To twoja książka?

Recenzje

• Magdalena Murenia-Wojcik

  2018-03-22

  Zbyt krotki i malo interesujący tekst. Przyjemne ilustracje.

• Marta mama chłopców - Książeczki synka i córeczki

  2018-03-22

  Jest to opowiadanie o dziecięcym marzeniu, które się ziściło. O wielkiej nadziei, wyczekiwaniu, zawodzie, złości, przyjaźni, miłości, radości i dumie. Tak dużo emocji kryje się w tej książce, że to aż niemożliwe zważywszy na tak nie zbyt olbrzymią liczbę stron, na której tekstu jest tylko kapka. No właśnie opowieść to jest naprawdę bardzo krótkie. Czyta się je ekspresowo bo na każdej ze stron jest po jednym, czasami po dwa zdania. Lecz właśnie tak mi się podoba, jestem bardzo zadowolona, że tak to wygląda...

• Recenzje Kiti

  2018-03-22

  Jak to jest żyć ze świadomością, że wszyscy w Twojej rodzinie są uzdolnieni, a Ty nie?Edward wychowywał się w rodzinie archeologów. Jako jedyny z całej familii nie odnalazł niczego. Aż pewnego dnia... znalazł duże jajo, a w nim... Przeczytajcie koniecznie, co udało się odkryć małemu bohaterowi bajki.Książka ma bardzo mało tekstu, który nie jest ułożony symetrycznie - jest ułożony wyżej, niżej, co bardzo mi się podoba. Lubię tak ułożone wersy. Dodatkowo fabuła jest bardzo interesująca i pokazuje, że każdy z nas ma w sobie coś ciekawego, interesującego, co przyciąga do nas inne osoby.Całość dopełniają naprawdę piękne, całostronicowe ilustracje, które na żywo wyglądają naprawdę rewelacyjnie. Na początku bajki można podpisać, do kogo należy książka, a na końcu zbiór Edwarda. Obie rzeczy jeszcze bardziej działają na plus książeczki.,,Edward i jego duże odkrycie" to opowiadanie o tym, że każdy z nas ma w sobie coś cennego, starczy tylko to odkryć. Czasem trzeba się nieco nagłowić, by znaleźć w sobie coś prostego, co nie wydaje nam się niczym wyjątkowym, lecz dla innych może być tym, czego poszukują w swoim przyjacielu.Moja ocena: 5/6

• ejotek

  2018-03-22

  Edward jest małym chłopcem z rodziny archeologów. Jednak nie wszystko było idealnie... Podczas pobytu w muzeum nareszcie dostrzegł, że jego odkrycie nie jest nieudane, ale wyjątkowe. Że nie wszystko co nas otacza jest idealne. Że nie każda świeża rzecz musi być określana mianem "2 w 1" czy "3 w 1", aby móc o niej powiedzieć, że jest jedyna w swoim rodzaju, piękna, przydatna i kochana. Tak, ponieważ Edward miłował własne odkrycie. A i odkrycie darzyło go sympatią. Czyż jest coś piękniejszego niż moment, kiedy dwie strony odkryją wzajemne uczucie miłości bądź przyjaźni? To bardzo genialna i pouczająca lektura. Uwielbiam czytać pięciolatce historie z morałem, które mają nie tylko cudowne ilustracje, są zabawne, zawierają interesujące przygody bohaterów, lecz też wnoszą w jej młode życie coś wartościowego. I właśnie"Edward i jego duże odkrycie" jest odpowiedzią na nasze kryteria czytelnicze. Książeczka już dla kilkuletniego dzidziusia będzie idealnym przykładem kluczowych życiowych wartości. Uzmysłowi czym jest przyjaźń, jak należy zadbać o innych i że ciężka praca kiedyś zostanie wynagrodzona i doceniona. Trzeba być cierpliwym i wierzyć w siebie!całość recenzji i foto: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2016/05/rebecca-mcritchie-edward-i-jego-wielkie.html