To twoja książka?

Recenzje

• Ewa Litwin

  2018-03-22

  Super

• czarno_biała em

  2018-03-22

  " Polecane środki ostrożności dla planujących zakup tej powieści: książka ebook zawiera groźny materiał radośnie pesymistyczny i rozrywkowo żrący, dedykowany szczególnie tym, którzy po przeczytaniu Dziuni pytali: A co było dalej? "Kiedy skończyłam czytać pierwszą element Dziuni myślałam, że ta lektura to ewenement który musi przeczytać każdy. Z kolei "Dziunia na uniwersytetach" to książka, która opiewa sarkazmem zmieszanym z możliwością wysunięcia twierdzenia kto tu jest bardziej pomieszany myślowo - Dziunia czy świat w którym przyszło jej żyć. O ile pierwsza element książki kończyła dość drastycznie dla Dziuni jako młodej kobiety w drugiej części jest kobietą, która -UWAGA idzie na studia - oczywiście nie z swojej woli - przymus rodziców żeby wyrosła na normalnego człowieka a nie śmierdzącego lenia palec własny włożyli do tego także Pułkownikowstwo - Dziadostwo i tak Dziunia poszła na studia. Oczywiście daremny los Dziuni sprawia jej same problemy - o ile sama ich na siebie nie ściąga. Zostaje narzeczoną jak dynamicznie nią została tak dynamicznie skończyła się sielanka narzeczeństwa. Jest żoną - matką (w tym miejscu zaznaczam taka matka to nie SKARB) Zostaje naczelną anonimową alkoholiczką zaraz po swoim tatusiu. Jej brak wtyczek w zwojach mózgowych nie raz doprowadzi ją do upadku moralnego a także społecznego. Siłą woli i pomocy zostaje psychologiem lecz to tylko na bardzo krótki okres czasu. Szalone lata Dziuni, które przedstawiła autorka mieszają się w mało klarowną sytuację głównej bohaterki. Dalej brakuje jej przysłowiowej piątej klepki lecz ja dalej będę sądzić ją za inteligentną dziewczynę, która inaczej postrzega świat a także ma dar do pisania. Autorka dalej ukazuje rzeczywistość życia kiedy na studia dostawały się tylko dzieci wysoko postawionych partyjnych działaczy a starszych ludzi się nie leczyło bo stawiało się na cichą eutanazję. Obraz życia rodzinnego - kto nie bije dziewczyny i dzieci to życiowy mięczak - to były lata 70-80 kiedy w każdym domu dziewczyna dostawała w r.. za brak wódeczki w domu. Taki rzeczywisty obraz społeczeństwa autorka zawdzięcza zapewne własnej pracy jako terapeutka, która pomaga dziewczyną które przeszły życiowe piekło w postaci przemocy domowej. "Dziunia na uniwersytetach" muszę to napisać bo nie byłabym szczera ze swoim przekonaniem, iż nie jest aż tak ujmująca jak pierwsza element książki. Oczywiście autorka stworzyła irracjonalny obraz z życia Dziuni, który w pewnych częściach książki wprowadzał mnie w osłupienie lecz pierwsza element całkowicie mnie zszokowała.Tak Dziunia " wieczna zadra w dupie Rodziny " (przepraszam lecz musiałam to napisać) nie jednokrotnie da się poznać czytelnikowi jako przygłupia dziewucha z Zadupia, która ma kłopoty ze zrozumieniem świata a także z nieuniknioną chęcią sięgania po kieliszek w tym wszystkim ma dar do pisania -tak lepiej pisze niż się wypowiada co świadczy o jej można stwierdzić inaczej postrzeganej rzeczywistości. Jak można twierdzić, że "dzień śmierci to dzień, w którym przestają ci rosnąć włosy i paznokcie - zapisane w zapominniku. Na kartce z adnotacją "Telegram - pogrzeb"". Zalecam Wam obie części tej powieści lecz nie nastawiajcie się na duże szaleństwo w części drugiej lecz warto naprawdę warto przeczytać coś całkiem z pozoru zwykłego a ciągnącego za sobą stan umysłu dziuniości. Pamiętacie przy czytaniu tej powieści, że Dziuniość To Tylko Stan Umysłu . Umysł pozorny nie raz wprawi czytelnika w stan emocjonalnej rozterki.

• Poranek

  2018-03-22

  "Dziunia na uniwersytetach", to dalsza element losów Dziuni; losów po opuszczeniu rodzinnego domu. Trzeba jasno powiedzieć, że Dziunia w życiu lekko nie miała, lecz zawsze na własny pokrętny sposób ze wszystkiego wychodziła obronną ręką. "Dziunia" nie jest książką dla każdego, nie każdy w końcu zniesie ogromne pokłady dziuniości (nie będę tłumaczyć, czym jest dziuniość, przeczytaj sama). Jednak ci, którzy to zrobią, nie pożałują.Dla lepszego zrozumienia historii, warto nadmienić, że pani Anna Maria Nowakowska, autorka "Dziuni na uniwersytetach" od wielu lat jako terapeutka pomaga dziewczynom będącym ofiarami przemocy i współpracuje z pismami kobiecymi a także periodykami psychologicznymiRecenzja pochodzi z bloga poranekzksiazka.blogspot.com

• martapol

  2018-03-22

  Książka ebook utrzymana w podobnym tonie co pierwsza część, jednak nieco mniej interesująca. Jeśli komuś bardzo się spodobała "Dziunia" to drugi tom powinien przeczytać.

• Atalitia

  2018-03-22

  Pierwsza część, tj. "Dziunia", bardzo mi się podobała, dlatego po drugą sięgnęłam bez zastanowienia. Postawiłam jednak tej książce pdf poprzeczkę dość wysoko. Autorka zdołała utrzymać poziom - historia stale jest bardzo ciekawa, książkę czyta się lekko i przyjemnie. Zdecydowanie zalecam tym, którzy poszukują dobrej, relaksującej lektury.