W tym tomie sagi "Koła Czasu" Robert Jordan najwyraźniej wrócił z powrotem do stylu pisania i tempa akcji pierwszych trzech tomów tejże sagi. Akcja zaczyna nabierać porządnych rumieńców, zwłaszcza po ostatnich trzech tomach, obfitujących w informacje, natomiast rzadko w wydarzenia, które mroziłyby krew w żyłach. A w "Księciu Kruków" one występują dość często- jedno z ich na pewno wstrząśnie wszystkimi wielbicielami świata Koła Czasu. Postacie jak zwykle wyraziste i wielowarstwowe, w bohaterach stale trwają przemiany, starając się dostosować do świata, w którym wszystkie drogi nieuchronnie prowadzą do Ostatniej Bitwy...Jeśli ktoś jeszcze nie zaznajomił się z cyklem Koła Czasu, niech jak najszybciej to zrobi. To monumentalna saga, która nie nudzi się i na zawsze pozostanie w naszej pamięci, zdolna, w mojej skromnej opinii, konkurować z takimi dziełami jak Władca Pierścieni czy Pieśnią Lodu i Ognia.