Kolekcja Hankego okładka

Średnia Ocena:


Kolekcja Hankego

„Kolekcja Hankego” Jolanty Marii Kalety to powieść, w której wątek sensacyjny przeplata się z miłosnym. Rok 1976, czasy PRL-u. Matylda, młoda pracownica muzeum, przez przypadek odnajduje listę obrazów, skradzionych przez nazistowskich dygnitarzy pod koniec II wojny we wrocławskich muzeach i ukrytych gdzieś na terenie Dolnego Śląska. Próbując je odnaleźć wpada na trop złodziei dzieł sztuki działających w środowisku muzealnym. Nie może liczyć na pomoc porucznika milicji prowadzącego śledztwo. Mimo iż jest on zauroczony Matyldą prowadzi swoją grę, której ona początkowo nie może zrozumieć. Według niego to właśnie ona jest inspiratorką wielu kradzieży. Na domiar złego jej życie osobiste legło w gruzach. Nie zrażając się przeciwnościami dąży do zdemaskowania bandytów i odnalezienia zagadkowej skrytki. Bo zaginione obrazy warte są fortunę, jej życie znalazło się w niebezpieczeństwie.

Szczegóły
Tytuł Kolekcja Hankego
Autor: Kaleta Jolanta Maria
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Psychoskok
Rok wydania: 2015
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Kolekcja Hankego w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Kolekcja Hankego PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Anonim

    We wciągającą fabułę Jolanta Maria Kaleta wplotła, co nie powinno być zdziwieniem dla czytelników znającą jej twórczość, wątek romansowy. Tym razem jednak, mimo wielu nawiązań do końcowych lat II wojny światowej, akcja powieści rozgrywa się w czasach PRL-u, w czasie kiedy funkcję I sekretarza PZPR piastuje Edward Gierek. Na okładce książki wrocławska pisarka zdradza, że opowieść zawiera liczne wątki autobiograficzne. Polecam.

  • Sergiusz

    Z całą pewnością żaden facet nie przejdzie obojętnie względem ebooków Jolanty Mari Kalety. Wrocławskiej pisarki, która od dłuższego czasu odkrywa tajemnice Dolnego Śląska. Autorka z wykształcenia jest historykiem, lecz przyznaje, że prawdziwą miłością pozostaje archeologia. Najpewniej właśnie ta niezrealizowana pasja sprawia, że pisarka cyklicznie udaje się na wizje lokalne, przeszukuje materiały źródłowe i prowadzi „literackie wykopaliska”, by ostatecznie oddać w ręce czytelników swe naznaczone historia powieści.

  • Michalina

    „Kolekcja Hankego” to zajmująca opowieść przygodowo-kryminalna z wątkiem miłosnym w tle. Jak zawsze autorka – Jolanta Maria Kaleta – wprowadza nas w prześliczny świat Dolnego Śląska, malując na kartach powieści nie tylko cudowny obraz Wrocławia, lecz także krajobraz Sudetów a także zabytkowych wnętrz wrocławskiego ratusza, zamku Czocha i pałacu w Karpnikach. To właśnie tam Matylda Harycka – główna bohaterka powieści – poszukuje odpowiedzi na zapytania dotyczące zaginionych przed laty obrazów, lecz także poszukuje dalszej drogi życia. Zawodowe sprawy przeplatane są jej prywatnymi perypetiami miłosnymi, co sprawia, że fabuła nabiera dodatkowych rumieńców. Zgrabnie skonstruowana, wartka akcja sprawia, że opowieść „Kolekcja Hankego” czyta się z prawdziwą przyjemnością. Nie sposób także nie zwrócić uwagi na kluczowe wątki historyczne, które nieodłącznie wiążą się z problematyką fabuły. Pikanterii powieści dodaje także fakt, że kiedyś sama autorka powiedziała: „Matylda to ja”.

  • ZaczytanaMaria

    Autorka po raz następny udowodniła, że potrafi bardzo precyzjyjnie omówić emocje targające ludźmi. Osadzenie burzliwej fabuły w otoczce romansu i strachu zadziałało znakomicie. Czyta się idealnie - idealna opowieść zalecam :)

  • Marcelin

    To niezła opowieść historyczno sensacyjna, osadzona w regionie Dolnego Śląska. Tytułowy Hanke to postać historyczna, gauleiter Dolnego Śląska, zatem wysoko postawiony nazista. To ten oto nieciekawy osobnik zrabował skarby Wrocławia i okolic pod koniec wojny i je gdzieś ukrył lecz nie wiadomo gdzie i na tej zagadce osnuwa się opowieść "Kolekcja Hankego". Czasy najwieższej historii Polski, zamieszane postacie z pod różnorakich gwiazd, tych ciemnych i jasnych. Autorka idealnie prowadzi nas przez kolejne zagadki i nawet jeśli z treści domyślamy się o kierunku zdarzeń to z ochotą pochłaniamy kolejne karty i niejednokrotnie dowiadujemy czegoś nowego i zaskakującego. "Kolekcja Hankego" jest przyjemnością z czytania i zapewne jest to zasługa osobowości autorki, potrafiącej zmyślać piękne historie jak dawni wajdeloci. Gorąco zalecam innym :)

  • Marta Karska

    Fascynująca, wciągająca z nieprzewidywalnym zakończeniem. Warto przeczytać i poznać kawałek historii.

  • Martyna Milewska

    Dobre połączenie powieści sensacyjnej z wątkiem miłosnym. Na dobrą opowieść sensacyjną warto poświęcić własny czas.

  • Ataga83

    Książka ebook bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Sensacja dopełniona wyrazistymi warkami miłosnymi naprawdę urzeka. Za atut pozycji uznaje również wyraziste odwołania do histori Polski, a dokładnie Dolnego Ślaska. Główna bohaterka Matylda jest postacia wyrazistą także przyjemnie się jej towarzyszy od pierwszej do ostatniej strony. Goraco polecam, szczególnie tym, których znudziła zagraniczna proza.

  • Gabrysia Malinowska

    Dość zgrabnie poprowadzona akcja, interesujące zagadki do rozwiązania, różnorodni bohaterowie - to z pewnością atuty powieści pani Kalety. Wszystko to sprawia, że książkę czyta się nieźle i szybko.

  • justa21

    Czasy II wojny światowej to okres intensywnych grabieży dóbr kultury. Okupant przyczynił się do zniszczenia niemal trzydziestu muzeów, niemożliwe do precyzyjnego oszacowania są straty zbiorów muzealnych, archiwalnych i bibliotecznych. Wiadomo jednak, że nad pięćset tysięcy dzieł sztuki trafiło w ręce niemieckich oprawców, a w wyniku powojennej rewindykacji udało się odzyskać zaledwie nikły procent utraconych obrazów i eksponatów.Wśród dzieł zrabowanych podczas wojny znalazły się też obrazy siedemnastowiecznego śląskiego malarza, Michaela Willmanna, zwanego „śląskim Rafaelem” lub „Apellesem”. Przed zakończeniem okupacji, na polecenie Karla Hankego, gauleitera Dolnego Śląska, ostatniego Reichsführera SS zestawy zostały ewakuowane ze Śląskiego Muzeum Sztuk Cudownych i … słuch po nich zaginął. Pragnienie odnalezienia zawłaszczonych dzieł rozpala wyobraźnię niejednego poszukiwacza czy kolekcjonera dzieł sztuki, lecz nie tylko.. Jedną z poszukiwaczek tych obrazów jest Matylda Harycka, historyk sztuki i muzealnik, młoda i ambitna kobieta, bohaterka wciągającej powieści autorstwa Jolanty Marii Kalety. Opublikowana nakładem wydawnictwa Psychoskok książka ebook „Kolekcja Hankego” przenosi nas do epoki PRL-u, przypominając nam nie tylko absurdy ówczesnej rzeczywistości, lecz przede wszystkim zapewniając emocjonującą przygodę i solidną dawkę informacji na temat zdarzeń rozgrywających się na terenach Dolnego Śląska. Nie zabraknie też wątków miłosnych, choć romanse są tylko przydatnym akcentem, nie zaś sednem tej fenomenalnej pozycji, która zachwyci nie tylko mieszkańców Wrocławia i okolic, lecz wszystkich czytelników kochających zagadki (szczególnie zagadki historyczne) i niebezpieczne przygody. Kiedy Matylda z okien własnego domu ogląda płonący garnizonowy kościół wraz z wyposażeniem i zgromadzonymi w nim dziełami, nie zdaje sobie sprawy z tego, że już wkrótce nie będzie tylko widzem, lecz uczestnikiem zatrważających wydarzeń. Kilka dni po tym pożarze, do muzeum w którym Matylda jest zatrudniona przychodzi list z pogróżkami, zapowiadający taki sam los budynku i kolekcji. Dyrektorka próbuje wdrożyć środki prewencyjne, do pomocy przy pilnowaniu muzeum w nocy wyznaczając kolejno pracowników umysłowych. Właśnie podczas jednego z takich dyżurów Matylda przez przypadek odnajduje w skrytce ukrytej w ścianie listę obrazów z wrocławskich muzeów, skradzionych przez nazistowskich dygnitarzy pod koniec II wojny.Do rozwiązania tej sprawy zostaje oddelegowany funkcjonariusz Komendy Wojewódzkiej Milicji, Jacek Małecki. Niestety Matylda a także dyrektorka muzeum mają poważne wątpliwości co do kompetencji a także rzeczywistych zamiarów porucznika. Uwagę zwraca chociażby jego dziwne zachowanie podczas wspólnej z Matyldą wyprawy do Gryfowa, facet ma również wyraźny apetyt na noc spędzoną w towarzystwie młodej pracownicy muzeum, zaś jej uniki tylko prowokują go do dalszych podbojów. Względem braku wsparcia ze strony władz, Matylda postanawia sama odnaleźć zrabowane dzieła sztuki, choć do końca nie jest świadoma, że wplątuje się tym samym w międzynarodową aferę. Na Dolnym Śląsku grasuje bowiem zagadkowa szajka handlarzy cennymi dziełami, zaś aktywność dziewczyny zaczyna komplikować im pracę. W poznaniu prawdy Matyldzie pomaga Łukasz Sitarski, sam dyrektor KW, a także pewien męski i młody historyk sztuki, Marek Koszycki, dla którego odkrycie miejsca przechowywania zrabowanych obrazów jest kwestią honoru. Przed laty nieoficjalne śledztwo prowadził w tej sprawie jego ojciec, a pozostałe po sprawie dokumenty zobowiązują do rozwiązania zagadki bardziej, niż jakiekolwiek przyrzeczenie. Czy Matyldzie i Markowi uda się odnaleźć zaginione dzieła sztuki? Czy grasująca szajka nie zagrozi jej bezpieczeństwu? Kto usiłuje wrobić ją w kradzież i czy będzie to udana próba? Te wszystkie zapytania pojawiają się podczas lektury „Kolekcji Hankego” sprawiając, że od powieści ciężko jest się oderwać. Idealnie prowadzona akcja, wciągająca fabuła, ciekawy bohaterowie – to podstawowe plusy książki Kalety. Jeśli dodamy do tego wartość merytoryczną powieści i wstrząsające historie z czasów wojennych, barwne opisy dzieł a także odwiedzanych miejsc, otrzymujemy wspaniałą lekturę, a także … przewodnik po atrakcjach Dolnego Śląska. Nie wiem jak Wy, lecz ja mam ochotę już dzisiaj spakować się i odwiedzić Wrocław a także Wambierzyce. O sięgnięciu po kolejną książkę autorki już nawet nie wspomnę!Justyna GulQulturasłowa

  • Ewa

    książka ebook nieźle wpasowana w siermiężne czasy PRL-u, początek trochę przydługi, lecz w miarę rozwoju akcji książka ebook interesująca

  • Agnieszka Chmielewska-Mulka

    Ukryte skarby, tajemne skrytki i ciemne tunele. Do dzisiaj nieodnalezione cenne obrazy. To właśnie te niewyjaśnione zagadki zainspirowały autorkę tej książki. I powstała "Kolekcja Hankego". Również jestem rodowitą wrocławianką tak jak pisarka i bardzo chętnie poznaje kolejne fakty z historii mojego miasta. Szczególnie jeśli są podane w formie bardziej strawnej niż te znajdujące się w podręcznikach do historii. A Wrocław i tereny województwa dolnośląskiego mają ciekawą, pełną sekretów przeszłość. Co i rusz dowiadujemy się o świeżych znaleziskach odkrytych nierzadko mimochodem. Niemal na każdym kroku czekają na nas jeszcze nieodkryte skarby...Akcja rozpoczyna się pożarem kościoła pw. świętej Elżbiety Węgierskiej, który miał miejsce w czerwcu 1976 roku we Wrocławiu. Potem przychodzi anonim z pogróżkami do Muzeum Historycznego, mieszczącego się w tym okresie budynku Ratusza (obecnie znajduje się tam Muzeum Sztuki Mieszczańskiej). Niedługo po tym wydarzeniu młoda pracownica muzeum przez przypadek znajduje tajemną skrytkę w murze. I to znalezisko staje się pierwszym etapem w poszukiwaniach tytułowej kolekcji Karla Hankego.I w ten sposób rozpoczęła się moja przygoda. Podążałam krok w krok za bohaterami tropem dawno zaginionych kosztowności. Zobaczyłam jak przemieniła się zabudowa Wrocławia przez te wszystkie lata. Zajrzałam do wnętrz budynków i sprawdziłam jak wyglądały te gmachy niemal 40 lat temu. W trakcie lektury wyjechałam też w towarzystwie bohaterów poza granice miasta. Do pałacu w Karpnikach, zamku Czocha, klasztoru w Wambierzycach czy muzeum w Gryfowie. Byłam także świadkiem dość niecodziennego jak na tamte czasy "przesłuchania" i co najmniej jednej potyczki wręcz, w opisie której denerwował mnie fakt, że bohaterowie wykreowani zostali tam na supermanów. W międzyczasie autorka wplotła w fabułę własny subiektywny obraz tamtych czasów. Przedstawiła Polskę jako kraj wzmożonej cenzury, kontroli wszystkiego i wszystkich. Wszechwładnych służb państwowych. Z zaciekawieniem poznawałam jej punkt widzenia.Wydaje mi się, że "Kolekcję Hankego" można nazwać powieścią sensacyjną z dość jasno zarysowanym wątkiem miłosnym. Dużo miejsca autorka poświęciła tu na ukazanie sercowych perypetii głównej bohaterki. Co mnie zdziwiło to fakt, że aparycja Matyldy była tak atrakcyjna, że w jej sidła wpadał każdy przedstawiciel płci brzydkiej. Szczegółowość charakterystyki poszczególnych postaci bardzo się tu różni. Prócz głównej bohaterki tylko trzy inne postacie poznajemy trochę lepiej. Pozostali zostali potraktowani jak nic nieznaczący tłum statystów. Muszę jeszcze nadmienić, że trochę irytowały mnie charakterystyczne powiedzonka poszczególnych postaci. Gdy po raz setny natykałam się na "kurde paka" czy "w dupę jeża" to traciłam chęć do dalszej lektury. I te cudzysłowy. Mam wrażenie, że były wszędzie, że mnie wręcz prześladowały...Ogólną ocenę tej książki w mojej opinii trochę ratują interesujące zagadki w niej zawarte. Jednak momentami miałam wrażenie, że niektóre elementy zostały niedokończone. Niezbyt wciągający początek także może zniechęcić czytelnika. Pierwsze epizody wlekły mi się jak flaki z olejem. Potem akcja na szczęście trochę nabrała rumieńców, jednak trzeba podkreślić, że opowieść jednak wydaje się przydługa. Jednak nie poddałam się i wytrwałam dzielnie do końca. Muszę przyznać, że porównywanie tej książki przez niektórych do powieści Zbigniewa Nienackiego w moich oczach obniża jej oceny. Za wiele tu odnalazłam błędów interpunkcyjnych i literówek. I przede wszystkim nagromadziło się tu zbyt dużo zbiegów okoliczności. Szkoda, bo bardzo mi to przeszkadzało w lekturze...

  • Marta Jakubowska

    Miałam już kiedyś przyjemność czytać książkę Jolanty M. Kalety, była świetna. A że lubię powieści z dziełami sztuki i Wrocławiem w tle to oczywiście sięgnęłam po Kolekcję Hankego. Podoba mi się cała fabuła, w tym także wątek miłosny, jest on ciekawym dopełnieniem tej historii i dodaje jej realizmu. Sposób pisania Kalety jest zajmujący i bardzo wciąga.

  • Agnieszka3201

    Kiedy w czerwcu 1976 roku we Wrocławiu płonie kościół św. Elżbiety zwany garnizonowym, a później pracownicy muzeum mieszczącego się w ratuszu otrzymują anonim z pogróżkami, młoda muzealniczka – Matylda Harycka – przeczuwa, że ma to związek z zbiorem zaginionych dzieł sztuki, których poszukuje. Podczas jednego z dyżurów nocnych, Matylda w tajnej skrytce umieszczonej w piwnicy, przypadkowo odnajduje tajemniczą listę obrazów pochodzących z II wojny światowej. Znajdują się na niej m.in. dzieła malarza Michaela Willmanna, zwanego śląskim Rafaelem, którego twórczością Matylda jest szczególnie zainteresowana. Bohaterka „Kolekcji Hankego” dzięki swej intuicji i łutowi szczęścia wpada na szajkę przestępców, którzy handlują zrabowanymi dziełami. Kobieta nie może uwierzyć, że niektórych z nich zna osobiście. To tylko pogarsza sytuację i sprawia, że Matylda, która lubi wtykać nos w nieswoje sprawy, zostaje uwikłana w niebezpieczną intrygę. „Kolekcja Hankego” to następna zajmująca opowieść Jolanty Marii Kalety – autorki, która akcję swych powieści osadza na Dolnym Śląsku.