Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Bogowie nie cofną się przed niczym, by dać ludziom dowód na własne istnienie.Mówi się, że żeby bóstwa znowu ożyły, ludzie muszą znów zacząć w nie wierzyć. Odyn, Tor i Loki, Baba Jaga, Leszy i mamuny, a także elfy, południce, strzygi i huldry – wszystkie te osobliwości ze świata prastarych pogańskich wierzeń spotykają się na ziemi i toczą pomiędzy sobą spory. Kraina ludzi wydaje się zbyt mała, kiedy bogowie nordyccy, słowiańscy, germańscy i cała masa innych postaci nie z tego świata zaczyna walczyć o własne wpływy na śmierć i życie. W rzeczywistości pełnej podstępów, intryg i runicznych zaklęć przetną się drogi dwojga młodych ludzi, Adama i Ewy. Misja, którą otrzymają od zagadkowej dziewczyny władającej ogniem, odmieni ich na zawsze… Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Kiry |
Autor: | Madejak Anna |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Rok wydania: | 2020 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Czasami mamy do czynienia z książkami, które przerosły autora. Pisarze rzucają się na materiały, z których czerpanie to ogromna sztuka, a nie każdy jest w stanie tego dokonać. Niestety, wierzenia pogańskie okazały się zbyt ciężkie do udźwignięcia dla Anny Madejak, co odbija się na jakości jej powieści. Jeśli chodzi o rynek wydawniczy, ciężko o dobrą książkę na temat mitologii nordyckiej czy innych pogańskich wierzeń. Dlatego niezmiernie się ucieszyłam, kiedy przeczytałam opis tej powieści. Dzieło Anny Madejak pod tytułem Kiry zapowiadało fantastyczną zabawę związaną z moimi ulubionymi mitami. Jak jednak oczekiwania miały się do rzeczywistości? BOGOWIE WRACAJĄ, KIEDY KTOŚ ZNOWU ZACZYNA W NICH WIERZYĆ To hasło towarzyszy nam przez całą historię. Dużo razy pojawia się w narracji albo wypowiadają je bohaterowie. Tak naprawdę wokół tego kręci się cała fabuła. Bóstwa pogańskie wszelkiej maści – od nordyckich po słowiańskie – schodzą na ziemię i zaczynają własną wojnę. Walczą o olbrzymią stawkę: kto na zawsze zostanie w pamięci ludzi, a o kim wspomnienia przepadną. W związku z tym poznajemy dużo postaci, od Odyna po huldry. Historia opowiedziana jest z różnorakich perspektyw, przez co bardzo prosto można się pogubić w przedstawionej nam rzeczywistości. Wszystko jest niejasne, ciężko zrozumieć, na czym skupia się fabuła i co oznaczają niektóre słowa wypowiadane przez bogów. Kiry nas zadziwiają, lecz nie w pozytywnym sensie, bo nic nie jest wyjaśnione przez autorkę. Nie dostajemy nawet żadnego wprowadzenia. POSTACIE I ICH ZACHOWANIA Bohaterowie robią straszne głupstwa – zdradzają własne tajemnice byle komu czy podejmują wyzwania, które od początku są skazane na porażkę. Przez to nie da się ich prawdziwie polubić. Nie dość, że dostajemy niewiele opisów ich charakterów i zachowań, to jeszcze z każdym bezsensownym czynem irytują nas coraz bardziej. Poza bóstwami w powieści występują ludzie, nieliczni a także naiwni. Dają sobą manipulować i tak naprawdę tylko wypełniają rozkazy. Z tego, co możemy wyczytać w opisie, głównymi bohaterami są Adam i Ewa, lecz z fabuły to nie wynika. Odgrywają pewną rolę, lecz nie powiedziałabym, że największą, a w całej książce pdf pojawiają się o nich jedynie trzy wzmianki. Ponadto Ewa zachowuje się, jakby kompletnie się pogubiła. Nie ma żadnego logicznego powodu, dla którego mogłaby postępować tak, a nie inaczej. Podczas lektury niekiedy odnosiłam wrażenie, że utraciła rozum. ULUBIONE SŁOWA Zwrócę uwagę również na to, ile razy w tej krótkiej powieści zostało użyte słowo „pożądanie” bądź jego synonimy. W historii Madejak wszyscy cały czas pożerają się wzrokiem albo chcą do siebie zbliżyć. Rozumiem tę element fabuły, lecz nie może ona zastąpić wszystkich wydarzeń, a tego typu narracja jest prowadzona na niemal każdej stronie. Zrozumiałe jest to, że bogowie przyciągają ludzi własną atrakcyjnością, lecz nie musimy cały czas czytać właściwie o tym samym. Jeśli chodzi o ulubione słowa, autorka ma jeszcze jedno. Mianowicie „osobliwy”. Pojawia się ono w każdym możliwym opisie, jakby wszystko, co otacza bohaterów, wszystko, co robią i mówią, było dziwaczne i przyciągające uwagę. Tak częste używanie tego zwrotu pozbawiło go jego siły, utracił on na znaczeniu. Nic nie jest niespotykane, kiedy omawia się w taki sposób co drugie drzewo i niemalże każdą wypowiedź. BRAK KONSEKWENCJI Jestem nieco zorientowana, jeśli chodzi o mitologię nordycką, gdzie Lokiego określa się jako brata krwi Odyna. Większości z nas słynna jest też druga interpretacja – przytoczona w filmach Marvela – w której ukazuje się go jako brata Thora. Nie przeszkadza mi użycie którejkolwiek z tych wersji, lecz autorka na pierwszych stronach posługuje się pierwszą, na kolejnych używa już drugiej. Jest to rażący brak konsekwencji, nie powinien nigdy nastąpić. Odbiera przyjemność z lektury, szczególnie kiedy ktoś ma choćby niewielką wiedzę na ten temat. JĘZYK Już od samego początku poraziło mnie, jak płasko został omówiony świat i bohaterowie. Przez to czytelnik nie ma szansy poczuć się jak uczestnik zdarzeń i Kiry nieprzyjemnie się czyta. Opowieść nie wciąga tak, jak by mogła. Według mnie całość jest zmarnowanym potencjałem. Sam pomysł zapowiadał się fenomenalnie, lepiej poprowadzony mógłby odbić się echem na rynku wydawniczym i odnieść olbrzymi sukces. Niestety, książka ebook tak pokracznie i kanciasto napisana, bez polotu i wartkiej akcji, nie przyciągnie uwagi. OPRAWA GRAFICZNA Opowieść opatrzona jest obrazkami. Nie umilają jednak lektury. Całość prezentowałaby się znacznie lepiej bez ilustracji. Za to okładka jest przepiękna, klimatyczna, zaprasza do lektury, której niestety daleko do miana „cudownej”. Z jednej strony obrazki wyglądają jak dla dzieci, cała książka ebook też jest w taki sposób napisana, lecz fabuła i niektóre sceny nie nadają się na bajkę. Co Kiry miały przedstawiać i o co w nich chodzi? Nie wiem. NA KONIEC To tak naprawdę płytka opowiastka o wojnie bogów, która nie wnosi nic nowego do literatury. Jest nudnawa, niezrozumiała, zbyt tajemniczo po
Pamiętam, jak będąc jeszcze w szkole podstawowej, skołowana wiadomościami z różnorakich lekcji, przyszłam do mamy i zapytałam, gdzie były dinozaury, skoro nie ma o nich ani słowa w biblijnym stworzeniu świat. Mama bardzo dyplomatycznie odpowiedziała mi, że dinozaury oczywiście istniały, tylko żyły na innym kontynencie 😅 A gdzie miał własną siedzibę Perun, skoro na szczycie Drzewa Świata umieszczony był Asgard? Tutaj z pomocą przychodzi Anna Madejak i jej krótka opowieść "Kiry". "- Światy ludzi, bogów i olbrzymów przeniknęły się całkowicie. Bogowie stale pożądają bogactw, olbrzymy władzy, a ludzie bliskości, której wy dwoje stale nie rozumiecie. Nie stworzymy nowego świata, w którym Ewa będzie ci przeznaczona, póki nie zburzycie starego porządku - to powiedziawszy, rozpłynęła się w powietrzu". Kojarzycie na pewno ten koncept, w którym to ludzie tworzą bogów wierząc w nich. Jeśli na tym samym terenie wyznawanych jest kilka wiar, to bóstwa, chcąc nie chcąc, muszą żyć obok siebie. Wychodząc od tego założenia, pisarka raczy nas niezwykłą lekturą, w której postacie słynne z mitologii nordyckiej, słowiańskiej i germańskiej, pojawiają się niespodziewanie obok siebie. Do tego dochodzą jeszcze bohaterowie z biblijnymi imionami... Naprawdę nie wiadomo, czego się spodziewać! "Gdy dym już opadł, oczom Welesa ukazała się naga Hel. - Rozbierz się - poleciła mu. Gdyby zrobiła to o poranku, biegnąc bosymi stopami po wypalonej łące, oszalałby z namiętności". Ta książka ebook to gratka dla wielbicieli różnorakich mitologii, na pewno odkryją w niej dużo smaczków. Jestem pod wrażeniem pomysłu i poprowadzenia całej tej historii. Niestety czasami czułam się zagubiona wśród takiej ilości bohaterów i równocześnie prowadzonych wątków. Ktoś, kto w ogóle nie miał do czynienia choćby z nordyckimi opowieściami, może poczuć się zniechęcony do lektury. Książka ebook opowiada o bogach i jest pisana w odpowiednim do tego stylu. Czytało mi się to tak dobrze, jak opracowania Parandowskiego lub Gaimana. Postacie przypominają własnych imienników, to nie są zwykli ludzie tylko ze znaczącymi imionami. Za to również wielki plus. Podsumowując, podobał mi się pomysł i wykonanie, jeśli ktoś przepada za taką tematyką, to zalecam poświęcić tej historii trochę czasu.