Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Gdy Lusia Niedźwiedzińska znajduje w lesie ludzkie dziecko, jest zachwycona. Zabiera chłopca do domu i prosi mamę, żeby pozwoliła jej go zatrzymać, choć stara i genialna niedźwiedzica ostrzega córeczkę: „Dzieci to koszmarne zwierzęta domowe”. Wkrótce Lusia odkryje, że mama miała rację. Ten mały samczyk człowieka okropnie rozrabia, a do tego w ogóle nie umie korzystać z kuwety…
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Dzieci to koszmarne zwierzątka domowe |
Autor: | Brown Peter |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Nasza Księgarnia |
Rok wydania: | 2015 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Idealna książeczka, napisana prostym językiem, z uroczymi ilustracjami - jest idealnym punktem wyjścia do rozmowy z dzieckiem na temat relacji człowiek-zwierzęta.
Idealna książka ebook i cudowne ilustracje! Pięknie nam się czytało.
Dzieci uwielbiają zwierzęta, a możliwość posiadania pupila to największe marzenie większości z nich. Każdy rodzic, czy to prędzej, czy później, spotyka się z pytaniem: czy możemy mieć w domu zwierzątko? Czasem trudno odmówić, zwłaszcza gdy dzidziuś robi cudowne oczy i obiecuje że będzie samo zajmowało się zwierzakiem. W pewnym sensie jest to niezła lekcja odpowiedzialności, systematyczności i empatii. Lecz co zrobić gdy dzidziuś postanawia przygarnąć egzotyczne stworzenie? Jak zatem wybić mu z głowy ten pomysł? Posłuchajcie...Lusia, mała niedźwiedzica, pewnego dnia, podczas spaceru w lesie, odnalazła małego chłopica który wydawał zabawne dźwięki. Nazwała go Piskacz i zabrała do własnego niedźwiedziego domku. Mama choć niechętnie, w końcu dała się uprosić, by Piskacz zamieszkał razem z nimi. I tak chłopczyk został świeżym pupilem Lusi. Jednak jak to zwykle bywa ze zwierzątkami domowymi, sprawy nie wyglądają już tak kolorowo, jakby się mogło wydawać...Autor tworząc własną historyjkę, wzorował się na własnych doświadczeniach z dzieciństwa. Pewnego dnia, mały Pater, przyniósł do domu żabę i chciał by została jego zwierzątkiem. Mama powiedziała mu wtedy: "A ty, byłbyś szczęśliwy, gdyby jakieś egzotyczne stworzenie zrobiło sobie z ciebie zwierzątko domowe?"Miejsce egzotycznych zwierząt jest na wolności, a trzymanie ich w zamknięciu sprawi że poczują się nieszczęśliwe i będą cierpieć. Lecz jak wytłumaczyć to dziecku? Zwłaszcza że maluchy mają zupełnie inne postrzeganie świata i czasem trudno wytłumaczyć im pewne kwestie. W takiej sytuacji, nieźle podsunąć dzidziusiowi taką książeczkę, która w łatwy sposób, pokaże mu, że zwierzęta najlepiej czują się w otoczeniu które znają.„Dzieci to koszmarne zwierzęta domowe” to ślicznie ilustrowana, króciutka opowiastka, zawierająca morał. Cudowne obrazki pobudzają wyobraźnię dziecka, a mała ilość tekstu sprawi że dzidziuś z przyjemnością będzie śledziło dzieje bohaterów. Książeczka kierowana jest do młodszych czytelników i jestem pewna że każdy maluch pokocha tę wspaniałą historię, a także jej pięknych bohaterów. Dodatkowo, cudowne wydanie, znaczna ilość kolorów i bardzo wyraziste ilustracje sprawią, że wasze dzidziuś nie będzie chciało wypuścić tej niezwykłej książeczki z rąk.
Już sam tytuł zapowiada, co znajdziemy w środku. Świetną opowiastkę o tym, jak to jest, kiedy dzidziuś zapragnie mieć zwierzątko. I o tym, jakie koszmarne są dzieci... Wesoło, nieco ironicznie, w krótkich słowach. Za to z cudownymi ilustracjami. Lektura dla małych i dużych!
Dzieci to koszmarne zwierzęta domowe zachwyciło mnie tytułem i ilustracjami! Książka ebook jest większego formatu, cudownie wydana. Malunki są tak kolorowe i inne, że mogłabym je oglądać cały czas. Zosia od razu ucieszyła się widząc misia, chłopczyka. Paluszkiem prezentowała ciekawe ją obrazki i czekała żeby mama jej opowiedziała co to jest. Oczywiście ta książka ebook tylko pod kontrolą dorosłych, ponieważ Zo jest jeszcze na etapie fascynacji rozrywania papieru :)
Dzidziuś wraca do domu trzymając w ramionach odnalezionego podczas zabawy na podwórku kota albo psa. Robi oczy jak kot ze Shreka i błagalnym tonem, pyta: Czy może z nami zostać? Proszę. Będę się nim opiekować, karmić go i wyprowadzać na podwórko. Znacie tą historię? Ja co prawda jeszcze tego osobiście nie doświadczyłam lecz zarówno ja jak i trójka mojego rodzeństwa miała takie "wspaniałe" dziecięce porywy troski o bezpańskie zwierzęta, szczególnie jeśli chodzi o koty i psy. Pewnie gdyby kiedyś moi rodzicie mieli pod ręką podobną książkę jak ta wydawnictwa Nasza Księgarnia nie mieliby w domu co chwila nowego psa albo kota.Nie jest to standardowa historia dziecka, które chce zaopiekować się zwierzątkiem. Twórca książki nadał ludzkie cechy rodzinie sympatycznych misiów. Lusia Niedźwiedzińska, główna bohaterka książki, pewnego dnia przynosi do domu w łapkach małe dziecko. Jest nim zachwycona. Jak prosto się domyślić, rodzice nie podzielają jej entuzjazmu.Lusia nazwała własne zwierzątko Piskacz, ze względu na dźwięki jakie wydawało. Początkowo wszystko wyglądało pięknie, Lusia i Piskacz razem się bawili, jedli i spali. Jednak prócz przyjemnych i pozytywnych aspektów posiadania zwierzęta Lusia odkryła wkrótce też kłopoty jakie wiążą się z Piskaczem. Niesforne dzidziuś niszczyło meble, nie chciało korzystać z kuwety i sprawiało coraz więcej zmartwień całej rodzinie Niedźwiedzińskich. Do czasu aż pewnego dnia Piskacz zniknął... Nie będę zdradzać Wam co stało się z Piskaczem. Dowiecie się tego kiedy sami sięgniecie po tą wyjątkową książkę.Twarda oprawa książki sprawi, że posłuży Wam ona naprawdę długo. Kartki przypomną trochę rodzicom ich dzieciństwo, wykonane są z papieru, który nie został doskonale wygładzony i posiada miłą dla palców strukturę, co ułatwi przekładanie kartek najmłodszym czytelnikom. Poza tym papier ten nie jest doskonale biały, powiedziałabym, że kremowy i tak cieniowany, że mamy wrażenie jakbyśmy trzymali w dłoniach starą, wręcz zabytkową książkę.Czytając tą książkę nie raz zaśmiejecie się w głos razem ze własnymi dziećmi. Twórca miał naprawdę lekkie pióro i niezły nastrój kiedy ją pisał. Poza tym z pewnością zarówno chłopcom jak i dziewczynkom spodobają się cudowne ilustracje znajdujące się w tej publikacji, które pozwalają poznawać historię Lusi i Piskacza nawet bez czytania tekstu. Dzięki temu możecie dzielnie sięgnąć po nią nawet z dwu albo trzyletnim dzieckiem.Pełną recenzję odnajdziesz na mojej stronie
Pierwsze co mnie przyciągnęło i zainteresowało to tytuł. Nawet mój mąż tak się zaciekawił tytułem, że sam sobie przeczytał tę książkę ;) Mi na dodatek strasznie podoba mi się także wygląd tej książeczki. Już na pierwszy rzut oka widać jakie fajne ilustracje znajdziemy w środku. Tutaj wszystko wygląda na "podstarzałe". Pożółkłe kartki, ramki dookoła ilustracji jakby drewniane, matowe kartki. Wszystko pokazuje się naprawdę fajnie i ciekawie :) No i tekst... Jest go niewiele, jest duży, czytelny i zapisany dosyć niestandardowo, w chmurkach, ramkach... Ja jestem bardzo zadowolona, moje dzidziuś również jest bardzo zadowolone, myślę, że Wam i Waszym pociechom także książka ebook przypadnie do gustu ;)
Czy istnieje dziecko, które w którymś momencie nie poprosi swego rodzica o zwierzątko? Pół biedy jeśli chodzi o psa, kota, chomika, tchórzofretkę, króliczka miniaturkę, świnkę morską czy rybki. Po przemyśleniu sprawy, rozważeniu wszystkich za i przeciw, gdy wiek dzidziusia na to pozwala a my godzimy się z powiększeniem naszego stada domowego o kolejnego członka, można się na psa, kota, chomika, itd. zgodzić. Nierzadko jest to przecież decyzją dobrą, pozytywnie wpływa na rozwój dziecka, uczy odpowiedzialności, empatii, systematyczności, organizacji. Co jednak, gdy dzidziuś prosi np. o zabranie z lasu wiewiórki, sarenki, niedźwiedzia brunatnego … ok. może niedźwiadka brunatnego lub choćby żaby z pobliskiego stawu? Jak wyperswadować dzidziusiowi zwierzątko?Wtedy w ramach działań mających na celu wyperswadowanie naszemu dzidziusiowi takiego nierozsądnego kaprysu, możemy podsunąć mu książkę Dzieci to koszmarne zwierzęta domowe autorstwa Petera Browna. To zabawna i bardzo pouczająca historia o niedźwiedzicy Lusi, która pewnego dnia odnalazła w lesie przeuroczego chłopca, którego nazwała Piskacz i postanowiła zabrać do swego niedźwiedziego domu. Piskacz miał zostać jej ukochanym zwierzątkiem domowym. Jak to jednak bywa z egzotycznymi stworzeniami znalezionymi w lesie, sprawa okazała się nadzwyczaj skomplikowana….Przyznać muszę, że łatwa historyjka, oparta na typowym odwróceniu ról, podziałała na moją wyobraźnię. Powinna też przekonać kiedyś mojego synka. Moim zdaniem to idealna pomoc w niełatwej przecież rozmowie z dzieckiem, gdzie racjonalne argumenty zazwyczaj nie przynoszą pożądanego rezultatu.Książeczka powinna młodemu czytelnikowi przypaść do gustu. Niewiele w niej treści, ale to co można w niej przeczytać, zdecydowanie pobudza dziecięcą fantazję i wyobraźnię. Rodzi również dużo śmiechu. Uśmiech na dziecięcej twarzy powinny też wywołać bardzo dowcipne i ładne w swej prostocie ilustracje.Dzieci to koszmarne zwierzęta domowe to książka ebook zabawna, genialna i bardzo przydatna, w dodatku cudownie i solidnie wykonana. Polecam.
Oczywiście bardzo prosto odczytać tę książkę jako tutorial o nietrzymaniu zwierząt w pewnych warunkach domowych (gdy Majka kiedyś w przyszłości zażąda psa, z półki z ebookami na pewno zdejmę te pozycję), jak przestrogę o niekupowaniu zwierząt pod choinkę, jak lekcję odpowiedzialności. O tym, że w niemowlęcych spodenkach pies może się dusić i że koty nie lubią głaskania pod włos. Łatwo, tym bardziej, że taką interpretację sugeruje autor, przytaczając historyjkę ze własnego życia o tym, jak przyniósł do domu żabę... I koniec – trochę wzruszający, trochę dydaktyczny, a trochę śmieszny – Lucynka niby nauczyła się lekcji, lecz stale pozostaje dzieckiem o niezmiennych pragnieniach. Lecz dla mnie to także książka ebook o tym, że każdy może być obcy. Że gdy człowiek zostaje pupilem niedźwiedzia, to niedźwiedź nazywa go Piskaczem, ponieważ nie rozumie jego mowy. I o tym, że obcy jest interesujący, zabawny, inny, lecz zawsze będzie w nas podświadoma chęć, aby innego oswoić, a potem przyciąć do swojej miary i kazać mu załatwiać się do kuwety.
Koncepcja książeczki jest łatwa - klasyczne odwrócenie ról - to zawsze działa! Nasz czterolatek od pierwszej lektury jest pomysłem zachwycony :)Lusia Niedźwiedzińska i jej pupil dynamicznie wzbudzili sympatię.Ilustracje nie są przesłodzone i aż bije z nich humor sytuacyjny - na poziomie w sam raz dla kilkulatka :PKsiążka jest również doskonała do czytania z podziałem na role i idealnie pokazuje główne wady i plusy posiadania zwierzęta domowego. Zdawałoby się, że jest adresowana raczej do dwu-trzylatków, lecz okazuje się, że trafia i do starszego przedszkolaka, na co dzień obcującego ze znacznie większą ilością tekstu."Dzieci to koszmarne zwierzęta domowe" zdobyły sobie szczere uznanie Janka.Nie pozostaje mi nic innego jak tylko przekazać jego rekomendację :)
Zabawna, pouczająca historia dla dzieci w wieku przedszkolnym.
Znacie już ten tytuł? Nie? To koniecznie musicie poznać! Idealna książeczka Petera Browna o małej niedźwiedzicy, która doświadczyła na własnej skórze, co to znaczy trzymać w domu tak rozrabiające zwierzątko, jakim jest ludzkie dziecko!Wyobrażacie sobie co by się stało, gdyby tak na prawdę role się zamieniły? Gdyby to nie ludzie przygarniali zwierzęta, tylko zwierzaki ludzi? Dzięki tej bajkowej opowieści możemy przemienić punk widzenia i przyjrzeć się zmaganiom sympatycznej niedźwiedzicy, której strasznie spodobał się mały chłopiec, którego znalazła. Chcecie wiedzieć co działo się dalej? Koniecznie dodajcie tą książkę do własnej biblioteczki!Nie da się nie zauważyć prześlicznych ilustracji, które przyciągają wzrok nawet najmniejszych dzieci. Są po prostu boskie! Jak dla mnie najlepsze jakie kiedykolwiek widziałam w książce pdf dla najmłodszych. Serdecznie polecam!