Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Komediowa manga o szkolnej miłości. Hori to przebojowa dziewczyna, a Miyamura jest spokojnym okularnikiem, ale... tylko z pozoru. Ona po szkole najbardziej lubi... sprzątać i opiekować się bratem. On z flegmatycznego nastolatka zmienia się w kogoś zupełnie innego. Co się stanie, gdy ta dwójka pozna prawdę o sobie?
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Horimiya |
Autor: | Hero, Hagiwara Daisuke |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Super manga
LUBIĘ To słowo, które pada z ust Hori idealnie podsumowuje to, co można powiedzieć o tym tomie i o tej mandze w ogóle. Hori lubi Miyamurę, Miyamura lubi Hori (a właściwie oboje czują do siebie coś więcej), nie są w tym jednak odosobnieni i nie brak im konkurencji, a ja lubię tę mangę. Ciężko jednak nie pałać do niej sympatią, ponieważ choć jest lekka i prosta, ma w sobie dość uroku, by przyciągnąć czytelnika i nie wypuścić tak prosto ze własnych objęć. Lubię. Jedno jedyne słowo, jakie pada a z ust Hori, wywołuje lawinę emocji i dziwacznych zachowań. Kobieta lubi dotyk dłoni Miyamury, Miymaura odpowiada jej tym samym, jednak oboje boją się przyznać, że lubią w sobie wzajemnie coś więcej. O dużo więcej. Przepełniające ich uczucia zaczynają dawać im się we znaki, szczególnie, kiedy chłopakiem ze względu na cukiernię rodziców zaczynają interesować się dziewczyny. Hori robi się coraz bardziej zazdrosna, pojawia się więcej stresów, a jej swoje starania wydają się niewystarczające. Do tego Tooru, który miał dać sobie spokój z uczuciami, wcale nie reaguje lepiej na obecną sytuację. Czy pojawienie się kolejnych bohaterów tego dramatu zmieni coś w całej sytuacji? Tej mangi nie da się nie lubić! Urocza, zabawna, emocjonująca, miło narysowana… można by długo wymieniać, lecz i tak najciekawszym fragmentem całości są relacje Hori/Miyamura. Oboje się kochają, oboje stale wykonują gesty o tym świadczące, a jednak bronią się przed tym uczuciem i przed sobą nawzajem. Po części dlatego, że tak jest im wygodniej, po części z powodu własnej, jakże ludzkiej głupoty, że źle odczytują wzajemnie własne gesty. Choć te relacje są jednym z najbardziej znaczących źródeł komizmu całości, pozostają przy tym bardzo ludzkie i prawdziwe. Idealnie wypadają również wątki zazdrości w wykonaniu Hori i Tooru a także rzeczy bardziej egzotyczne, jak typowo japoński wstyd facetów przy kupowaniu słodyczy. Nie zabrakło także retrospekcji z przeszłości Miyamury, które pokazują nam jego wcześniejsze koleżeńskie relacje. Zamierzchłe wydarzenia nie pozostaną jednak bez wpływu na teraźniejszość, lecz co to oznacza, musicie już przekonać się sami, warto. Do tego wszystkiego dochodzi oczywiście lekka, prosta, lecz śliczna i nieźle pasująca do całości kreska. Wprawdzie strona graficzna jest klasyczna dla mang opowiadających o szkolnym życiu, lecz bardzo przyjemna dla oka i idealnie oddająca klimat serii. Czy jest sens dodawać coś jeszcze? „Horimiya” to po prostu bardzo niezła manga, którą zalecam gorąco fanom lekkich, romantycznych komedii – spodoba się nie tylko młodzieży.