Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Dawno, dawno temu zdarzyła się rzecz wyjątkowa – zwierzątka postanowiły pójść do szkoły. Nauczyciele uznali, że każde przyzwoite zwierzątko musi umieć pływać, latać, biegać i wspinać się na drzewa. Okazało się jednak, że nie wszyscy radzili sobie z tymi przedmiotami równie dobrze. Mimo to niektórzy starali się, jak mogli. Ci zaś, którzy osiągali gorsze wyniki, z czasem rezygnowali i przestawali wierzyć w siebie – lub stawali się krnąbrni.Bajeczka o kózce a także jej koleżankach i kolegach ze szkoły broni prawa do zachowania indywidualności i wskazuje na konieczność rozwijania niezwykłych talentów każdego dziecka. Nie musimy być idealni; każdy ma niezbywalne prawo do odkrywania świata na własny sposób, przy wykorzystaniu swoich niepowtarzalnych uzdolnień.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Jak kózka uczyła się pływać |
Autor: | Moost Nele |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Lemoniada.pl |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Interesujące książka ebook z niebanalną fabułą i cudownymi ilustracjami.
Rewelacja. Książka ebook z moralem dla dzieci i dorosłych
dająca do myślenia książka. obowiązkowa pozycja dla nauczycieli, nawet gimnazjalnych i licealnych :). no i oczywiście dla nas rodziców, żebyśmy nie dali się zwariować w wyścigu do wszechwiedzy naszych dzieci.
Poszukując w sieci świeżych książkowych inspiracji, co pewien czas udaje mi się wyłowić prawdziwe perełki. Tę książkę można interpretować, jako krytyczne spojrzenie na system szkolnictwa, w którym rzadko jest miejsce na indywidualne podejście do każdego ucznia i rozwijanie jego talentów - spotykamy się raczej z podejściem masowym i "dociąganiem" wszystkich jednostek do ogólnych oczekiwań w każdej dziedzinie.Ja jednak nie patrzę na nią przez szkolny pryzmat.Zwierzęcy bohaterowie książki postanowili zorganizować sobie szkołę i wprowadzić zajęcia - każdy musiał umieć WSZYSTKO (każdy uczeń ma się rozumieć, ponieważ nauczyciele już niekoniecznie :))I tak nauczyciele uczyli przedmiotów i umiejętności, z którymi sami idealnie sobie radzili.Małpa - wspinania na drzewa, sowa - latania, pingwin - pływania.Nie mogli pojąć, jak to możliwe, że to, co im przychodzi tak prosto - innym zupełnie się nie udaje.Hmmm, prosto osądzać innych w kategoriach, w których sami jesteśmy świetni, nie?A gdyby tak nauczyciele niespodziewanie musieli się nawzajem ZASTĄPIĆ? Czy i wówczas ich przedmioty byłyby tak banalnie proste? Więcej na blogu Maluszkowe Inspiracje