Średnia Ocena:
Dziecko wspomnień
Gdy przeszłość trzyma klucz do największych sekretów...Brian jest zachwycony, gdy dowiaduje się, że jego małżonka Diana jest w ciąży. Pora na dzidziuś nie jest jednak najlepsza – Diana właśnie otrzymała awans w pracy, a Brian musi jechać do Londynu pomóc przy otwieraniu nowego biura.Rok potem Diana nie potrafi sobie wyobrazić życia bez swej pięknej córeczki Grace. Bije się z myślami, czy wracać do pracy – tak niechętnie zostawia dziewczynkę samą. Sprawy utrudnia to, że Brian musiał zostać w Londynie na dłużej, niż wcześniej przewidywali. Kiedy Diana zaczyna zauważać dziwne zachowanie najbliższych, uświadamia sobie, że nie wszystko jest takie, jakie się wydaje. Czyżby chodziło o straszne, niewyjaśnione do tej pory zdarzenia z przeszłości? Thriller który trzyma w napięciu aż do ostatniej strony...Książka odnalazła się w finale plebiscytu USA Best Books Award In General Fiction"Poruszający do głębi tragedia psychologiczny". "Kirkus Reviews" "Nakreślona z rozmachem opowiadanie o macierzyństwie, miłości a także o tym, kim naprawdę jesteśmy". Allison Winn Scotch, autorka książki "Wszystko, czego pragnę"
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Dziecko wspomnień |
Autor: | Holmes Steena |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Kobiece |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Dziecko wspomnień PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Zalecam ,świetnie się czyta,trudno się oderwać.przeczytałam w ciągu 1 dnia
Książka ebook gabarytowo niewielka, jednak po brzegi wypełniona cudownymi i kluczowymi treściami. Napisana w dwóch płaszczyznach czasowych. Oczami Briana obserwujemy przeszłość - jesteśmy z bohaterami od początku ciąży, podczas przeprowadzki do nowego domu, aż w końcu do momentu, w którym Brian musi wyjechać. Jesteśmy świadkami tego, jak przyszły ojciec angażuje się w własną nową rolę i na każdym kroku usiłuje dogodzić żonie, by ta czuła się jak najlepiej. Dianie towarzyszymy w teraźniejszości, obserwujemy ją w nowej roli i widzimy, jak zmienia się jej podejście do kariery i macierzyństwa. Widzimy, w jaki sposób posiadanie dziecka, wpływa na priorytety młodej mamy, która całe zaczyna życie podporządkowywać córce. Historia do bólu prawdziwa, poruszająca wyjątkowo kluczowe tematy depresji i psychozy poporodowej. Tematy, o których na codzień się nie rozmawia, które zamiatamy pod wycieraczkę i udajemy, że nic złego się nie dzieje. Ta książka ebook uświadamia czytelnika, pokazuje, co może się dziać w głowie każdej kobiety. Dlatego każda z nas powinna sięgnąć po tę historię. Nie można milczeć i nie można ignorować. Jej olbrzymią zaletą jest łatwy język. Dzięki temu przez książkę się płynie i nie można się od niej oderwać. Mimo, że pewnych kwestii się domyśliłam, to zakończenie i tak sprawiło, że moje serce do dziś płacze. Książa zostanie ze mną i we mnie na długo.
Dzidziuś wspomnień to naprawdę niezła i warta przeczytania książka. Porusza problemy, które są obecne w dzisiejszym świecie, a o których za dużo się nie mówi, ponieważ ludzie wychodzą z założenia, że nie warto i każdy musi radzić sobie sam z problemami. Warto ją przeczytać choćby po to, żeby zobaczyć, z jakim ciężarem borykają się osoby, które tracą kogoś bliskiego, które tak naprawdę nie wiedzą, jak sobie z tym wszystkim radzić. Książka ebook do bólu prawdziwa, obok której nie da się przejść obojętnie i po jej przeczytaniu nie da się tak po prostu jej odłożyć na półkę bez jakiejkolwiek refleksji. Cała recenzja dostępna na: http://97books.blogspot.com/2017/02/111-dziecko-wspomnien-steena-holmes.html
Wyjątkowo interesująca i pełna uczuć historia, która niesamowicie zaskakuje i trzyma w napięciu do samego końca. Doskonała zarówno dla najmłodszych jak i starszych czytelników. Nie da o sobie długo zapomnieć.
Jest to bardzo interesująca konstrukcja. Bardzo psychologiczna, wolno rozwijająca się, lecz budująca nieustanny niepokój i napięcie.Kończy dość... zaskakująco, lecz i przenikliwie.Polecam tym, którzy lubią psychologiczne zagadki!
Od zawsze bardzo lubiłam książki związane z różnorakimi tajemnicami i zawiłymi historiami rodzinnymi. Jedną z takich ebooków była książka ebook Stiega Larssona pt. „Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet.” Jakiś czas potem sięgnęłam po „Black Rabbit Hall”, która jednak mnie nie zachwyciła tak jak książka ebook Larssona. Teraz przyszedł czas na kolejną książkę z klimatu rodzinnych tajemnic autorstwa Steeny Holmes o intrygującym tytule „Dziecko wspomnień”.„Dziecko wspomnień” jest książką niezbyt obszerną, jednak podejmującą ważną kwestię – macierzyństwo, a przy okazji podejmuje wszystkie inne tematy związane z rodzicielstwem. Przede wszystkim takie kiedy jedna ze stron chce dziecka, a druga niekoniecznie, ponadto niekoniecznie planowaną ciążę czy łączenie macierzyństwa z karierą zawodową. Tematy kluczowe o tyle, że przewijające się bardzo nierzadko w codziennym, rzeczywistym i nieliterackim świecie – zwłaszcza dość przypadkowe ciąże a także kariery zawodowe kobiet. No i ciekawym jest także narracja z dwóch perspektyw – Diany a także jej męża. Książka ebook jest napisana w sposób dość lekki jak na takie tematy, a jej lektura skłania do myślenia. Czytając „Dziecko wspomnień” nie mogłam doczekać się zakończenia, tego jak rozwinie się sytuacja i najchętniej pochłonęłabym książkę za jednym przysiadem, jednak musiałam robić sobie przerwy na refleksje...Czy zalecam „Dziecko wspomnień”? Zdecydowanie tak. Wartościowa, wzruszająca książka ebook zmuszająca do refleksji, którą zapamiętam zdecydowanie na długo. Warto sięgnąć, naprawdę. Szczególnie zalecam ją przede wszystkim kobietom, choć i facetów może zmusić do refleksji.Więcej recenzji na blogu - http://bojalubiekaweiksiazki.blogspot.com/
Książkę przeczytałam w ramach Book Tour organizowanego przez Monikę z bloga A to ci... wynalazek! a także Wydawnictwo Kobiece.Zwykle zapisując się na jakiś Book Tour, robię to z myślą "tak, to bym chętnie przeczytała!". Jednak w przypadku "Dziecka wspomnień" miałam wątpliwości. Zastanawiałam się, czy ta historia przypadnie mi do gustu, czy w ogóle "dźwignę" taką tematykę i dotrwam do końca. Lecz gdy następny raz rzuciła mi się w oczy, postanowiłam zaryzykować. Czy było warto? Jak najbardziej!Diana to odnosząca sukcesy bizneswoman, całkowicie oddana własnej pracy. Telefony od szefa o 3 ponad ranem traktuje jak coś zupełnie normalnego, nawet jej to nie denerwuje. Zwłaszcza że Walter zna ją i jej siostrę od dziecka, czuwając ponad nimi od czasu dramatycznych zdarzeń sprzed lat. Gdy dziewczyna otrzymuje awans i zostaje prezesem HK Solutions, to spełnienie jej marzeń. Ma już wszystko, czego w życiu pragnęła.Brian, dyrektor międzynarodowej firmy inżynieryjnej, też idealnie sobie radzi. Jego zawód wiąże się z częstymi podróżami, lecz on to wprost uwielbia. Razem z Dianą od nad 10 lat stanowią udane, kochające się małżeństwo. Facet marzy jednak o dziecku, na które jego małżonka stale nie czuje się gotowa. Jak duże jest jego szczęście, gdy przypadkiem znajduje w łazience pozytywny test ciążowy! Chociaż rozmowa z Dianą podcina mu skrzydła, on nie zamierza się poddawać. Wierzy, że w głębi serca ona także chce tego dziecka, wbrew temu, co mówi.Narracja prowadzona z punktu widzenia dwojga głównych bohaterów pozwala lepiej zrozumieć kierujące nimi motywy i przeżywać wszystko razem z nimi. Przeplatanie ze sobą teraźniejszości i zdarzeń z przeszłości dodatkowo wzmaga aurę tajemniczości towarzyszącą czytelnikowi na każdym kroku. Przystępny mowa a także realistycznie wykreowane postaci to kolejne plusy tej powieści. Dzięki nim książka ebook ogromnie wciąga i oddziałuje na emocje. Przy końcowych rozdziałach nie potrafiłam powstrzymać łez, tak bardzo ściskały za serce."Dziecko wspomnień" to opowieść przesiąknięta niepokojem, który wręcz emanuje z każdej kartki. Od pierwszych zdań towarzyszyło mi silne przeświadczenie, że coś jest nie tak. Lecz Steena Holmes, mimo że delikatnie naprowadza na właściwy trop, nie zdradza rozwiązania przed czasem, umiejętnie dawkując napięcie. Dałam się wciągnąć jej powieści bez reszty, a gdy musiałam się od niej oderwać, myślami wracałam do przeczytanych stron, usiłując wydedukować możliwe zakończenia. To zaserwowane przez autorkę aż wbiło mnie w fotel... Jeśli nie boicie się niełatwych tematów, szczerze zalecam Wam tę książkę. Ostrzegam jednak, że możecie skończyć ze złamanym sercem.https://ogrodksiazek.blogspot.com
Steena Holmes napisała dwie książki. Tę pierwszą pt. "Szukając Emmy" posiadam, lecz nie miałam okazji jeszcze przeczytać. Tak, więc nie znałam stylu ani umiejętności autorki. Mimo to liczyłam, że książka ebook może mieć w sobie "to coś", ponieważ opis ciągnął mnie ku sobie niezwykle mocno. Diana i Brian są szczęśliwym małżeństwem i to od wielu lat. Oboje postawili na karierę i założenie rodziny odłożyli na bok. I choć on marzył o dzidziusiowi to nigdy na nią nie naciskał. We dwoje mają idealnie rozwijające się pozycje w firmach i jest to najmniej odpowiedni czas na dziecko. A jednak przychodzi ten dzień kiedy dowiadują się, że rodzina się powiększy. Diana jest przerażona, a Brian - zachwycony. Ona dobija się tym iż w jej rodzinie pojawiła się depresja poporodowa - obawia się, że może ją odziedziczyć i nie poradzi sobie jako matka. Umiejętne przeplatanie teraźniejszości z punktu widzenia Diany a także przeszłości widzianej oczami Briana robi wrażenie i to duże. Od początku daje nam do myślenia i kombinujemy na każdy możliwy sposób co nie pasuje, co jest nie tak, co zgrzyta i trze tam gdzie powinno iść gładko, a przynajmniej inaczej. Bohaterzy, których stworzyła Steena są na prawdę ciekawie zarysowani, wyraziści i powodują, że książka ebook nabiera wymiarowości. Choć bardzo niepozorna jeśli chodzi o objętość a także skromna acz śliczna ze względu na okładkę robi wrażenie...Pomyśleć można, że historia jakich wiele. Następna rodzina, która staje pod ścianą by podjąć trudną decyzję o zawieszeniu kariery na rzecz rodziny. Obawy niejednej matki o to jak poradzi sobie z opieką ponad maleństwem, które dodatkowo wzmożone są rodzinną tragedią. Jednak to jak Holmes ubrała to w słowa i jaką opowieść usnuła na kanwie tak prozaicznych kłopotów zszokowało mnie dogłębnie. To co dostałam to prawdopodobnie ostatnie czego w ogóle się spodziewałam. Wachlarz emocji, które mnie dopadły, gdy fragmenty puzzli zaczęły do siebie pasować i tworzyć obraz całości wstrząsnął mną. Myślałam ponad wieloma rozwiązaniami, lecz nie tym, które otrzymałam. I tylko żal, że pozycja nie została bardziej rozbudowana i tak dynamicznie się skończyła. A wraz z zakończeniem książki, gdzieś pomiędzy jej stronami został kawałek mojego serca. W głowie zaś został obraz tego czym jest matczyna miłość i do czego może doprowadzić. Jej pozytywne, lecz niestety i negatywne strony. Jedno jest pewne. Obok tej powieści nie da się przejść obojętnie. Nie da się jej zapomnieć zaraz po odłożeniu. Przyznać trzeba, że coś co jest na prawdę trudne poruszone jest w niej w wyjątkowo eteryczny i delikatny sposób co robi prawdopodobnie jeszcze większe wrażenie. Chciała bym obejrzeć film, ponieważ historia zasługuje na ekranizację - mogło by z tego wyjść coś na prawdę ekscytującego. Zalecam
Diana, dziewczyna sukcesu, która zachodzi w ciążę w najgorszym momencie jaki tylko mogła sobie wyobrazić! Jest na ciążę już za stara, do tego jest to jej pierwsza ciąża. Brian (mąż), który bardzo marzył o swoim potomku, gdy dowiaduje się, że jego małżonka jest w ciąży staje się najszczęśliwszym człowiekiem chodzącym po ziemi... do czasu...Diana jest przerażona wizją dzidziusia jakie w niej rośnie, wraz ze własną siostrą nigdy nie poruszały tematu dzieci, z Brianem mieli plan na życie, w którym miało pojawić się dziecko, jednak jakoś nigdy nie był na to odpowiedni moment. Diana była przerażona wizją dzidziusia bo obawiała się "powtórki z rozrywki" po tym jak jej mama po urodzeniu im braciszka zachorowała na depresję poporodową i skończyło się to brutalnie, bo zabiła własnego synka a także samą siebie. (spokojnie to nie jest olbrzymi spoiler bo dowiadujemy się tego bardzo szybko).To co mi się spodobało w tej pozycji to fakt, jak nieźle autorka zbudowała wszystkie postacie ze szczególnym naciskiem na Dianę, poznajemy jej tok rozumowania a także jak to wszystko mimowolnie zagnieżdżone jest w jej głowie.Dodatkowo bardzo podoba mi się fakt w jaki sposób autorka omawia przemyślenia i zachowania bohaterki (nie wiem jak to napisać, aby nie zaspoilerować więc zostawię to tak jak jest ☻ ).To co mi się osobiście nie spodobało na początku to fakt przeskakiwania w okresie kiedyś-teraz i tak ciągle... lecz to wszystko z takich wad, które mi przeszkadzały (po prostu osobiście nie przepadam za skakaniem w czasie).Postać, która mnie kupiła to Nina! Pielęgniarka i opiekunka zarówno Grace jak i Diany. Można by rzecz, że prawa ręka tej rodziny. Śliczna i genialna kobieta, która jest taką "dobrą ciotką" ♥.Teraz dlaczego napisałam o niełatwych i kontrowersyjnych tematach? Przez całą książkę spotykamy się z tematyką aborcji, depresji a także tego jak dziewczyna ma wybór praca-dziecko.
Dzień, w którym Brian dowiaduje się, że zostanie ojcem, na co czekał dwanaście lat, jest najszczęśliwszym dniem w jego życiu. Jego małżonka Diane, z jednej strony bardzo pragnie dziecka, z drugiej obawia się macierzyństwa z powodu mrocznej przeszłości własnej matki. Moment, w którym na świecie pojawić ma się ich pierwsze dzidziuś nie jest zbyt fortunny – on właśnie awansował i musi wyjechać do Londynu, by dopilnować własnych obowiązków…Mija rok wypełniony szczęściem jakim macierzyństwo okazało się dla Diane. Dziewczyna jest bezgranicznie zakochana w własnej malutkiej Grace. Niestety w jej życie wkradł się niepokój, bowiem Brian stale nie wrócił z Londynu, a ona boi się zostawić córkę samą. Jednak wydarzenia jakie mają miejsce, sugerują, że nie wszystko jest takie, jakim się wydaje…Sięgając po Dzidziuś wspomnień nastawiałam się na lekką i przyjemną obyczajówkę… Jednak rzeczywistość przerosła moje najśmielsze wyobrażenia…Steena Holmes stworzyła intrygująca historię o macierzyństwie… Prezentując w książce pdf zarówno jasną jego stronę, lecz też tę mroczną…Historia przeplata w sobie narrację pierwszo- a także trzecioosobową… z rozgraniczeniami na rozdziały, co zdecydowanie wpływa na przejrzysty odbiór całości. Teraźniejszość, z punktu widzenia Diane, miesza się z przeszłością, w której czytelnik poznaje wydarzenia dotyczące Briana, tworząc uzupełniającą się, pełną niepokoju, a równocześnie niesamowicie wciągająca opowieść.Steena Holmes w Dzidziusiowi wspomnień porusza temat modelu współczesnej rodziny, w której małżonkowie odkładają posiadanie dzidziusia na później. Na pierwszym miejscu stawiają sobie oni zdobycie dobrej posady, stabilizację materialną, zaś posiadanie potomka schodzi na dalszy plan, by mógł pojawić się w „odpowiednim momencie” – choć taki moment de facto nie istnieje. Kolejnym zagadnieniem poruszonym w książce pdf jest psychoza poporodowa. Schorzenie, które zaburza postrzeganie rzeczywistości, któremu towarzysza omamy niejednokrotnie każące wyrządzić krzywdę noworodkowi… z wielkim prawdopodobieństwem dziedziczona. Autorka od pierwszych stron powieści buduje napięcie i wprowadza pewien niepokój, który towarzyszy czytelnikowi do momentu wyjaśnienia się zdarzeń w niej zawartych. Nim jednak czytelnik pozna ów zakończenie, zostanie przeprowadzony przez historię pełną smutku, bólu, lecz także radości i szczęścia. W końcu życie ma dużo barw i odcieni. Książkę czyta się, pomimo tematyki, bardzo szybko, z wzrastającym zainteresowaniem… i wbrew pozorom jest to lekka pozycja… Historia omówiona w Dzidziusiowi wspomnień jest z kategorii tych, które zapadają w pamięć i to na długo i tych, które powinny znaleźć się w każdej domowej biblioteczce. Sięgając po tę pozycję z pewnością nie będziecie zawiedzeni. Gorąco polecam!
Ostatnio mam szczęście, że jak sięgam po thriller psychologiczny, to niszczy mnie w środku. Moja miękka skorupka się rozpada. Nie wiem czy łapać spadające kawałki, czy te co jeszcze się trzymają. Uwielbiam dreszczyk niepewności, na pewno mam rację. Czuję przez skórę, że tak się skończy, ale... Czy na pewno? Kurde, czytam dalej! Mniej więcej to się losy w mojej głowie. Ostatnio zniszczyła mnie „Wdowa”, a dziś „Dziecko wspomnień” od Wydawnictwa Kobiecego.Zapraszam do zapoznanie się z recenzją http://kosmetyczny-bzik.blogspot.com/2016/11/sowie-opowiesci-17-steena-holmes.html
Są takie książki, które nie pozwalają o sobie zapomnieć, których treść pozostaje w naszej pamięci na długo. Niewątpliwie dla mnie, taką powieścią jest właśnie „Dziecko wspomnień”. Diana jest dziewczyną odnoszącą w pracy sukcesy, właśnie dostała awans. Brian wielbi łączyć podróże z wykonywanym zawodem. Nieźle sytuowani, maja własny rytm dnia, którego skrupulatnie pilnują. Niespodziewana wiadomość, że będą rodzicami, na początku sprawia radość tylko Brianowi, który marzył o tym od dawna. Diana odczuwa jednak olbrzymi lęk przed macierzyństwem, którego powodem są jej traumatyczne przeżycia z dzieciństwa. Obawia się, że nie podoła obowiązkom, boi się utracić stanowisko w pracy. Czy podejmie słuszną decyzję? Czy Brian sprawdzi się w tak ciężkim dla niej czasie?„Dziecko wspomnień” to opowieść o wyjątkowo skomplikowanych powiązaniach rodzinnych i o ich wpływie na całe życie bohaterów. Diana, pomimo tego, że jest dorosłą kobietą, tak naprawdę cały czas tkwi w dzieciństwie, nie pozwalając sobie na odcięcie z nim pępowiny. Rzutuje to cały czas na jej rzeczywistość, na codzienne życie. Czuje olbrzymi strach przed zostaniem matką, nie pozwala sobie na konfrontacje z swoimi uczuciami. Brianowi jej poczynania wydają się za skomplikowane, on już ogromnie miłuje jeszcze nie narodzone dziecko. Muszę przyznać, że autorka bardzo wysoko postawiła sobie poprzeczkę. Sam pomysł na opowieść jest ogromnie interesujący, jednak wydaje mi się, że dla wielu czytelników już sam rezultat, może okazać się trochę za monotonny. Główna bohaterka, ogromnie doświadczona przez los, osoba, której tak naprawdę powinniśmy współczuć, niestety nie za bardzo daje się lubić, bardzo trudno zza tych wszystkich warstw ochronnych zauważyć ją taką jaką jest naprawdę, niesamowicie wrażliwą, z ogromnie niskim poczuciem wartości. Na dodatek autorka obarczyła ją ogromem nieszczęść, z których wynikami naprawdę ciężko żyć. Fabuła jest bardzo nieźle zbudowana, opowieść z pozoru lekka, z każdą stroną nabiera mrocznego, nierealnego klimatu. Czytelnik stara się rozwiązać zagadkę, jednak tak naprawdę gubi się w domysłach. Charakterystyczna postać Niny, opiekunki, wielokrotnie podsuwa pewne podpowiedzi tak samo i Diana prowadząc pewnego rodzaju monolog, jednak nie wszystko wydaje się jasne i zrozumiałe. W rezultacie można by stwierdzić, że fabuła jest przewidywalna ale w pewnym momencie autorka postawiła na całkowity zwrot akcji. Muszę przyznać, że opowieść ta wzbudziła we mnie ogrom emocji, które po poznaniu jej zakończenia sięgnęły niemal zenitu i długo nie chciały mnie opuścić. Autorka poruszyła ogromnie kluczowe kłopoty kobiet, o których mówi i pisze się co prawda coraz więcej, ale pozostają one jednak w pewnej sferze niedoinformowania i niezrozumienia. Książkę zalecam wszystkim, którzy cenią powieści za ich tło psychologiczne i poruszaną, niełatwą tematykę. Zdecydowanie polecam.
„Niezwykła opowiadanie o miłości i stracie, jaką przynosi los.”Kiedy po dwunastu latach małżeństwa Brain dowiaduje się, że jego małżonka jest w ciąży, jest w siódmym niebie. Z kolei Diana, choć bardzo pragnie dziecka, boi się macierzyństwa. Prześladują ja cały czas koszmary z przeszłości i obawia się, że historia zatoczy koło, a ona stanie się taka jak matka. Jednak dzięki wsparciu męża, coraz bardziej cieszy się, że już za kilka miesięcy zobaczy własne dziecko. Nagle przed porodem Brian otrzymuje w firmie awans i musi wyjechać do Londynu...Mija rok, a Diana jest najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Nawet w marzeniach nie wyobrażała sobie, że macierzyństwo da jej tyle radości. Dziewczyna jest absolutnie zakochana w własnej małej córeczce. Jednak jedna rzecz spędza jej sen z powiek. Brian stale nie wrócił, nie dzwoni, ani nie odpisuje na smsy. Dziewczyna z chęcią by do niego poleciała, lecz obsesyjnie boi się zostawić Grace samą z nianią. W życiu Diany zaczynają się dziać dziwne rzeczy, które sugerują, że nie wszystko jest takie, jakim się wydaje. Gdzie jest Brian? Z kim wciąż kontaktuje się niania? Przekonajcie się sami.„Czy można zaspokoić pragnienie szczęścia, które staje się niemalże obsesją?”Steena Holmes dorastała w małym kanadyjskim miasteczku. Ukończyła studia licencjackie z zakresu teologii. Jest bestsellerową autorką „USA Today”. Obecnie mieszka w Calgary z mężem i trzema nastoletnimi córkami. Wielbi podróże, dobrą kawę a także czekoladę.„Dziecko wspomnień” to książka, która wywołała we mnie lawinę emocji, od wzruszenia poprzez niedowierzanie, aż do dużego szoku. Ta opowieść to połączenie literatury obyczajowej z psychologiczną. Autorka pisząc ją postawiła sobie wysoko poprzeczkę i w moim odczuciu dała radę ją przeskoczyć. Wszystko co na początku wydaje nam się jasne a także klarowne, z każdą kolejną stroną sieje w nas ziarnko niepewności, a my zaczynamy żyć dziwacznym życiem Diany. To nie jest książka, którą prosto się czyta i zapomina, autorka postarała się, by czytelnik po zakończeniu skłonił się do refleksji. Każda z dziewczyn inaczej radzi sobie z ciążą a także macierzyństwem. Nierzadko przychodzi strach, czy podołam jako matka, czy będę potrafiła miłować własne dziecko, czy nie zrobię mu krzywdy. W niektórych przypadkach dochodzi nawet do depresji, wówczas najważniejszą rzeczą jest miłość naszych bliskich, którzy pomogą nam przez to wszystko przejść. Lecz co zrobić, gdy w tak kluczowych momentach życia zostajemy same? Mąż wyjeżdża, długo nie wraca, a nam towarzyszy niania a także siostra. Tak będzie wyglądał świat głównej bohaterki, której jednego dnia wszystko zawali się na głowę.„Dziecko wspomnień” to opowieść bardzo nieźle skonstruowana i dopracowana. Idealnym posunięciem przez autorkę było opisywanie teraźniejszości a także przeszłości, w której bardzo nieźle poznaliśmy oboje bohaterów a także ich podejście do ciąży, macierzyństwa a także dalszego życia. I mimo, że czasami coś może wydawać się niezrozumiałe, to ze strony na stronę wszystko się rozjaśnia, a zakończenie szokuje i nie daje o sobie zapomnieć.Osobiście mogę tę książkę tylko polecić. To bardzo emocjonująca, życiowa i poruszająca lektura, o której nie sposób zapomnieć. Ja skończyłam ją już jakiś czas temu, lecz cały czas kołacze mi się po głowie. To bardzo realistyczna książka, którą koniecznie musicie przeczytać.Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.
Przyznam szczerze, że jak przeczytałam opis, zastanawiałam się o czym tak na prawdę będzie książka ebook mająca nad 200 stron. Przeczytałam, że jest to thriller psychologiczny i to mnie zastanowiło i zaciekawiło.....Na początku poznajemy Dianę i Briana, kochające się małżeństwo, które postawiło na karierę, dało sobie na to 10 lat i dopiero po kolejnych Diana nagle zachodzi w ciążę...... Czytamy odczucia i widzenie wszystkiego z perspektywy Briana - w przeszłości i Diany - w teraźniejszości. Pojawia się również Nina - opiekunka, która zajęła się Dianą jak okazało się, że jej ciąża jest zagrożona i musi leżeć. Ninę czasem lubiłam, a czasem wręcz mnie denerwowała ;)Długo zastanawiałam się co się rzeczywiście stało z Brianem, różnorakie myśli mi się kłębiły, lecz jednak takiego końca się nie spodziewałam. Nie zdradzę Wam końcówki, ponieważ ja sama powoli to odkrywałam, wzruszyłam się i miałam ochotę mocno przytulić Dianę.......Wzruszająca opowiadanie o zaburzeniach hormonalnych wywołanych przez traumatyczne wydarzenia. To co potrafi nasz mózg, co tworzy na co się zamyka, a na co otwiera dla mnie jest kosmosem...Jeśli zastanawialiście się ponad tą książką, serdecznie Wam polecam, ponieważ o ile początek jest mniej wciągający to końcówka Was zaskoczy.
Pamiętacie "Szukając Emmy"? To właśnie autorka, która napisała tę książka ebook powraca ze własną nową powieścią. Powieścią trudną, ponieważ poruszającą temat psychozy poporodowej, rozstania, rozpaczy i traumatycznych wspomnień, a to wszystko na zaledwie 240 stronach. Czy Steenie Holmes udało się mnie zaintrygować fabułą i zaskoczyć zakończeniem?Diana i Brian są na szczycie kariery, tworzą dobre małżeństwo a przed nimi otwiera się droga do polepszenia sytuacji zawodowej. Ciąża Diany jest dla nich znacznym zaskoczeniem i cóż...nie cieszy się z niej sama przyszła mama.Rok potem Diana jest już szczęśliwą mamą małej Grace, co prawda bardzo nadopiekuńczą i pełną leków, lecz bardzo zakochaną w własnej małej córce. Tylko Brian się nie odzywa, wyjechał służbowo, obiecał wrócić tuż po narodzinach Grace, lecz milczy, pomimo licznych prób kontaktu. Dianą i jej córeczką zajmuje się niania, lecz dlaczego jej uwaga jest skierowana bardziej na młodą matkę a nie na jej córeczkę? Co się tak naprawdę losy w życiu Diany? Gdzie podziewa się jej mąż i czemu nikt nie chce powiedzieć jej prawdy?Książka pełna znaków zapytania, to pierwsze co mi przyszło do głowy, gdyby ktoś mnie prosił o jedno zdanie na jej temat. Steena Holmes podjęła się napisania o bardzo niełatwych tematach i przyznam, że pomimo niewielkiej objętości nie "połknęłam" jej w jeden wieczór.Historię opisaną w książce pdf poznajemy z punktu widzenia Diany i Briana. W dodatku przeplatana jest teraźniejszość z przeszłością, co sprawia, że potrzeba skupienia by połapać się w fabule. Podczas lektury, zamiast coraz więcej rozumieć z fabuły, w mojej głowie było coraz więcej niewiadomych. I wiecie co? Mi się to bardzo podobało. Nic nie było podane na tacy, oczywiste i jasne. Steena Holmes potrafi zaskoczyć czytelnika, o czym przekonacie się czytając tę książkę."Dziecko wspomnień" jest mieszanką powieści psychologicznej i thrillera, trzyma w napięciu, porusza temat psychozy poporodowej i sprawia, że nie można jej odłożyć dopóki nie dowiemy się co tak naprawdę działo się w rodzinie Diany. Jak bardzo na życie bohaterki wpłynęły traumatyczne zdarzenia z przeszłości?Zakończenie, mimo, że zaskakujące to udało mi się je przewidzieć. Jeśli będziecie uważnie czytać, bacznie zwracać uwagę na zachowanie bohaterów, to na pewno domyślicie się co zaserwuje autorka na ostatnich stronach.Serdecznie polecam, ale lojalnie uprzedzam, pomimo słodkiej okładki, treść jest naprawdę poważna, wymagająca przemyślenia i znacznej uwagi. "Dziecko wspomnień" nie jest lekką lekturą, przy której się odprężycie, jednak uważam, że zasługuje na przeczytanie. Pozycja godna polecenia!
Macierzyństwo, dla jednych wyczekiwana łaska, dla innych kamień u nogi i niepotrzebny zbytek opóźniający rozwój kariery zawodowej. Diana należy do drugiej grupy. Dzidziuś w jej życiu pojawiło się znienacka, w najmniej spodziewanym momencie, kiedy właśnie otrzymała upragniony awans. Kompletnie nieprzygotowana na zmiany w swoim życiu kobieta, rozważa różnorakie opcje, obawia się też popadnięcia w psychozę poporodową, chorobę, która obezwładniła umysł jej matki, każąc jej zamordować siebie i nowonarodzonego brata Diany. Tymczasem mąż Diany, Brian, niezmiernie cieszy się z nadchodzących zmian, do tego stopnia, że by zapewnić żonie komfort fizyczny i psychiczny, jest w stanie poświęcić własne ambicje i całkowicie przemienić dotychczasowy tryb życia. Tymczasem dzidziuś pojawia się na świecie, a Brian załatwiając interesy własnej firmy znika z jej życia, nie odbiera telefonów, nie odpowiada na wiadomości. Dziewczyna jednak nie chce uwierzyć, że mąż ją porzucił i nie poddaje się, czerpiąc siłę z uśmiechu własnej córeczki, która po porodzie nieustanna się dla niej najistotniejszym fragmentem jej życia. Jednak pozytywne nastawienie Diany burzy dziwne zachowanie jej siostry Charlie i opiekunki Niny. Dziewczyna ma wrażenie, że coś przed nią ukrywają, a to co do tej pory wydawało się oczywiste już takim nie jest. „Dziecko wspomnień” jest wariancją na temat pamięci, życiowych priorytetów i ludzkiej psychiki. Diana, żądna krwi bizneswoman, która początkowo rozważa nawet aborcję, po urodzeniu dziecka, zmienia swe nastawienie, niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Zachowanie głównej bohaterki ukazuje jak bardzo potrafią ulec zmianie ludzkie priorytety i jak olbrzymią zmianą i odpowiedzialnością są urodziny niemowlęcia. Autorka zbudowała bohaterów książki na zasadzie przeciwieństwa w odniesieniu do tematu przewodniego, to jest narodzin dziecka. Jak już wspomniałam wcześniej, Diana sceptycznie podchodziła do tematu, badała grunt. Nie była pewna, czy w ogóle chce zostać matką. Nie tylko ze względu na osiągniecie szczytu własnej kariery zawodowej, lecz również zważając na kłopoty psychiczne jej matki. Dziewczyna bała się własnej swojej psychiki, nękały ją wspomnienia, zastanawiała się, co mogło skłonić jej matkę do tak drastycznego czynu i bała się, że nie w pełni władz umysłowych mogłaby skrzywdzić własne nowonarodzone dziecko. Brian natomiast od początku tryskał optymizmem. Wiadomość o ciąży Diany, poruszyła nieznane mu do tej pory struny swojego charakteru i zapełniła pustkę w sercu, jaką do tej pory odczuwał. Facet do tego stopnia oddał się sprawie, że był w stanie poświęcić własną karierę i przemienić dotychczasowe przyzwyczajenia. Jest to zgoła odmienne przedstawienie tematu niż zazwyczaj, wszak to raczej dziewczyny są skłonne do zmiany własnego trybu życia w obliczu wyżej omówionej sytuacji.Powieść Holmes niepokoi już praktycznie od pierwszej strony. Akcja rozwija się miarowo, powoli, napięcie budowane jest stopniowo, lecz w taki sposób, że z niecierpliwością czyta się stronę za stroną mając ochotę na więcej. Tak jak główna bohaterka, czytelnik ma wrażenie, że coś jest nie w porządku, że sytuacja widziana oczami Diany nie jest taką, jaką ona ją rysuje. Postrzeganie zdarzeń w tai sposób jest ułatwione ze względu na zastosowanie narracji pierwszoosobowej w rozdziałach, których akcja losy się w teraźniejszości, czyli po narodzinach Grace. Natomiast retrospekcje z ciąży Diany poznajemy w rozdziałach dotyczących w głównej mierze Briana. Autorka zrezygnowała w nich jednak z narracji pierwszoosobowej i przemieniła ją na tzrecioosobową, co moim zdaniem, jest dość ciekawym zabiegiem.Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić, była to zbytnia przewidywalność powieści, co sprawiło że lekko się zawiodłam rozwiązaniem zagadki zdarzeń zachodzących w życiu głównej bohaterki. Niestety, już mniej więcej od połowy książki miałam przypuszczenia co do jej rozwiązania, a zakończenie potwierdziło, że miałam rację. „Dziecko wspomnień” Steeny Holmes jest lekturą, która wciąga bez reszty i pożera każdą cząstkę myśli zostawiając czytelnika jedynie z domysłami , co do jej zakończenia. Jest to ten rodzaj literatury kobiecej, którą z czystym sumieniem można polecić mamie, babci, siostrze czy przyjaciółce i być pewnym, że zapewniliśmy im wspaniałą i rozrywkę w postaci wyjątkowo wartościowej książki.
Diana to bizneswoman osiągająca sukcesy na polu zawodowym i znajdująca się w szczytowym momencie kariery. Jest szczęśliwą żoną od nad dwunastu lat, ma dobrą pracę i robi to, co lubi. Gdy okazuje się, że jest w ciąży, z początku ma dużo obaw. Jej mąż Brian właśnie otrzymał awans i czeka go podróż do Londynu. Najmocniej jednak radość przyćmiewa jej przeszłość i strach przed powrotem i wpływem mrocznych zdarzeń mocno z nią związanych. Wszelkie obawy się rozwiewają, gdy po raz pierwszy patrzy w oczy swej córki. Jej serce przepełnia radość. Brak tylko męża, który pomimo upływu roku jeszcze nie wrócił do domu. Dlaczego jeszcze nie przyjechał? To nie jedyne pytanie, na które będzie musiała znaleźć odpowiedzi.Steena Holmes – pochodzi z Kanady, mieszka w Calgary. Uzyskała licencjat z teologii. Laureatka nagrody Indie Exellence Award. Fanka Gór Skalistych o poranku. W jej dorobku literackim znajdują się książki: „Szukając Emmy” a także „Emma’s Secret”.Opis na okładce zaciekawia, lecz nawet w połowie nie przygotowuje na to, co niesie zawartość. Wydarzenia wykreowane przez autorkę są skrupulatnie zbudowane i wręcz namacalne. To nie jest jedna z tych przyjemnych, przewidywalnych książek, które dynamicznie się czyta i prosto zapomina. Faktycznie lektura jej nie zajmuje dużo czasu, lecz z zupełnie innych względów. Posiada niepokojącą głębię, która z początku nie przychodzi do głowy. Uderza realizm dzięki drobiazgowo i ciekawie zarysowanej fabule. Ponad fabułą nie będę zbyt mocno się rozpisywała, by za dużo nie odkryć. Przez to, że nic nie jest oczywiste i dużo jest wątpliwości, których objaśnienie zajmuje trochę czasu, wzrasta zainteresowanie i ciężko odłożyć książkę przed jej zakończeniem.Tym, co mnie mocno przyciągnęło do lektury jest wyeksponowanie myśli Diany i Briana. Dwie różnorakie perspektywy, które początkowo są zbieżne, lecz w pewnym momencie znacznie oddalają się od siebie. Nie bez znaczenia jest również wymieszanie planów czasowych. Przeplata się teraźniejszość widziana oczami Diany, z przeszłością sprzed roku obrazowaną przez Briana. Mimo braku rwącej akcji atmosfera robi się coraz gęstsza i osacza czytelnika. To uczucie, że coś jest nie w porządku, coś nie do końca pasuje – nie daje spokoju, chociaż z pozoru wszystko wygląda na sielankę z drobnymi, naturalnymi rozterkami. Pisarka poruszyła bardzo kluczowy temat, który dotyka dużo kobiet. Temat natury psychologicznej, o którym w obecnych czasach częściej się mówi, chociaż wcześniej go tak samo nierzadko bagatelizowano. Równie ważne jest świetne dopracowanie tego aspektu w powieści i realizm, z jakim został przedstawiony.Wybór bohaterów jest trafny. Nie każdego czytelnik poznaje w równym stopniu i zwłaszcza początkowo niektóre ich zachowania mogą nie być właściwie zinterpretowane. Zrozumienie przychodzi z czasem, wraz z kolejnymi, przeczytanymi rozdziałami. Najmocniej w pamięci zapada Diana, gdyż to wokół niej wszystko się skupia, jednakże pozostałym bohaterom także nic zarzucić nie można. Sylwetki postaci są nieźle nakreślone. Z drugoplanowych na uwagę zasługują: Nina, Charlie i Marcello.„Dziecko wspomnień” to książka ebook wzbudzająca emocje równie intensywne, jak kolory życia. Przybliża w bardzo realny sposób kluczowy temat, który może dotyczyć wielu osób i przy którym nie można pozostać obojętnym. Pisarka mnie pozytywnie zaskoczyła, zwłaszcza tak nieźle przedstawioną warstwą psychologiczną. A zakończenie? Utrzymane jest na równie wysokim poziomie. Jeśli poszukujecie pełnej emocji, życiowej i poruszającej lektury o miłości, szczęściu i bólu to właśnie macie szansę ją przeczytać. Polecam.http://ksiazki-moj-maly-swiat.blog.pl/2016/10/05/dziecko-wspomnien-steena-holmes/
Diane to dziewczyna sukcesu. Wspina się na szczebla kariery, by wkrótce rozpocząć świeży etap w życiu jako prezes idealnie prosperującej firmy. Z kolei Brian to typ człowieka pragnącego rodziny, ciepłego kąta i kochającej, oddanej żony. Niestety jego pragnienia kolidują z marzeniami żony. Kiedy dowiaduje się, że jest ona w ciąży, niemal skacze z radości. Jego szczęście niestety przyćmiewa postawa Diane, która rozważa aborcję, nie chcąc pozwolić dzidziusiowi na przejęcie steru w jej życiu i jakiekolwiek zmiany. Wszystko jednak zdaje się układać. Wkrótce Diane czeka poród, a Brian musi wyjechać do Londynu. Niestety nie ma go przy narodzinach córeczki jak i też przy jej pierwszych miesiącach. Diane z niecierpliwością oczekuje jego przyjazdu, który zdaje się nigdy nie nastąpić. W wychowywaniu dzidziusia pomaga jej opiekunka, Nina. Jednak w całej historii coś nie gra. Nina non stop gdzieś telefonuje, nie mówi bohaterce całej prawdy, podaje jej leki, a ludzie niepewnie i ze współczuciem przyglądają się jej potyczce z atakami paniki i stopniowym zamykaniem się i wycofywaniem ze społeczeństwa.Z dziewczyny silnej i niezależnej zaczyna przemieniać się w pełną obaw i strachu nadopiekuńczą matkę, która boi się nawet wyciągnąć dzidziuś na powietrze, gdzie mógłby się jej ktoś przyglądać. Co stało się w życiu Diane, że przemieniła się do tego stopnia? I dlaczego Brian ją opuścił? Gwarantuję Wam, że nawet nie przypuszczacie jakie są odpowiedzi na te zapytania i dopiero na koniec się o tym przekonacie!Po przeczytaniu tej pozycji czuję olbrzymią pustkę. Nie potrafię przestać myśleć o bohaterach, o historii w jaką się zagłębiłam i o fakcie, że zdecydowanie za dynamicznie się skończyło. Autorka poruszyła mnie do tego stopnia, że złamała moje serce. Nie sądziłam, że ta z pozoru nieskomplikowana historia wywoła we mnie taką burzę uczuć. Steena Holmes niewątpliwie ma talent pisarski. Potrafi wciągnąć czytelnika do własnego wykreowanego świata, gdzie nie ma miejsca na rozterki. Nie bez powodu zdobyła Indie Excellence Award i zalicza się do bestsellerowych twórców "USA Today". Jak sama napisała w "Podziękowaniach", ta książka ebook powstała na podstawie historii usłyszanych od kobiet, które doświadczyły depresji i psychozy poporodowej. Mamy informację z pierwszej ręki, dlatego ta opowieść jest taka realistyczna. W dodatku w własnych bohaterów tchnęła tyle siły, że nie sposób sobie ich nie wyobrażać podczas każdej z rozegranych scen. Ta pozycja ma własny charakter właśnie dzięki tym wszystkim emocjom w niej zawartym. I dlatego, że doskonale wpasowuje się w życie, które nie zawsze jest usłane różami.Narracja prowadzona jest równolegle z dwóch perspektyw i czasów. Po pierwsze mamy teraźniejszość, historia pisana przez Diane, z drugiej zaś przeszłość, czas przed narodzinami Grace, gdzie narratorem jest Brian, przyszły ojciec i szczęśliwy mąż naszej głównej bohaterki. To dzięki temu zabiegowi jesteśmy w stanie zagłębić się w umysł i uczucia naszych bohaterów, towarzysząc im. Jednak to nie pozwala nam jednocześnie przewidzieć zakończenia i odróżnić fikcji od rzeczywistości.Historia ta opowiada o sile miłości, o stracie, o potrzebie bycia normalnym. Opowiada o determinacji i sile, jaką posiadają dziewczyny w potyczce z rzeczywistością. Recenzja znajduje się też na www.zksiazkadolozka.blogspot.com
O tym, że koniecznie muszę przeczytać ten tytuł wiedziałam odkąd tylko ujrzałam go w zapowiedziach wydawnictwa. Zanosiło się na coś zagadkowego - sekrety z przeszłości, dziwne zachowanie świeżo upieczonej matki, nieobecność ojca, który podobno bardzo cieszył się z idącego na świat potomstwa. Chciałam poznać tę historię bliżej i udało się. Czy rzeczywiście było warto? Diana i Brian to małżeństwo, które właśnie spodziewa się pierwszego potomka. Przyszły ojciec jest z tego faktu niezmiernie zadowolony, czego nie można powiedzieć o jego żonie. Ostatecznie jednak udaje im się wspólnie przeorganizować życie i w zgodzie oczekują na rozwiązanie. Facet niedługo przed porodem musi wyjechać, wkrótce jednak rodzina ma być ponownie w komplecie. Mija rok. Diana jako szczęśliwa matka opiekuje się córeczką, podczas gdy jej mąż stale przebywa służbowo w Londynie. Coś jest jednak nie tak - niania wynajęta do pomocy własną uwagę poświęca matce, a Brian zdaje się w ogóle nie interesować ani żoną, ani dzieckiem. Diana panicznie boi się zostawić Grace samą, nie potrafi się odnaleźć w nowej sytuacji. Dużo rzeczy w jej otoczeniu sugeruje, że nie wszystko jest takie, jakim się wydaje. Historie poznajemy z dwóch perspektyw - teraźniejszość przedstawia czytelnikowi Diana, natomiast wydarzenia od początku ciąży opowiada Brian. Bardzo lubię taki zabieg, bo pozwala on na głębsze poznanie bohaterów i lepsze rozeznanie w sytuacji. Element dotycząca zdarzeń z przeszłości jest prosta, powoli, krok po kroku wprowadza nas w świat małżeństwa, ich problemów, zwłaszcza obaw Briana dotyczących Diany. Dziewczyna miała traumatyczne doświadczenia z dzieciństwa i pomiędzy innymi dlatego nie była pewna, czy chce zostać matką. Do tego dochodzi jej kariera, która była i jest dla niej bardzo ważna. Facet stara się zapewnić małżonkę o swoim uczuciu i dać jej poczucie, że dzidziuś nie tylko im nie przeszkodzi, lecz będzie dopełnieniem ich związku. Wydarzenia dotyczące teraźniejszości o których dowiadujemy się od Diany nadawały atmosfery niepewności co do tego, o co tak naprawdę w tej historii chodzi. Wydawało mi się, że dość dynamicznie rozgryzłam zagadkę i byłam tym faktem nieco zawiedziona, okazało się jednak, że miałam rację tylko po części. Zakończenie zdecydowanie mnie zaskoczyło, nie tego się spodziewałam. Na dokładkę poczułam autentyczny ból i współczucie, a ostatnio trudno było wywołać we mnie aż tak silną reakcję, dlatego ta historia na pewno zostanie mi w pamięci na dłużej. Matczyna miłość jest cierpliwa i wielkoduszna, Tam gdzie inne jej rodzaje są płoche; Nigdy nie zawodzi ani nie słabnie, Nawet gdy serce pęka. Helen Steiner RiceBohaterowie byli przekonywujący, wykreowani ze starannością i nie ciężko ich sobie wyobrazić. Początkowo nie zapałałam sympatią do Diany, wydawało mi się, że to Brian jest tym, komu bardziej zależy a dziewczyna łaskawie pozwala sobie nadskakiwać. Później jednak to się zmieniło i ich relację zaczęłam postrzegać jako bardziej partnerską, widać było, że są dobraną, kochającą się parą. Postacie drugoplanowe nie pełnią co prawda jedynie roli nic nieznaczącego zapychacza, lecz to małżeństwo i ich historia jest tutaj głównym tematem. Najbardziej ciekawą a jednocześnie tajemniczą postacią z tła jest Nina - opiekunka, która zdaje się bardziej opiekować nie Grace, a Dianą. Po co jej notes? Dlaczego na każdym kroku towarzyszy kobiecie, wręcz jej pilnuje? Z kim rozmawia przez telefon? Te zapytania nie dawały mi spokoju do praktycznie ostatniej strony. Równie intrygująca była nieobecność Briana. Mężczyzna, który tak bardzo cieszył się na myśl o dzidziusiowi po pojawieniu się córki wydaje się nie być nią zainteresowany. Zerwał kontakt z żoną. Nie potrafiłam przewidzieć wydarzenia, które doprowadziło do tej sytuacji. W tym miejscu przestrzegam, aby nie zepsuć sobie lektury - ostrożnie ze spojlerami i lepiej nie zaczynać czytania od rzucenia okiem na końcówkę.Czy każda dziewczyna chce zostać matką? Czy każda się do tego nadaje? Co w przypadku kiedy dobrana para różni się w tak ważnej kwestii? Kiedy depresja poporodowa może doprowadzić do nieszczęścia? Kłopoty poruszone w tej powieści dotykają kluczowych i jednocześnie bardzo niełatwych problemów, z którymi dużo osób musi się mierzyć. Autorka przedstawia w własnej książce pdf historię, która mogła spotkać w zasadzie każdego z nas. Niepokojącą, pełną miłości a jednocześnie bólu opowieść, w której możemy zobaczyć nasze swoje obawy, lęki, lecz i nadzieje na przyszłość. Robi to w sposób nie tylko ciekawy, lecz też wywołujący w czytelniku autentyczne, silne emocje. Nie zawsze to, czego pragniemy, spełni się. Czasem los ma inne plany. Wówczas trzeba mieć w sobie wiele siły, i właśnie o sile i o miłości jest ta książka.co-przeczytalam.blogspot.com
Dzidziuś wspomnień- sam tytuł jest już intrygujący. Nie miałam żadnych odczuć sięgając po książkę, nie wiedziałam czego mogłam się spodziewać. I muszę stwierdzić- Wydawnictwo Kobiece po raz następny mnie zaskoczyło. Jest to pierwszy thriller jaki został wydany w WK i nie zawiodłam się, trzymała mnie w napięciu do samego końca. Można powiedzieć, że "łyknęłam" to w jeden wieczór. Zdecydowanie warto poświęcić chwilę lekturze, która opowiada o miłości i macierzyństwie, a jednocześnie zawiera wątki psychologiczne. Zdecydowanie zalecam i duży plus dla Wydawnictwa Kobiecego za kolejną fantastyczną pozycję :)