Średnia Ocena:
Dziedzictwo Rodu Poldarków. Tom 10. Puchar miłości
Dziesiąta element sagi rodu Poldarków. Kornwalia, 1813–1815 W ciemnej jaskini, wśród stosu zrabowanych kosztowności, leży zapomniany srebrny puchar z wygrawerowanym napisem "Amor gignit amorem" – "Miłość rodzi miłość". To niewielkie naczynie będzie miało olbrzymi wpływ na dalsze dzieje dwóch zwaśnionych rodzin Poldarków i Warlegganów, a zapisana na nim sentencja stanie się przepowiednią, w której moc uwierzą wszyscy spragnieni miłości. Wojna z Napoleonem dobiega końca. Rose, Demelaza a także potężny sir George obserwują, jak ich dzieci wkraczają w dorosłość. Jeremy i Clowance a także arogancki Valentine stają przed ważnymi w ich życiu wyborami. Decyzje, które podejmą, ukształtują przyszłość nie tylko ich samych, lecz też kolejnych pokoleń…
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Dziedzictwo Rodu Poldarków. Tom 10. Puchar miłości |
Autor: | Graham Winston |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Czarna Owca |
Rok wydania: | 2018 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Dziedzictwo Rodu Poldarków. Tom 10. Puchar miłości PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
„Puchar miłości” to dziesiąta książka ebook z cyklu Dziedzictwo rodu Poldarków. Na każdy tom czekam z olbrzymią niecierpliwością i za każdym razem odkładam wszystko inne, żeby jak najszybciej spotkać się z bohaterami Winstona Grahama. W tym tomie śledzimy wydarzenia w latach 1813-1815, a głównymi bohaterami niezmiennie są Ross, Demelza, George Warleggan a także ich dorosłe już dzieci. Wojna z Francja dobiega końca, Jeremy i Clowance a także Valentine podejmą brzemienne w skutki decyzje i wybory. Wpłynie to na ich przyszłość i ukształtuje na całe życie. Poprzedni tom cyklu pozostawił mnie w ogromnej niepewności co do przyszłych losów młodego pokolenia bohaterów. Dlatego byłam ogromnie interesująca jak twórca nimi pokieruje. Muszę przyznać, że Winston Graham zaskoczył mnie w tym tomie dużo razy, w sposób którego się kompletnie nie spodziewałam. Niektóre wybory dokonane przez bohaterów nie przypadły mi do gustu, lecz to nie dlatego, że uważam, że są normalnie głupie czy złe. Po prostu tak bardzo zżyłam się z bohaterami tej rodzinnej sagi, że obawiam się czy podjęte decyzje nie sprowadzą na nich nieszczęścia i złamanego serca. Twórca idealnie kreuje własnych bohaterów. I nie mam tu na myśli jedynie tych pierwszoplanowych. Każdy z bohaterów drugoplanowych to interesująca osobowość i z przyjemnością się o nich czyta, śledzi ich losy. W tym tomie pojawiają się niemal wszystkie postacie, które odegrały ważną rolę w poprzednich tomach. Czasem pojawiają się na dłużej, czasami na kartach powieści goszczą tylko przez chwilę. Lecz twórca o nich nie zapomina, pozwala im przypomnieć się czytelnikowi i tym samym udowadnia, że każdy z nich jest kluczowy dla tej opowieści. Kluczowa rolę w tym tomie odegra też Valentine, który nagle narobi sporego zamieszania, a ja muszę przyznać, że nie potrafię rozgryźć tego młodego faceta i jednoznacznie określić czy jest on postacią pozytywna czy jednak negatywną. Ross i Demelza to niewątpliwie moja ulubiona dwójka bohaterów, choć i oni nie są bez wad, oboje popełniali błędy. Może właśnie dlatego tak bardzo się do nich przywiązałam i z każdym kolejnym tomem (a zostało już tylko dwa do końca cyklu) mam coraz większe obawy, czy twórca nie zrobi rzeczy najstraszniejszej i nie uśmierci któregoś z nich. Z równie wielkim zainteresowaniem śledzę dzieje Georga Warleggana, który mnie fascynuje i intryguje. Dla mnie jest on na wskroś wyrachowanym, a nierzadko i złym człowiekiem, lecz z fascynacją czytam o jego decyzjach, przemyśleniach i motywach jego działania. Niezmiennie możemy śledzić fascynujące tło społeczno-historyczne, podane w niezwykle obrazowy sposób. Wraz z bohaterami jesteśmy świadkami wejścia w nową epokę, wpływu maszyn parowych na rozwój gospodarczy i delikatne zmiany zachodzące w społeczeństwie. Wszystko to losy się powoli, lecz nieubłagalnie. Winston Graham posiadał niesamowity talent i kunszt pisarski. W niezwykły sposób pisał o zwykłych czynnościach, zdarzeniach dnia codziennego, jak i o zdarzeniach pełnych emocji, niekiedy dramatycznych. O uczuciach w własnych powieściach pisze w pełen emocji sposób, miłość ukazuje jako uczucie dające szczęście, lecz i smutek. To siła, która w jego powieściach napędza bohaterów, lecz i doprowadza do pochopnych i często krzywdzących bliskich czynów. Od pierwszego tomu byłam zachwycona metodą w jaki pisze Winston Graham, jak przedstawia życie własnych bohaterów, z jaką pasją potrafi omawiać nie tylko uczucia i tragiczne wydarzenia, lecz też zwykłą codzienność bohaterów, otaczająca ich przyrodę i życie w Kornwalii samo w sobie. Oczarował mnie sposób w jaki tworzy tło społeczne, jak w swoja opowiadanie wplata wydarzenia historyczne, a wszystko to bez najmniejszej szkody dla bohaterów i ich historii. Kluczowe dla mnie jest również, że jego bohaterowie są tacy prawdziwi, rzeczywiści, bez jakiegokolwiek przerysowania. Nie ma w nich przesady, a ich charaktery pełne są zarówno wad jak i zalet. W Pucharze miłości jest wszystko to za co pokochałam opowiadanie o rodzinie Poldarków. I choć nie zawsze podobało mi się postępowanie niektórych bohaterów, ich reakcje i decyzje jakie podejmowali, to nie sposób było im nie kibicować, nie czekać z zapartym tchem na pomyślne rozwiązanie kłopotów i wykaraskanie się z tarapatów, w które wpędzili się niekiedy na swoje życzenie. Jestem absolutnie zauroczona tą sagą i jej bohaterami. Ich dzieje śledzę z zapartym tchem, nie potrafiąc oderwać się od książki. W tej historii wszystko może się zdarzyć, ponieważ właśnie takie jest życie – nieprzewidywalne. Niecierpliwie czekam na następny tom, choć z drugiej strony, gdy pomyślę, że zostały mi już tylko dwa spotkania z Poldarkami, ich przyjaciółmi i wrogami, to ogarnia mnie prawdziwy smutek – jakbym miała rozstać się z najbliższymi przyjaciółmi. Winston Graham stworzył wspaniałą i porywająca historię, którą skradł mi serce i do której (jestem tego pewna) wrócę jeszcze nie jeden raz. Moje Czytanie, czyli czytelniczy miszmasz
Kontynuacja losów bohaterów z tomu 9, twórca nie robi znacznego przeskoku czasowego. Śledzimy głównie perypetie młodego pokolenia Poldarków, to oni dokonują życiowych wyborów. Twórca nie zawiódł :)
Niestety, Empik stosuje nieuczciwe sposoby marketingowe. W skrócie można to nazwać - oszustwo. W jednym z salonów w Bydgoszczy książki na jednej z półek oznaczone są: Promocja do 50 procent. Niestety, najwyższa przecena to 30 procent. Jak poinformowała mnie sprzedawczyni, ostatnio było podobnie. - Oklejałyśmy książki: wyprzedaż do 90 procent, a z taką przeceną nie było żadnej. Lecz my tu, "na dole", niewiele możemy - dodaje.