Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
"Pierwszy dzień wiosny" to długo wyczekiwany przez wielbicieli drugi tom niezwykłego cyklu fantasy, który spodoba się wszystkim wielbicielom Olgi Gromyko i fanom fantastyki pochodzącej zza naszej wschodniej granicy. "Kroniki Dziwacznego Królestwa" to cykl urzekający humorem, mnogością wątków i postaci, wędrówkami pomiędzy światami równoległymi, złożonością intryg i sekretów a także niepowtarzalnym stylem, który czyni obcowanie z prozą Oksany Pankiejewej niepowtarzalną czytelniczą przygodą. Autorka stworzyła tak barwny i rozbudowany świat, że jego odkrywanie jest prawdziwą gratką dla fanów gatunku. Kto ma już za sobą pierwszy tom cyklu pod tytułem "Przekraczając granice" z pewnością zadaje sobie dużo pytań: Kim tak naprawdę jest Kantor? Co się stało z legendarnym bardem El Draco? Czy Oldze uda się uwolnić od zaklęcia "martwego małżonka" i nareszcie utracić cnotę? Bohaterka pomyślnie znajduje własne miejsce w obcym świecie, ale w finale okazuje się, że to dopiero początek. Ale nie wszystko jest zabawne: cztery bohaterskie dziewczęta idą łatwo w paszczę smoka. Ich bronią magia, miecz, karabin i modlitwa. Czy wyjdą z tego cało? Król nie jest w stanie im dużo pomóc. Liczne intrygi potężnych polityków dosłownie wyrywają spod niego tron. Jeśli szczęśliwy los i mądry umysł Szellara III zawiodą, Ortan zostanie "republiką konstytucyjną" czyli w rzeczywistości zostanie rozszarpany od wewnątrz przez skorumpowanych oligarchów.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Kroniki dziwnego królestwa. Tom 2. Pierwszy dzień wiosny |
Autor: | Pankiejewa Oksana |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Papierowy księżyc |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Biorąc do ręki ten tytuł okładka zrobiła na mnie raczej kiepskie wrażenie, w żaden sposób nie pasując do wcześniejszej historii, podczas lektury cały czas tkwiła mi cierniem, aż dotarłam do wydarzeń, które się z nią wiążą i zrozumiałam zamysł autora. Mądra myśl, po lekturze bardzo nieźle komponująca się z całością.Przeczytałam, że ten tom niewiele wnosi, tylko się spotykają i gadają, a historia właściwie nie posuwa się naprzód. Przeczytałam i zupełnie tego nie rozumiem. Nie dość, że idealnie się bawiłam przy lekturze, parokrotnie wybuchając śmiechem lub uśmiechając się pod nosem, to do tego mogłam bliżej poznać Cantora, odkryć trochę inną jego stronę, podążyć wraz z ofiarami do smoka, odkryć spisek na tron i dowiedzieć się, w jaki sposób się zakończył, odkryć parę tajemnic Olgi, która stale jest moją najbliższą bohaterką, choć nie to, że ulubioną. Może historia nie posunęła się mocno do przodu, jeśli chodzi o samo królestwo, lecz za to bohaterowie dużo przeszli, niektórzy zmienili własne życie, niektórzy spojrzenie na świat, a jeszcze inni zdołali życie zachować. Sama historia nie jest tylko lekka i przyjemna, wydarzenia opisane przez pisarkę są nierzadko nieciekawe, a jednak forma przekazu jest wciągająca i bardzo przystępna, przez co ten tytuł czyta się błyskawicznie. "Pierwszy dzień wiosny" to przede wszystkim lekka lektura, przy które można się zrelaksować, wciągnąć w historię bohaterów, pośmiać czytając ich poczynania i zastanawiać, czy wszystko nieźle się skończy. Utwierdzam się w przekonaniu, że Oksana Pankiejewa ma bardzo podobne pióro do Olgi Gromyko, dlatego obie pisarki bardzo przypadły mi do gustu. Lekka i przyjemna lektura, gdzie można podejrzewać, że wszystko nieźle się skończy, a jednak momentami z przejęciem czytać o przeciwnościach, które stają na drodze bohaterom. W przypadku pani Oksany jest trochę więcej erotyki, choć nie jest ona w żadnym razie nadmiernie eksponowana. Jeśli znacie którąś z powyższych pisarek i lubicie ich książki, to zachęcanie do lektury nie ma sensu. Jeśli nie, to zapewniam, że czas spędzony z "Pierwszym dniem wiosny" będzie udany, wzbudzi spore pokłady śmiechu, a jednocześnie zainteresowanie dziejami bohaterów. Ja dalsze tomy biorę w ciemno, to ten typ literatury który szalenie mnie odpręża i sprawia wiele radości.
"Pierwszy dzień wiosny" Oksany Pankiejewy, czyli drugi tom "Kronik Dziwacznego Królestwa", na który trzeba było trochę poczekać, wreszcie trafił w moje ręce. Czas odpowiedni, ponieważ w końcu wiosna, dzień coraz dłuższy i czasu jakby więcej, można więc oddać się lekturze bez poczucia winy. Zgodnie z zapowiedzią z okładki "Kroniki..." to "fascynujący cykl pełen niespodzianek". Co prawda spotykamy tu same znajome postaci - Olgę, Szellara III, Elmara czy Żaka, lecz ich dzieje zaczynają się komplikować. Autorka serwuje nam wielowątkową opowieść przeplataną siecią intryg, tajemnic, cudownych dziewczyn i smoków (czyli mieszankę wybuchową). A wszystko to losy się w wyjątkowej kreacji świata, do którego może trafić każdy sprzęt, a nawet mieszkaniec równoległej krainy (często za sprawą psotnego młodego elfa). Jak Pankiejewej udało się to wszystko poskładać i włożyć na karty książki w tak charakterystycznym i pełnym humoru stylu pisarskim, możecie przekonać się sami, sięgając po "Pierwszy dzień wiosny". Polecam.
„Pierwszy dzień wiosny” autorstwa Oksany Pankiejewnej jest drugim tomem „Kronik Dziwacznego Królestwa. Seria ta została kiedyś rozpoczęta przez Fabrykę Słów, jednak ostatnio wydawnictwo Papierowy Księżyc ją (na szczęście!) przejęło i tym metodą możemy się cieszyć długo wyczekiwanym drugim tomem losów postrzelonej Olgi. Podobnie jak element pierwsza, tak i kontynuacja pełna jest szalonego humoru, którym zapełnione są wszystkie strony (poważnie, trzeba uważać, aby nie przedawkować), także jest to doskonała książka, gdy potrzeba czegoś rozrywkowego, lecz i nie tylko. Pod tym wszystkim autentycznie mamy bowiem fabułę, która została ciekawie zaplanowana i skrywa tajemnice. Bohaterowie są nierzadko wyszczekani, pewni siebie, rzucający od niechcenia dowcipami i ciętymi ripostami. Dodatkowo są konkretnie zarysowani, wyróżniają się, wręcz rzucają na czytelnika, by ich wszystkich zapamiętał. Autorka każdemu z nich nadała cechy, które sprawiają, że miło się o nich czyta. Krótko podsumowując: polecam. :)