Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Dokąd dzisiaj własne kroki skierowałby Jezus Chrystus? Do Afryki. Do miejsca, gdzie dobro i zło widać najwyraźniej. Gdzie tak prosto upaść, lecz również tak prosto się podnieść. „Jak robic dobrze” to fascynująca opowiadanie o Czarnym Lądzie. I następna genialna książka ebook Szymona Hołowni o Bogu i ścieżkach, które do niego prowadzą.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Jak robić dobrze |
Autor: | Hołownia Szymon |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Czerwone i Czarne |
Rok wydania: | 2015 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Jeżeli Bóg przemawia przez książki, czyli ich autorów, to właśnie to uczynił. Zafiksowałam się na punkcie Szymona Hołowni, a dokładnie tego, co pisze, jak pisze i co czyni. A czyni dużo dobrego i przekonuje (nienachalnie), że również mamy szansę być niezłymi ludźmi i czynić dobro. Właściwie daje nam szansę, podsuwa pod nos. Ja poczułam, że – piórem Hołowni – tyka mnie Bóg i mówi – kobieto, obudź się, zrób coś dobrze, podziel się, a twoje życie nabierze innego wymiaru.g.
Ta książka ebook daje wiele pozytywnej energii, jak zawsze w przypadku Szymona Hołowni. Nie wiem jak on to robi, lecz dla mnie jest na własny sposób wyjątkowy. Jak robić nieźle jest wspaniałą lekcją życia, mądrą, poruszającą wrażliwość, jednocześnie prostą w wymowie. Hołownia przekonująco tego uczy, zalecam wszystkim ku refleksji.
„Dać dom tym, którzy z powodu jakiejś wielkiej tragedii nie mają domu, a tym, którzy dom mają – pomóc do niego wrócić. To również wielka i cudowna robota: nie zawłaszczać dzieci, lecz z miłością naprawiać więzi, które w ich życiu usiłowała zerwać choroba, bieda lub śmierć”Kto współcześnie potrzebuje pomocy? Afryka. To miejsce, gdzie głowy okiem widzimy przemoc, biedę, choroby, lecz obok tego całego zła dostrzegamy wyjątkowe ciepło. Nie mówię tutaj o temperaturze, lecz o dobru, jakie uaktywnia się w tym regionie świata. Po raz pierwszy Szymon Holowania zabiera nas na Czarny Ląd. Opowiada o ludziach, miejscach i zdarzeniach. Prezentuje duże rzeczy, które dzieją się tam. Pan Szymon ukazuje wielkość Boga, który niczym przewodnik prowadzi ludzi po krętych drogach życia.Szymon Hołownia opuścił nasz kontynent i zawędrował do Afryki do niewielkiego miejsca, które niesie olbrzymią pomoc dzieciom. Hołownia opowiada o mieszkańcach domu dzidziusia w Kasisi, o tych którzy tam pracują, mieszkają, zdrowieją i umierają. Poruszające historie, które zawarto w pozycji, mówią o potrzebie miłosierdzia. Pojawiają się postaci, które ujmują za serce i sprawiają, że inaczej spoglądamy na świat. Moje serce podbiła opowiadanie o babci Marii, która nie chce opuścić ośrodka, miłuje go i nie wyobraża sobie życia, gdzie indziej, przynosi ukojenie pacjentom i pociechę personelowi. Pojawiają się też czarne charaktery pomiędzy innymi kaznodzieja guamski, człowiek głoszący poglądy nasycone nietolerancją, który manipuluje ludźmi. Poznajemy historię fundacji, to dlaczego powstała i czym się zajmuje. Byłam zdumiona, kiedy pan Szymon pisał o tym, że placówka musi mieć nowe łóżka, ławki, na co siostra, która pracuje w tym miejscu, odparła, że potrzeba przede wszystkim jedzenia. Wszystkie rzeczy, które otrzymują, od sponsorów są oznaczane ich logiem. Żywności nie da się okleić, a to ona stanowi najistotniejszy zastrzyk pomocy. Ponieważ ławkami nie zakrzyczy się głodu. Szymon Hołownia to człowiek słynny ze własnych poglądów i podejścia do życia. W własnej najwieższej pozycji nie skupia się wyłącznie na relacji Bóg-człowiek, lecz przede wszystkim na relacji człowiek-człowiek. „Jak nieźle robić” to książka, która mnie osobiście zaskoczyła i skłoniła do przenalizowania tego, jak wygląda pomoc Afryce. Wiedziałam, że pomoc, która płynie w tamto miejsce jest ogromna, lecz co z tego jeśli nie trafia do tych do, których ma trafić. A organizacje, które tam działają nie pomagają w odpowiedni sposób. Ponieważ pomoc nie powinna polegać tylko na dawaniu, lecz przede wszystkim na uczeniu. Czego? Tego jak prowadzić dom, uprawiać pole, wychowywać dzieci, czy leczyć się. Nie zdawałam sobie sprawy z tego, że wielu mieszkańców Czarnego Lądu nie chce się leczyć. Odmawiają hospitalizacji, ponieważ boją się naznaczenia. Za każdym razem, kiedy czytam coś pana Hołowni zachwycam się jego erudycją. „Jak robić dobrze” zasługuje na uwagę, chociażby z tej prostej przyczyny, że jest to pozycja w misją, przesłaniem i widocznym celem. Przypomina o tym, że każdego dnia możemy zaoferować własną pomoc. Jak pisze twórca o wielkości człowieka świadczy to, jaki jest wobec innych. Ważne, abyśmy w niektórych momentach zrezygnowali z siebie i poświęcili się tym, którzy potrzebują nas. Nie musimy oddawać wszystkiego, lecz możemy podzielić się drobnym ułamkiem tego co mamy.Książka Hołowni intryguje i wciąga, a przy tym angażuje wszystkie uczucia. Pod wobec językowy to lekka pozycja, napisana przystępnie, przyjemna, której sposób prowadzenia narracji pozwala na szybkie przyswojenie sobie trudnych momentami treści. Pozostawia po sobie ślad, trwały i mocny. Jak dla mnie budzi nadzieje, ponieważ na świecie są jeszcze ludzie, którzy gotowi są poświęcić własny czas, energię, pieniądze i uśmiech, żeby pomagać. Warto podkreślić, że nie trzeba jechać do Afryki, lecz starczy rozejrzeć się wokół i zawsze znajdzie się ktoś, komu będziemy mogli pomóc. Twórca pokazuje, że trzeba mieć otwartą głowę i oczy. Nie oceniać, lecz próbować zrozumieć.