First last kiss okładka

Średnia Ocena:


First last kiss

Elle Winthrop i Luke McAdams są najlepszymi przyjaciółmi. I nic ponadto. Oboje nie chcą tego zmieniać, mimo że ich koledzy od dawna obstawiają zakłady, czy i kiedy nierozłączna skądinąd para wyląduje wreszcie w łóżku. Sytuacja wymyka się spod kontroli, kiedy Elle zostaje zaproszona na przyjęcie zaręczynowe własnej siostry, a Luke występuje na nim jako jej rzekomy chłopak. Lecz czy ta rola go nie przerośnie? Jak mocno można się do siebie zbliżyć, nie narażając na szwank przyjaźni? I czy warto ryzykować przyjaźń dla czegoś więcej? Dopiero w obliczu osobistych tragedii Elle i Luke dowiedzą się, na kogo w swoim życiu mogą naprawdę liczyć, i zrozumieją, że w życiu bywają ważniejsze rzeczy niż złamane serca. Czy żeby na pewno…? Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

Szczegóły
Tytuł First last kiss
Autor: Iosivoni Bianca
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Jaguar
Rok wydania: 2019
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki First last kiss w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

First last kiss PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Amanda

    Tekst pochodzi z bloga Amanda Says: https://amandaasays.blogspot.com/2019/07/first-last-kiss-bianca-iosivoni-firsts.html CHEMIA, BIOLOGIA, FIZYKA Nie, to nie jest wyliczenie przedmiotów, za jakimi nie przepadałam w szkole, chociaż taka lista wyglądałaby podobnie. O co więc chodzi? O nową historię ze świata paczki z uniwersytetu w Wirginii Zachodniej. Tym razem B. Iosivoni omawia dzieje Elle i Luke'a i to właśnie ich relacji dotyczy wcześniejsze wyliczenie. Ta dwójka miała pakt - nigdy nie wylądują w łóżku, żeby nie zniszczyć przyjaźni, jaka się pomiędzy nimi wytworzyła na studiach. I dotychczas wszystko grało jak trzeba. Fakt, flirtowali ze sobą, żartowali, spędzali ze sobą wolny czas. Lecz granica nie została przekroczona. Jednak gdy Luke zaczyna udawać chłopaka Elle na przyjęciu zaręczynowym jej siostry, sytuacja zdaje się wymykać spod kontroli. I jak pomysł na historię brzmi znajomo, tak mimo wszystko całość czytało się genialnie! Nic nie poradzę, lecz mam słabość do takich schematów, zwłaszcza, jeśli są wykorzystane w tak umiejętny sposób, jak zrobiła to Bianca Iosivoni. Autorka wymieszała humor, gry słowne i flirt bohaterów z bolesną przeszłością obydwu postaci, dając nam opowieść od której trudno się oderwać. Od razu polubiłam Elle i Luke'a, a relacja, jaka pomiędzy nimi była, budowała cały klimat powieści. Było łobuzersko, czasami niewinnie, a czasami wręcz przeciwnie - były fajerwerki i pikanteria. I trzeba przyznać, że tym razem było nieco ostrzej niż w tomie pierwszym, lecz gra w kotka i myszkę pomiędzy tą dwójką była wyjątkowo interesująca do obserwowania. Jednak aby nie było tak lekko, B. Iosivoni wplotła też poważniejsze wątki, które dawały przeciwwagę momentom flirtu i namiętności bohaterów. Zarówno Elle, jak i Luke skrywają tajemnice o własnych rodzinach i boją się otworzyć przed innymi. Czy zdradzą sobie nawzajem, dlaczego tak rzadko odwiedzają własne domy? Świetni bohaterowie, motyw friends to lovers, humor i poważniejsze wątki, plus udane zakończenie - czego pragnąć więcej? Mnie Bianca Iosivoni już przygarnęła do grona własnych fanów! STRUKTURA Numerowane epizody i dwoje narratorów - Elle i Luke, z lekką przewagą epizodów z perspektywy dziewczyny. Lekki styl pisania, a jednocześnie wyjątkowo wciągający. Dodatkowo, niebywała umiejętność budowania napięcia i chemii pomiędzy bohaterami. Książkę czytało się idealnie i bez jakichkolwiek zgrzytów. Po raz następny mamy też playlistę do powieści a także wątek muzyczny z nią powiązany. Czyli wszystko to, co tygryski lubią najbardziej. Dużo z utworów sama bardzo lubię, więc nie mogę doczekać się, jaką muzykę zaserwuje nam autorka w tomie o Tate i Trevorze. PODSUMOWUJĄC First last kiss to książka ebook pełna emocji, namiętności i humoru. Idealna kreacja bohaterów, masa chemii pomiędzy nimi i ciekawie zbudowana ich przeszłość, co dopełniało tylko portrety Elle i Luke'a. Słynny schemat wykorzystany w zgrabny sposób a także przyjemny styl pisania. Seria Firsts to zdecydowanie jedna z moich ulubionych przeczytanych w 2019 roku! Dla kogo? Jeśli lubisz książki Mony Kasten czy Martyny Senator - ta seria będzie zdecydowanie dla Ciebie!

  • Anonim

    „Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają jak latać” - to przepiękne słowa Antoine de Saint-Exupéry’ego opisujące to, jak tak naprawdę powinna wyglądać przyjaźń. Niczym w przysiędze małżeńskiej powinna się ona charakteryzować uczciwością, wiernością, także i miłością do tej drugiej osoby, jednak w większości przypadków nie jest ona romantyczna. „Przyjaciele czasami działają sobie na nerwy, lecz jeśli martwią się z jakiegoś powodu, zazwyczaj mają rację” Drugi tom serii „First” zdecydowanie różni się od pierwszego, głównie klimatem, co jest spowodowane innymi bohaterami i bijącą od nich kompletnie różną energią. „First Last Look” skupiało się na ukazaniu powoli budującego się zaufania w dość dowcipny sposób - pomiędzy Elle i Lukiem to zaufanie już jest, a prócz niego też masa napięcia seksualnego, które wprost emanuje ze stron książki. Jednym osobom na pewno się to spodoba, jednak innym – tak jak mi – nie do końca, bo zbyt dominuje ona ponad jej emocjonalną, uczuciową stroną sprawiając, że staje się ona trochę płytka. Sami bohaterowie są naprawdę w porządku, polubiłam ich, lecz muszę się po raz następny przyczepić do tego, że Bianca Iosivoni jest bardzo schematyczna w tworzeniu własnych powieści – znów mamy dwójkę, która została ukształtowana przez własną trudną przeszłość i dopiero na studiach zaczęła prezentować „prawdziwe ja”. Znów mamy pewne postępy w relacji bohaterów, klęski, a to wszystko prowadzi do przewidywalnego finału. Nie przeszkadzało mi to zbytnio, ponieważ nie oczekiwałam od tej książki wiele, ot, potrzebowałam czegoś na jeden wieczór, przy czym nie musiałabym zbyt wiele myśleć i właśnie to otrzymałam. A nawet odrobinę więcej, ponieważ co ciekawe, autorka pomimo powtarzalności porusza nowe kłopoty towarzyszące wielu osobom w rzeczywistości, przez co czytelnikowi łatwiej jest utożsamić się z bohaterami i ich historią. Przyznaję, uwielbiam to, w jak prosty, przyjemny i przystępny sposób pisarka porusza kluczowe sprawy. Uwielbiam to, w jaki sposób Bianca ukazała przyjaźń w „First Last Kiss” – jako nieraz dogłębnie raniącą drugą osobę bestię, która w końcu i tak porzuci własną dumę, przekształcając się w piękną, nierozerwalną więź dającą jej siłę i wsparcie, gdy najbardziej tego potrzebuje. „W college’u, pomiędzy tymi wszystkimi wykładami, imprezami i egzaminami, zawieranie przyjaźni było proste. Lecz dopiero jak komuś powinęła się noga, można było się przekonać, kto był twoim prawdziwym przyjacielem, a kto w najlepszym przypadku pomachał ci na powitanie, i to z bezpiecznej odległości” Co jeszcze mogę napisać? Jedynie to, że życzę autorce jak najwięcej energii, niezłych pomysłów i weny twórczej. Myślę, że z czasem poprawi się jej charakter doboru słów na bardziej złożony, a powieści i tak stale będzie się pochłaniać z zawrotną prędkością. Liczę również na odrobinę większe zwrócenie uwagi na psychologiczną stronę tworzenia bohaterów. Z olbrzymią niecierpliwością czekam na kolejne tomy serii „First” w Polsce, a także mam nadzieję na wydanie innych ebooków Iosivoni, ponieważ choć mają one własne wzloty i upadki, to zdecydowanie warto się nimi zainteresować chociażby po to, aby miło spędzić przy nich czas, a także „uczulić się” na kłopoty innych, szczególnie najbliższych nam osób. Za egzemplarz „First Last Kiss” bardzo dziękuję Wydawnictwu Jaguar <3 Zapraszam też na mojego bloga: wilczy-zakatek.blogspot.com

  • domi.czytaa

    „First last kiss” to już drugi tom serii First od Bianci Iosivoni. Z wielkim zaintrygowaniem zabrałam się za czytanie tej książki. Jak mogliście przeczytać w mojej opinii dotyczącej pierwszego tomu miał on niestety parę mankamentów, które sprawiły, że historia tam przedstawiona nie do końca przypadła mi do gustu. Teraz jest całkiem inaczej! Ta element opowiada historię kolejnej pary bohaterów poznanej już wcześniej grupy przyjaciół. Inna treść, lecz jednak powiązana z poprzednią, także kto jeszcze nie ma za sobą pierwszego tomu, polecałabym od niego zacząć. Tutaj bohaterowie zostali ciekawie wykreowani i od razu zyskali moją sympatię. Relacja pomiędzy nimi była naturalna, spontaniczna, a dialogi autentyczne i pełne humoru. Fabułę podobnie jak poprzednio da się przewidzieć, jednak nie zabrakło mi emocji przy czytaniu tej części. Co interesujące w tym przypadku już widzę większe podobieństwo do stylu Mony Kasten, chociaż da się zauważyć różnice i na razie jej nie pobiła 😸. W każdym razie nie zawiodłam się i otrzymałam przyjemną, pełną humoru lekturę z romansem w tle na letni wieczór. Z niecierpliwością czekam na dwa ostatnie tomy i kolejne spotkanie z następnymi bohaterami.

  • Anonim

    „W college’u, pomiędzy tymi wszystkimi wykładami, imprezami i egzaminami, zawieranie przyjaźni było proste. Lecz dopiero jak komuś powinęła się noga, można było się przekonać, kto był twoim prawdziwym przyjacielem, a kto w najlepszym przypadku pomachał ci na powitanie, i to z bezpiecznej odległości. Elle była moją prawdziwą przyjaciółką. Z każdym słowem, spojrzeniem, minutą stawałem się tego coraz bardziej świadomy. Może nie znałem jej z każdej możliwej strony – na pewno nie jako przedstawicielkę klasy wyższej – lecz wiedziałem, kim naprawdę była.” Sięgając po drugi tom miałam obawy. Zresztą jak zawsze kiedy sięgam po jakikolwiek drugi tom mam pewne lęki. Moje obawy wiązały się przede wszystkim z tym, że bałam się, że autorka przeciągnie historię Emery i Dylana, przez co historia będzie po prostu nudna. Jak to mam w zwyczaju, nie czytuję opisów z tyłu książki. Nauczyłam się, że nie raz mogą powiedzieć zbyt dużo. Myk tej książki serii polega na tym, że w każdej z części będzie występować inna para przyjaciół. W tej części bliżej poznamy Elle i Luke'a. Bardzo się ucieszyłam. Z pierwszej części możemy pamiętać, że są najlepszymi przyjaciółmi. Elle jest kobietą z twardym charakterem i bardzo niewyparzoną buzią, cięta ripostą, która bardzo u niej lubię. Więcej na: https://libraryofvelaris.blogspot.com/2019/07/przedpremierowo-first-last-kiss-bianca.html