Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Dała mu ultimatum. Zgodzi się udawać jego dziewczynę pod dwoma warunkami. Trent Bush, kapitan szkolnej ekipy footballu, nie miał pojęcia, że Lea Dawes się w nim podkochuje. Gdy kobieta okazała mu względy, ten ostentacyjnie je odrzucił, łamiąc jej serce, a Lea postanowiła, że nigdy mu tego nie wybaczy. Kiedy jednak chłopak prosi ją, aby spotykała się z nim na niby, ona dostrzega szansę, żeby się odegrać i go upokorzyć. Natomiast jeżeli Trent chce grać w tę grę, musi najpierw ją poprosić, aby została jego kobietą na oczach całej szkoły. I do tego codziennie dawać jej białe tulipany. Książka zawiera treści nieodpowiednie dla osób poniżej szesnastego roku życia. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Kisses full of Tulips |
Autor: | Justyna Wojtas |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo NieZwykłe |
Rok wydania: | 2024 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Książka ebook miała potencjał, niestety został on zmarnowany. Jest niczym wyjęta z wattpada. Słownictwo klęka.
🌷⚘❤💖
Miała potencjał
🤍ᴋɪꜱꜱᴇꜱ ꜰᴜʟʟ ᴏꜰ ᴛᴜʟɪᴘꜱ🤍 | współpraca reklamowa | " Kisses full of tulips" jest historią, która mi się spodobała. Jest to pozycja doskonała na jeden dzień albo wieczór. Ja osobiście bawiłam się na niej naprawdę dobrze. I mimo paru minusów, które zauważyłam i tak nie żałuję, że po nią sięgnęłam. Miałam również świadomość że to debiut. Oraz, że każdy od czegoś zaczynał. Styl pisania autorki w mojej opinii był lekki i przyjemny. Krótkie epizody sprawiły, że tę historię czytało mi się błyskawicznie. Lea jest dziewczyną, która od samego początku wzbudziła we mnie dużo pozytywnych emocji. Czasem jej zachowanie mogło irytować innych, lecz nie mnie. Podobało mi się to jak jej postać została wykreowana. W kilku momentach mogłam się z nią utożsamić. Trent to bohater, który zdobył moje serce. Mimo, że na początku wydawało mi się, że będzie wręcz przeciwnie. Jest to postać, która bardzo dynamicznie zyskała w moich oczach. I naprawdę go polubiłam. Jeśli mówimy o ich relacji. To odniosłam wrażenie, że losy się trochę za szybko. Może to kwestia tego, że książka ebook jest dość krótka. I gdyby była trochę dłuższa to nie miałabym takich odczuć. Lecz mimo wszystko cudownie została ukazana i podobało mi się to jak ich wzajemne nastawienie do samych siebie ulegało zmianie. I to dawanie co dziennie tulipanów mnie rozczulało. Fake dating w tej pozycji naprawdę mi się spodobał. Bawiłam się naprawdę czytając jak główny bohater prosi Leę o to by została jego udawaną dziewczyną. I to co musiał zrobić by kobieta się na ten układ zgodziła. A nie miał łatwo. Niektóre odzywki bohaterów nie bardzo mi się spodobały. Lecz to może dlatego, że mnie one nie śmieszyły. Nie mogę nie wspomnieć o tym, że nie bardzo mi się podobało to w jaki sposób zostały przedstawione pewne choroby i to, że nie zostały one nieźle rozwinięte. Miałam wrażenie, że trochę zostało to zamiecione pod dywan. A szkoda. Ponieważ to miało naprawdę wielki potencjał. Jeśli mówimy o bohaterach drugoplanowych to ich kreacja bardzo mi się spodobała. I największy plus to, że nie byli nijacy. I było widać jak ważni są w życiu głównych bohaterów. Niektóre rzeczy związane z rodzicami głównych bohaterów sprawiły że byłam w szoku ponieważ się tego nie spodziewałam. I nie sądziłam, że takie one będą miały konsekwencje. Podsumowując mimo kilku minusów spędziłam naprawdę nieźle czas podczas czytania. Może i historia nie zostanie ze mną na długo to nie żałuję, że po nią sięgnęłam. Zachęcam również Was do wyrobienia swojego zdania i zapoznaniu się z tą historią.
NAJLEOSZA KSIAZKA SWISTA
Prostacka, ordynarna, a mowa jak u 8 latków
Najlepsza książka ebook jaką czytałam
Super
˗ˏˋ𝐊𝐢𝐬𝐬𝐞𝐬 𝐅𝐮𝐥𝐥 𝐨𝐟 𝐓𝐮𝐥𝐢𝐩𝐬ˎˊ˗ 𝟏/𝟓☆ [współpraca reklamowa ] Historia, pomimo własnej niewielkiej objętości (254 stron) początkowo wydawała mi się czymś lekkim, szybkim na jeden wieczór. Zawsze staram się podejść do debiutów z czystą głową, a skuszona motywem fake dating a także akcją osadzoną w liceum, które sądzę idealne na takie jesienne wieczory, liczyłam na przyjemną odskocznię. Niestety, bardzo zawiodłam się na tej pozycji, pomimo naprawdę pozytywnego nastawienia, poprzez jej promocję, którą śledziłam już dłuższy czas. ZAWIERA SPOILERY Zaczynając od samego początku. Prolog już sam w sobie rozpoczął się bardzo chaotycznie, po samym poznaniu wszystkich pogłosek o głównym bohaterze jako klasycznym kobieciarzu poszukującym przygód na jedną noc, Lea, nasza główna bohaterka podnieca się jeszcze bardziej na widok Trenta całującego się z dwoma innymi kobietami i po otrzymaniu propozycji pójścia z nim na piętro (którą oczywiście przyjęła) ku jej zdziwieniu, że po numerku nie pamiętał o niej a także wyrzucił ją za drzwi. W tej chwili kobieta poprzysięgła sobie zemstę. Późniejsza akcja a także perspektywa Trenta przenosi nas w środek zdarzeń bez kontekstu, odbieranie przyjaciela z aresztu, studio tatuażu w którym Lea robi sobie tatuaż, a akurat na fotelu obok też dziara się główny bohater, a także rozmowa Trenta z ojcem, który każe mu się ustatkować i znaleźć dziewczynę na poważnie. Tak dzięki temu Trent pomimo, że nie lubi Lei i jest świadomy wzajemności tego uczucia decyduje się ją poprosić o zostanie jej udawaną dziewczyną, którą może przedstawić ojcu. Ku mojemu zaskoczeniu, najlepszym wytłumaczeniem Trenta na jego wybór jest to, że nie ma czasu żeby marnować czas na szukanie jakiejkolwiek innej kobiety (choć jako sportowiec, kapitan ekipy futbolowej może mieć ich na pęczki, lecz tego się nie czepiam, kochamy to w romansach tego typu). I tutaj chciałabym przerwać. Bo właśnie tego akapitu dotyczył opis książki, który tak mnie skusił do sięgnięcia po tą pozycję. Ultimatum, które dała mu Lea, było prawdopodobnie jedyną rzeczą w całej książce, która mi się spodobała i uważam, że naprawde miała potencjał. Mianowicie, zgodzi się udawać jego dziewczynę jeśli ten otwarcie będzie o nią zabiegał i dawał jej codziennie białe tulipany, a ona będzie w stanie po cichu się zemścić robiąc mu obciach na oczach innych żeby poczuł się tak samo jak ona gdy została wyrzucona za drzwi po ich wspólnej nocy. Ogólnie uważam, że gdyby fabuła skupiła się na tym i GŁÓWNIE NA TYM, dostalibyśmy o dużo lepszą i ciekawszą historię nawet w tej wielkości. Wraz z następnymi stronami poprzez dynamika akcji, miałam wrażenie, że czytam coś zupełnie innego, a akcja miejscami nie kleiła się totalnie. W Kisses full of tulips też zostały poruszone tematy choroby psychicznej, a mianowicie Bordeline a także anemii, która w mojej opinii nie została przedstawiona prawidłowo. Prosze nie oceniajcie mnie, nie jestem lekarzem, jednak po tym fragmencie poczytałam o niej a także popytałam osób które spotkały się osobiście z obiema chorobami, i zgodnie doszliśmy do wniosków, że to nie tak powinno wyglądać. Takich chorób też nie diagnozuje się z dnia na dzień, jak zostało tu opisane, bo w przypadku bordeline, diagnoza nigdy nie jest stuprocentowa, i jednak diagnozuje się ja długi czas pod okiem specjalistów. Też inne chorobowe smaczki, które wręcz kuły mnie w oczy czyli pomiędzy innymi umówiona wizyta u lekarza żeby zrobić badania MORFOLOGICZNE PO CAŁYM DNIU, które jak każdy kiedyś miał w życiu robione, wie, że robi się rano i na czczo. W innym przypadku po 40 stopniowej gorączce Lei a także omdleniu, w szpitalu dowiadujemy się o wyżej wymienionej anemii, która na przestrzeni poprzednich stron nie dostaliśmy ani jednego objawu, który mógłby to czytelnikowi zasugerować. Wplecenie wątku, którego nawet nie wiem czy mogę określić jako jakiś rodzaj mafii, szemrane interesy ojca Trenta, tak bardzo były tu według mnie zbędne. Odniosę się też do samych głównych bohaterów, bo nie wiem kto był w tej sytuacji głupszy, oni czy jego ojciec, bo bohaterowie odnajdują kluczowe papiery, mogące pogrążyć firmę jego ojca, porozrzucane po pokoju w opuszczonym budynku, do którego dostęp jak dowiedzieliśmy się wcześniej był naprawdę prosty i mógł trafić na to KAŻDY. Styl pisania nie będę ukrywać nie był wybitny, najprościej składane zdania przez to brakowało jakichkolwiek głębszych opisów, przeżyć i uczuć bohaterów. Z samymi bohaterami się też niestety przez to nie polubiłam. Ich relacja była była dla mnie dziwna, a przez dynamika akcji po prostu na przestrzeni 10 stron zmienia się znacząco przez co wydawała się sztuczna i wymuszona. Ogólnie podsumowując, żebym nie skończyła z samymi minusami, sam pomysł gdyby FAKTYCZNIE bazował na opisie podanym przez wydawnictwo i nie miał takich wątków bez kontekstów, a faktycznie skupił się na relacji i fake datingu byłby przyjemną odskocznią na wieczór. Po książkę zdecydowanie bym nie sięg
𝑪𝒚𝒕𝒂𝒕𝒚: ~"-Jeszcze jakieś życzenia? - Jedno. Chcę dostawać codziennie białe tulipany." ~"Był załamany, a ja wprost zachwycona. To będą trudne, lecz i śmieszne trzy miesiące." ~"Misja tulipany czas start." ~"Wiesz, że kocham sztukę? - szepnął to zapytanie niespodziewanie, kiedy przeżuwałam jedzenie. Zmarszczyłam brwi. -Co? -Kocham sztukę. - szeptał i o ile to możliwe, wydawało mi się, że stykaliśmy się ciałami jeszcze bardziej. - Szczególnie ciebie, potworku." 𝑹𝒆𝒄𝒆𝒏𝒛𝒋𝒂: Relacja głównych bohaterów jest coś dziwna, a przynajmniej ich pierwsze poznanie, które poznajemy już w prologu. Lea, czyli główna bohaterka podkochiwała się w Trencie. W końcu została przez niego zauważona na imprezie, a po wspólnej spędzonej nocy on po prostu ją wyrzuca. Kilka miesięcy potem Trent oferuje Lei udawany związek (nie powiem, dlaczego, gdyż będzie spoiler). Kobieta od samego początku była negatywnie nastawiona do tego pomysłu, przez ich wcześniejszą "relacje", lecz po wielu namowach ze strony Trenta i paru własnych warunkach zgadza się na udawanie jego dziewczyny. Jedynym z tych warunków, było to, że chce codziennie dostawać białe tulipany 🤭🤍 Muszę przyznać, że gdy pierwszy raz zobaczyłam tę książkę na żywo, byłam zaskoczona, jak cienka ona jest, ponieważ ma około 250 stron. Dla mnie przez to relacja głównych bohaterów, jak i cała akcja funkcjonuje się odrobinę za szybko, mimo to książka ebook mi się podobała, lecz nie zachwyciła mnie, lub raczej nie zaskoczyła. Styl pisania autorki jest przyjemny, a książkę dynamicznie się czyta, moim zdaniem jest doskonała pozycja na jeden wieczór, a motyw fake - dating dość nieźle opisany. [współpraca reklamowa z @wydawnictwoniezwykle, @justynaautorka]
Niestety nie porwała mnie niczym, warsztat literacki do dopracowania