Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Livie zawsze chciała być perfekcyjna. Lecz dopiero błędy, które popełniła, pokazały jej kim naprawdę jest.Livie zawsze była tą bardziej zrównoważoną z sióstr Cleary. Poradziła sobie z tragiczną śmiercią rodziców. Jednak pod zewnętrzną powłoką twardej i silnej młodej kobiety, kryje się mała dziewczynka, uczepiona ostatnich słów ojca: „Spraw, bym był dumny”. Obiecała, że się postara... Przez ostatnie siedem lat każda decyzja, słowo i czyn przybliża ją do wytyczonego celu.Livie trafia do Princeton z życiową misją: uczęszczać na zajęcia, zdać na medycynę i poznać dobrego, porządnego faceta, za którego pewnego dnia wyjdzie za mąż. Nie planuje jednak: galeretkowych shotów, sympatycznej współlokatorki-imprezowiczki, której nie potrafi odmówić i Ashtona - przystojnego kapitana uczelnianej osady wioślarskiej. Jego zdecydowanie NIE planuje. Ashton jest aroganckim dupkiem, który rozpala zwykle uśpiony temperament Livie, ponadto uosabia wszystkie cechy, których kobieta pragnie u mężczyzny uniknąć. Co gorsza, jest przyjacielem i współlokatorem Connora, który, jak się akurat składa, doskonale spełnia wymagania Livie. Dlaczego więc kobieta cały czas wraca myślami do Ashtona?Czy obowiązkowa i przykładna do tej pory Livie zostanie zmuszona, by zrezygnować z ostatniej obietnicy, jaką złożyła ojcu? A wraz z nią z jedynej drogi życiowej, którą zna?
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Jedno małe kłamstwo |
Autor: | Tucker K.A |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Filia |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
To była druga książka ebook tej autorki, którą przeczytałam. Dalsze dzieje innej bohaterki. Myślałam, że po pierwszej książce pdf nie może być już lepszej, lecz myliłam się. Książka ebook wciągnęła mnie tak samo mocno jak pierwsza.
Czasami w naszym życiu losy się źle i niekiedy ostatnie słowa podzielone z kimś ważnym kierują naszym życiem, lecz co się stanie, jeżeli tak naprawdę zgubiliśmy siebie, zgubiliśmy swoją drogę i błądzimy po uliczkach nieznanego miasta? Bardzo nierzadko nasze życie, tak naprawdę nie jest naszym. Boimy się stawić czoła problemom, wyborom, decyzjom. W takim właśnie stanie spotykamy Livie. Jedno małe kłamstwo odnosi się do jej całej natury i do jej pokręconego odbierania rzeczywistości.Muszę przyznać, że zaskoczyła mnie ta powieść, spodziewałam się prawdopodobnie czegoś innego. Zdecydowanie książka ebook była inna od poprzedniej, może i poszła w podobnym kierunku, ponieważ autorka postanowiła pokazać następny sposób radzenia sobie z tragedią. Jednak historia jest dość zaskakująca ze względu na charakter głównej bohaterki.Livie jest najmłodszą siostrą Kacey – którą poznaliśmy w poprzedniej części – jak na własny wiek jest bardzo dojrzała i odpowiedzialna. Przez wypadek, w którym zginęli rodzice, Livie nie pozwala sobie na chwilę zapomnienia, czy rozrywkę. To się zmienia, gdy idzie do colleagu i zalicza własną pierwszą imprezę. Oczywiście i w tej części nie może zabraknąć przystojniaków, a jednym z głównych powodów, dla których Livie zaczęła się przemieniać jest Ashton — Galaretkowy rabuś — który nie tylko skradł shota, lecz również serce głównej bohaterki. Ich miłość jest jak „zakazany owoc” istnieją powody, dla których ta dwójka nie powinna być razem, pomiędzy nimi postawione są pewne bariery, które muszą pokonać albo zrezygnować z nierównej potyczki na polu uczuć.Jest też kilka innych postaci, które zasługują na uwagę. Nie powiem, że byli oni tak nieźle wplątani w akcje, jak w Dziesięciu płytkich oddechach, lecz i tak ich obecność sprawiła, że niektóre sytuacje postrzegamy inaczej.Książka jest naprawdę nieźle napisana. Nieźle zaplanowane wydarzenia sprawiły, że fabuła nie była nużąca. Autorka postanowiła nakładać na nas pasma wydarzeń, które idealnie się ze sobą komponowały. Widzimy dokładny proces myślowy Livie, jej próby podjęcia decyzji, oporne próby odnalezienia swojej ścieżki życiowej. Widzimy, jak uczy się na błędach, pokazując nam czytelnikom, że niekiedy warto je popełniać i że od nich rozpoczyna się odnajdywanie siebie.Miałam dwa małe kłopoty z tą książką. Mam tu na myśli: doktora Snaydera, gdzie w poprzedniej części jego obecność i chęć pomocy były w porządku, tak tu mi trochę przeszkadzały. Jest to prawdopodobnie związane z tym, że nie wierzę w dobroduszność lekarzy i to, że potrafią zrobić coś z głębi własnego serca i za darmo. Takie rzeczy tylko w książkach. I drugim kłopotem jest zakończenie, nie jestem do niego przekonana dlaczego? Jak pisałam wcześniej o nakładaniu warstw przez autorkę i dobrym tempie fabuły, tak końcówka była szybka, wszystkie wydarzenia wiążące były bardzo, lecz to bardzo naciągane i bardzo nieprawdopodobne, lecz rozumiem zamiary autorki. Biorąc pod uwagę całość, książka ebook była bardzo miła w odbiorze.Moje drugie spotkanie z K.A. Tucker, może ta historia nie porwała mnie tak bardzo, jak element pierwsza, lecz nie zmienia to faktu, że niesie ona ze sobą dużo świetnych przesłań. Dodatkowo niesamowicie lekki styl pisarski, jaki reprezentuje Tucker jest znacznym atutem powieści.Jeżeli pokochaliście Dziesięć płytkich oddechów, na pewno spodoba Wam się Jedno Małe Kłamstwo. Opowieść była inna, lecz posiada tę samą iskrę, co poprzednia. Nie było sposobu, by mnie od niej oderwać.Review Junkie, Annahttps://reviewjunkiebooks.wordpress.com/2016/08/18/recenzjaksiazki-jedno-male-klamstwo-k-a-tucker/
Jendo małe kłamstwo to jeden z tomów serii ""Dziesięć płytkich oddechów"". Wszystkie książki należące do tego zbioru są lekki i przyjemne. Jendkaże poruszają kluczowe teamty. W tej czści tytułowa Livie dąży do celu jaki postawiła sobie po śmierci rodziców: ""Spraw żebym był dumny"". Każda decyzja głównej boahterki podyktowana jest właśnie tymi słowami. Niestety jak się okazuje prawdziwej natury nie da się uśpić. Livie staje przed ciężkimi wyborami, na co się zdecydwuje? Tego już dowiecie się w książce. Ja zdecydowanie gorąco polecam, ponieważ naprawdę warto!
Po pierwsze Jedno małe kłamstwo to drugi tom serii Dziesięć płytkich oddechów. Pierwszą element możecie poznać tu. No to do rzeczy. W pierwszym tomie mieliśmy przedstawioną perspektywę Kacey Cleary, która po dramatycznej śmierci rodziców usiłowała wszystkich – nawet najgorszych rzeczy by zagłuszyć ból po utracie najbliższych. W tym wszystkim, całym tym bólu, miała tylko własną najmłodszą siostrę Livie. No i tu zmieniamy kurs, bo drugi tom traktuje właśnie o niej. Następny raz mogę się chylić aż do kostek autorki Tucker, bo dziewczyna napisała coś tak niesamowicie wciągającego, że nie potrafię nawet określić co tak bardzo mnie w tym wciągnęło.całość: https://bigdwarf.wordpress.com/2015/10/11/k-a-tucker-jedno-male-klamstwo-rzecz-o-tym-ze-jednak-nie-wszystko-uklada-sie-po-naszej-mysli/
Książkę przeczytałam w jeden dzień, z niewielkimi przerwami na zrobienie posiłków dla rodziny. Jest napisana tak lekko i przystępnie, że ma się wrażenie jakby siedziało się z dawno niewidzianą przyjaciółką i po prostu rozmawiało przy kawie. Historia z pozoru banalna, lecz daje do myślenia. Ktoś już się kiedyś zastanawiał nas tym dlaczego dziewczyny kochają "niegrzecznych" facetów. To jest gdzieś głęboko w nas i choć się do tego nierzadko nie przyznajemy fascynuje nas to - dlatego ta książka ebook gdzieś uruchamia w środku tą tęsknotę za szaleństwem, pozwala z bohaterką podejmować decyzje jakich nierzadko byśmy nie podjęły w codziennym życiu. Fakt, że jedno zdanie wypowiedziane gdzieś w jakieś ulotnej chwili może zaważyć ponad naszym życiem i ponad naszymi decyzjami, daje do myślenia zarówno w życiu codziennym jak i dla rodzica , którym jestem. Są chwile w książce pdf ,że siedzisz i się śmiejesz sama do siebie, są chwile gdy ściska Cię w żołądku i mrowieją Ci palce u rąk, lecz są też chwile zadumy, spokoju, zrozumienia. Pożyczyłam książkę z biblioteki, lecz zrobię wszystko, aby mieć ją na półce i znowu do niej wracać.
Może to tylko moje odczucie, ponieważ już dość długo siedzę w książkowym świecie, a może inni zaczytani również tak mają, nie mam zielonego pojęcia. Wydaje mi się że jest teraz tak strasznie wiele książek, tyle nowości, tyle ebooków dopiero odkrytych, które własną premierę miały spory czas temu. Mam świadomość ogromu oferty, jaką serwują księgarnie, sklepy, antykwariaty. Jak pośród morza papieru trafić na coś wartego uwagi, na coś, czym nie rzucimy o ścianę po przeczytaniu? No, a przynajmniej nie z frustracji...Od razu chciałabym podziękować Mirror of soul, ponieważ właściwie to dzięki niej pośrednio trafiłam na twórczość Tucker. Wiadomo, setki ebooków przewijają się człowiekowi przed oczami, lecz jeśli ceniony przez ciebie bloger bardzo pozytywnie wypowiada się na temat danego autora/autorki, to dlaczego nie sprawdzić, czy będzie się podzielać jego opinię? Książki, których pozbawiono smoków i fantastycznych elfów, gdzie magia jest jedynie fantazją, a nadnaturalne umiejętności, czy zjawiska normalną fikcją - rzadko po takie sięgam. Tak jakoś wyszło, po prostu uwielbiam użyć wyobraźni, natrudzić się z wizualizacją miejsc, postaci. Powieści obyczajowe nastawione są bardziej na uczuciowość, psychiczną stronę człowieka, na historie, "które mogą przydarzyć się każdemu z nas". Co przeważyło? Kiedy dowiedziałam się, że uda mi się nawiązać współpracę z lubianą przeze mnie księgarnią internetową, która wydaje się naprawdę rozumiem moli książkowych, wprowadzając coraz to nowe promocje, skakałam z radości. Gdy okazało się, że będę mogła wybrać sobie dowolną pozycję, po prostu szalałam po domu z euforii. I wtedy, pośród przeglądania oferty, wahania się między dziesiątkami książek, które od dawna chciałam przeczytać, przypomniałam sobie o ebookach pani Tucker. Mój wybór błyskawicznie padł na ,,Jedno małe kłamstwo".Dwie siostry, Livie i Kacey, spotkała przed laty ogromna katastrofa, która odcisnęła piętno na ich psychice, na ich późniejszym postępowaniu. Kobiety w młodym wieku, w wyniku wypadku samochodowego straciły oboje rodziców. Po czymś takim... to naprawdę cud, że się nie stoczyły, że nie skończyły w patologicznej melinie, pośród brudu i zarazków. Nie obyło się jednak bez problemów. Starsza z sióstr, Kacey, długo nie mogła sobie poradzić z utratą rodziców. Livie cierpiała cicho, w środku. Na szczęście dobroduszny i mądry w swej profesji lekar Stayner, który z czasem stał się niczym członek ich rodziny, pomógł im wydostać się z czarnej dziury rozpaczy, udzielając przydatnych, choć czasem absurdalnych porad. Po upłynięciu paru lat od wypadku, Livie wybiera się studia do Princeton, tam, gdzie studiował ich ojciec. Kobieta stale ma w głowie jego ostatnie słowa, które kiedyś wypowiadał niczym mantrę - ,,spraw, bym był dumny". Rozważna, ambitna i pracowita Livie nie zdaje sobie sprawy, jak dużo spontaniczności czeka ją w najbliższym czasie. Do tej pory wszystko miała zaplanowane, wszystko chodziło jak w zegarku, nie było miejsca na szalone wyskoki. Całe jej życie ulegnie zmianie, kiedy pozna Galaretkowego Rabusia. I nie chodzi tylko o teraźniejszość, lecz i przyszłość, którą Livie miała zaplanowaną od 9. roku życiu. Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam, kiedy w ebookach można się zatracić i to już od samego początku. Nic nie daje takiej radości jak płynne czytanie, jak brak sił na oderwanie się od lektury, ponieważ to tylko świadczy o jej cudowności, o wysokiej jakości. K.A.Tucker zaserwowała nam nie lada bohaterów. Bardzo mi się spodobał fakt, że umiejętnie nakreśliła ich charaktery, nawet tych drugoplanowych. Ostatecznie nie wyobrażam sobie książki umniejszonej o któregokolwiek z nich, choćby niewnoszącego do fabuły nic szczególnego. Postacie z trudną przeszłością, których nie sposób do końca rozpracować. Następna zaleta książki? Pomimo, że ww siostry straciły najbliższych, nie nieustanny się takimi irytującymi dziamdziami, czego obawiałam się zwłaszcza przy Livie, jako że jest tą najmłodszą i spokojniejszą, a tu proszę, taka niespodzianka! Sarkastyczne czy aroganckie docinki u bohaterów ,,Jednego małego kłamstwa" są na porządku dziennym, przez co czytelnik nie raz, nie dwa zwija się ze śmiechu.Poruszająca do głębi powieść, nie jakiś tam zwykły, mdły wyciskacz łez, lecz mocny zastrzyk emocji. Coś wspaniałego. Spotkałam się już parę razy z obyczajówkami, które mimo lekkiego stylu, prostego języka, zwierały znacznie więcej dramatyzmu, niż potrzebowały. Tutaj każda reakcja bohaterów, każda sytuacja, każde westchnienie jest starannie wyważone. Co bezapelacyjnie się autorce objawiło, ponieważ wyszedł jej prawdziwy smakołyk. Postać Livie nie jest przerysowana, nie denerwuje, a wręcz przeciwnie, wzbudza sympatię, zwłaszcza, kiedy wychodzi z niej bestia. Czytelnik nie ma kłopotów ze zrozumieniem jej motywów, tego jak postępuje, jak reaguje w danej sytuacji, ponieważ taka właśnie jest Livie![...]
Pełna akcji, humoru i romantyzmu opowieść zapada w pamięci na długo...bardzo długo. Książkę przeczytałam z wypiekami na twarzy. Autorka zaprosiła mnie w podróż pełną zwrotów akcji, napięcia czytelniczego i ogromnej przyjemności, którą odczuwałam przy każdej przeczytanej stronie. Koniecznie przeczytajcie, ponieważ to jedna z najlepszych powieści autorki.
OdchodzęWyczekiwałam nowej powieści K.A. Tucker od dnia skończenia "Dziesięciu płytkich oddechów", więc nie ma się co dziwić, żegdy listonosz wręczył mi przesyłkę z "Jednym małym kłamstwem", nie umiałam się powstrzymać od rozerwania papieru i natychmiastowej lektury i to mimo natłoku zajęć na studiach i zawalenia nauką i projektami już od pierwszego dnia. Nie miałam zbyt wysokich oczekiwań, aczkolwiek spodziewałam się czegoś na poziomie debiutu autorki z porządną, równie mocną puentą. Puenta, owszem, była, lecz nie wywarła na mnie takiego wrażenia i była mocno przewidywalna od samego początku. Livie, siostra Kacey poznanej w "Dziesięciu płytkich oddechach", zaczyna studia na wymarzonej uczelni - Princeton. Od wypadku rodziców cały czas trzyma sie obietnicy złożonej ojcu podczas ostatniej rozmowy. "Zrobię wszystko, byś był ze mnie dumny" codziennie dzwoni jej w głowie razem ze słowami, że chłopcy to tylko niepotrzebne rozproszenie uwagi...dopóki Livie sama nie wpada w ich sieć. A konkretniej - póki ona nie wyławia ich z tłumu, wcale tego nie planując. Ashton jest owocem paru galaretkowych shotów na jej pierwszej w życiu imprezie, na którą zostaje zaciągnięta przez siostrę i własną współlokatorkę, Reagan. Connor zaś to ideał chłopaka, książę na białym koniu wielu kobiet i perfekcyjny kandydat do przedstawienia rodzinie. Livie musi zdecydować, czy warto kurczowo trzymać się przeszłości i jak rozsądnie rozplanować przyszłość, by wyjść na swoje. Zostawiam głosy, krzyki, rozczarowaniaNie raz chciałam krzyczeć z radości i złości. Pojawiały się i jęki rozczarowania. Koniec lektury sprawił, że zostawiłam je za sobą. "Jedno małe kłamstwo" można uznać za niezły przykład klasycznego New Adult. Schemat został wypełniony bez żadnych spektakularnych zaskoczeń. Mimo to kolejną książkę K.A. Tucker przeczytałam w kilka wieczorów. Skończyłabym ją w ciągu jednego, gdyby nie uczelnia i normalne zmęczenie, które ścinało mnie z nóg niemalże każdego dnia. Historia, mimo przewidywalności, wciąga i skłania do kibicowania zarówno głównej bohaterce, jak i jednemu z amantów a także paru małym postaciom drugoplanowym. Nie robiłam tego nawet świadomie - dopiero po konkretnym zdarzeniu i ogółem po skończeniu lektury zdałam sobie sprawę z tego, jak bardzo mi zależało, by danej postaci się udało.Zostawiam złudzenia, błędy i żaleTym, co mnie najbardziej zaskoczyło, były wnioski, do jakich doszłam po lekturze książki, mimo że nie zawierała ona wyraźnej ani powalającej na kolana puenty. Pozbyłam się paru złudzeń, zrozumiałam niektóre ze własnych błędów i zostawiłam za sobą element żali. Pozwoliłam sobie usunąć z myśli wszystko to, co jest kłamstwem i pozwolić prawdziwej sobie wyjść na wierzch. I wówczas tak naprawdę zrozumiałam Livie. Livie, która niesamowicie przemieniła się w porównaniu do tej kobiety z pierwszej części; która w końcu zostaje wyraźniej zarysowana, pokolorowana i wreszcie zacieniona w niektórych miejscach, jednocześnie nabierając blasku wraz z każdą stroną książki. Trudniej było mi zrozumieć Connora, wymarzonego chłopaka Irlandki (tak, chodzi o Liv, lecz nie, nie pochodzi z Irlandii), jednocześnie nie pasującego mi do niej ani odrobinę, a tym bardziej Ashtona - gościa w typie seksi-fleksi, którego z chęcią posłałabym w diabły, byle tylko móc go rozpalić. W pewnym momencie sama byłam pomiędzy nimi rozbita, lecz zwyciężyło pierwsze odczucie.Szalenie podobał mi się - krótki, ponieważ krótki, lecz zawsze - powrót postaci z pierwszego tomu. Nie tylko Kacey pojawiającej się w życiu Liv na tyle często, na ile w zwyczaju mają dobre siostry, lecz także Cain, Storm, Mia i Trent. Przywołali wspaniałe wspomnienia z lektury i aż prawdopodobnie do niej niedługo wrócę.Zostawiam wszystko, czym powinnam być i to, czym być nie mogęJęzyk jest równie niezły jak w pierwszej części. Młodzieżowy, lecz bez slangu i tym podobnych; jestem pewna, że przypadnie do gustu i dorosłym. Okładka jest piękna. Cieszę się, że wydawnictwo postanowiło pozostać przy oryginalnej odsłony i mam nadzieję, że decyzja zostanie podtrzymana również względem pozostałych części. Początek nowego semestru w świeżym miejscu z świeżymi kłopotami i cudowne nawiązanie do jesieni poprzez dodanie szaroburemu życiu Liv kolorów i ognia równie płomiennego jak opadające z drzew liście.Wszystko jest kłamstwem.K.A. Tucker wie, jak pisać, by poruszyć czytelnika i skłonić go do refleksji. Idealnie manipuluje uczuciami i myślami, pozwala spoglądać na świat oczami głównej bohaterki. Mimo przewidywalności, gorąco zalecam każdemu. Jeśli przepadacie za gatunkiem New Adult, to pokochacie i tę książkę. Ona nie jest kłamstwem, jest najprawdziwszą z prawd.
"Jedno małe kłamstwo" jest godną kontynuacją "Dziesięciu małych oddechów" a właściwie opowieścią drugiej z sióstr. Początkowo słabo byłam przekonana do książki - za wiele utartych schematów i najprostszych banałów, lecz wraz ze zwrotem akcji dałam się przekonać i do tej części
Nie liczyłam na fajerwerki sięgając po Jedno małe kłamstwo, dlatego również nie żałuję czasu, który poświęciłam na czytanie książki. Historia Livie `porusza - przykład dziewczyny, która bez namysłu daje ojcu słowo, by potem ze wszystkich sił je realizować. Na drodze Livie stają jednak przypadki i zbiegi okoliczności, które coraz bardziej oddalają ją od spełnienia obietnicy? Co okaże się mocniejsze? Przeczytajcie!
Opowieść ta mnie wciągnęła i sprawiła, że „zapadłam” się w świat wykreowany przez K. A. Tucker gubiąc przy tym kontakt z tym rzeczywistym. Przez parę godzin żyłam dziejami bohaterów i niesamowicie się z nimi związałam. Ich perypetie przeżywałam niemalże tak samo mocno jak oni przez co cały czas towarzyszył mi kalejdoskop emocji, od rozbawienia, nadziei, radości, bólu, strachu, żalu, po niepewność. Wszystko jest wyważone i takie jak powinno być, uczucia, wydarzenia, opisy, humor, powaga splatają się ze sobą i tworzą książkę, której się nie odłoży prędzej niż po przeczytaniu ostatniego zdania. Autorka ma niewątpliwy talent do przykuwania uwagi czytelnika, trzymania go w niepewności do końca i zaskakiwania. Książka ebook trzyma poziom pierwszej części, wciąga i intryguje. Będę do niej nierzadko i chętnie powracać a także zalecać komu się da.Jeśli miałabym omówić „Jedno małe kłamstwo” w zaledwie jednym zdaniu napisałabym, że jest to książka ebook obok, której nie można przejść obojętnie, ponieważ może nie sprawia, że wylewa się przez nią morze łez, lecz uderza w odbiorcę wyjątkowo mocno, intensywnie i pozostawia w nim ślad na zawsze. Przepiękna, emocjonująca historia, która tak jak „Dziesięć płytkich oddechów” daje do myślenia.