Kupiec wenecki. Shylock się nazywam okładka

Średnia Ocena:


Kupiec wenecki. Shylock się nazywam

Druga książka ebook wydana w ramach Projektu Szekspir, w którym uznani autorzy piszą na nowo dzieła mistrza dramatu.Zamożny kolekcjoner sztuki i filantrop, Simon Strulovitch, spotyka na cmentarzu Shylocka, kupca ze sztuki Szekspira. Zaprasza go do domu. To początek wyjątkowej przyjaźni. W własnej odsłony “Kupca weneckiego” Howard Jacobson stawia kluczowe zapytania o to, co znaczy być ojcem, Żydem a także miłosiernym człowiekiem we współczesnym świecie.

Szczegóły
Tytuł Kupiec wenecki. Shylock się nazywam
Autor: Jacobson Howard
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Rok wydania:
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Kupiec wenecki. Shylock się nazywam w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Kupiec wenecki. Shylock się nazywam PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Anna Drewniak

    Wszyscy fani twórczości Szekspira mają w tym roku nie lada gratkę. W związku z przypadającym w 2016 roku 400-leciem śmierci Szekspira, autorzy powieści bestsellerowych podjęli się opowiedzenia na nowo słynnych dzieł dużego mistrza. Do tej pory pojawiły się trzy powieści. Jedną z nich jest "Shylock się nazywam" Howarda Jacobsona przypominająca komedię "Kupiec wenecki".Historia rozpoczyna się na cmentarzu, gdzie poznają się dwaj mężczyźni, Strulovitch i Shylock, którzy są jednocześnie bardzo podobni, jak i różni. Obaj są Żydami (choć różnią się podejściem do własnej religii), obaj przeżyli stratę własnych żon (choć każdy w inny sposób), obaj mają kłopoty z córkami (choć każdy na innym etapie). Rozmawia im się tak dobrze, że Strulovitch zaprasza Shylocka do swego domu. Od tego momentu zaczyna się właściwa opowieść, w którą wplątują się kolejne osoby.Autor w interesujący sposób przedstawia nam klasykę, jednocześnie ironizując na tameat otaczającej nas rzeczywistości. Zastosowane "krzywe zwierciadło" bawi, lecz także daje do myślenia ponad sensem życia. Dominującą kwestią jest sprawa religii, zwłaszcza judaizmu. Gorliwość wyznania miesza się tutaj z antysemityzmem. Ponadto, dużo ze własnych ukrytych myśli, odnajdą tu ojcowie dorastających córek. Ich strach o własne "księżniczki", wątpliwości, kiedy trzeba działać, a kiedy usunąć się w cień, to tylko niektóre z refleksji przedstawionych przez pisarza.Książka jest ciekawą powieścią, czytającą się w miarę lekko, z dosyć dobrym poczuciem humoru. Osobiście mam jednak kłopot z prozą Howarda Jacobsona. Już wcześniej czytałam jego opowieść "Kwestia Finklera" (za którą otrzymał Nagrodę Bookera). Mimo tak dużych zachwytów, mnie jego książki nie porywają. Nie sprawia mi trudności sama lektura. Trudność sprawia mi powrót do niej. Nie czuję się przez nią "pochłonięta". Tak również było i tym razem. Może wynika to z faktu tak znacznej dywagacji na temat judaizmu. W obydwu tych powieściach bohaterowie wiele , naprawdę dużo, mówią o tym co to znaczy "być Żydem". Te prowadzone dyskusje bardziej mnie męczyły, niż zachęcały do dalszego czytania.Pomimo moich osobistych urazów myślę, że warto sięgnąć po tę książkę, zwłaszcza w kontekście dużego dramaturga, Szekspira. Jest to idealna okazja by lub do niego powrócić, lub dopiero go poznać.Polecam!Więcej recenzji na fifraku.blogspot.com Zapraszam !

  • Karolina MAREK

    To już druga książka ebook z serii Projekt Szekspir, która wpadła w moje ręce. W tym roku tj. 2016 przypada 400. rocznica śmierci tego jakże sławnego dramaturga, poety i aktora. Uważany za najsłynniejszego pisarza literatury angielskiej a także reformatora teatralnego. Jeden z niewielu, który z powodzeniem pisał zarówno komedie jak i tragedie, a jego sztuki przetłumaczono na większość języków nowożytnych. A ja do tego dodać muszę, że nigdy nie byłam jego fanką. William to niestety nie mój świat, nie moja bajka i nie moje zainteresowania - choć próbowałam. Lecz dane mi było poznać go na nowo oczami innych twórców i innych historii. I to był jeden z naprawdę wspaniałych kroków przeze mnie podjętych - przeczytać je i poznać na nowo.Simon Strulovitch jest kolekcjonerem sztuki i Żydem, lecz przede wszystkim człowiekiem. Jednak przechodzi kryzys swojej tożsamości i wiary. Pragnie poznać kogoś z kim mógł by porozmawiać. O córce, która schodzi na złą drogę, która na przekór i na złość ojcu postanawia być z facetem starszym od niej niemalże dwa razy, o żonie, która po wylewie jest niepełnosprawna i która się od niego oddaliła, a może to on oddalił się od niej? I nadchodzi ten dzień, gdy będą u matki na grobie poznaje na cmentarzu Shylocka - tego samego, który w oryginalnym dramacie Szekspira chciał odciąć swemu dłużnikowi funt ciała w zamian za niespłacenie pożyczki na czas. Zaprasza go nie tylko do swego domu, lecz i do swojego życia. Jak się okazuje pojawia się on w życiu Strulovitcha w odpowiednim czasie. W tedy, gdy ten drugi boryka się z kłopotami rodzinnymi ten pierwszy wszystko już stracił. Shylock córki już nie odzyska, a Simon może jeszcze coś zrobić by jej nie utracić. Opowieść pełna naprawdę wyrazistych i charyzmatycznych postaci. Każda z nich coś wnosi do całości. To co zostaje tu poruszone to nie tylko zapytania o sens bycia ojcem czy Żydem, lecz i miłosiernym człowiekiem we współczesnym świecie. A twórca dzięki zakrzywieniu czasoprzestrzeni robi to w naprawdę fajny sposób. I choć dla mnie nie było to aż tak piękne jak "Zimowa opowieść. Przepaść czasu" to jednak cieszę się, że przeczytałam. Chcę przeczytać cała serię "Projektu Szekspira" , ponieważ wiem, że warto nawet jeśli jedne będą mnie zachwycały, a inne mniej. Jeśli oryginalny William nie był Ci najbliższy sercu jak mi to spróbuj z "Projektem..." a nuż wciągnie Cię właśnie ona...

  • erka

    Z okazji przypadającej w 2016 roku 400. rocznicy śmierci Szekspira brytyjski wydawca Hogarth Press zaprosił do współpracy bestsellerowych pisarzy. Powierzył im opowiedzenie na nowo najbardziej słynnych dzieł dużego dramaturga. Owocem ich pracy i talentów literackich jest zbiór współczesnych powieści, które zostaną wydane w kilkunastu językach na całym świecie. W Polsce książki ukażą się pod szyldem PROJEKT SZEKSPIR.W własnej powieści twórca przedstawia nam pewnego Żyda, któremu ciężko zerwać z pewnymi przekonaniami i tradycjami, przekazywanymi z pokolenia na pokolenie.Z jednej strony córka, która, jakby na złość ojcu, wiążę się z facetem niemalże dwa razy starszym od samej siebie, dodatkowo jest to człowiek słynny ze własnych antysemickich wystąpień.Z drugiej strony, trudno chora żona, u której próżno szukać pocieszenia, czy rady.Pewnego razu, nasz załamany bohater, spotyka na cmentarzu pewnego człowieka, wbrew sobie zaprasza go do siebie, a człowiek ten już wkrótce okaże się jedyną osobą, która odbędzie z nim podróż która zmieni wiele.Wariacja na temat"Kupca Weneckiego" Szekspira", która własną treścią i ukazaniem dramatów człowieka, nie dużo odbiega od utworów mistrza.To opowieść o ludzkich zachowaniach, nieustającej wojnie religijnej i uprzedzeniach, które raz zakorzenione, nie tak prosto się pozbyć.Poszukiwanie siebie, lecz i szukanie wspólnego języka z drugim człowiekiem, to myślę, najistotniejsze przesłanie tej książki.Polecam.

  • millawia

    Shylock, pogardzany przez wenecjan lichwiarz z „Kupca weneckiego” powraca na nowo w formie symbolu i postaci fizycznej. Porzucony i zdradzony ojciec wyrzucony poza ramy czasu i przestrzeni pojawia się na Londyńskim cmentarzu, by stać się towarzyszem człowieka, który niebawem podzieli jego doświadczenia. Wieczny Żyd-tułacz powraca, by w powieści autorstwa Howarda Jacobsona wcielić się w rolę powiernika i doradcy, lecz też sprytnego wichrzyciela-sofisty, dążącego do osiągnięcia tylko sobie słynnego celu.Simon Strulovitch, główny bohater utworu, jest facetem przechodzącym kryzys wiary i tożsamości. Z jednej strony to Żyd, któremu ciężko zerwać całkowicie z wiekową tradycją i przymierzem; ojciec zbuntowanej nastolatki, która wiąże się z dwa razy starszym od siebie piłkarzem znanym z antysemickich gestów; mąż poważnie chorej kobiety, u której nie może szukać pocieszenia i rady. Z drugiej strony, Strulovitch to buntownik, który pogardza swym narodem i dogmatami jego wiary. Człowiek, który nie przestrzega większości religijnych nakazów, lecz jednocześnie mocno buntuje się przeciw romantycznym wyborom córki, która wiąże się z facetami nie należącymi do wyznawców judaizmu. W powieści Jacobsona czytelnik będzie śledził wyjątkowo zawiły tragedia mężczyzny, w którego duszy toczy się zażarty konflikt, u podstaw którego stoją zapytania o żydowską tożsamość i miejsce Żydów we współczesnym społeczeństwie. „Shylock się nazywam” jest drugim utworem opublikowanym pod szyldem „Projekt Szekspir”. Kilka miesięcy temu czytelnik mógł przeczytać utwór oparty na dramacie „Zimowa opowieść”, teraz przyszła pora na opowieść zainspirowaną „Kupcem weneckim”, Czytelnik dostał w swe ręce utwór, który w interesujący i trudny sposób nawiązuje do dramatu Szekspira. Interesującym pomysłem było umieszczenie w powieści postaci Shylocka. Bohater „Kupca weneckiego” nie tylko staje się gościem i doradcą Strulovitcha, jego obecność umożliwia podjęcie intertekstualnego dialogu pomiędzy dwoma tekstami. Shylock służy gospodarzowi radą, lecz dokonuje też wiwisekcji swojego postępowania, analizuje motywy, które stanowiły siłę napędową działań podejmowanych przez niego w „Kupcu weneckim” - utwór Jacobsona nabiera dzięki temu ciekawego rysu krytycznoliterackiego. „Shylock się nazywam” to przepyszna powieść, której lektura zaspokoi u czytelników głód wyrafinowanej, nieźle napisanej literatury. Wariacja „Kupca weneckiego” Jacobsona to fenomenalna opowieść o tożsamości, uprzedzeniach i wiecznych konfliktach religijnych, wzajemnej niechęci chrześcijan w stosunku do żydów i na odwrót. To też idealny utwór o złożonych i skomplikowanych relacjach ojca z córką.Gorąco zalecam ten tytuł. To interesująca i wartościowa lektura, po którą warto sięgnąć.