Katedra w Barcelonie. Tom 2. Dziedzice ziemi okładka

Średnia Ocena:


Katedra w Barcelonie. Tom 2. Dziedzice ziemi

10 lat po sukcesie „Katedry w Barcelonie” Falcones wraca do świata, który tak nieźle zna.Barcelona, XIV wiek. Llor Hugo, osierocony dwunastolatek, którego Arnau Estanyol zdecydował się wziąć pod własne skrzydła, jest zadowolonym z siebie pracownikiem stoczni. Chłopak otrzymał od losu drugą szansę i marzy o tym, by stać się słynnym wytwórcą statków. Dynamicznie jednak brutalna rzeczywistość uświadomi mu, że droga do sukcesu jest długa i wyjątkowo żmudna. Na przeszkodzie stanie nastolatkowi zaciekły wróg jego opiekuna. Hugo będzie rozdarty pomiędzy lojalnością względem Arnaua a pragnieniem przetrwania w mieście pełnym biedaków. Zmuszony opuścić dom nawiąże znajomość z pewnym Żydem. Wśród hiszpańskich winnic Hugo odnajdzie nową pasję. Od wydawcy:Miłość silniejsza niż zemsta Nadzieja jasna jak uśmiech Madonny w barcelońskim kościele Matki Boskiej Morskiej Ildefonso Falcones wraca do świata, który zachwycił miliony czytelników: śred­niowiecznej Barcelony. Hrabiowskiego Miasta, w którym z powodu potyczki o tron i schizmy w Kościele ścierają się wrogie stronnictwa, inkwizycja zbiera żniwo, żydzi stawiani są przed wyborem: chrzest lub śmierć, bogaci mieszczanie pomna­żają własny majątek, a biedota jest złakniona rozrywki, im krwawszej, tym lepszej. Rok 1387. Dwunastoletni Hugo Llor jest świadkiem bezprawnej egzekucji własnego mentora Arnaua Estanyola. Człowieka, który nauczył go tego, by przed nikim nie zginać karku. Co nie jest łatwe w świecie, w którym biedacy są skazani na łaskę i niełaskę możnych. Hugo dynamicznie się przekonuje, że za każdą próbę potyczki o godność drogo się płaci i zyskuje równie potężnych, co okrutnych wrogów. Mimo to nie chce się przed nimi ukorzyć. Chłopiec noszący w stoczni żelazną kulę za genueńskim niewolnikiem, dzierżawca winnicy, właściciel barcelońskiej karczmy, królewski dostawca win... Wiele jak na jednego człowieka... Krótkie wzloty i bolesne upadki, po których, wydawać by się mogło, nie sposób się podnieść. A jednak Hugo Llor za każdym razem wstaje i nie rezygnuje z potyczki o własnych najbliższych, z marzeń o swojej winnicy i z miłości.

Szczegóły
Tytuł Katedra w Barcelonie. Tom 2. Dziedzice ziemi
Autor: Falcones Ildefonso
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Albatros
Rok wydania: 2017
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Katedra w Barcelonie. Tom 2. Dziedzice ziemi w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Katedra w Barcelonie. Tom 2. Dziedzice ziemi PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Paweł Janik

    Bardzo wciągająca. Super dostawa. Wszystko super.

  • anonymous

    Rewelacja Falcones nie zawiódł. Czekam z niecierpliwością na nastepne książki tego autora.

  • Northman1984

    Duży powrót do średniowiecznej Katalonii. Falcones znowu daje nam do ręki dzieło monumentalne. I raz jeszcze idealnie snuje opowiadanie o kolejach ludzkiego losu, z wszystkimi jego wzlotami i upadkami, łącząc wątki ludzkie, refleksyjne, mroczne i historyczne. Całość ma w sobie - tak jak w przypadku "Katedry w Barcelonie" - niezapomniany, nieuchwytny, a jednak wyczuwalny klimat Katalonii. Duże brawa dla autora; rzadko się zdarza napisać kolejną element cyklu w tak dobrym stylu jak pierwszą. "Dziedzice ziemi" to tak naprawdę, pomijając wszelkie wątki historyczne, historia o tym, jak... przeżyć. Przetrwać. Falcones ma duży dar pokazywania tego, czym jest siła ludzkiego charakteru. Na czym polega jego niezłomność i jak zdumiewającym może być odnajdywanie w sobie jej kolejnych pokładów - zwłaszcza w chwilach, kiedy rzeczywistość i wydarzenia wokół bohaterów w każdy możliwy i racjonalny sposób przeczą temu, by człowiek mógł znaleźć w sobie jeszcze siłę na cokolwiek. To jednak możliwe, co pokazują opowieści snute przez Falconesa. Te wątki są zdecydowanie najciekawsze w każdej jego książce, którą miałem okazję przeczytać - też w tej. Fani historii też będą jednak usatysfakcjonowani. Powiew historii czuć na każdym kroku, a wielka zaletą "Dziedziców ziemi" jest przy tym unikanie przeinaczeń i przekłamań, o które tak prosto w przypadku książek, w których historia gra poniekąd (jednak) tylko drugoplanową rolę. Barcelona z przełomu XIV i XV wieku w wydaniu Falconesa jest bardzo... przekonująca. Realistyczna, zwłaszcza w zamieszczanych w książce pdf opisach ludzkiego życia i jego mrocznych, brutalnych realiów, jakie były udziałem średniowiecznej codzienności. To naprawdę przekonuje, przez co książka ebook jest jeszcze bardziej ciekawa. I bynajmniej nie nużąca - nad 800 stron lektury to wcale nie męka, ale czysta przyjemność. Polecam. Dziękuje Wydawnictwu Albatros za egzemplarz recenzencki. Recenzja znajduje się także na moim blogu: https://cosnapolce.blogspot.com/2017/10/dziedzice-ziemi-ildefonso-falcones.html

  • Agnieszka Isztar Matłoka

    Opowieść przedstawia dzieje bohaterów rozgrywające się na przestrzeni lat 1387 do 1423. Każdy kto spodziewał się czegoś bardziej współczesnego może się trochę zdziwić. Co jednak nie powinno nikogo zniechęcić. Twórca stworzył bowiem bardzo rozbudowany świat, w którym nie brakuje wyraźnie przedstawionych relacjo społecznych, wierzeń religijnych a także postępu technologicznego. Co jest jednak charakterystyczne dla tej powieści to fakt, że twórca przedstawił bardzo szczegółowo kolejne wydarzenia historyczne, które miały ogromne znaczenie dla dalszych losów ludzkości. Twórca prócz tego, że skupił się na ogólnoświatowych wydarzenia, w sposób bardzo interesujący przedstawił dzieje kolejnych ludzi. To jak radzą sobie w świecie w jakim przyszło im żyć, jest zdumiewające. Nie ma tam wielu wygód, bez których my nie potrafilibyśmy żyć. Czasem łatwe i trywialne dla bohaterów rzeczy, dla nas wydają się niemożliwe do wykonania. To jest właśnie cały piękno tej powieści: przedstawienie życia takim jakie było, bez ubarwiania, bez udziwnień. Twórca stawia w własnej powieści na realizm. Szczegółowość z jaką oddane zostały takie sprawy jak struktury społeczne, czy życie codzienne ludzi, a także to jak wykonywali własne zawody wciąga każdego, kto kiedykolwiek interesował się historią. Godne uwagi jest także przedstawienie Barcelony, zakamarki tego miejsca, zgiełk uliczny, ówczesna miejska architektura, ukazanie bogactwa i biedoty sąsiadujących ze sobą. Twórca postarał się by to wszystko zachęcało do dalszej lektury. Fabuła nie należy do najprostszych, lecz jestem pewna że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Honor, sprawiedliwość, spokojne życie o to muszą walczyć kolejni bohaterowie. Nie obce im jest okrucieństwo czy wrogość innych osób. „Dziedzice Ziemi” to idealna lektura dla każdego kto szuka powieści pokazującej prawdziwe dzieje ludzi. Każdy kto szuka nieco bardziej wymagającej lektury powinien bez wahania sięgnąć po książkę, zaznaczam jednak, że warto znać „Katedrę w Barcelonie”. Znajomość części pierwszej cyklu zdecydowanie ułatwi znalezienie się w powieści. Jestem pod olbrzymim wrażeniem utworu, bo czytając opowieść miałam wrażenie jakbym przeniosła się do Barcelony sprzed kilkuset lat. recenzja: http://isztarbooks.blogspot.com/2017/10/dziedzice-ziemi-ildefonso-falcones.html

  • saskia

    Szczęście dynamicznie może przerodzić się w ból, a zwątpienie w nadzieję. Niektórzy już od młodszych lat muszą walczyć by przetrwać następny dzień, czasem uśmiechnie się do nich los dając kogoś kto wyciągnie pomocną dłoń i da wiarę w nie tylko w lepsze jutro, lecz i dzisiaj. Takie gesty pozwalają przetrwać najtrudniejsze chwile i przypominają, że dobro kiedyś zatriumfuje. Życie Hugo Llora mogło potoczyć się zupełnie inaczej, ale przeznaczenie skierowało go na ścieżki jakich nikt się nie spodziewał. Chciał tylko budować statki, być przy tym jak z pojedynczych desek powstaje dzieło, które pozwoli przemierzać morza. Jednak okazało się, iż to marzenie odeszło w siną w chwili, gdy szanowanego Arnau Estanyola pozbawiono życia. Dawni wrogowie nie zapomnieli o zemście i po raz następny jej dokonali. Hugo też poznał co znaczy popaść w niełaskę możnych, zwłaszcza takich pokroju Rogera Puiga. Honor i duma są chwalebnymi cechami, ale gdy jest się biedakiem mogą tylko przysporzyć problemów i młody Llor przekonuje się o tym na swojej skórze. Lecz zasady przekazane przez Arnau są silniejsze niż ból i upokorzenie, upływ czasu nie zaciera ich w umyśle, zwłaszcza w sercu Hugo, wprost przeciwnie. Lata mijają, życie toczy się swoim rytmem, dużo jest dane niedoszłemu mistrzowi szkutnictwa i równie wiele odebrane. Królowie wkładają na swą skroń korony, zwyciężają w wojnach, przegrywają bitwy, a Llor poznaje czym jest miłość, co znaczy utrata bliskich i jak smakuje zemsta. Puigowie i Estanyolowie także mają wpływ na to co się losy wokół niego, czy zamierzchły mentor byłby zadowolony z wyborów swego podopiecznego? Gdzie zawiodą Hugo uczucia i wierność wpojonym prawdom przez Arnau? Średniowiecze można pokazać z wielu stron, chociaż dla większości i tak pozostanie epoką ciemną, zacofaną, daleką od wspaniałego antyku i nie umywającą się do intrygującego renesansu. Ildefonso Falcones odchodzi od stereotypowych obrazów, odkrywa przed czytelnikami epokę intrygującą i przede wszystkim pełną emocji. „Dziedzice ziemi”, tak jak i wcześniejszy tom „Katedra światła”, są powieścią pełną rozmachu, jednocześnie monumentalną i kameralną. Wielka historia kładzie się cieniem na egzystencji bohaterów, lecz i oni ją kształtują, chociaż mogą to dostrzec tylko czytelnicy. Twórca splata dzieje najbogatszych z najbiedniejszymi, chwile szczęścia z momentami bezbrzeżnego smutku, nie oszczędza postaciom tragicznych przeżyć, wystawia ich na próby, ale przede wszystkim z pomocą postaci odmalowuje obraz niezwykłego okresu dziejowego. „Dziedzice ziemi” stanowią literacki fresk, który odświeża dawno zapomniany obraz, w jakim odnajdujemy prawdziwy uczuciowy węzeł, stworzony z miłości, zazdrości, chęci zemsty i namiętności, a wzmocniony niełatwą przeszłością. Lektura książki Ildefonso Falconesa daje możliwość wyjątkowej podróży w okresie i poznania ludzi o jakich rzadko wspomina się w kronikach, ale to właśnie oni stali za tymi, którzy się w nich znaleźli. Między nadzieją i zwątpieniem bohaterowie walczą o własne marzenia, dojrzewają i przede wszystkim pokazują ile jest warta uczciwość względem siebie i innych a także ile trzeba zapłacić by urzeczywistnić własne pragnienia. Pisarz nie przedstawia cukierkowej wizji średniowiecza i na siłę nie stara się przekonywać o jego atrakcyjności, lecz odkrywa przed czytającymi świat skryty pod błędnymi skojarzeniami, wielobarwny i przede wszystkim z wadami a także plusami epoki, dalekiej od mrocznych portretów.”Dziedziców ziemi” można porównać do katedralnych witraży, dzięki którym potężne mury nabierają życia, a to co za nimi się kryje zostaje rozświetlone i uwydatnia to czego do tej pory się nie dostrzegało.

  • Edyta Stefan

    „Dziedzice ziemi” to niesamowita opowieść przedstawiająca życie w średniowiecznej Barcelonie. Czytając ją uczestniczymy w życiu dwunastoletniego chłopca Hugona, którego mistrz Arnau Estanyol zostaje skazany na śmierć i w chwilę potem powieszony. Następnie towarzyszymy Hugonowi w czasie dorastania, młodości, wieku dojrzałym, aż do ukończenia przez niego nad 50 wiosen. Jako chłopczyk Hugo nosi kulę genueńskiego niewolnika, następnie zostaje dzierżawcą winnicy, królewskim dostawcą win, karczmarzem. Z ciekawością i niejednokrotnie zdumieniem śledzimy dzieje Hugo, jego matki, siostry, następnie córki. Treść książki niejednokrotnie powoduje wstrząs u czytelnika. Do dnia dzisiejszego pamiętam scenę, w której Kastylijczycy dokonują napadu na dzielnicę żydowską. Opowieść idealnie ukazuje życie XIV-wiecznej Barcelony. Czytając ją zyskujemy wiedzę na temat kolejno zasiadających na tronie królów, toczących się wojen, schizmy kościelnej i walczących o władzę ponad kościołem papieży. Dowiadujemy się, jak w średniowieczu wyglądało życie niewolników, poznajemy praktyki akuszerek, które pomagają dziewczynom pozbyć się niechcianych ciąż, a małżeństwom – powić potomka. Praktyki te niejednokrotnie mogą wprawić czytelnika w zdumienie, szczególnie gdy ten zda sobie sprawę z faktu, iż taka była wtedy rzeczywistość. Styl Ildefonso Falcones jest dopracowany i bardzo przyjemny w lekturze. Książka ebook wywołuje w czytelniku moc emocji, a jej cudowne wydanie dodaje dziełu dodatkowych walorów. To naprawdę kawał idealnej literatury.

  • Bookendorfina Izabela Pycio

    "Jeśli udało mi się zostać szanowanym człowiekiem, to może właśnie dlatego, że nigdy przed nikim nie zginałem karku." Zagłębiając się w mocno rozbudowaną opowieść wkraczamy na dużo godzin w ponure klimaty, średniowieczny mrok, złowróżbne zabobony, dotkliwe klęski głodu, zarazy niosące żniwo śmierci, krwawe echa inkwizycji, licznych wojen i bezlitosnej potyczki o władzę. Przygnębiające dzieje bohaterów, odmalowane ciemnymi barwami, nasycone niepokojem i strachem. Jeśli tylko nieźle odnajdujemy się w takiej posępnej atmosferze fabuły, książka ebook ma dużo do zaoferowania. Przyjazny, płynny i szybki nurt narracji. Akcja powieści obejmuje okres od tysiąc trzysta osiemdziesiątego siódmego do tysiąc czterysta dwudziestego trzeciego roku. Trzeba przyznać, że twórca nakreślił niezwykle bogate w zdarzenia scenariusze ludzkich żyć, z wieloma nagłymi zwrotami akcji, nierzadko zakończone w nagły i tragiczny sposób. Powstaje wrażenie, że tak naprawdę dominuje cierpienie, zdrada i zemsta, a pomyślność, szczęście i radość są jedynie deficytowymi wartościami. A jednak i w takich okolicznościach można dostrzec przebijającą się lojalność, poświęcenie, miłość i sprawiedliwość. Z niezwykłą starannością, zwracaniem uwagi na najdrobniejszy detal, nakreślono tło historyczne, uwzględniające faktyczne wydarzenia, znaczące postaci, hierarchię społeczną, fragmenty codziennego życia mieszkańców, specyfikę wykonywanych zawodów, praktykowane zwyczaje. Barcelona ukazująca się z różnorakich perspektyw, zgiełku miejskiego życia, ulicznego handlu, różnorodności przywożonych przez żeglarzy towarów, stylów ówczesnej architektury, imponujących sakralnych budowli, kościołów, klasztorów, cmentarzy, wyposażenia zwykłych domów, rzetelnych obrazów bogatych i biednych dzielnic. Hugo Llor to główny bohater powieści, z zainteresowaniem śledzimy jego dzieje jako nastolatka, młodzieńca i dorosłego mężczyzny. Zmienne koleje losu, kaprysy przeznaczenia, które raz daje, a kiedy indziej odbiera. Wciąż przeplatające się dochody i straty w rachunku życia. Mnogość postaci towarzyszących mu w kolejnych etapach poszukiwania spełnienia, dalece wpływających na bieg opowieści, z niektórymi sympatyzujemy, lecz wielu nie jesteśmy w stanie zaakceptować. Wyraziste i przekonujące portrety, będące idealnym wyznacznikiem mentalności epoki. Potyczka o dumę, honor, godność, sprawiedliwość, spokojne życie, a po przeciwnej stronie niełaska, zaślepienie, okrucieństwo, bezmyślność i bezkarność. Jakże dynamicznie można zdobyć zaciekłych wrogów, a jakże ciężko pozyskać prawdziwych przyjaciół i sprzymierzeńców. Co tak naprawdę jest w stanie pomóc przetrwać w nieprzychylnym świecie? Czy starczy spryt, męstwo i odwaga? Do jakiego stopnia warto trzymać się wyznawanych wartości i przekonań? Podobnie pozytywnie odebrałam pierwszy tom "Katedra w Barcelonie". bookendorfina.pl

  • farsalos

    Druga - po "Katedrze w Barcelonie" książka ebook tego autora, którą przeczytałem. Jest to również druga element cyklu o Barcelonie, na co zresztą wskazuje pełen tytuł. Silną stroną książki są liczne i niespodziewane zwroty akcji. Co ważne, rzadko kiedy zwroty te wyglądają na kompletnie "sztuczne" i mało prawdopodobne. Główni bohaterowie (oczywiście poza Hugo) okazują się pobocznymi a Ci, którzy początkowo wydają się być bez znaczenie ostatecznie decydują o losie głównego bohatera. Przyjaciele z czasem okazują się być wrogami a wrogowie z czasem przestają nimi być. Zaletą jest też historyczne tło , choć głównie jeśli chodzi o jego element społeczną. Zwyczaje (np. zamążpójście, konkury), miasto (np. sposób jego organizacji, rozbudowa), organizacja profesji (np. uprawnienie poszczególnych gildii) są gładko wplecione w główne wątki. Nie można tego jednak powiedzieć o głównych zdarzeniach historycznych (bitwy, królowie), których prezentacja czasem wydaje się sztuczna i mająca niewiele wspólnego z dziejami bohatera. W pierwszej części było to wiele sprawniej rozwiązane (np. epidemia dżumy). Brakowało mi też głównego spoiwa historycznego jakim w pierwszej części był proces budowy katedry. Jakkolwiek ogólny nastrój jest może nieco mniej mroczny niż w "Katedrze..." to cały czas powtarza się ciągły motyw potyczki o przetrwanie zwykłych ludzi, która nierzadko kończy się klęską albo pyrrusowym zwycięstwem. Notabene, element recenzji z okładki o "niezginaniu karku" przez głównego bohatera jest bardzo myląca - Hugo nierzadko musi się ukorzyć przed możnymi (choć nie tracimy przez to do niego sympatii). Dwie rzeczy mocno mnie raziły. Pierwsza to zdecydowana przewaga charakterów złych niż dobrych. Osobiście mam przekonanie, że ludzi niezłych i pomocnych jest prawdopodobnie na świecie więcej (-: Być może jednak wynika to z faktu, że w średniowieczu życie było cięższe i bardziej brutalne. Być może. Lecz z punktu widzenia dnia dzisiejszego – przynajmniej mojego - nagromadzenie zła jest trochę przesadzone. Drugi element, który wydawał się sztuczny to elementy hmmm... kopulacyjne. W pierwszej części nierzadko były one ważnymi spoiwami fabuły albo decydowały o zwrotach akcji. W tej książce pdf jest ich wiele więcej i nierzadko wydają się brać z niczego. Można wręcz podejrzewać, że ich cel jest taki jak w filmach klasy B czyli podbicie sprzedaży. Kłopot w tym, że akurat ten twórca nie ma wybitnej smykałki do opisu aktów seksualnych. Zatem nie tylko zbyt nierzadko burzą one jednolitość narracji to jeszcze trudno to się czyta. Moim zdaniem "Dziedzice ziemi" są słabsi od "Katedry w Barcelonie". Bo jednak pierwsza element cyklu była wybitna (jak na moje mało wyrobione gusta) to nie można powiedzieć, że nie warto sięgnąć po tę książkę. Wręcz przeciwnie - mogę ją szczerze polecić większości czytelników. Wyjątkiem mogliby być Ci, których styl i fabuła części pierwszej, nie zauroczyły tak jak mnie.

  • slykas

    Falcones jest w formie. Idealna powieść!