Recenzje

• Diana Chmiel

  2018-03-20

  bardziejlubieksiazki.plKrew i burza. Historia z Dzikiego Zachodu Hamptona Sidesa to nad pięćciuset stronicowa opowiadanie o tym, jak powstawały Stany i jak przybierały słynny nam dziś kształt. Boskie Przeznaczenie, idea rozszerzenia terytorium Stanów od oceanu do oceanu, posiadania całego kontynentu, podbicia zachodu, Nowego Meksyku i Kalifornii od momentu pojawienia się w umysłach ludzi, nie zniknęła póki wszystkie jej cele nie zostały zrealizowane. Wojna amerykańsko – meksykańska, pierwszy zbrojny konflikt Stanów Zjednoczonych jest głównym tematem, główną historią z Dzikiego Zachodu, którą twórca chce nam opowiedzieć. Główną, lecz nie jedyną. Sides perfekcyjnie wykorzystuje historię, aby pokazać nam jak najwięcej z tamtego okresu. I owszem, wojna, opisy bitew, strategii wojskowych zajmują wiele miejsca w tej książce, to centralna oś opowieści. Nad tym wszystkim mamy jednak spojrzenie ogólne, szerokie i z daleka. A co prawdopodobnie najciekawsze – z drugiej strony mamy spojrzenie z bardzo bliska. Tracimy szeroką perspektywę dla korzyści patrzenia oczami jednostki.Hampton Sides stworzył fascynującą opowiadanie o początkach Stanów Zjednoczonych. Wziął pod uwagę każdy możliwy aspekt – Krew i burza to historia opowiedziana wielotorowo i wielowymiarowo, lecz nie gubiąca wymiaru ludzkiego. To on tutaj ma największe znaczenie. Sides doskonale zarysował nam zmieniający się świat. Moment w dziejach Stanów, który omówił to zmiany – przejście od epoki prawdziwie dzikiego Zachodu do podbitego całego kontynentu i Indian zamkniętych w rezerwatach. Nieskończony Dziki Zachód skurczył się, a ramy tej epoki wyznacza wyznacza życie Kita Carsona. dDzieje Stanów są tak wyjątkowo sprzeczne ze sobą, tak jak sprzeczne było życie Kita Carsona. Wydawałoby się, że jeden człowiek nie może być jednocześnie obrońcą i mordercą Indian. A jednak – okazuje się, że sprzeczności mogą istnieć obok siebie i budować jedną całość. Sides prezentuje nam wyraźnie, że mimo słynnych faktów, ocena przeszłości nie jest łatwym zadaniem. Jego opowiadanie to fascynująca podróż w przeszłość, którą warto odbyć. Na koniec chciałabym podkreślić jeszcze ogrom pracy autora włożony w tę książkę. Sides przez cztery lata pokonał blisko 30 tysięcy kilometrów i sięgnął do około 500 żródeł. Tę rzetelność widać w książce. Powoduje ona też swobodę w poruszaniu się na tak obszernym gruncie, przez co Krew i burzę czyta się jednym tchem. Książka ebook zatem zasługuje na własny przewrotny tytuł.

• Marta Korytkowska

  2018-03-20

  Krew i burza to podróż do Ameryki Północnej pierwszej połowy XIX w. i ekspansja Stanów Zjednoczonych na Egzotycznym Zachód. Hampton Sides omawia walkę o Świeży Meksyk i Kalifornię z Meksykanami, lecz także Indianami. Przedstawia kolejnych dowódców armii amerykańskiej, ich sukcesy i porażki a także plemiona Indian, z którymi przyszło im się zmagać. W tym wszystkim pisarz wyróżnia postać Kita Carsona - znanego trapera, który góry i Indian znał jak nikt inny. Carson był podporą dla kolejnych eksploratorów Zachodu i dowódców usiłujących podbić te egzotyczne tereny.Muszę przyznać, że Krew i burza to następny idealny reportaż z serii amerykańskiej Wydawnictwa Czarne. Życie Indian to pasjonujący, lecz i niełatwy temat i czytając książkę Sidesa niejednokrotnie było mi wstyd za Amerykanów i to, jak traktowali rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej. Niczym podludzi, których powinno się sprowadzić do roli niewolników, odebrać im wszelkie tradycje, wierzenia i sposób życia. Oczywiście sami Indianie również święci nie byli, książka ebook jest pełna mrożących krew w żyłach mordów, których dokonywali, lecz nigdy nie zrozumiem braku poszanowania dla obcej kultury. “Ludzie gór żyli z Indianami, walczyli u ich boku i przeciwko nim, miłowali ich, żenili się z nimi, grzebali ich, uprawiali z nimi hazard, a także palili fajki. “Sides w swoim reportażu skupił dużą uwagę na Kit’cie Carsonie - postać tego znanego człowieka gór jest podstawą całej książki i wiąże w całość wszystkie wydarzenia a także ich uczestników. Podziw budzi odwaga trapera i jego poświęcenie sprawie. Choć miał swoją rodzinę, własne życie poświęcił najpierw górom a potem armii Stanów Zjednoczonych. Mimo bycia analfabetą, Carson był wyjątkowo mądrym człowiekiem, choć nie zawsze mógł postępować według swojej woli i swojego sumienia.Jeśli interesuje Was tematyka podboju Dzikiego Zachodu, potyczka z Meksykiem i samymi Indianami, ten reportaż będzie dla Was.