Recenzje

• wiona

  2018-03-20

  Główną bohaterką książki jest Lane, która po samobójstwie matki trafia pod opiekę dziadków, których nigdy wcześniej nie poznała. Dziadkowie wychowują już jedną wnuczkę - Allegrę, której matka zaginęła w zagadkowych okolicznościach. Lane, jako jedyna kobieta z rodziny nie daje się wciągnąć Roanoke i udaje się jej uciec na drugi koniec państwie by wieść w miarę spokojne życie. Jedenaście lat potem otrzymuje wiadomość, że jej kuzynka zaginęła. Kobieta usiłowała się skontaktować z Lane, lecz ta nie odnalazła dla niej czasu. Dlatego też, mimo wielu obaw postanawia wrócić do rodzinnego domu i odnaleźć Allegrę. . Historie poznajemy dwutorowo: wcześniej - kiedy Lane przyjechała do dziadków, a także teraz - gdy Lane wraca do Roanoke po zniknięciu Allegry. W opowieść wplecione są też krótkie wspomnienia, jak wyrwane kartki z pamiętnika nieżyjących albo zaginionych kobiet z Roanoke. Pozwalają one dokładniej poznać ich przeszłość. Dużą pomocą dla mnie było umieszczone na początku książki drzewo genealogiczne. Nierzadko do niego wracałam, żeby usystematyzować sobie kto jest kim. 😁 . Z każdą przeczytana stroną byłam bardziej przerażona tym, jak to wszystko może się zakończyć. W trakcie czytania pojawiło się kilka porad odnośnie tego, co działo się (i stale dzieje) w Roanoke. Częściowo domyślałam się zakończenia, lecz kiedy wszystkie karty zostały już odkryte kręciłam z niedowierzaniem głową. Prawda okazała się brutalna i bardziej złożona, niż mogło się wydawać. Mimo, że tematyka książki jest ciężka to lekki styl autorki sprawił, że czyta się bardzo łatwo.