Postanowiłam odświeżyć sobie znajomość języka, którego uczyłam się dużo czasu temu. Wiadomo, jak wygląda obecnie sytuacja polityczna na wschodzie Europy, a - jak mówią - "język wroga trzeba znać" :) Oczywiście Rosjanie to bardzo przyjazny naród, czego miałam okazję wielokrotnie doświadczyć, lecz ich przywódca... mniejsza z tym. Rozbudowany opis i znaczna - unikalna na rynku - liczba godzin nagrań (8 h) zadecydowały o wyborze akurat tego kursu. Jednak zawartość kolorowego tekturowego pudełka mocno mnie zawiodła, a nawet zbulwersowała."Podręcznik" to 3 cienkie, nędzne edytorsko zeszyciki formatu A5 przypominające kserówki, zadrukowane gęsto drobnym czarnym drukiem, bardzo niewygodnym do czytania. Nie ma mowy o jakiejkolwiek szacie graficznej, a jedynym urozmaiceniem są z rzadka występujące teksty ujęte w ramki. Zastanawia brak informacji o miejscu i okresie dokonania nagrań, kim są lektorzy i autorzy materiałów, żadnej wzmianki o redaktorze "podręcznika" - takie niechlujstwo wydawcy? W XXI wieku? Za tę - wysoką - cenę?Kiedy zaczęłam słuchać nagrań, okazało się, że tekst w "podręczniku" to po prostu "roboczy" zapis ścieżki dźwiękowej, którą znajdziemy na płytach (3 x CD Audio, 1 x CD MP3). Na początku pierwszego nagrania lektor podaje po rosyjsku tytuł: "Uczymy się języka rosyjskiego", który nie jest zgodny z tytułem kursu widniejącym na pudełku. Na nagraniach lektor informuje, że słuchamy właśnie kasety 1 albo 2 itp. Łącząc te fakty z jakością "dżingli" oddzielających części nagrania doszłam do wniosku, że na płyty CD nagrano jakiś materiał z kaset sprzed ok. 30 lat! Moje przewidywania potwierdziły się, gdy zobaczyłam w "podręczniku", co jest tematem lekcji 32 - znalazłam tam tekst pt. "Przy mapie Związku Radzieckiego" i ćwiczenia polegające na powtarzaniu nazw socjalistycznych republik! A kilka stron wcześniej tekst o przyjaźni polsko-radzieckiej... Jak można sprzedawać nagrania osadzone w realiach sprzed 30 lat jako współczesny kurs?!? Dla mnie to kompletna wydawnicza kompromitacja, stąd tylko jedna gwiazdka dla tej publikacji.Nawet pomijając realia polityczno-kulturowe nie ma dla mnie w tym kursie nic godnego polecenia. Pliki z nagraniami są długie - 40-minutowe - co bardzo komplikuje ponowne odsłuchanie np. tylko wybranego dialogu. Sygnalizowana w opisie kursu "oryginalna metoda" trąci myszką - to głównie żmudne powtarzanie słówek za lektorem i bardzo schematyczne ćwiczenia, nudne dialogi o treści podporządkowanej gramatyce, których bohaterem jest m.in. jedenastoletni chłopiec. Brak treści ciekawych dorosłego współczesnego Polaka.Ewentualnie fani lat '80 mogą czuć się zakupem usatysfakcjonowani...