Leniusiołki okładka

Średnia Ocena:


Leniusiołki

Amelka to mała dziewczynka, a zarazem wielka bałaganiara. W dodatku nigdy nic jej się nie chce, a czas wolny spędza najchętniej, leżąc na kanapie. Zaniepokojona zachowaniem córki mama Amelki szuka pomocy w internecie. Pewnego dnia otrzymuje wiadomość od tajemniczego nieznajomego: "W waszym domu zalęgły się leniusiołki".

Szczegóły
Tytuł Leniusiołki
Autor: Sakowicz Anna
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: BJ Service
Rok wydania:
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Leniusiołki w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Leniusiołki PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Joanna Aftanas

    „Leniusiołki” Anny Sakowicz to książka ebook bardzo specyficzna, niby specjalnie dla dzieci, lecz powiem Wam, że nie mogłam sobie odmówić i ja również ją przeczytałam. W zasadzie czytałam ją razem z synem. Książka ebook wraz z uszytym przez autorkę najprawdziwszym Leniusiołkiem przybyła do naszego domu tuż przed świętami, co było dla mnie i dla mojego syna olbrzymią niespodzianką. Dla niego jeszcze większą – ponieważ ze specjalną imienną dedykacją, dzięki której poczuł się mega dumny i wyróżniony. Amelka to mała dziewczynka, a zarazem WIELKA bałaganiara. W dodatku nigdy nic jej się nie chce, a czas wolny spędza najchętniej, leżąc na kanapie. Zaniepokojona zachowaniem córki mama Amelki szuka pomocy w internecie. Pewnego dnia otrzymuje wiadomość od tajemniczego nieznajomego: "W waszym domu zalęgły się leniusiołki"... „Leniusiołki” to książka ebook edukacyjna dla dzieci...ale nie tylko, szczerze mówiąc nadawałaby się dla wielu dorosłych jako główna i obowiązkowa lektura przed wstąpieniem w związek. Serio! Mój dziewięcioletni syn był zachwycony treścią, nie było mowy o przerwaniu czytania i zostawieniu chociaż połowy na drugi dzień! W głównej bohaterce zobaczył siebie – lecz i ja nierzadko widziałam w Amelce swoje odbicie, może nie aż takie jeden do jednego, lecz zawsze… „Leniusiołki” uczą nie tylko utrzymania porządku, lecz uświadamiają dzidziusiowi ( i rodzicom), że ono powinno też mieć obowiązki. Nierzadko wychowujemy dzieci w poczuciu – ty nic nie musisz robić tylko chodzić do szkoły i się uczyć. No tak. To ich obowiązek. Lecz zdrowo dla dzidziusia i dla rodziców jest, gdy domowe obowiązki też są podzielone. I tu oczywiście z mojej strony duży ukłon w stronę autorki, że zahacza o ten temat. Nauka sprzątania, dbania o swoje otoczenie powinna być wdrażana od młodszych lat. Nie od parady nasze babki i prababki powtarzały „jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz” a także „czym skorupka za młodu, tym na starość trąci”. Nie są to wyssane z palca powiedzonka. Anna Sakowicz w „Leniusiołkach” porusza właśnie taką problematykę. Pokazuje, że nie ma nic złego w tym by dzidziuś samo dbało o porządek w swoim pokoju, a my rodzice nie powinniśmy go wyręczać, robić za niego, ponieważ zrobimy krzywdę i jemu i sobie. Dzidziusiowi – gdyż zawsze będzie myślało, że mu się należy, samo się posprząta, nie nawykłe do domowych obowiązków wyrasta potem na niedojrzałego dorosłego, który nie potrafi sobie poradzić w życiu codziennym i wyręcza się innymi, staje się „pasożytem”. Sobie, gdyż na starość rodzice sami będą potrzebować pomocy i mogą jej nie otrzymać od wychowanego pod kloszem dziecka. „Leniusiołki” są cenną skarbnicą porad dla dzieci i rodziców. Autorka znajduje złoty środek, obowiązki są potrzebne, lecz jak we wszystkim należy zachować umiar. Zauważa, ze grono dzieci w obecnych czasach jest nadmiernie obciążona obowiązkami szkolnymi, bądź wynikającymi z dodatkowych, nadprogramowych zajęć edukacyjnych. Ani nic nie robienie ani obowiązki w nadmiarze nie są dobre. Dzidziuś powinno być dzieckiem jak najdłużej. A to my rodzice jesteśmy od tego by znaleźć sposób na wyważenie tego wszystkiego. „Leniusiołki” są spisane prostym językiem, tak że trafią one w gust nawet tych dzieci, które nie lubią czytać. Akapity skonstruowano z przerwami, co pozwala na akcentowanie niektórych sytuacji, dzięki temu wzmacnia się wynik przeżywania tego, co zwiera treść. Dodatkowo książka ebook jest wzbogacona o cudowne kolorowe ilustracje, które idealnie współgrają z tekstem podczas czytania. Dzidziuś ma okazję śledzić wydarzenia i obrazować sobie rozgrywane akcje. Z przyjemnością zalecam Wam zakup bądź wypożyczenie i przeczytanie „Leniusiołków” - to przesympatyczna lektura dla każdego. Jeśli jesteście zapalonymi czytelniczkami to sięgnijcie też po trylogię kociewską autorstwa Anny Sakowicz, ponieważ może nie wszyscy z Was wiedzą, lecz „Leniusiołki” zostały stworzone właśnie przez główną bohaterkę trylogii – która napisała bajkę, wydała ją i przekazała honorarium na pomoc dzieciakom chorym na białaczkę. Sama autorka mówi, że „Leniusiołki” są kropką ponad „i” kociewskiej trylogii. :) Anna Sakowicz tak, jak bohaterka jej książki przekazała całe honorarium ze sprzedaży na Stowarzyszenie Rodziców Dzieci Chorych na Białaczkę w Szczecinie. Każde dzidziuś leżące na oddziale dostało swego Leniusiołka (uszytego własnoręcznie przez autorkę!). Aniu - jesteś WIELKA!! Zapraszam Was na bloga, którego prowadziła do tej pory autorka: http://kuradomowa.blogujaca.pl/ obecnie Anie można znaleźć pod adresem: http://annasakowicz.pl/ Za książkę i najprawdziwszego Leniusiołka dziękujemy Ci Aniu o olbrzymim sercu. Niestety nie udało mi się przechwycić dla siebie pluszaka (a chętna byłam nie tylko ja), ponieważ stał się on pełnoprawnym współlokatorem pokoju syna. Recenzja na: http://przeczytajka.blogspot.com/2018/01/leniusioki-anny-sakowicz-czyli-kropka.html

  • Zwykła Matka

    Co zrobić kiedy naszym pociechom nic się nie chce? Jak poradzić sobie z lenistwem dziecka? Na początek zajrzałabym do wszystkich szaf i podejrzanych kątów, by sprawdzić, czy nie śpią w nich... Leniusiołki :) Świeża książeczka dla dzieci, autorstwa Anny Sakowicz, jest idealnym odzwierciedleniem tego, co losy się zapewne w wielu domach, w których mieszkają nieletni obywatele i pomoże Wam dowiedzieć się jak poradzić sobie z ich lenistwem. Mama Amelki zauważyła, że dziewczynce nic się nie chce, a jej pokój przedstawia obraz nędzy i rozpaczy. Do tego córeczka stale chodzi śpiąca a także nie ma na nic ochoty. Dziewczyna zachodziła w głowę co zrobić, by zmobilizować własną jedynaczkę do sprzątania, a także by obudzić w niej chęci do jakiegokolwiek działania. Tak trafiła na informację o Leniusiołkach a także instrukcję jak się ów nieproszonych gości pozbyć z domu. Idealnie napisana książka, którą powinno przeczytać każde dziecko. Moja jedyna (bardzo drobna zresztą) uwaga to fakt, iż na stronie jest bardzo wiele tekstu. Wolałabym mniejszy format książki albo więcej ilustracji. Jednak nie jest to coś, co ma jakikolwiek wpływ na odbiór treści. Historia o Leniusiołkach i Pracusiołku daje nam do myślenia i podpowiada jak poradzić sobie z lenistwem dziecka. Wiecie, że w życiu i przyrodzie powinna być równowaga? Tak samo jest w przypadku leniuchowania a także pracoholizmu. Ani z jednym ani drugim nie można przesadzić. Amelka była bardzo rozleniwiona co miało wpływ na jej szkolne osiągnięcia, lecz jej koleżanka, mająca zbyt wiele zadań na głowie, nie miała z kolei czasu na odpoczynek. Myślę, że to niezła pozycja czytelnicza też dla wielu dorosłych. Warto rozumieć, że musi istnieć równowaga między pracą, a odpoczynkiem. Ani jedno ani drugie w nadmiarze nie jest dobre, a tym bardziej pożyteczne. Więcej na blogu http://www.zwyklamatka.pl/2018/01/jak-poradzic-sobie-z-lenistwem-dziecka.html