzy poszukują w ebookach odpoczynku. Jeśli stwierdzę, że to, co losy się na moich oczach, jest bardzo niesprawiedliwe, w końcu być może będę musiał albo musiała coś z tym zrobić.
Paige Nolan ostatni raz widziała własnych rodziców podczas strzelaniny na granicy turecko-syryjskiej, później zniknął po nich wszelki ślad. Dziewczyna, choć nie może mieć co do tego żadnej pewności, skrycie ma nadzieję, że jej rodzice stale żyją i ukrywają się gdzieś w świecie. Gdy pewnego dnia Paige rozbroiła w restauracji dwóch postawnych facetów, których zamiary bynajmniej nie były pokojowe, nie miała pojęcia, że nagranie z jej potyczki zostało zarejestrowane przez monitoring. Wkrótce zgłaszają się do niej służby specjalne, które proponują jej układ - misję w Moskwie w zamian za informację o rodzicach. Czasami trafia mi się książka, o której trudno cokolwiek powiedzieć. Nie wiem, jak to jest w Waszym przypadku, lecz ja mogłabym pisać dzień i noc o książkach, które podbiły moje serce (odzwierciedla to zresztą długość moich ostatnich recenzji...), podobnie funkcjonuje to w przypadku tych, które okazują się całkowitą pomyłką. Kiedy jednak przychodzi czas do napisania opinii o powieści, która plasuje się gdzieś pośrodku... trudno jest mi wyskrobać choć kilka zdań - normalnie ciężko jest się rozwlekać na temat ebooków przeciętnych, używając bogatszego zasobu słów niż ,,miły" i ,,przyjemny". A jednak spróbuję... Zacznijmy od tego, że głównym celem tej powieści jest sprawienie czytelnikowi chwili rozrywki. Na próżno szukać tu ambitnej historii, z której można wyciągnąć jakiekolwiek mądre wnioski - Liberty to klasyczna książka ebook na jeden wieczór, taka, o której wszelkie wspomnienie ulatuje z głowy w momencie, w którym kończycie czytać ostatnią stronę. Nie jest to jednak kwestia, która automatycznie skreśla tą opowieść - jest przecież dużo niezbyt ambitnych młodzieżówek, które jednak stają się ulubionymi historiami wielu osób. Co więc sprawia, że Liberty w tym potyczce wypada gorzej? Choćby to, że książce pdf tej brakuje jakiejkolwiek głębi. Przez długi czas, czytając ją, miałam wrażenie, że nie ma ona żadnego sensu; że prowadzi donikąd. Nie byłam w stanie wymyślić konkretnego punktu, do którego zmierzałaby ta historia - nic, zero. Nawet teraz, kiedy jestem już po jej lekturze, nie potrafię wymienić głównego punktu tej książki ani powiedzieć, o czym faktycznie ona jest - prócz tego, że opowiada ona o nastoletniej Paige, która pewnego dnia zostaje agentką. Kiedy jednak historia w końcu zaczyna nabierać tempa i ujawniony zostaje jej główny motyw, niespodziewanie książka ebook się kończy. Nastawiłam się na dobrą opowieść szpiegowską, natomiast wątek Paige jako agentki specjalnej został potraktowany bardzo ogólnikowo . Szczerze mówiąc, klasycznych pełnych napięcia akcji szpiegowskich z pewnością tutaj nie znajdziemy. Podobnie wygląda sytuacja z wątkiem rodzinnym głównej bohaterki. Myślałam, że sprawa rodziców Paige będzie jednym z motywów przewodnich tej historii, jednak został on praktycznie zignorowany, ograniczony do paru wspominek na początku książki. Było to dla mnie nieco rozczarowujące, poza tym sądzę, że mogłoby dodać tej trochę uczuciowości i sprawiłoby, że nie byłaby ona tak płaska i nijaka. Żeby ta recenzja nie była tak całkowicie negatywna, muszę wspomnieć o stylu autorki, który bardzo przypadł mi do gustu. Oczywiście nie może się on równać z autorami moich ukochanych serii książkowych, lecz Andrea Portes swoim lekko ironicznym, zaczepnym stylem nieźle wpisała się w mój gust. Wyróżniał się on dużą dozą sarkazmu i takim olbrzymim "luzem". Bardzo nierzadko pojawiały się również wplecenia elementów wypowiedzi w innych językach, co zawsze bardzo mi się podoba w powieściach. Portes nierzadko odnosiła się również do konkretnych wydarzeń albo osób z popkultury. Nie ukrywam, że sięgając po tę książkę miałam nadzieję, że pozwoli mi ona choć trochę poznać Rosję z innej strony, nie z tej, jaką kreują media i jaką znamy na co dzień. Ciężko uznać to za jakieś duże osiągnięcie, lecz faktycznie autorka zawarła w własnej powieści kilka opisów najistotniejszych moskiewskich zabytków a także kultury rosyjskiej. Myślę, że były to info na tyle ogólnikowe, że nie nieustanny się niczym odkrywczym, jednak przyjemnie było ujrzeć te fragmenty w Liberty. Podsumowując - na plus: styl autorki a także obraz Rosji wykreowany w książce; na minus: brak celu powieści, jednowymiarowość, uproszczenie wątku rodzinnego a także szpiegowskiego. Sami widzicie, jak wyglądają wszystkie za i przeciw. Według mnie Liberty jest książką dobrą dla osób, które poszukują czegoś NAPRAWDĘ lekkiego i niezobowiązującego, jednak dla mnie była ona zbyt płaska i prosta. booksofsouls.blogspot.com
"Liberty. Jak zostałam szpiegiem" zabiera nas na szpiegowską misję do mroźnej Moskwy. Paige Nolan jest siedemnastoletnią amerykańską studentką. W jej drobnym ciałku mieści się bardzo wysokie IQ, znajomość co najmniej 5 języków, biegłość w sztukach potyczki i niesamowita potrzeba potyczki z niesprawiedliwością świata. Nieźle by było wspomnieć również o 3 najistotniejszych dla Paige kwestiach. Rozpacza na zaburzenia dysocjacyjne, chyba jest sierotą (kilka lat temu jej rodzice byli ofiarami ataku na syryjsko-tureckiej granicy i wszelki słuch o nich zaginął) i... została tajną agentką. To ostatnie prawdopodobnie wymaga wytłumaczenia... Wszystko zaczęło się od przypadku. Paige z wszystkich knajp z Pensylwanii wybrała akurat tę, do której weszli dwaj uzbrojeni w pistolety mężczyźni. Wcześniej wspomniana potrzeba potyczki z niesprawiedliwością kazała naszej bohaterce przemówić napastnikom do rozsądku, jako że restauracja zapełniona matkami z dzieciakami nie jest najlepszym miejscem na wszczynanie burdy. Wyobrażacie sobie jak musiała wyglądać kobieta o wzroście 157 cm, powalająca na podłogę dwóch napakowanych facetów? Na tyle komicznie, że nagranie z monitoringu trafiło do internetu, gdzie zwróciło uwagę pewnej tajnej organizacji - R.A.I.T.H. Układ jest taki... Paige pomoże agencji w schwytaniu byłego członka CIA który wykradł ściśle tajne info i ukrywa się w Rosji, a agencja pomoże jej odzyskać rodziców, którzy żyją, lecz są przetrzymywani gdzieś za granicą. Tak więc bohaterka przechodzi kilkutygodniowe szkolenie, po czym jedzie do Moskwy, gdzie pod przykrywką studentki ma odnaleźć hakera i nie dać się złapać. "Liberty. Jak zostałam szpiegiem." jest świetną, lekką i zabawną książką, idealną na jesienne wieczory, jeśli nie macie ochoty na żadną ambitną lekturę, a chcecie po prostu odpocząć i się odmóżdżyć. Nie oczekujcie od niej niełatwych zagadek czy oszałamiających zwrotów akcji. To po prostu przyjemna wycieczka do mroźnej Rosji, która umili wieczór. Nie musicie się przy niej wysilać. Po prostu usiądźcie obok Paige i dajcie jej opowiedzieć własną historię. Link do pełnej recenzji: https://youtu.be/8e35rGCXmW4
Andrea Portes to autorka, z którą w przeszłości miałam do czynienia już dwa razy recenzując Jak najdalej stąd a także Jesień motyli. Moje pierwsze podejście było zadowalające, drugie natomiast okazało się być średnie, brakowało mi w nim wyrazistości i bardziej rozbudowanej akcji. Jak było tym razem? Zapraszam na recenzję! Paige Nolan to siedemnastoletnia córka politycznych aktywistów i dziennikarzy, którzy kilka lat wcześniej zaginęli w zagadkowych okolicznościach na Bliskim Wschodzie. Mimo, że wszystkie okoliczności wkazują na śmierć rodziców, Paige czuje, że nie jest to prawda i cały czas nosi ich w sercu. Największą manifestacją miłości rodziców jest sposób w jaki Paige została wychowana, czyli umiłowanie wolności i równości a także potyczka o sprawiedliwość i prawa słabszych. Pewnego niepozornego dnia Paige odwiedza restaurację Applebee's, w której nieświadomie staje się bohaterką. Dzięki własnej znajomości sztuk walki, kobieta (dosłownie) powala na ziemię dwóch ekstremistów, którzy do restauracji weszli z bronią, żądając darmowego posiłku. Kilka tygodni po incydencie w Applebee's, w college'u Paige przeprowadzana jest rekrutacja do LexCorp, korporacji, której Paige szczerze nienawidzi i którą obwinia za spory odsetek zła na świecie. Gdy Paige udaje się na rozmowę, dynamicznie okazuje się, że reprezentant firmy wcale do niej nie należy, a tak naprawdę jest członkiem tajnej rządowej organizacji szpiegowskiej RAITH. Madden, przedstawiciel RAITH oferuje kobiecie współpracę - w zamian za ujęcie Seana Reynesa, dostanie info o zaginionych rodzicach. Sean Reynes jest hackerem, który wykradł tajne rządowe informacje, i który teraz ukrywa się w Rosji. Prócz tego, Reynes jest też idolem Paige, przez co kobieta jest rozdarta wewnętrznie. Po dłuższym namyśle jednak tęsknota za rodzicami przeważa szalę i kobieta akceptuje własną misję i zostaje agentką Liberty. Po intensywnym kilkutygodniowym szkoleniu, Paige wyrusza do Moskwy. Kobieta bardzo dynamicznie się aklimatyzuje, zaprzyjaźniając się ze współlokatorką Kateriną i Urim, synem rosyjskiego gangstera. Gdy już udaje jej się zbliżyć do Reynesa, Paige zaczyna odczuwać wyrzuty sumienia, gdyż zdaje sobie sprawę z tego, że właśnie zakochała się w amerykańskim wrogu numer jeden... Nie będę ukrywać, nie obdarzyłam głównej bohaterki szczególną sympatią, gdyż mimo ponadprzeciętnego intelektu, zachowuje się ona jak stereotypowa pusta amerykańska nastolatka (mimo że zarzeka się, że nią nie jest!). Paige jest bezpośrednia i cięta, jednak niekoniecznie w inteligentny, ale w wulgarny sposób. Co do reszty bohaterów, jest nieco lepiej, jednak niestety nie mamy okazji poznać ich bliżej. Styl, w jakim książka ebook jest napisana jest lekki, dzięki czemu historię tą można przeczytać jednym tchem. Jednak na tej lekkości moje zachwyty się kończą. Co do fabuły, kończąc lekturę poczułam niemały niedosyt, biorąc pod uwagę fakt, że wątki, które przez większość książki autorka przedstawiła jako istotne, potem okazują się być zapomniane i nierozwiązane. Jeżeli jest to zapowiedź sequela, to wspaniale. Mimo wszystko jednak żadna notka czy to w treści czy na okładce nie wskazuje na to, by przygody agentki Libery miały być kontynuowane w następnych powieściach. Mimo szczerych chęci, nie mogłam przez niektóre elementy przebrnąć bez zgrzytów zębami. Rozpoczynając od irytującej bohaterki, aż po pseudointeligenty styl w jakim opowieść została napisana. Wszystko to sprawia, że jest to moje najmniej udane podejście do twórczości Andrei Portes. By jednak nie skupiać się jedynie na minusach, opowiem nieco o mocnych stronach książki. Wracając do kwestii fabuły, dzięki temu, że jest ona nierealistyczna i niemalże "kosmiczna", to książka ebook wyróżnia się na tle innych powieści młodzieżowych. W końcu nie nierzadko trafia się na książki z siedemnastoletnimi tajnymi agentkami w roli głównej. To, co sprawiło, że książkę przeczytałam z miarę przyjemnymi odczuciami to właśnie ta "świeżość" i fakt, że mowa (choć jak wcześniej wspominałam, dużo można mu zarzucić), jest lekki, dzięki czemu sam proces czytania przebiega bardzo szybko. Podsumowując, nierozbudowana akcja i wrażenie "porzucenia" niektórych wątków sprawiły, że książka ebook nie przypadła mi do gustu i moje trzecie podejście do autorki mogę uznać za nieudane. Niemniej jednak, książka ebook ta może stanowić całkiem przyjemną odskocznię od bardziej wymagającej literatury, bo "Liberty. Jak zostałam szpiegiem" cechuje się dynamicznym i lekkim stylem przepełnionym akcją.
Książka ebook Andrei Portes pt. „ Liberty. Jak zostałam szpiegiem” to idealna opowieść szpiegowska dla młodzieży. Mamy tu wszystko, co w tego typu książce pdf jest potrzebne – wartką fabułę, tragiczne zwroty akcji, strzelaninę i walkę. Mamy tu również olbrzymią miłość, która spotyka bohaterkę w najmniej oczekiwanym momencie a także rozterki duchowe, które za sobą pociąga – czy robić to co dyktuje serce, czy raczej zostać przy tym, co nakazuje rozsądek. Bohaterką książki jest 17-letnia Paige Nolan. Jej rodzice – słynni reporterzy – rok wcześniej zostali porwani w Syrii przez arabskich wojowników. Dziewczynka po przeżytej traumie, stara się odnaleźć w życiu studenckim. Nie jest to proste, ponieważ również Paige nie jest zwykłą nastolatką. Płynnie posługuje się wieloma językami i zna sztuki walki. Poza tym rozpacza na zaburzenia dysocjacyjne, które sprawiają, że nierzadko patrzy na siebie z boku analizując sytuację w której się znajduje. Dzięki swoim wyjątkowym umiejętnościom pewnego dnia obezwładnia dwóch uzbrojonych facetów w centrum handlowym. Jej akcja zostaje nagrana, a nią samą zaczyna się interesować tajna rządowa agencja zbierająca dane wywiadowcze o nazwie RAITH. Paige dołącza do organizacji skuszona obietnicą odszukania jej rodziców i wysłania po nich misji ratowniczej. Zanim jednak do tego dojdzie, kobieta musi przejść trudne i wyczerpujące szkolenie, tak żeby umiała się obronić w groźnych sytuacjach. Dostaje kryptonim Liberty i zostaje wysłana do Rosji. Tak staje twarzą w twarz z wyjątkowo niebezpiecznymi gangsterami, a jej życie zaczyna przypominać sensacyjny film. Książka ebook jest napisana w interesujący i wciągający sposób. Młodzi czytelnicy, do których jest adresowana, z pewnością będą pod wrażeniem historii o nastoletniej tajnej agentce. Autorka stosuje również interesujący zabieg literacki, otóż Paige pełniąc rolę narratora w powieści, nierzadko zwraca się bezpośrednio do czytelnika, zadaje mu pytanie, prosi by coś obejrzał albo każe iść za sobą. Czytelnik poniekąd staje się więc też bohaterem całej historii, wszak jest w niej obecny, główna bohaterka z nim rozmawia i opowiada własne przygody. Polecam!
Książkę przeczytałam w jedno popołudnie. Nawet z przerwami na zwykłe, domowe czynności, które czekały na zrobienie ;) Wiecie, obiad i te sprawy. Byłam jednak bardzo zainteresowana zakończeniem tej historii, więc z zapałem pochłaniałam kolejne strony. Nie ukrywam, że Liberty dużo brakuje do wybitnej powieści, lecz również nie będę przesadzała w drugą stronę. Akcja toczy się dynamicznie i czytelnik nie ma po prostu czasu się nudzić. Jest zaskakiwany i z największą przyjemnością poznaje przygody głównej bohaterki. Niestety autorka pewne wątki potraktowała nieco po macoszemu. I chociaż na samym początku wydawały się bardzo ważne i mające wielkie znaczenie, potem jakoś nikły w zetknięciu z innymi. Sam wątek kryminalny również nieco słabo rozwinięty. Szkoda, ponieważ nie przewiduje się kontynuacji powieści, a według mnie, niektóre sprawy nie zostały tak do samego końca wyjaśnione. Czuje pewien niedosyt... https://czytambolubieo.blogspot.com/2017/09/liberty-jak-zostaam-szpiegiem.html
Czasem kryteria, którymi się kieruję przy wyborze książki, są dość zabawne. Liberty zapragnęłam przeczytać, ponieważ zobaczyłam w opisie Moskwę i plac Czerwony. Poważnie. Czy żałuję? Wcale! Paige Nolan nie jest normalną dziewczyną. To znaczy gdybyście ją zobaczyli, pewnie prześlizgnęlibyście się po niej wzrokiem – ot niska, chuda nastolatka. Lecz Paige niejednym może was zaskoczyć – od niespodziewanego ciosu, który powali nas na łopatki, przez ciętą ripostę, która zrobi to samo, po znajomość pięciu języków. Mimo tych umiejętności życie Paige toczyło się w miarę zwyczajne – do momentu, w którym podczas strzelaniny na turecko-syryjskiej granicy zaginęli jej rodzice. Walczyli w lepszej sprawie, a teraz Paige nie wie nawet, czy żyją. To sprawia, że kiedy w spokojny dzień do restauracji wchodzi dwóch uzbrojonych facetów, kobieta korzysta ze własnych zdolności i bezceremonialnie ich rozbraja. Nie wie jednak, że ktoś to nagrywa i że filmik ląduje w sieci. Paige wzbudza zainteresowanie służb specjalnych, pewien dość irytujący, lecz w gruncie rzeczy całkiem fajny agent o imieniu Madden oferuje jej pracę i kiedy Paige z oporami ją przyjmuje, skuszona obietnicą odnalezienia rodziców, zaczyna ją szkolić. Tak kobieta zostaje agentką Liberty. Wkrótce wyrusza na pierwszą misję – do Moskwy. Muszę przyznać, że bardzo polubiłam Paige. Żyła w swoim świecie i nierzadko jej komentarze na temat literatury czy głoszone z pełnym przekonaniem poglądy polityczne mogły sprawić, że ci, którzy mieli nieszczęście ich wysłuchać, pukali się w głowę, lecz w gruncie rzeczy była bardzo inteligentna i zabawna. Niewątpliwie jest największą zaletą tej książki. Niestety są również wady. Opowieść jest skierowana do młodzieży i prawdopodobnie autorka bardzo chciała, aby w związku z tym mowa również był młodzieżowy. No i przedobrzyła. Narracja Paige jest bardzo specyficzna i mi niespecjalnie się podobała, właśnie ze względu na przesadną stylizację na mowa młodzieżowy. To spowodowało, że książka ebook z jednej strony jest dość płytka i banalna, a jednocześnie z drugiej – Paige potrafi zaskoczyć wyjątkowo przenikliwymi i precyzjyjnymi uwagami na temat współczesnej polityki. Dużo również mówi o byciu Amerykanką i robi to bez pardonu. Własną drogą diagnoza współczesnego Amerykanina również się autorce udała, pewnie dlatego, że pisała z autopsji – szkoda, że nie można tego samego powiedzieć o kreacji rosyjskich bohaterów. Tutaj autorka nie wyszła poza stereotypy, choć Rosjanie są sympatyczni, oczywiście wódka leje się strumieniami i wszyscy są zadeklarowanymi pesymistami. Akcja książki toczy się wartko, ciągle coś się losy i nie ma czasu na nudę. Paige dynamicznie wzbudza sympatię i potrafi zaskoczyć. Fabuła może nie jest specjalnie skomplikowana, lecz jak na książkę dla młodzieży ten stopień skomplikowania jest w sam raz. Opowieść powinna spodobać się wszystkim nastolatkom, którzy lubią czytać o szpiegach i przygodach. Polecam.
"Liberty. Jak zostałam szpiegiem" to książka, która zupełnie do mnie nie przemawia. Niby lekka, pozornie zabawna, lecz według mnie jest dość pusta i jakby na siłę "fajna". Nie twierdzę, że to kompletne dno i wodorosty, jednak istnieje tyle wspaniałych historii, że dla mnie czytanie tego, to kompletna strata czasu. Nie będę jej mile wspominać i właściwie w ogóle nie chcę pamiętać, że mi się przydarzyła... http://ksiazkowezacisze.blogspot.com/
www.ksiazkomaniacyrecenzje.blogspot.com Liberty to studentka, której IQ jest bardzo wysokie, włada pięcioma językami, ma rodziców dziennikarzy, a w metr pięćdziesięciu siedmiu centymetrach wzrostu skrywa wielką, jak na tę drobną dziewczynę, siłę i znajomość sztuk walki... Jednak aby nie było tak kolorowo Liberty rozpacza na zaburzenia dysocjacyjne, a ostatni raz widziała własnych rodziców podczas strzelaniny na turecko-syryjskiej granicy. Później zaginął po nich ślad, a studentka nie otrzymała od nich żadnej wiadomości. Rodzice zawsze imponowali kobiecie tym, że walczyli o dobro, słuszność sprawy i za wszelką cenę trzymali się własnych postanowień. Więc gdy podczas pobytu w restauracji kobieta zauważa dwóch podejrzanych typów, którzy zamierzają zrobić niezłą rozróbę, postanawia nie siedzieć w miejscu i działać. Tym właśnie zwraca na siebie uwagę tajnych służb specjalnych, którzy proponują jej współpracę - misja w Moskwie w zamian za informację o jej rodzicach. Kobieta nie musi się zastanawiać. Wyrusza w podróż do Moskwy. Co z tego wyniknie? Czy dowie się czegoś o rodzicach i zdoła ich odnaleźć, a może nawet uwolnić? "Liberty. Jak zostałam szpiegiem" to książka ebook skierowana do młodzieży, lecz prawdopodobnie nie tylko. Narracja prowadzona w pierwszej osobie, lekki styl pisania i wielka dawka humoru, który można uznać za przesadny, gdy widzimy jaka jest powaga sytuacji - składa się na to, że książkę czyta się jednym tchem i właściwie nie sposób się od niej oderwać. A główna bohaterka? Hm... no dla mnie jest przygłupia, lecz o dziwo darzę ją w jakimś stopniu sympatią. No ponieważ nie wiem czy wiecie, lecz Liberty nie wie gdzie są jej rodzice, została sama, a mimo to ma czas i humor na trzech chłopaków. Tak, nieźle czytacie - trzech. Nie komentuję tego zachowania, jedynie potępiam i dziwię się. Główna bohaterka prowadzi monolog, a ta jej gadanina jest nierzadko tak śmieszna, że nie sposób się nie uśmiechnąć. Myślę, że gdyby Liberty była prawdziwym rozmówcą to nie dopuściłaby nikogo do głosu. Lecz to właśnie z tego powodu tę książkę czytało się tak fajnie. Nie zapominajmy jednak o tym, że to książka ebook o współpracy z tajnymi służbami, więc zdarza się tu charakterystyczne słownictwo i klimat, lecz i tak na główny plan wychodzi humor. Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę? Ponieważ "Liberty. Jak zostałam szpiegiem" to idealna pozycja na chłodne wieczory, gdy wreszcie mamy szansę odpocząć po trudach dnia codziennego i odbyć zasłużoną chwilę relaksu. To książka, która sprawi, że na twarzy czytelnika niejednokrotnie pojawi się uśmiech. I choć może nie jest zbyt realistyczna i życiowa - to nic, takie książki również czyta się dobrze. Polecam! Izabela Nestioruk
Będę szczera- po książkę sięgnęłam ponieważ spodobały mi się matrioszki na okładce. Jak już kiedyś wspominałam, to jestem okładkową sroką. Plus stwierdziłam, że fajnie będzie przeczytać książkę, której akcja losy się w Moskwie. I rzeczywiście było fajnie. Bardzo nie lubię używać tego określenia w stosunku co do książki, lecz w tym przypadku wydaje mi się ono najtrafniejsze. No to tak- rodzice Paige zaginęli, ostatni raz byli widziani na turecko-syryjskiej granicy. Ślad po nich zaginał, nie wiadomo czy żyją, czy nie. Należeli do tych osób, które chcą walczyć ze złem, by przemienić świat na lepszy. Wolę tej potyczki wpoili także własnej córce. Dlatego też, gdy do restauracji weszło dwóch uzbrojonych facetów Paige dynamicznie się nimi zajęła. W końcu od dzidziusia trenowała sztuki walki. Kobieta nie wiedziała jednak, że całe to wydarzenie została nagrane, a filmik zostanie obejrzany przez tajne służby, które z chęcią zwerbują ją w własne szeregi. Zaproponowali jej nawet układ- ty pojedziesz na misję do Moskwy, a my damy ci informację o rodzicach. Pierwsze co spodobało mi się w książce pdf to główna bohaterka. Bardzo przypomina mnie samą. Wiele gada, chwilami bez opamiętania, czym irytuje innych ludzi. No po prostu cała ja! Plus Paige jest inteligentna i włada paroma językami. Nie wiem dlaczego, lecz autorzy coraz częściej z bohaterek robią poliglotki (tak samo było w Okrucieństwie). Czytając o takich osobach, aż wstyd się przyznać, że mówię tylko po polsku i angielsku! No dobra, uczę się także rosyjskiego i niemieckiego, lecz jak na razie to tylko nauka. Polubiłam także to, że w książce pdf nie brak humoru i naprawdę zabawnych zdarzeń. Pomysł na fabułę jest interesujący, lecz ponownie nie do końca podoba mi się wykonanie. Brakuje mi czegoś, co dałoby takie wynik wow. Czegoś, co sprawiło, że byłabym naprawdę interesująca zakończenia. Wszystko wydawało mi się w tej książce pdf za proste. Liczyłam, że autorka specjalnie trochę przynudza czytelników, po to by na koniec wbić ich w fotel. Źle liczyłam. Ta książka ebook ma własne plusy, lecz ma także dużo minusów. Oczekiwałam po niej czegoś innego, choć sama nie jestem pewna czego. W pewnym momencie wciągnęłam się w historię, lecz tylko dlatego, że byłam interesująca jak zakończy się pewien romans. No to jak się zakończył akurat mnie rozśmieszyło. Warto wspomnieć, że całość jest pisana jakby przez samą Paige, która momentami wrzuca jakieś własne precyzjyjne uwagi, czy po prostu zwraca się bezpośrednio do czytelnika. Tak jak lubię coś takiego w innych pozycjach, to w tej było to dla mnie trochę chaotyczne. Czas na najważniejsze, czyli to, czy ją polecam? Odpowiedź brzmi i tak, i nie. "Liberty. Jak zostałam szpiegiem" nie jest ani dobre, ani złe. Stąd również wzięło się określenie fajna, które doskonale pasuje do tej książki. Takie niezobowiązujące słowo, do niezobowiązującej lektury. Jeśli zainteresował was jej opis, to śmiało sięgnijcie, a jeśli nie, to spokojnie, nie czytając jej nic nie stracicie.
Tekst pochodzi z bloga: https://amandaasays.blogspot.com/2017/09/liberty-jak-zostaam-szpiegiem-andrea.html MÓWIĄ, ŻE MAŁE JEST PIĘKNE, CZYLI O PAIGE SŁÓW KILKA Nasza główna bohaterka i narratorka w jednym jest niską, drobnej postury studentką, która kryje w sobie małego buntownika i wojownika. Wyjątkowo inteligentna, z wysokim IQ, znajomością paru języków i różnorakich sztuk walki. Och, czy wspomniałam, że ma również trzech chłopaków równocześnie? A w dodatku ma sarkastyczne podejście do życia, które jest jej maską, pod którą ukrywa olbrzymią samotność i tęsknotę za rodzicami, o których desperacko usiłuje się czegoś dowiedzieć. I jak momentami ten jej sarkazm był wyjątkowo zabawny, tak również momentami byłam już nim zmęczona. Mam też parę uwag do innych jej zachowań, jednak koniec końców jej nie znienawidziłam i mam do niej całkiem neutralne podejście. HUMOR Liberty, to książka, którą czyta się szybko, lekko i przyjemnie. A wszystko za sprawą humoru. Trochę w tym udziału Paige (nawet jeśli nie do końca się zgrałyśmy), trochę innych bohaterów, a szczególnie Kateriny i Uriego, których przerysowane charaktery potrafiły rozbawić, a trochę po prostu komizmu sytuacyjnego. I chociaż za chwilę napiszę również o wadach, to jednak mam wrażenie, że ta książka ebook jest czymś w stylu guilty reads - niekoniecznie taka dobra, lecz jednak czyta się z przyjemnością, można ją pochłonąć w jeden wieczór i co najistotniejsze - nieźle się przy tym bawić. Chociaż niejednokrotnie łapałam się na myślach: "hej, coś tu nie gra", to jednak i tak wkręciłam się w historię i uśmiechałam do książki. Andrea Portes miała mi zapewnić miłą czytelniczą odskocznię po poważniejszych tematach, jakie poruszane były w ostatnio czytanych przeze mnie pozycjach i się jej zdecydowanie udało, więc ma ode mnie plusa! ;-) STRUKTURA Książka ebook podzielona jest na trzy części, w ramach których mamy podział na bardzo krótkie rozdziały, dzięki czemu całość wydaje się wyjątkowo dynamiczna, a czytanie idzie w ekspresowym tempie. Zadowoleni będą też fani pierwszoosobowej, luźno prowadzonej narracji, gdyż właśnie taką serwuje nam autorka. Operuje ona lekkim piórem, jednak nie aż tak potocznym, więc wszystko jest w odpowiednich ilościach. Od strony technicznej nie mam żadnych zastrzeżeń. PODOBAŁO MI SIĘ, ALE... Po pierwsze - cała historia brzmi ogromnie nieprawdopodobnie, więc jeśli jesteś z tych, którzy szukają realizmu w ebookach - tu go nie znajdziecie. I chociaż mi to zupełnie nie przeszkadzało, ponieważ od początku wiedziałam, na jaki rodzaj historii się piszę, to jednak momentami pojawiały się zgrzyty, kiedy się zastanawiałam, o co tutaj chodzi i czy nie pojawił się przypadkiem jakiś błąd logiczny, np. przy wieku bohaterów, ponieważ niespodziewanie wszyscy byli wyjątkowo młodzi. Bawiły mnie również trochę te przerysowania w kreacji bohaterów, nierzadko bazowane na stereotypach, jednak zdaję sobie sprawę, że znajdą się osoby, które uznają je za słabe. I przede wszystkim - było trochę bez szału. Podobało mi się, czytało mi się dobrze, lecz to raczej taka lektura na jeden raz, ponieważ wracać do niej nie będę i pewnie dynamicznie zapomnę. PODSUMOWUJĄC Liberty. Jak zostałam szpiegiem to książka, którą nazwałabym poprawiaczem humoru na jeden raz. Jest lekka i napisana w przyjemny sposób, czyta się dynamicznie i wywołuje uśmiech na twarzy, jednak nie powoduje głębokich zachwytów. Będzie doskonała na lekturę w podróży, z herbatą w zimniejszy wieczór, czy również jako plażowa lektura (kiedy już ponownie nadejdzie lato), czyli wtedy, kiedy potrzebujemy czegoś niezobowiązującego, od czego dużo nie będziemy wymagać. Jeśli nastawisz się dokładnie na coś takiego - spędzisz przyjemnie czas i poprawisz sobie humor. Jeżeli od książki wymagasz czegoś więcej - nie jest to lektura dla Ciebie.
Paige Nolan, zwykła studentka, zostaje zwerbowana do wykonania zadania, które pomoże w odnalezieniu jej zaginionych rodziców. Siedemnastolatka jest narratorką powieści, wszystkie wydarzenia są przedstawione z jej perspektywy. Bezpośrednio zwraca się do czytelnika, nierzadko jest zabawna, sarkastyczna. "- [...] To jest odniesienie do "Władcy Pierścieni"? - Nigdy tego nie obejrzałem. - Więc już jestem pewna, że jesteś psycholem. A właściwa odpowiedź brzmi: jeszcze tego nie czytałem." Rodzice nastolatki, dziennikarze, zaginęli rok temu na syryjsko-tureckiej granicy. Paige zdaje się wcale nie brać do siebie tego, co się stało, stara się żyć normalnie. Na początku zdawało mi się to nieprawdopodobne, na szczęście pojawił się pewien wątek, który wszystko wyprostował. Jest on też jedną z ciekawszych rzeczy w tej książce, ponieważ okazuje się, że Paige wcale nie jest zwykłą nastolatką. Polubiłam ją, ze względu na jej cięty język, pewność siebie i to, co potrafi. Kreacja pozostałych bohaterów też mi się podobała, chociaż na tak małej ilości stron nie zmieściła się ich dokładniejsza charakterystyka. Nie o bohaterów jednak chodziło w tej książce. Szybka akcja sprawiła, że w ciągu dwóch dni przeczytałam tę króciutką powieść. Przeniosła mnie na trzy kontynenty, szczególnie podobało mi się zwiedzanie Moskwy. Andrea Portes posługuje się bardzo lekkim, przyjemnym językiem, skupiając się głównie na zdarzeniach - trochę nierealnych, lecz za to zabawnych i satysfakcjonujących. Jestem pewna, że nie zapamiętam tej lektury na długo. Nie jest to książka, która wywraca życie czytelnika do góry nogami, lecz na sam moment czytania zapewnia rozrywkę. Liberty. Jak zostałam szpiegiem to łatwa książka, która pozwoli Wam poznać od środka życie tajnego szpiega. Jest skierowana do najmłodszych czytelników, z pewnością spodoba się wielbicielom serii Cherub. Andrea Portes miała interesujący pomysł, nieźle go wykorzystała. Główna bohaterka jest zabawna, a szybka akcja tej krótkiej książki sprawia, że pochłania się ją błyskawicznie. Recenzja z bloga: www.wyznaniaczytadloholiczki.blogspot.com
„Liberty. Jak zostałam szpiegiem” autorstwa Andrei Portes jest komedią szpiegowską osadzoną w gatunku Young Adult. Pisarka stworzyła naprawdę lekką historię, którą czyta się ekspresowo – wpływa na to sposób narracji, obecny w fabule humor a także wyjątkowa kreacja głównej bohaterki. Siedemnastoletnia Paige Nolan jest mistrzynią sztuk walki, którą charakteryzuje ostry język, wysoko wykształcone poczucie moralności a także zaburzenia dysocjacyjne sprawiające, że w niełatwych sytuacjach „wychodzi z siebie”, by obserwować rzeczywistość z filmowej perspektywy. Kiedy drobna kobieta obezwładnia w barze dwóch uzbrojonych osiłków, staje się obiektem zainteresowania super tajnej organizacji RAITH. Bohaterka dostaje propozycję nie do odrzucenia - w zamian za wstąpienie w szeregi grupy jej przedstawiciel Carter Madden obiecuje Paige, że wznowi sprawę zaginięcia jej rodziców. Nastolatka przechodzi ekspresowe szkolenie i wkrótce otrzymuje pierwszą misję. Paige wyjeżdża do Rosji, gdzie przebywa wróg publiczny numer jeden rządu amerykańskiego – prywatnie jej idol – Sean Raynes, mądry haker, były agent CIA, który jest w posiadaniu ściśle tajnych danych. Nastolatka musi zbliżyć się do hakera i ustalić jakie info są w jego posiadaniu. Opowieść Andrei Portes jest naprawdę wdzięczną komedią skierowaną przede wszystkim do nastolatków. Narracja czyni ten tytuł szalenie przystępnym i przyjemnym w odbiorze. Narratorką opowieści jest Paige, która bardzo nierzadko zwraca się bezpośrednio do czytelników, budując w ten sposób poufałą, wręcz przyjacielską atmosferę. Nie ciężko wyobrazić sobie, że w trakcie lektury postrzelona nastolatka siedzi obok nas, relacjonując własne wyjątkowe przygody w roli agentki o pseudonimie Liberty. Kreacja głównej bohaterki jest najmocniejszym punktem powieści. To cięty mowa Paige, jej błyskotliwe, czasem mocno sarkastyczne komentarze sprawiają, że czytelnik wręcz płynie przez fabułę. „Liberty. Jak zostałam szpiegiem” to oferta dla nastoletnich fanów lekkich i zabawnych powieści w stylu Young Adult. Polecam jednak ostrożność wielbicielom złożonych powieści szpiegowskich, gdyż Andrea Portes uprościła ten wątek – pamiętajcie o tym, jeśli nie chcecie rozczarować się lekturą.
Bycie szpiegiem tajnej organizacji nie jest prostym zadaniem – trzeba się porządnie namęczyć i spocić na treningach, być niezłomnym i przede wszystkim umieć poradzić sobie w kłopotliwych sytuacjach pozornie bez wyjścia. Wydawać by się mogło, że szpieg powinien w każdej dziedzinie powalać resztę na kolana, lecz Paige Nolan, główna bohaterka powieści Andrei Portes, zaprzecza temu, chociaż zna pięć różnorakich języków i mogłoby się zdawać, iż jest ideałem. „Chcę powiedzieć, że ludzie próbują być delikatni, oferują miłe słowa i wsparcie. Mówią mi, że trzeba mieć nadzieję. Mówią, że cuda się zdarzają. Jeszcze nikt nie napomyka, że i dla mnie zaświeci kiedyś słońce. Lecz jestem niemal pewna, że i na to przyjdzie pora” „Liberty. Jak zostałam szpiegiem” opowiada historię dziewczyny, która musi sobie poradzić z uprowadzeniem rodziców i tym samym brakiem reakcji kogokolwiek na to wydarzenie. Wydaje jej się, iż jest całkiem sama, ponieważ nawet gazety, które masowo rozpisywały się o porwaniu dwójki dziennikarzy, umilkły pod naciskiem kolejnych konfliktów i tragedii. Gdy usiłuje poskładać siebie, własne myśli w całość, nagle pojawia się szansa. Spośród chaosu wyłania się możliwość odnalezienia własnej rodziny, jednak, jak zawsze, jest cena. Dla Paige początkowo wydaje się ona wysoka, nawet trochę niedorzeczna, ale dla bliskich można zrobić wszystko, prawda? Książka ebook ta, kiedy zaczęłam ją czytać, zrobiła na mnie dziwne wrażenie. Epizody są krótkie, co wcale mi nie przeszkadzało, jednak czasem miałam odczucie, że w całej historii panuje chaos, bo raz jesteśmy razem z Paige w trakcie jakiejś grubszej akcji, a potem niespodziewanie możemy popatrzeć na to także z nią „z góry”. Parę razy tak się zdarzyło i rozumiem, iż miało to ułatwić nakreślenie sytuacji, jednak nie jestem do końca do tego przekonana. Po narracji głównej bohaterki widać jej żywiołowość i więź, jaką nawiązuje z Czytelnikiem. Może i nie każdy z Was ją poczuje, lecz z pewnością nie raz i nie dwa uśmiechniecie się, śledząc dzieje Liberty. „W tej chwili, w momencie, gdy staję się znów sobą, gotowa jestem bronić wszystkiego, co kiedykolwiek znałam i wszystkiego, co kochałam” Myślę, że „Liberty. Jak zostałam szpiegiem” to bardzo niezła opowieść na jeden albo dwa dni. Mimo tematu porwania rodziców Paige (który mógłby zostać bardziej rozwinięty, może stanie się to w kolejnej części, o ile taka wyjdzie kiedyś?), nie jest to książka ebook poruszająca dogłębnie serca. Nie zmienia to jednak tego, że książka ebook jest przyjemna w odbiorze i potrafi wywołać uśmiech na twarzy Czytelnika. Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu HarperCollins!
Rodzice Paige Nolan, głównej bohaterki powieści „Liberty. Jak zostałam szpiegiem”, zaginęli. Kobieta nie ma pojęcia co się z nimi dzieje. Choć wszyscy myślą, że nie żyją, ona stale ma nadzieję. Nauczyli ją także, że zawsze warto walczyć ze złem. Właśnie dzięki temu, Paige otrzymuje szansę na odkrycie prawdy o rodzicach. Dostaje propozycję od służb specjalnych... Paige Nolan jest jedną z tych bohaterek powieści, których nie da się nie lubić. Jest jednocześnie sarkastyczna, czasami bezczelna, lecz w tym samym okresie zabawna. Jak sama twierdzi, nie wygląda na twardzielkę, mimo to przyjmuje propozycję współpracy ze służbami specjalnymi. Początkowo opis fabuły wydaje się nieco fantastyczny, lecz Andrea Portes prowadzi narrację w taki sposób, że historia staje się niesamowicie wciągająca. Opowieść jest też pełna humoru i zabawnych zdarzeń, które czasem wydają się wręcz niewiarygodne. Dodatkowym atutem powieści „Liberty. Jak zostałam szpiegiem” jest narracja prowadzona w drugiej osobie. Główna bohaterka zwraca się bezpośrednio do czytelnika, co sprawia wrażenie jakbyśmy z nią rozmawiali i tym bardziej staje się nam bliska. „Liberty. Jak zostałam szpiegiem” to idealna pozycja dla młodzieży, a także wielbicieli powieści szpiegowskich, tym razem z olbrzymią dawką humoru w tle.