Recenzje

• Kamil Szczepaniak

  2018-03-23

  Fantasy może mieć najróżniejsze, fascynujące oblicza, ten zestaw jest tego najlepszym dowodem. Idealna jest rozmaitość tych opowiadań, zarówno jeśli chodzi o twórców jak i styl. To idealna rzecz, jeśli pragniemy bliżej poznać świat fantasy a także jego literacką specyfikę a także klimat. Jak najbardziej warto.

• Sylwester Wawruszczak

  2018-03-23

  Gdy kilkadziesiąt lat temu opublikowany został “Władca Pierścieni” Tolkiena, oblicze fantasy nieodwracalnie się zmieniło. To, co słynne było jedynie z zamierzchłych mitów i legend, powróciło ze zdwojoną siłą; czytelnicy coraz chętniej sięgali po epickie sagi pełne straszliwych bestii, dzielnych bohaterów i magicznych krain. Gatunek literacki do tej pory znajdujący się na marginesie słynnych ebooków rozrósł się i dzisiaj stanowi trzon fantastyki, a autorzy piszący w nurcie epickiej fantasy zdobywają uznanie nie tylko wśród wielbicieli tego typu książek.“Epopeja. Legendy fantasy” to zestaw szesnastu opowiadań, które pokazują nam, jak wygląda współczesna fantastyka epicka. Antologia stanowi idealny przekrój tego gatunku: wśród twórców obydwu płci mamy zarówno pisarzy młodych jak i tych, którzy tworzą już od wielu lat. Wszystkich jednak łączy pewna rzecz: każdy z twórców, którego dzieło zostało tutaj zaprezentowane, ma na swoim koncie liczne nagrody honorujące najlepszych pisarzy fantastyki. Niekiedy trofea w swej liczbie dościgają ilość lat, od których dany pisarz tworzy, a dość powiedzieć, że w wielu przypadkach są to numery dwucyfrowe. To robi wrażenie.Choć “epickość” z miejsca sugeruje nam niesamowite przygody bohaterów, którzy na swej drodze stawiają czoła niezliczonym trudnościom (ze wszystkich problemów wychodząc oczywiście bez szwanku), wybrane przez Johna Josepha Adamsa opowiadania pokazują nam różna oblicza tego określenia. Często przejawia się ono w kreacji świata, legendach, które w nim istnieją, lecz również w zwykłych ludziach, którzy w obliczu zagrożenia pokonują własne słabości. Dużo z tekstów zawartych w antologii ma mroczy wydźwięk, niektóre nie raczą czytelnika szczęśliwym zakończeniem, w innych zaś choć końcowe elementy bywają gorzkie, sugerują one na własny sposób dobre dalsze dzieje bohaterów.Jak to w antologiach z reguły bywa, poziom opowiadań nie jest równy, jednak każde z nich jest w pewnym stopniu dopracowane. Niektóre z nich, choć pomysłowe i z polotem, spisane są w sposób ciężki w odbiorze, bogaty w dłużące się elementy i dziwne konstrukcje zdań czy dialogów. Inne, dopracowane pod wobec stylistycznym i językowym, nie do końca bronią się historią, która potrafi być mało interesująca albo momentami nielogiczna (aczkolwiek to ostatnie jest swoistą domeną fantasy). Tak naprawdę tylko jedno opowieść posiadało oba te mankamenty (swoją drogą już przed lekturą przewidziałem, że ten tekst będzie najsłabszy), lecz i tak są to raczej niewielkie skazy.“Epopeje” stanowią doskonały przekrój przez współczesną epicką fantasy, ukazując jak różnorodny jest ten gatunek. Dla osób, które lubią tego typu historie, zestaw będzie stanowił zdecydowanie ciekawą, różnorodną lekturę. Natomiast dla tych, którzy do tej pory nie mieli styczności z niesamowitymi historiami, antologia stanowi idealny “starter”, pozwalający na zapoznanie się z gatunkiem i jednocześnie stwierdzenie, po dzieła których pisarzy ma się zamiar sięgnąć. Zwłaszcza że element zamieszczonych tutaj historii toczy się w wykreowanych przez twórców światach, które zostały przez nich opisywane w słynnych sagach fantasy. Ja sam, choć element nazwisk nie była mi obca, poznałem paru twórców, po których epopeje mam zamiar sięgnąć w najbliższym czasie.