Kroniki Amberu. Tom 2 okładka

Średnia Ocena:


Kroniki Amberu. Tom 2

Merle Corey to inteligentny i czarujący młody informatyk. Usiłuje wieść zwyczajne życie, jednak nie może uciec od swego dziedzictwa. Co roku 30 kwietnia ktoś usiłuje dokonać na niego zamachu. Chłopak jest przekonany, że ma to związek z tym, kim jest naprawdę. W rzeczywistości nazywa się Merlin i jest czarodziejem, synem księcia Corwina z Amberu i Dary z Dworców Chaosu. Łączy w sobie moce dwóch potężnych rodów, które władają walczącymi pomiędzy sobą światami. Wplątany w dworskie intrygi, musi wyjaśnić tajemnicę zniknięcia swego ojca i wbrew sobie stanąć do rywalizacji o władzę.

Szczegóły
Tytuł Kroniki Amberu. Tom 2
Autor: Zelazny Roger
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Zysk i S-ka
Rok wydania: 2015
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Kroniki Amberu. Tom 2 w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Kroniki Amberu. Tom 2 PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Łukasz Marciniak

    Merle Corey to inteligentny i czarujący młody informatyk. Z pozoru wiedzie spokojne i niczym nie wyróżniające się życie. Jednak co roku 30 kwietnia ktoś usiłuje go zamordować - raz jest to pędząca na niego ciężarówka, a innym razem odkręcony gaz w kuchence. Po paru takich zamachach postanawia wyjaśnić, kto może za nimi stać i podejrzewa, że może się to wiązać z tym kim jest. Naprawdę nazywa się Merlin, jest czarodziejem a także synem księcia Corwina z Amberu i Dary z Dworców Chaosu. Łączy własną osobą dwie skrajnie przeciwstawne moce - dwóch potężnych rodów, władających walczącymi pomiędzy sobą światami, które będą chciały wciągnąć go w własną grę.... Opuszcza więc Cień na którym pobierał naukę i wyrusza w podróż, która ma wyjawić kto stoi za zamachami. Z pozoru łatwe zadanie przekształca się w skomplikowaną i wielowątkową przygodę.Pierwszy tom Kronik Amberu oczarował mnie do reszty i jego lekturę bardzo przyjemnie wspominam. Niestety z drugim sprawa nie wygląda już tak dobrze, chociaż nie jest również znów bardzo źle. Nie uprzedzajmy jednak faktów i zacznijmy od początku. W drugim tomie zawarto kolejne 5 powieści: Atuty Zguby, Krew Amberu, Znak Chaosu, Rycerz Cieni, Książę Chaosu. Wszystkie one są spisane też w narracji pierwszoosobowej, lecz tym razem narratorem nie jest Corwin, lecz jego syn Merlin. To wokół niego koncentrują się wszystkie wydarzenia, a także on sam jest przyczyną wielu z nich. Akcja tego tomu znów jest szybka i bardzo nierzadko mocno nieprzewidywalna, więc pewno nie sposób się nudzić podczas czytania. Będziemy uczestniczyć wraz z Merlinem w znacznej licznie ciekawych i spektakularnych pojedynków, zwłaszcza tych między czarodziejami. Drugi tom Kronik Amberu to także dalsze poznawanie koncepcji świata wykreowanego przez Zelaznego. Mamy okazję poznać nie tylko nieźle już słynny Amber, lecz przede wszystkim Dworce Chaosu, o których informacji było do tej pory dość niewiele i o których czytałem z olbrzymią ciekawością. Co więcej, za sprawą Merlina poznamy nowe, nieomawiane do tej pory aspekty świata takie jak przygotowywanie i rzucanie zaklęć, nieznane fakty o Atutach, Wzorcu i Logrusie. Jest to zatem tom mocno zdominowany magię i wszystkim co się z nią wiąże. Mógłbym czytać o niej stale i wciąż, by poznawać kolejne jej sekrety i fakty.Jednak jak wspomniałem ten tom nie jest niestety pozbawiony wad. Pierwszą z nich jest zdecydowanie zbyt znaczna ilość wątków, w którym prosto chwilami można się pogubić, w tym element z nich jest niedokończonych. Obserwuje się to zwłaszcza pod koniec. Niestety odbiera to nieco z uroku czytania tej książki, zwłaszcza mają w pamięci doskonały pierwszy tom. Natomiast drugą kwestią jest sam finał książki, który pozostawia dużo do życzenia. W bardzo krótkich paru ostatnich rozdziałach twórca postanowił domknąć wszystkie wątki, których liczba jest niemała. To pozostawia pewien niedosyt i rozczarowanie z takiego zakończenia. Być może była planowana przez Zelaznego kontynuacja, bo zakończenie zostawia taką możliwość, lecz takowa niestety nie nastąpiła.Jeśli zaś chodzi o bohaterów, to także i tym razem całkiem dobrze. Rodzeństwa Corwina pojawia się sporadycznie, za to mamy jednak całą plejadę świeżych bohaterów. Jest to rozwiązanie bardzo dobre, bo wprowadza powiew świeżości do opowiadanych historii i nie ma znużenia ciągłym czytaniem o tych samych postaciach. Wśród ciekawszych bohaterów można wymienić Luke'a - towarzysza Merlina z Cienia-Ziemi, który skrywa pewne tajemnice, tajemniczego "ducha demona", który za wszelką cenę chce chronić życie Merlina, czy czarnoksiężnika o pseudonimie Maska. Jest ich znacznie więcej, lecz wymienić ich wszystkich tutaj nie sposób. Z dużą liczbą bohaterów i dość małą objętością poszczególnych tomów cyklu wiąże się nie tyle wada, co nieco słabsze wykreowanie niektórych z postaci pobocznych. Nie miałem znów problemu z zapamiętaniem kto jest kim, lecz żeby powiedzieć o każdym z bohaterów coś więcej niż kilka słów, to mógłby być mały kłopot. Drugi tom Kronik Amberu jest dobrą kontynuacją, niestety nie bardzo dobrą. Ujawnia on bardzo dużo informacji o koncepcji świata Zelaznego, niewspominanej do tej pory magii i czarach, czy o odwiecznej potyczce Wzorca z Logrusem. Chociaż książka ebook nie jest pozbawiona wad, to zdecydowanie nie żałuję czasu spędzonego na lekturze tej książki i bardzo przyjemnie było znów powrócić do Amberu. Polecam!Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka!http://hrosskar.blogspot.com/2016/05/kroniki-amberu-tom-2.html

  • Krzysztof Antkowicz

    Zwieńczenie idealnej historii. Roger Zelazny jak mało kto potrafił przykuć mnie własną książką na długie godziny i zamiast żyć swóim życiem na dużo godzin przeniosłem się do fantastycznego Amberu i zachwycałem się prozom autora. Jedna z lepszych serii jakie przyszło mi przeczytać. Polecam.

  • asertyslem

    Podobnie jak w pierwszym tomie, tak i w tym mowa Zelaznego jest niebywale plastyczny, wiarygodny, a dopełniający go styl sprawia, iż czytelnik czuje się bezpośrednio zaangażowany w fabułę. Niewymuszone, zmyślnie dopracowane dialogi pozwalają dowiedzieć się tego i owego o świecie a także rodach. Humor, ironia i abstrakcja sprawiaj, że czytający nigdy się nie nudzi. Natomiast pierwszoosobowa auktorialna umożliwia poznanie poglądów głownego bohatera na dużo spraw. Jednak w przeciwieństwie do pierwszego pięcioksięgu twórca odrobinę przemienił tutaj konwencję i postanowił uzupełnić całość o trochę dłuższe opisy, stale zachowując sobie tylko właściwą manierę dbałości o szczegóły. Choć stale utrzymuje typowe dla siebie tempo akcji.Biorąc pod uwagę „Kroniki Amberu” jako całość, drugi tom przy pierwszym wypada nieco gorzej, acz rozłożysta genealogia, kwestia żądzy władzy i rodzinnych stosunków po raz następny sprawia, iż czytelnik ma do czynienia z nietuzinkowym, alegorycznym utworem. Mnogość wątków z jednej strony może stanowić wadę, z drugiej zaletę wobec różnorodności. Zwłaszcza gdy patrzy się na to ze strony niedokończonych wątków z otwartym zakończeniem. Na koniec zostaje – nomen omen – koniec. Finał opowieści jest rozczarowujący, brak spektakularności, próba zamknięcia motywów i natłok informacji sprawia, że w ostatecznym rozrachunku wypada strasznie chaotycznie. I chociaż te wady mogą lekko przeszkadzać w czytaniu, to w całokształcie opowieści zacierają się i historia stale jest intrygująca.

  • Amras

    Z kontynuacjami czy drugimi tomami pewnych cykli albo sag zwykle jest tak, że diametralnie odstają od własnych poprzedniczek i nie trzymają tego samego poziomu. Pierwszy tom to prawdziwy bestseller, nierzadko określany jako prawdziwe arcydzieło, zdobywca wielu nagród. A co z kolejnymi tomami? No cóż, są nieźle napisane, lecz jednak nie to. Roger Zelazny to nazwisko, które każdy, bez wyjątku, wielbiciel gatunku fantasy powinien znać i kojarzyć z magiczną krainą Amber, która stoi w opozycji do naszej, mogłoby się wydawać, że szarej i smutnej rzeczywistości. "Kroniki Amberu" to światowej sławy cykl, który na stałe wpisał się do kanonu najistotniejszych ebooków fantastycznych - niepowtarzalny świat, specyficzny klimat, nowatorskie i interesujące rozwiązania fabularne czy narratorskie. Tom pierwszy to klasyka gatunku. Jak jest z dwójką?Merlin, główny bohater "Kronik Amberu. Tom II" to syn Corwina i Dary. Poznajemy go w ostatnim dniu kwietnia, kiedy to, jak co roku, ktoś chce go zabić. Tym razem próba zabójstwa przybiera zupełnie inny obrót, niż jak to przystało na coroczną tradycję i Merlin, zupełnie przypadkowo przenosi się do innej rzeczywistości. Od tego momentu akcja rusza z kopyta.Zelazny pozostał przy własnych swoich rozwiązaniach narratorskich i to Merlin jest naszym narratorem. Wszystkie wydarzenia, światy i inne postacie poznajemy z jego perspektywy, co jak dało się to już zauważyć w tomie pierwszym, niesie za sobą pewne konsekwencje - nie odstaniemy suchych i obiektywnych opisów, a pełne emocji i uczuć dogłębne charakterystyki, które ani na jeden moment nie zwolnią tempa akcji. To wielki plus, a zarazem wielka umiejętność wybitnego pisarza - wielu z młodego pokolenia chciałoby pisać w ten sposób i w tak wielkim stopniu angażować własnego czytelnika w opowiadaną historię.W tomie pierwszym "Kronik Amberu" dostawaliśmy bardzo nieźle spisane i barwne opisy Amberu i jego struktury jako takiej, jednak twórca skupiał się tylko i wyłącznie na centralnym punkcie miasta, czyli pałacu. W drugim tomie dostajemy możliwość poznania innych mieszkańców dużego miasta, jego zakamarków, tajemnic, ciemnych uliczek, miejsc, gdzie lepiej się nie zapuszczać. Zelazny pokazuje nam naprawdę szeroką paletę osobowości, podkreślając przy tym oryginalność i wyjątkowość Amberu.Co jest takiego wyjątkowego w "Kronikach Amberu"? Niewiarygodny, wyjątkowo plastyczny język! Każdy, kto tylko pomyśli o pisaniu, powinien sięgnąć po dzieło Zelaznego i przeczytać parę rozdziałów. Światy przedstawione, postaci i ich działania są opisywane w niezwykle wiarygodny sposób. Wszystko jest bardzo proste do wyobrażenia, mimo że czytamy opowieść z zakresu fantasy, to wszystkie rasy i dziwactwa przedstawionego świata są dla nas czymś oczywistym. Krnąbrny język, ciekawie spisane dialogi, z humorem i ironią, jednocześnie nie zahaczające o banał i patos. Styl i użyty mowa to czysta przyjemność dla oka.Tom drugi ma jedną, a w zasadzie dwie, bardzo poważne wady. Pierwsza z nich to prawdziwy chaos opisanych wydarzeń. Jak już wspomniałem, element drugą czyta się naprawdę dobrze, jednak mnogość postaci, wątków potrafi przytłoczyć najbardziej wytrwałego czytelnika. Dobija znaczna liczba niedokończonych wydarzeń, które po pierwszym wrażeniu miały spore znaczenie w kontekście całej fabuły, a po paru stronach okazało się, że twórca postanowił je porzucić. To samo dotyczy znacznej liczby postaci, kompletnie niezwiązanych z fabułą, a Merlin spotyka je co parę stron. Nie wnoszą nic ciekawego, są klasycznymi i średnio napisanymi zapychaczami, tak by coś się działo.Druga wada, o której chciałem wspomnieć to banalny finał. Tak epicka opowiadanie jak "Kroniki Amberu" zasługuje na spektakularne i godne zapamiętania zakończenie. Jest oczywiście zupełnie na odwrót, co mocno zabolało, gdy przewróciłem ostatnią stronę powieści. Finał tej historii jest przewidywalny i chaotyczny. Zelazny na przestrzeni całej powieści rozwinął bardzo dużą liczbę wątków, które zapragnął jakoś skleić na dwa epizody przez końcem. Wynik jest tego taki, że czytelnik może poczuć tylko i wyłącznie zniesmaczenie, ponieważ zabieg ten widać gołym okiem, a całość akcji dąży tylko w jednym kierunku. To prawdopodobnie najsłabsza strona "Kronik", a po dwóch albo trzech rozdziałach zapowiadało się naprawdę nieźle!Wytrawni pasjonaci gatunku będą i tak wniebowzięci. nie jest to steampunk, nie jest to paranormal fantasy, nie są to inne, współczesne dziwactwa, które jakimś cudem kwalifikują się do tego gatunku. "Kroniki Amberu" to fantastyka z krwi i kości, której, niestety, już się nie pisze. Nie ma tutaj żadnych wilkołaków, trupów, dziwnych machin i niezrozumiałych zabiegów fabularnych. Wszystko jest klarowne, a przyjemność z czytania powieści płynie szerokim strumieniem. Wszyscy Ci, którzy zaczynają własną przygodę z fantastyką i poszukują czegoś klasycznego, polecam! Nie zawiedziecie się, zostaniecie pochłonięci przez wyjątkowo barwny i nieźle skonstruowany świat, a styl autora po prostu Was zachwyci. Czego pragnąć więcej?

  • Patrycja Kaczmarek

    Tom pierwszy Kronik Amberu kupiłam mężowi i zachęcona jego opowieściami o tej książce, sama po nią sięgnęłam. Na drugi tom czekałam z niecierpliwością, ponieważ książka ebook jest wyjątkowo ciekawa. Mimo to, że nie jestem fanką ebooków fantastycznych, historia bardzo mnie wciągnęła i zachęciła do czytania fantastyki.