Średnia Ocena:
Głębia. Tom 1. Iluzja nadziei
Tysiące lat temu ludzie uciekli z powierzchni Ziemi w bezdenną głębię mrocznych oceanów. Ukryci przed promieniowaniem bezlitosnego Słońca próbowali przeciwdziałać swemu wymarciu, wysyłając w kosmos sondy, które miały za zadanie znaleźć wśród gwiazd świeży dom dla ludzkiej rasy. Dużo pokoleń potem jedna rodzina pogrąży się w konflikcie, który doprowadzi do ostatniego wyścigu mającego na celu ocalenie ludzkości ze świata pozbawionego nadziei. Rick Remander (Black Science) i Greg Tocchini (Last Days of America Crime) stworzyli historię o ostatniej godzinie ludzkiej rasy, pogrążonej w zimnych i śmiertelnie mrocznych morskich głębinach.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Głębia. Tom 1. Iluzja nadziei |
Autor: | Remender Rick |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Non Stop Comics |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Głębia. Tom 1. Iluzja nadziei PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
ZANURZ SIĘ „Głębia” powstała bo Rick Remender chciał napisać komiks Science Fiction inny od wszystkiego, co znał. Czy zamysł ten mu się udał? Nie do końca, lecz prawdopodobnie nikogo nie trzeba przekonywać, że szeroko pojmowana współczesna fantastyka skazana jest już tylko na odtwórstwo. Na szczęście jednocześnie spod jego ręki wyszła naprawdę idealna historia postapo, wciągająca i niegłupia. Odległa przyszłość. Kiedy słońce zaczęło puchnąć, zmieniając się w Czerwonego Olbrzyma, Ziemię spotyka zagłada. Powierzchnia planety nie nadaje się już do życia, niedobitki ludzkości skryły się więc w głębinach oceanów, lecz nie zaprzestały starań by znaleźć gdzieś w kosmosie nowy, niezły do zamieszania glob. Od tysięcy lat wysyłają w tym celu sondy, jednak bezskutecznie. W takim właśnie świecie przyszło żyć rodzinie Caine’ów, która zajmuje stanowisko ostatnich Sterników jednego z podwodnych miast, Salusa. Stel Caine, małżonka Marika i matka trójki dzieci, mimo trudów wykazuje wyjątkowy w tych czasach optymizm, stając się siłą napędową dla własnych bliskich. Niestety wkrótce nawet jej hart ducha zostanie wystawiony na próbę, kiedy w trakcie rutynowej wyprawy poza granice Salusa, ona, Marik i dwie ich córki zostają zaatakowani przez piratów. Napastnicy porywają dziewczynki, rodziców natomiast pozostawiają na pewną śmierć. Stel udaje się przeżyć, lecz nawet kiedy od tych zdarzeń mija dziesięć lat, nie przestaje ich przeżywać. Utraciła męża, córek nigdy nie odzyskała, a jej jedyny syn prowadzi się tak, że lepiej byłoby to przemilczeć. Jakby tego było mało, woda zaczyna być tak zanieczyszczona, że już wkrótce ludzkość nie będzie w stanie w niej żyć. Powrót jednej z sond staje się światełkiem w długim, mrocznym tunelu, jakim jest codzienność w tym świecie, lecz czy ludzkość ma jeszcze w ogóle szansę na ratunek? Rick Remender to autor, który potrafi zarówno dostarczyć idealnej komiksowej rozrywki (choćby seria „Venom”), jak też i opowieści, które chciałoby się zapomnieć (pewne tomy „Uncanny Avengers”). Ciekaw więc byłem, jak wypadnie „Głębia” i muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczony. Świeżości, o której marzył twórca osiągnąć do końca się nie udało, lecz za to spod jego ręki wyszła interesująca seria, prezentująca ciekawie skonstruowany świat i przy okazji przepełniona emocjami. Może dlatego, że dość osobista i stanowiąca dla autora po części swoistą sesję autoterapeutyczną? Remender bowiem to pesymista, bardzo depresyjny zresztą (o tym zresztą powinien Was przekonać już sam tytuł „Low”), pozytywnym myśleniem zarażał się od Stel, pierwszej niepoprawnej optymistki, jaką stworzył. W ten sposób historia, którą spisał pod wpływem przerażającej go wizji zagłady naszego świata nabrała nowego wymiaru, a w konsekwencji dostarcza bardziej złożonych emocji. Lecz „Low” proponuje także wszystko to, czego oczekujemy od dobrej opowieści SF. Intrygujący świat o ciekawej mechanice, technologię pomieszaną z tradycją, spektakularne sceny, akcję i przygodę, a wszystko to w towarzystwie bohaterów, czasem sympatycznych, czasem odpychających, lecz zawsze nieźle skonstruowanych. Do tego mamy udane, oniryczne ilustracje Grega Tocchiniego i znakomite wydanie całości. Fani Science Fiction (takiego bardziej dla dorosłych, ponieważ pełnego brutalności i erotyki) z przyjemnością zanurzą się w tej „Głębi”.